Margit Sandemo - Woda Zła
Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Woda Zła» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Woda Zła
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:3 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 60
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Woda Zła: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Woda Zła»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Woda Zła — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Woda Zła», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Tengel wykrzykiwał straszne przekleństwa, ale nie odnosiły one żadnego skutku.
Nataniel podjął próbę koncentracji.
Początkowo był zbyt zmęczony, zbyt świadomy swoich fizycznych i psychicznych ran, które piekły żywym ogniem. Po jakimś czasie jednak z bardzo daleka zaczęły do niego docierać myśli Marca. O, jakież to błogosławieństwo móc nawiązać kontakt z ludzką istotą! Przyjaciel Marco…
– Potrzebuję twojej pomocy, Marco. Ale najpierw powiedz mi, gdzie jesteś?
– My wszyscy siedzimy na zboczu góry w Dolinie Ludzi Lodu. Niedaleko grobu Kolgrima.
– Wszyscy? Czy wszyscy zostali uratowani?
– Absolutnie wszyscy. Ellen też.
– Dzięki ci, dobry Boże!
– Siedzimy tu od brzasku na wypadek, gdybyś potrzebował naszego wsparcia. Jak ci idzie?
– No jakoś, pomaleńku. Psy piekielne bardzo mi pomagają.
Uświadomił sobie, ze Marco przyjął te słowa ze zdumieniem. Mądry przyjaciel powstrzymał się jednak od komentarzy.
– W czym mogę ci pomóc?
– Muszę absolutnie nawiązać kontakt z Runem. Jak mam to zrobić? Czy on ma zdolności telepatyczne?
Marco zastanawiał się przez chwilę.
– Dawniej miał, ale nawet nie wiem, gdzie teraz jest. Zrobię, co będę mógł. Domyślam się, że czas nagli?
– Bardzo! Odszukaj go najprędzej jak potrafisz!
– Co to? Co się tam dzieje? – wrzasnął Tengel Zły.
Nataniel zakończył seans.
– Nic. Po prostu rozmyślam.
Tengel parskał ze złością.
Podczas gdy Nataniel czekał na bliższe informacje o Runem, próbował przypomnieć sobie całą historię ojca Tan-ghila, Teinosuke, i dzieje matki, syberyjskiej szamanki. Woda w strumieniu niedaleko naczynia zaczynała zmieniać kolor, bulgotała i syczała przez cały czas, a smród był trudny do wytrzymania. Nataniel czuł się podle. Marzł okropnie, mimo że ciało mu płonęło jak w gorączce, a w końcu uświadomił sobie nieoczekiwanie inny bardzo przykry fakt: Był okropnie głodny! Kiedy właściwie jadł po raz ostatni?
Musiało minąć od tej chwili wiele dni! Wykorzystał już chyba wszystkie swoje rezerwy.
Ale Shira też musiała się obywać bez jedzenia podczas całej wędrówki przez groty. Nabierał coraz większego szacunku dla tej dziewczyny; to wprost niewiarygodne, że przeszła przez te wszystkie udręki. Z pewnością było jej dużo gorzej niż teraz jemu.
Nataniel wysłał kolejny komunikat do Marca, lecz ten był zajęty poszukiwaniami Runego, więc zamiast niego odpowiedziała Tova.
– Cześć, Tova! Jak dobrze znowu z tobą porozmawiać!
– Ja też się cieszę! W ogóle my tu wszyscy nie posiadamy się z radości, żeś się odezwał! Ellen to po prostu skacze jak dziecko!
– Pozdrów ją. Tova, czy mogłabyś posłać wiadomość do Shiry? Powiedz jej, żeby była gotowa.
– Czy to się teraz może stać? – zapytała Tova z wielką powagą.
– Mam nadzieję. Poproś ją, żeby była gdzieś w pobliżu. Najbliżej jak się da, byle nie narażać się na niebezpieczeństwo. Powinna też zdawać sobie sprawę, że tu może chodzić o sekundy w ziemskiej rachubie czasu. Niestety, to Tan-ghil musi otworzyć swoje naczynie, bo każdy inny, kto by się do niego zbliżył, zostanie unicestwiony. I Shira powinna być przygotowana na to, by wylać jasną wodę, zanim Tan-ghil zdoła wypić choć kropelkę. Ani jedna kropelka wody zła nie może się wydostać na zewnątrz!
– Rozumiem. Trzymaj się!
Nataniel spostrzegł, że Tengel Zły znowu stał się podejrzliwy, i natychmiast zakończył swoją „rozmowę” z Tovą.
Teinosuke. Japoński ojciec Tan-ghila…
Nataniel starał się podsumować wszystko, co o nim wiedział. Opowiadanie Tovy. Jego własne obserwacje. I opowiadanie Runego.
Później trzeba będzie też zanalizować historię matki, syberyjskiej szamanki.
Słońce całkiem się skryło. Niebieskawy cień spowijał niewielką kotlinkę w pobliżu lodowca. Nastrój stawał się coraz bardziej nieprzyjemny. Nataniel nigdy nie czuł się taki opuszczony.
Ponieważ całe ciało bolało go dotkliwie, nie zwrócił początkowo uwagi na dokuczliwe rwanie w ręce. I nie zauważał go aż do tej chwili. Ale teraz uświadomił sobie, że już jakiś czas siedzi i ściska mięsień tuż ponad łokciem. Podniósł rękę i z przerażeniem stwierdził, jak bardzo spuchła.
Na Boga, co to…?
Tamte robale! Któryś musiał go ugryźć, a on niczego nie zauważył. To ukłucie, które poczuł na samym początku, ale nie miał wtedy czasu się nad tym zastanawiać, nie zrobił nic…
A może teraz jest już za późno? Wyglądało to paskudnie i mogło być niebezpieczne dla życia. Zatrucie! Nikt przecież nie wie, co to za stwór go ukąsił.
Rozpaczliwie zastanawiał się, co robić. Ale co mógł zrobić w tej sytuacji? Nie miał nawet szmatki do przewiązania obolałego miejsca. Nie miał w ogóle nic.
Jeden z psów piekielnych zaczął mu się przyglądać, dostrzegał jego cierpienie i bezradność. Po chwili podszedł cichutko. Usiadł obok Nataniela i zaczął wolno lizać ranę.
O Boże, myślał Nataniel, zdjęty zgrozą, ale i rozbawiony. Mój Boże, kto wie, jakie okropne trucizny to psisko może wprowadzić do mojego organizmu!
Ale dotyk ciężkiego jęzora nie był niemiły. Oczy Nataniela wypełniły się łzami i musiał wielokrotnie przełykać ślinę, by pokonać bolesny ucisk w gardle.
– Dzięki ci – szepnął. – Dzięki, mój przyjacielu! Nawet nie wiesz, ile twój gest znaczy dla takiego samotnego człowieczego dziecka jak ja!
Tengel Zły nie szczędził szyderczych, pełnych złości komentarzy, których akurat teraz Nataniel nie był w stanie odparować. Ogarnęło go nieprzeparte pragnienie, by przytulić się do kosmatego psiego futra i ogrzać w jego cieple.
Jeśli to stworzenie mogło mu dać jakieś ciepło. Język, który wciąż lizał ranę, był lodowato zimny. A mimo to nic nie ogrzałoby Nataniela bardziej.
ROZDZIAŁ XIII
Nataniel od dawna już słyszał stłumione dudnienie i jakieś jakby drgania czy wibracje ziemi. Dokładnie te, dzięki którym Heike zawsze wyczuwał śmierć. Opowiadał o tym kiedyś Natanielowi.
Ja wiem, że ty tutaj jesteś, Śmierci, pomyślał Wybrany z Ludzi Lodu. I że to po mnie przychodzisz. Ale pozwól mi żyć jeszcze przez kilka minut! Pozwól mi wypełnić zadanie, do którego zostałem przeznaczony, daj mi tylko tyle czasu, ile człowiek potrzebuje, żeby przeciwstawić się takiemu potworowi. A potem możesz zrobić ze mną, co będziesz chciała.
Ellen! Bolesny skurcz ścisnął mu serce. Ogarnęła go nieznośna tęsknota, by jak najszybciej opuścić to straszne miejsce i wrócić do Ellen, móc jej dotykać, powiedzieć jej co wszystko, czego dotychczas powiedzieć nie zdążył.
Ale to nie było możliwe. Bo żeby ona i wszyscy inni ludzie mogli żyć na pięknym i bezpiecznym świecie, on musiał walczyć z tą bestią do ostatniej kropli krwi.
Siły opuszczały go bardzo szybko. Pies piekielny wrócił już na swoje miejsce, a on rzeczywiście poczuł, że skaleczona ręka boli go mniej. Ale potężne ciosy, jakich Tengel Zły mu nie szczędził, a także trujące opary, wyczerpały jego organizm.
Jedynie duch Nataniela pozostawał niezłomny I to właśnie jego duch musi przeprowadzić ostatni bój
Trzeba powrócić do Teinosuke… Do opowiadania Tovy.
W jednej ze swoich inkarnacji Tova była małą Japoneczką. Siostrą matki Teinosuke. Jego matka opowiadała z płaczem, że wyrodek opuścił wyspy i uciekł na kontynent, na wielkie stepy, ponieważ jedna z dziewcząt na cesarskim dworze była za jego sprawą w ciąży.
Żaden z tych faktów nie wskazywał na jakąś słabość Teinosuke. Nigdzie nawet cienia dobroci. Matka płakała nad jego losem, ale jednocześnie przeklinała go. „Ale mimo wszystko to mój syn”, powtarzała. Brzmiało to jak obowiązkowa deklaracja miłości wobec własnego dziecka, bo tak się należy zachowywać. Matka powinna kochać swego syna, niezależnie od tego jak bardzo go w rzeczywistości nie znosi.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Woda Zła»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Woda Zła» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Woda Zła» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.