Margit Sandemo - Córka Hycla

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Córka Hycla» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Córka Hycla: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Córka Hycla»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Hilda była córką znienawidzonego hycla – pomocnika kata, dlatego społeczność wioski ją odrzuciła. Nikt nie zbliżał się do nędznej chaty, w której mieszkała wraz z ojcem. Żyła samotnie, znosząc upokorzenia, drwiny i wyzwiska. Tak było aż do chwili, gdy w pobliżu ich chaty odkryto zwłoki czterech zamordowanych kobiet. Wówczas życie Hildy odmieniło się całkowicie.

Córka Hycla — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Córka Hycla», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

ROZDZIAŁ III

Jesper już tylko od czasu do czasu pomagał w stajni na Grastensholm. Poza tym ciężką pracą zmienił swoją maleńką zagrodę w prawdziwe gospodarstwo. Wykarczował las i usunął z ziemi kamienie, a w ramach zapłaty dostał od Taralda cielątko i źrebaka. Zwierzęta, teraz już odhodowane, stały się użyteczne. Cielątko zamieniło się w krowę, która wydała na świat kolejno trzy jałówki. Tak więc Jesper miał czym się chwalić.

Dotychczas jednak się nie ożenił.

Silna męska ekipa, składająca się z Andreasa, Branda, Kaleba i Mattiasa, przybyła do leśnej zagrody po południu.

Jesper w tym czasie orał. Zamachał do nich wesoło. Andreas, widząc pług zagłębiający się w ziemię, poczuł mrowienie w krzyżu: Niewiele brakowało, by krzyknął: „Uważaj na zwłoki!”

– Brand, stary przyjacielu! – zawołał Jesper, wychodząc im na spotkanie. – Przyprowadziłeś swojego chłopaka! I doktora! I pana Kaleba! O rany!

Andreas obruszył się nieco słysząc, że mówi się o nim „chłopak”.

– O, ale ty posiwiałeś, Brandzie – powiedział Jesper niezbyt taktownie, jakby nie dostrzegając, że wiek znacznie wyraźniej odbił się na nim samym.

Zaprosił ich do izby. O tym, że należała do starego kawalera, świadczył nie tylko bałagan, ale i zapach. Andreas poczuł nagłą ochotę, by złapać za szczotkę i mydło.

– Powinieneś poszukać sobie baby, Jesperze.

– Nie mógłbym wtedy spotykać się więcej z dziewczętami! Tego nie da się pogodzić!

Przygotowali sobie miejsca do siedzenia, usuwając z nich ubrania i inne rzeczy, i usiedli.

– Jesperze, czy słyszałeś, co wczoraj znalazł Andreas?

Ufne niebieskie oczy spojrzały spod siwej grzywki.

– Nie.

Andreas wyjaśnił:

– Znalazłem cztery zamordowane kobiety, pogrzebane na tej niedużej łące na dole, niedaleko stąd. Niedługo przybędzie tu wójt, by spytać cię, czy to nie ty je zabiłeś. Czy wiesz coś o tym?

Jesper długo wpatrywał się w nich z rozdziawionymi ustami, a potem wybuchnął urażony:

– Co takiego? Ja miałbym uśmiercać jakieś kobiety? Dlaczego miałbym to robić?

– No, wójt może pomyśleć, że coś poszło nie po twojej woli i wpadłeś w gniew.

Jesper parsknął z pogardą.

– Nie po mojej woli? Naprawdę nie potrzebuję zmuszać kobiet do niczego, nigdy nie musiałem tego robić.

– No cóż – powiedział Brand dobrotliwie. – Może nie jesteś taki uwodzicielski jak kiedyś.

W istocie niewiele już zostało z dawnego, pełnego nieodpartego uroku Jespera. Wydawało się, że obcina brodę tępymi nożycami, nigdy bowiem nie była równa. Brakowało mu kilku zębów, a ubraniu nie zaszkodziłoby pranie.

Pokrywając zmieszanie śmiechem, Jesper zgodził się z Brandem.

– To prawda, dziewczęta nie garną się do mnie tak jak dawniej. Ale żebym miał kogoś zabijać, nie, co to, to nie! Taki nie jestem!

– My o tym wiemy, ale wójt jest głupi. Kiedy wbije sobie coś do głowy, wszystko do tego dopasowuje. Nie pozwól mu się zaatakować, Jesperze – mówił Kaleb. – Znam się trochę na prawie i postaram się dopilnować, by nie popełnił w stosunku do ciebie żadnej niegodziwości. Proś najpierw o rozmowę ze mną, tego nie może ci odmówić.

Jesper chciał zaprosić gości na poczęstunek, ale pospiesznie podziękowali, tłumacząc się, że dopiero co jedli.

Przed wyjściem Brand jeszcze raz powtórzył swoją radę.

– Naprawdę powinieneś się ożenić, stary przyjacielu. Pomyśl o wszystkich podstarzałych pannach i wdowach, tęskniących za mężczyzną, którym mogłyby się zająć.

– Podstarzałe panny i wdowy? One są do niczego. Ja chcę dzierlatek!

– Być może młode dziewczęta myślą podobnie. Ty także nie będziesz wiecznie młody. A te dojrzalsze są dużo lepsze. Spróbuj choć raz!

Jesper zrezygnowany rozglądał się po izbie.

– To z pewnością nie byłoby takie głupie, o nie. Tym bardziej że i tak muszę skończyć z pukaniem do dziewek służących. Pojawiło się ostatnio tak wielu młodych chłopaków! Smarkacze jeszcze, dwudziestokilkulatki. Nawet nie wiedzą, jak zabrać się do rzeczy, ale są dziarscy, mnie jest więc coraz trudniej. – Przekrzywił głowę i zamyślił się. – Wiem o jednej, która na pewno byłaby chętna… Jak myślicie, czy powinienem ją zapytać?

– Wydaje się, że dziewczęta wolą prawdziwe zaloty od próśb, by cię wpuścić pod pierzynę na jedną noc – powiedział Brand. – A jeśli ta pierwsza ci odmówi, są jeszcze inne na świecie…

– Czy nigdy nie jesteś zakochany, chłopie? – zdziwił się Kaleb.

Oczy Jespera zrobiły się wielkie jak spodki.

– Jasne, że jestem! W każdej jednej!

Wszyscy się uśmiechnęli.

– A tak przy okazji – rzekł Mattias z odrobiną ironii, patrząc na bezecnego rozpustnika. – Nie załatwiłeś sobie jakichś dzieci w ciągu tego całego czasu, kiedy odwiedzasz babskie łóżka?

– Nie – odparł Jesper dumnie. – Mój drogi ojciec otrzymał dobrą radę od waszej Sol. Trzeba tylko zmieszać kilka kwiatków i nie będzie dziecka.

– Ta recepta przydałaby się wielu rodzicom – stwierdził Mattias. – Bardzo się niepokoję o jedną z wieśniaczek, która oczekuje osiemnastego dziecka.

– To musi chyba być jej ostatnie?

– Zgodnie z prawami natury, chyba tak. Jeżeli tylko. przeżyje.

– Będziesz musiał zawiązać jej chłopu na supeł – orzekł sucho Andreas.

Mattias uśmiechnął się i ponownie zwrócił się do Jespera:

– Ale jak już będziesz miał żonę, to zrezygnujesz z kwiatków na jakiś czas? Pomyśl, jak bardzo matka Rosa cieszyłaby się z wnuka!

Poczciwe oczy Jespera wypełniły się łzami.

– Tak, oj, tak! Zdążyła jeszcze zobaczyć najstarszego mojej siostry. Boże, jak ona kochała to dziecko!

Mattiasowi zrobiło się przykro, że zasmucił tego prostego, dobrego człowieka.

– Wyobraź sobie, że matka Rosa i ojciec Klaus siedzą sobie na obłokach i patrzą na was z góry. „Roso, widziałaś, jakie piękne dzieci ma nasz Jesper?” „Tak, czy nie mówiłam zawsze, że ten chłopak potrafi zrobić to, co zechce?”

Jesper zachichotał niepewnie. Odeszli, pozwalając mu zastanowić się nad sobą. Kiedy się odwrócili, zobaczyli, że stoi zapatrzony w chmury.

– Przeprowadź się do Grastensholm na kilka dni! – zawołał Mattias. – Weź ze sobą zwierzęta! Tutaj jesteś zbyt samotny.

Jesper pomachał im dłonią.

– Dziękuję za zaproszenie!

Nie powiedzieli mu o wilkołaku. Jeszcze zdąży się przestraszyć.

– Panie Mattiasie! Czy oni przez cały, calutki czas patrzą, co się robi?

– Nie! Aniołowie są dyskretni, Jesperze. W takich chwilach przesłaniają oczy chmurką!

Dzień już się kończył. Kiedy schodzili w dół w kierunku dworów, powoli zapadał zmierzch.

Mattias przystanął.

– Może zajrzymy do domu hycla? Zobaczymy, jak się miewa.

– Uważam, że powinniśmy tak zrobić – orzekł Andreas

Hilda skończyła wieczorne dojenie. Wzięła konwie z mlekiem i w towarzystwie kota wyszła z maleńkiej obory, starannie zamykając za sobą drzwi. Miała nadzieję, że ci dobrzy panowie, którzy odwiedzili ją rano, zdążyli już rozpuścić plotkę, że ojciec jest śmiertelnie ranny. Nie było to prawdą, bo choć miał obite i posiniaczone ciało, był już w niezłej formie. Dziewczyna jednak panicznie się bała, że rozwścieczeni wieśniacy przyjdą tu nocą.

A poza tym ojciec musi jej to wybaczyć, ale nie mogła całkiem skupić swych myśli na jego niedoli…

Czy wszystko jest przygotowane na jutrzejszą wizytę panów? Ciasto na chleb już zaczynione, cały dom wyszorowany, na sznurku suszy się najlepsza bluzka. Ma świeżo umyte włosy, pozostaje jej teraz jedynie zebrać z mleka śmietankę, którą poda do poziomek.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Córka Hycla»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Córka Hycla» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Margit Sandemo - Gdzie Jest Turbinella?
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Przeklęty Skarb
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Kobieta Na Brzegu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Miasto Strachu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Magiczne księgi
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Cisza Przed Burzą
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Zbłąkane Serca
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Lód I Ogień
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Wiosenna Ofiara
Margit Sandemo
libcat.ru: книга без обложки
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Milczące Kolosy
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Córka Hycla»

Обсуждение, отзывы о книге «Córka Hycla» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x