Margit Sandemo - Córka Hycla

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Córka Hycla» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Córka Hycla: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Córka Hycla»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Hilda była córką znienawidzonego hycla – pomocnika kata, dlatego społeczność wioski ją odrzuciła. Nikt nie zbliżał się do nędznej chaty, w której mieszkała wraz z ojcem. Żyła samotnie, znosząc upokorzenia, drwiny i wyzwiska. Tak było aż do chwili, gdy w pobliżu ich chaty odkryto zwłoki czterech zamordowanych kobiet. Wówczas życie Hildy odmieniło się całkowicie.

Córka Hycla — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Córka Hycla», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Mattias jednym susem przebył ostatnie stopnie i szarpnięciem otworzył drzwi.

Hilda stała odwrócona do ściany i krzycząc przyciskała ręce do twarzy. Na środku izby stał Jesper i pokazywał wszystko, czym mógł się poszczycić.

– Doprawdy, Jesperze! – powiedział Mattias z wyrzutem. – Czy nie widzisz różnicy między łatwymi kobietami a prawdziwymi damami? Wciągaj portki i jazda stąd! Więcej tu nie wracaj!

– Chciałem tylko… – mruknął Jesper, położywszy uszy po sobie. Nie dokończył zdania, podciągnął spodnie i wyszedł.

Mattias starał się uspokoić Hildę:

– Nie przejmuj się nim. Jesper nie jest zły, ma tylko zbyt wysokie mniemanie o swej urodzie. Trzeba potraktować go ostro, wtedy uspokaja się natychmiast.

Kiwnęła głową i odwróciła się, wciąż trzymając dłonie przy twarzy.

– Dzisiaj już możesz czuć się bezpieczna, on nie wróci – powiedział Mattias. W jego przyjaznym głosie igrała wesoła nuta, ale Hilda czuła, że śmieje się z głupkowatego Jespera. – Ale na wszelki wypadek wyjmij klucz z drzwi – dodał.

– Dobrze, dziękuję – szepnęła.

– Ciężki dzień dzisiaj miałaś, moja droga – powiedział serdecznie i wyszedł.

Kiedy Hilda znalazła się już w łóżku, długo leżała drżąc na całym ciele. Nie myślała o Jesperze, który wydał jej się wstrętny i śmieszny zarazem, lecz o mężczyznach w ogóle.

Hilda nigdy jeszcze nie widziała odsłoniętej męskości. Teraz jej dłonie ostrożnie przybliżyły się do okolicy, której nigdy dotąd nie dotykała tak świadomie. Przeraziła się, czując pulsujące gorąco. Natychmiast odsunęła rękę.

Drżenie jednak nie ustawało. Myślała o innych mężczyznach, o tym, że byli stworzeni w taki sam sposób jak ten głupek Jesper. Czuła się winna, ale jej dłoń powróciła w tamto miejsce, teraz nie była w stanie jej odsunąć. Na poły z przerażeniem, na poły z uniesieniem pozwoliła, by stało się to, czego pragnęło jej ciało.

Następnego ranka ubrała się pełna wstydu i poszła do wielkiego domostwa mieszkalnego Grastensholm.

W drzwiach powitał ją Mattias, jak zawsze wesoły i przyjazny. Była pewna, że zauważy jakiś ślad jej nocnych przeżyć, spuściła więc wzrok i podczas miłego śniadania pomrukiem odpowiadała na wszystkie pytania.

Później jednak zajęła się codziennymi sprawami i odzyskała spokój.

Zerkała oczywiście w stronę Lipowej Alei, ale Andreas się nie pojawiał. Widziała, że jego wóz wrócił z Elistrand dopiero późnym wieczorem. Skoro tylko zostanie przygotowany dla niej pokój, mieli po nią przyjechać Kaleb i Gabriella.

Wszyscy byli tacy dobrzy! A ona przez tak nieliczenie wiele dni żyła odcięta od ludzkiej wspólnoty, mając za towarzystwo jedynie wiecznie niezadowolonego zrzędę.

Jednakże dotychczasowe nieliczne próby nawiązania kontaktu z ludźmi kończyły się zawsze gorzką porażką.

O zaprzyjaźnieniu się z kimś tak nieosiągalnym jak mieszkańcy Lipowej Alei i Grastensholm nigdy nawet nie śniła.

Po południu musiała wrócić do swojej zagrody. Szła ciężko na pogrzeb ojca.

ROZDZIAŁ V

Andreas miał wrażenie, że unosi się w obłokach. W niepamięć poszły odkryte zwłoki, wilkołak i powieszony hycel.

Poprzedniego dnia bezwstydnie długo zabawił w Elistrand, ale był to wielki dzień w jego życiu. On, który dotychczas rozmawiał z Eli wyłącznie jak wujaszek, poświęcił jej tyle uwagi, że Kaleb, żartobliwie uniósłszy jedną brew, surowo dowiadywał się o jego przodków i wypytywał, ile pieniędzy może mieć w szkatule.

A Andreas zarumienił się, z czym zresztą było mu do twarzy, i starał się udawać, że nic nie rozumie.

Był jednak taki szczęśliwy, tak bardzo szczęśliwy!

Szesnaście lat. Osiągnęła już więc odpowiedni wiek do zamążpójścia. A jeśli mąż jest znacznie starszy – w tym wypadku o jedenaście lat – małżonka będzie mogła korzystać z jego doświadczenia.

Gabriella wyglądała na zaskoczoną, była jednak na tyle dobrze wychowana, że nic na ten temat nie powiedziała.

A Eli jego zainteresowanie sprawiało ogromną radość. Zachwycona opowiadała o swym własnym cielaczku, któremu pomogła przyjść na świat. Andreas musiał iść z nią do obory i obejrzeć zwierzaka. Tam przypadkowo objął jej delikatne ramiona i tak przytuleni razem podziwiali cielątko.

Cóż za cudowna dziewczyna! Taka delikatna, taka ponętna i miła. Że też wcześniej nie zwrócił na nią uwagi!

Nie było to jednak dziwne, bowiem dopiero tego lata pączek zaczął przemieniać się w kwiat.

Będzie musiał postępować z nią delikatnie. Wydawało się, że ona nadal nic nie wie o miłości, nie rozumie powodów jego zainteresowania. Potrzebowała czasu na przebudzenie. W tym okresie on zapewni jej bezpieczeństwo. A pewnego dnia sama odkryje w nim mężczyznę…

Oczywiście mógł zwrócić się do Kaleba i Gabrielli z formalną prośbą o jej rękę i zawrzeć ugodzone małżeństwo. To jednak nie leżało w zwyczajach Ludzi Lodu, nigdy tak się nie zdarzyło. Zawsze pobierali się z miłości. Wyjątkiem był Tarald, który ożenił się z Irją ze względów praktycznych, ale i w tym związku wkrótce rozkwitła miłość. To było naturalne, myślał Andreas, któż mógłby nie pokochać Irji, która była samą dobrocią, ciepłem i miłością.

Wiedział również, że siostra jego dziadka, Liv, ma za sobą wielce nieszczęśliwe małżeństwo, zawarte, kiedy była bardzo, bardzo młoda, zanim poślubiła swego ukochanego Daga. Niewiele jednak słyszał o tym pierwszym związku. O ile rozumiał, było to małżeństwo z mężczyzną, który wprost palił się do poślubienia Liv i całkiem ją omotał. Z jej strony nie było więc mowy o miłości.

Nie, Ludzie Lodu powinni słuchać, co podpowiada im serce.

A jego serce najwyraźniej wybrało Eli. Teraz musi tylko uzbroić się w cierpliwość. Nie spłoszyć jej. Dopóki będzie traktować go jak wujaszka, sprawa jest beznadziejna. Musi to jakoś zmienić.

Ale jak się do tego zabrać? Uczestniczyć w młodzieńczych zabawach i figlach? Nie, to nie najlepszy pomysł.

Musi zaufać czasowi.

To jednak nie jest takie łatwe, kiedy po raz pierwszy w dwudziestosiedmioletnim życiu odczuwa się słodki ból zakochania.

Hilda dość wcześnie wyruszyła do chaty na skraju lasu. Czuła się nieswojo na myśl, że nikt tam na nią nie czeka. Nawet krowa, kot czy kury. Tylko martwy ojciec.

Miał przyjść kościelny, ale ona wyruszyła tak wcześnie, że na pewno będzie na długo przed nim.

Na maleńkim podwórku panowała cisza. Jak szybko miejsce może stać się opuszczone, pomyślała. Z wahaniem weszła do domu.

Ogień na palenisku nie płonął. Wszystkie przedmioty, do których była przywiązana, znajdowały się już w Elistrand. Została jeszcze tylko kocia miseczka, ale kot na pewno dostał nową, a poza tym ona przecież nie może nieść miseczki podczas pogrzebu.

W niedalekiej przyszłości znów będzie musiała się tu przenieść.

Ta myśl nie była jej miła, ale przecież nie może wciąż mieszkać u innych, wykorzystywać cudzą dobroć.

Ociągając się wyszła z domu i skierowała w stronę stodoły. Przyzwoitość nakazywała oddać ojcu szacunek. Odmówić za niego modlitwę w zagrodzie, w której mieszkał przez całe życie.

W lesie szumiało i szeleściło, coś trzasnęło za rogiem domu. Hilda lękliwie rozejrzała się dookoła, ale niczego nie dostrzegła. Samotność wyolbrzymia wszystkie dźwięki, uspokajała się.

Czując, że stopy jej ciążą, jakby były z ołowiu, wdrapała się po prowadzącym do stodoły podjeździe, zarośniętym mchem i trawą tak, że ledwie prześwitywały kamienie. Jak miło z ich strony, że przygotowali ojca i złożyli go na murach, pomyślała. Andreas… Andreas także w tym uczestniczył. Czy poświęcił jej wówczas choć jedną współczującą myśl? Czy zrozumiał, jak trudno było jej z ojcem, którego nie mogła szanować, choć starała się o to ze wszystkich sił?

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Córka Hycla»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Córka Hycla» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Margit Sandemo - Gdzie Jest Turbinella?
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Przeklęty Skarb
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Kobieta Na Brzegu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Miasto Strachu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Magiczne księgi
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Cisza Przed Burzą
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Zbłąkane Serca
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Lód I Ogień
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Wiosenna Ofiara
Margit Sandemo
libcat.ru: книга без обложки
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Milczące Kolosy
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Córka Hycla»

Обсуждение, отзывы о книге «Córka Hycla» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x