Margit Sandemo - Skandal

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Skandal» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Skandal: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Skandal»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Młody Christer Tomasson był przekonany, że jest jednym z czarowników Ludzi Lodu. Wierzył, że dzięki swym nadprzyrodzonym zdolnościom będzie mógł pomóc małej Magdalenie, którą spotkał w uzdrowisku Ramlosa. Ale Magdalena zniknęła w tajemniczych okolicznościach. Christer postanowił ją odnaleźć. W trakcie poszukiwań odkrył prawdę, która wstrząsnęła całą Szwecją. Wybuchł skandal nad skandale…

Skandal — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Skandal», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Zatrzymaj się! – krzyknął Molin podniecony. – Powiedziałeś: „Berg”?

– Tak.

Starzec milczał, a oni nie śmieli przerywać ciszy. Podano główne danie, najdelikatniejszą pieczeń z wyszukanymi warzywami. Potrawa prezentowała się jak marzenie.

Zamyślony Molin nadział kawałek mięsa na widelec, ale nie włożył go do ust, zamierzał bowiem najpierw coś powiedzieć:

– Berg… tak brzmi panieńskie nazwisko drugiej żony radcy handlowego Backmana. Tej wyniosłej idiotki, lodowatego potwora.

– Hmmm – komendant policji był tym faktem niezwykle zainteresowany. – Zatem mamy do czynienia ze spiskiem?

Anna Maria zapytała Molina:

– Może jaśnie pan wie, czy nowa pani Backman ma w rodzinie jakiegoś lekarza?

– Ach, oczywiście. Miałem okazję spotkać tę nieprzyjemną kobietę zaledwie kilka razy, ale ona przez cały czas powtarzała tylko: „Mój kuzyn lekarz mówi tak, mój kuzyn lekarz twierdzi inaczej…”

Wtrącił się Kol:

– W takim razie Magdalena musiała go rozpoznać?

– Wątpię. Krewni owej pani mieszkali daleko stąd, w Skanii, a poza tym, jak już wiecie, Magdalenie nie wolno było stykać się z ludźmi. Jedynie mnie od czasu do czasu pozwalano z nią rozmawiać.

– No, nareszcie mam jakiś konkretny ślad – stwierdził komendant. – Muszę odnaleźć tego doktora Berga, sądzę, że nie będzie to takie trudne. Dowiem się też, w jaki sposób zmarła mała Magdalena, co się wydarzyło tego dnia w uzdrowisku i dlaczego nigdy później nie wspomniano o niej w związku z wypadkiem. Powiedz mi, Molin, a co tobie powiedzieli o jej śmierci?

– Nigdy przecież nie poinformowali mnie, że nie żyje!

– Ach, wybacz mi, zapomniałem. Zachowują się jak gdyby nigdy nic z tą nową Magdaleną. Prawdopodobnie z niecierpliwością czekają, aż odejdziesz z tego świata, by dziewczynka mogła odziedziczyć po tobie cały majątek. Ale teraz koniec tego dobrego!

– Tak – potwierdził Christer. – I muszę przyznać, że w moim sercu na nowo zapłonęła nadzieja. Jestem w dostatecznym stopniu realistą, by przypuszczać, że moja nieszczęśliwa przyjaciółka nie żyje, ale dopóki nikt nie ujrzy jej grobu, dopóki nie ma żadnego wiarygodnego dowodu na to, że Magdalena umarła, zakładam, że ona żyje!

– Bardzo dobrze, mój chłopcze – zgodził się z nim Molin. – Wszyscy musimy tak myśleć. Bo jeśli ona naprawdę żyje, to zapewne jest jej bardzo ciężko! Dlatego trzeba się spieszyć!

Anna Maria jednak myślała swoje. Trzy lata i żadnego znaku życia od dziewczynki! To naprawdę źle wróży.

Widziała, że inni są także podobnego zdania.

Wszyscy, oprócz Christera. W swej młodzieńczej naiwności żywił nadzieję na niemożliwe. Ale kiedy się bardzo chce, można znaleźć wytłumaczenie dla wszystkiego.

Komendant policji wyruszył do Skanii. Pragnął odwiedzić Tulę i Tomasa i współpracować z nimi. Zamierzał także odnaleźć doktora Berga.

Z czasem planował urwać się do Linkoping i przyprzeć Backmanów do muru. Na razie jednak było na to zbyt wcześnie. Nie można ich wystraszyć, zanim nie będzie wiadomo czegoś więcej o losach Magdaleny.

Molin ogromnie się niecierpliwił, ubolewał, że osobiście nie może podjąć żadnych działań. Ale Christer został w okolicach Norrtalje, jak najbliżej miejsca, gdzie ostatnio mieszkała Magdalena, i każdego dnia szczegółowo informował staruszka, jak posuwa się śledztwo.

Chłopak rozpoczął poszukiwania swej ukochanej od odwiedzenia poprzedniego domu Backmanów, położonego na południe od Norrtalje.

Okazało się, że leży on bliżej Sztokholmu niż Norrtalje, musiał więc pojechać tam powozem. Molin załatwił to jednym ruchem ręki, dając znak służącemu.

Powóz był piękny i wygodny, Christer uznał, że podróżuje iście po królewsku. Siedział wygodnie oparty o wyściełane aksamitem oparcie i oczami chłonął okolicę. Miał wrażenie, że przemieszcza się lotem błyskawicy – trochę co prawda trzęsła – mijając nieduże chaty i wielkie gospodarstwa. Wszędzie dookoła rozciągały się łąki i uprawne pola. Niebo było wysokie, błękitne, gdzieniegdzie pokryte tylko małymi kłębkami białych chmur, w powietrzu czuło się pełnię lata.

W dawnym domu Backmanów gospodarowali nowi mieszkańcy. Christer, wędrując przez rozległy park, myślał o tym, że po tych właśnie ścieżkach przechadzała się jego mała Magdalena, niespokojna i samotna, mając za towarzystwo jedynie małego pieska, Saszę, którego prowadziła na smyczy. A może biegał sobie wolno, obwąchując zarośla i drzewa? Tego Christer nie wiedział.

Celowo tego dnia nie zabrał ze sobą Saszy, choć zwykle pies nie odstępował go ani na krok. Christer był z nim wielokrotnie u starego Molina i Sasza poczuł się tam do tego stopnia u siebie, że raz nawet podniósł nogę przy balustradzie werandy. Szczęśliwie nikt poza chłopcem tego nie zauważył. Molin zwykle ze smutkiem głaskał pieska. Christet wiedział, że w takich chwilach myśli starego wędrowały zawsze ku ukochanej wnuczce.

Nowi właściciele domu Backmanów niewiele mu mieli do powiedzenia, ujawnili jednak kilka istotnych szczegółów. Stwierdzili mianowicie, że sprzedaż domu odbyła się niewiarygodnie wprost szybko. Backmanowie sprawiali wrażenie bardzo zdenerwowanych, jak gdyby w popłochu pragnęli wynieść się stąd możliwie najprędzej. Nie, kiedy przyszli oglądać rezydencję, nie widzieli ich córki.

A kiedy to było?

Trzy lata temu, w roku 1833. Odszukali stare dokumenty i z kontraktu odczytali dokładną datę.

Christer pokiwał głową. Tak, to by się zgadzało, Magdalena przebywała wówczas w uzdrowisku.

Tak bardzo spieszyli się ze sprzedażą domu?

„A jaki powód opuszczenia tak pięknej posiadłości i rezygnacji z doskonałego urzędu w Sztokholmie podał Backman?” – zapytał Christer nowych właścicieli.

„Radcy handlowemu zaproponowano świetne stanowisko w kolegium handlowym miasta Linkoping” – odpowiedzieli.

Cóż za bzdura, pomyślał Christer. Według tego, co mówił Molin, Backman po przyjeździe do Linkoping musiał zadowolić się znacznie niższą pensją. A ich nowy dom Christer widział przecież na własne oczy. Nie był nawet w połowie tak wspaniały jak ten! Na pewno gdzie indziej trzeba szukać przyczyn.

Ucieczka. Ucieczka przed bystrym staruszkiem Molinem. Innego powodu nie było.

Podczas gdy Christer składał wizytę właścicielom domu Backmanów, stangret Molina odwiedził ich sąsiadów. Kiedy znów spotkali się przy powozie, wymienili zdobyte informacje. Woźnica opowiedział chłopcu, że choć większość okolicznych mieszkańców wiedziała, że Backmanowie mają młodziutką córkę, nikt prawie jej nie widział. Może raz czy dwa w kościele. Taka blada i nieśmiała dziewczynka.

To na pewno moja Magdalena, stwierdził Christer.

Stangret, nie bez satysfakcji w głosie, opowiedział, że nikt nie żałował przeprowadzki Backmanów. Panowała powszechna opinia, że byli wstrętnymi snobami. Mieli też dość pokaźne długi!

Bardzo to zainteresowało Christera, zaczął więc wypytywać stangreta o szczegóły.

Tak, Backmanowie żyli bardzo rozrzutnie, ponad stan, ale dopiero po ich wyjeździe okazało się, że pozostawili całe mnóstwo nie zapłaconych rachunków. Stangret z podstępną radością podał wierzycielom nowy adres Backmanów, bo, jak się okazało, nikt nie wiedział, gdzie szukać dłużników. Kupiec i inni, którzy właściwie przestali już liczyć na odzyskanie pieniędzy, dziękowali z wiele mówiącym uśmiechem.

Dobra robota, pochwalił Christer.

Z poczuciem satysfakcji wracali do domu.

Kiedy wrócili, złożyli szczegółowy raport Molinowi.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Skandal»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Skandal» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Skandal»

Обсуждение, отзывы о книге «Skandal» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x