Margit Sandemo - Skandal
Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Skandal» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Skandal
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:3 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 60
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Skandal: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Skandal»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Skandal — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Skandal», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Doktor, opuszczając dom Molina, powiedział do pielęgniarki:
– Pilnie nad nim czuwaj, naprawdę jest bardzo słaby! Najlepiej by było, gdyby zażył środek nasenny, ale on jest bardzo uparty. Co właściwie się wydarzyło?
Twarz pielęgniarki wyraźnie się ściągnęła.
– Zachowanie posady w domu jaśnie pana w ogromnym stopniu zależy od umiejętności dochowania tajemnicy – odparła sucho.
– Ależ oczywiście, proszę mi wybaczyć. Jestem po prostu trochę zaniepokojony. Jego stan jest gorszy, niż się to jemu samemu wydaje.
– To prawda, ostatnio nie czuje się dobrze. Ale siły woli mu nie brakuje.
– Tak, to naprawdę dzielny stary wojak.
Stary Molin wyciągnął w łóżku swe obolałe ciało.
W imię czego miał teraz żyć?
A gdyby tak zażyć środek nasenny doktora Ljungqvista? Cały na raz.
Koniec smutku. Nie będzie świadkiem, jak ciało nieubłaganie coraz bardziej więdnie pomimo wszelkich starań i jego, i doktora Ljungqvista.
O, nie! Nie pozwoli, by jego fortuna dostała się w szpony Backmanów. Niczym sobie na nią nie zasłużyli. Tak podle postąpili wobec jego córki, spotykali się w tajemnicy za jej plecami, kiedy leżała chora. No tak, nie miał na to żadnych dowodów, słyszał tylko plotki, ale one musiały mieć jakieś podstawy.
I mała Magdalena! Po śmierci matki prawie nie pozwolono mu jej widywać. Spotykał ją jedynie dwa razy do roku, a przez ostatnie trzy lata nie widział jej ani razu.
Musi żyć dalej. Musi dowiedzieć się, co się stało z wnuczką. Zadbać, by na jej grobie przynajmniej leżały świeże kwiaty.
Cóż to za dziwny chłopiec, ten który go odwiedził. Christer Tomasson. Pełen młodzieńczego zapału. Na pewno zakochał się w Magdalenie! Molin świetnie go rozumiał, sam uważał, że jego wnuczka była naprawdę uroczą młodą damą. Taka podobna do swej matki, nie miała w sobie nic odpychającego, żadnej niesympatycznej cechy Backmanów.
Ach, mój Boże! Jak możesz pozwolić, żeby stary człowiek tak cierpiał? Czy nie dość już w życiu mnie spotkało? Jeśli uważasz, że powinienem odpokutować za życie w służbie Mammona, to chyba dosyć już mnie ukarałeś?
Pozwól mi przynajmniej żyć dostatecznie długo, bym mógł dowiedzieć się czegoś o losie, jaki spotkał Magdalenę. I – wybacz zatwardziałemu grzesznikowi – pozwól mi także zemścić się na Backmanach! Wiem, brakuje mi pokory, choć całym ciałem czuję, że mój koniec jest już bliski.
Moja mała Magdalena…
ROZDZIAŁ VI
Christer był tak podniecony, że siedząc w wielkiej jadalni Molina bezustannie podskakiwał na krześle.
Działo się to następnego dnia po ich pierwszym spotkaniu. Odwiedzili Molina we trójkę, elegancko wystrojona Anna Maria siedziała teraz po prawicy staruszka. Tak pięknie nakrytego do obiadu stołu Christer nie widział nigdy w życiu. Na śnieżnobiałym obrusie mieniły się kryształowe kieliszki, wypolerowane srebra i naczynia z najdelikatniejszej porcelany. Bladoróżowe, pokryte kroplami rosy róże w srebrnych wazonach dopełniały obrazu wręcz artystycznej całości.
Wraz z nimi do stołu zasiadł jeszcze jeden gość. Molin przedstawił go, mówiąc: „Mój przyjaciel, komendant policji w Norrtalje. Jestem zdania, że tą sprawą powinna się zająć właśnie policja”. W pełni się z nim zgadzali.
Kiedy zaserwowano zupę vichyssoise, podaną na kostkach lodu, komendant, patrząc na wiercącego się Christera, zauważył:
– Wydaje mi się, że nasz młody przyjaciel ma coś ważnego do powiedzenia.
Molin odwrócił się do Christera.
– Czy dowiedziałeś się czegoś nowego? Dlaczego nic nie mówisz?
– Anna Maria prosiła, bym siedział cicho, dopóki jaśnie pan nie udzieli mi głosu.
Molin roześmiał się szczerze.
– A więc dobrze, udzielam ci głosu.
– Dziękuję! Owszem, mam nowe informacje! Jak wiecie, moi rodzice udali się do uzdrowiska Ramlosa, by tam poznać więcej szczegółów. Dzisiaj otrzymałem od nich list…
– O, to bardzo interesujące! Mów dalej!
Gospodarz zapomniał o jedzeniu, zbyt zajęty był trzymaniem trąbki skierowanej ku Christerowi.
– Czy mam odczytać cały list?
– Tak będzie najlepiej. Poznamy dokładnie treść, nie ominąwszy żadnego szczegółu.
Christer wahał się.
– Napisała go moja matka, a ona jest… hm… bardzo bezpośrednia. W liście pełno jest wtrąceń, wykrzykników i niedyskrecji.
– Czytaj od a do z, każdy szczegół może mieć jakieś znaczenie. Co ona pisze?
– Brzmi to tak: Witaj, kochany sukinsynu! To taki nasz żart. Prowadziliśmy kiedyś ostrą dyskusję i zdarzyło się jej nazwać mnie „you son of a bitch”. Tak, tak, matka zna angielski. A że to wyrażenie ugodziło przede wszystkim w nią samą, śmialiśmy się z tego przez dobry tydzień. Ale przejdźmy dalej: Wierz mi, że jest nam tu po prostu wspaniale. Ojciec ma najlepszą opiekę, jaką można sobie wyobrazić. No i jeśli chodzi o nasze śledztwo, wywęszyliśmy to i owo. A właściwie całe mnóstwo! Cóż to za wstrętne typy, z którymi Ty i Twoja Magdalena się zadajecie! Posłuchaj tylko: Lekarza, który rozmawiał z dziewczynką, nie ma już tutaj. Przyjął tylko tymczasowe zastępstwo i wydaje się, że je sobie po prostu kupił. Dyrekcja uzdrowiska bardzo się na nim zawiodła. Czują się oszukani, bo prawie natychmiast porzucił pracę.
A stryj Julius? Czy wiesz, co go spotkało? Jego powóz zawisł nad przepaścią, stryj wypadł i zabił się na miejscu.
Christer opuścił rękę, w której trzymał list, i wrzasnął prosto do trąbki:
– To bardzo tajemnicze! Podwójnie tajemnicze, bo Magdalena opowiadała mi, że już w drodze do Ramlosa o mały włos nie wpadli w przepaść. Ale wtedy skończyło się na tym, że stangret musiał spuścić się w dół i pozbierać kiełbasy i szynki, który wysypały się z kosza z jedzeniem.
– Dziękuję, chłopcze, nie musisz tak głośno krzyczeć!
– Christer był ogromnie wzburzony – odezwał się Kol – kiedy po raz pierwszy przeczytał ten fragment listu. Zawołał wtedy: „Ależ to wydarzyło się w drodze do Ramlosa!” Sądzę, że można przypuszczać, iż wypadek Juliusa Backmana został już wtedy zaplanowany.
Molin i komendant policji pokiwali głowami.
– To rzeczywiście interesujące – powiedział staruszek. – Ale czy czegoś tu nie brakuje?
– Ach, oczywiście! – Christer ledwie nad sobą panował. – W drodze do Ramlosa byli w powozie obydwoje, stryj Julius i Magdalena. Ale gdzie się podziała dziewczynka, gdy wracali?
– Co pisze na ten temat twoja matka?
Christer podniósł list.
– Tomas i ja natychmiast zareagowaliśmy na wieść o wypadku. Bo nikt ani słowem nie wspomniał o Magdalenie! Oczywiście wypytaliśmy dokładnie personel uzdrowiska i zgadnij, co nam powiedziano! Nie mieli pojęcia, co się stało z dziewczynka, bo Magdalena i jej stryj opuścili Ramlosa w niedzielę, a wtedy dyżur miał ten cholerny doktorek!
Proszę mi wybaczyć przekleństwo, moja matka nie przebiera w słowach, a ja przecież miałem odczytać wszystko.
– Naprawdę nic nie szkodzi. Ludzie rzucali mi w twarz gorsze obelgi, kiedy musieli ugiąć się przed moją wolą, a ja triumfowałem.
– Chciałem zauważyć, jaśnie panie, że niedziela była właśnie tym dniem, kiedy i ja opuściłem Ramlosa. I tego samego dnia mój ojciec Tomas usłyszał płacz dziewczynki i kogoś, kto na nią krzyczał.
Molin w zamyśleniu kilkakrotnie pokiwał głową.
– Czy ten „cholerny doktorek” wspomniał coś o Magdalenie?
– Mama pisze: Wydaje się, że nikt nie sprawdzał, co stało się z dziewczynką. Wypadek miał wszak miejsce daleko od Ramlosa. Pytaliśmy, rzecz jasna, gdzie się wydarzył. Podobno gdzieś wśród wysokich wzgórz w Smalandii. Spokojnie, spokojnie, Christerze, oczywiście zatrzymamy się tam w powrotnej drodze i wypytamy okolicznych mieszkańców. W każdym razie miły personel uzdrowiska mógł nas odesłać jedynie do kartoteki kuracjuszy. Zapisano tam, że Magdalena Backman i Julius Backman zostali wypisani jednocześnie, właśnie w tę niedzielę. Wypisani przez doktora Erika Berga. I nikt nie potrafi…
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Skandal»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Skandal» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Skandal» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.