• Пожаловаться

Margit Sandemo: Miasto Strachu

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo: Miasto Strachu» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Margit Sandemo Miasto Strachu

Miasto Strachu: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Miasto Strachu»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

W zimny styczniowy dzień roku 1937 do portu Halden przybił statek z Rotterdamu. Na ląd zszedł pasażer na gapę, a za nim krok w krok podążała Śmierć. Wśród osób, których życie zawisło na włosku, znalazła się nieszczęśliwa Vinnie Dahlen. Policjant Rikard Brink otrzymał zadanie powstrzymania zagrażającej całemu miastu katastrofy, ale by tego dokonać, musiał najpierw zdobyć zaufanie przerażonej Vinnie…

Margit Sandemo: другие книги автора


Кто написал Miasto Strachu? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Miasto Strachu — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Miasto Strachu», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Właśnie dlatego postanowiła jechać z Rikardem. Tak bardzo pragnęła mu okazać, że zgadza się na wszystko, czego on pragnie, i że jest to dla niej wielką radością.

Oczywiście Agnes będzie przykro, ale i ona wyzwoliła się spod dominacji siostry i zaczęła spotykać się z innymi ludźmi. Poza tym nie będą się już musiały przejmować Doffenem i Blancheflorem, nieustannie ze sobą walczącymi.

Rikard rozejrzał się więc za mieszkaniem w pobliżu Lipowej Alei. Znalazł odpowiedni dom niedaleko Hvalstrand, w zatoce z widokiem na Oslofjord. Ironia losu sprawiała, że była to ta sama zatoka, do której kiedyś Kolgrim zwabił małego Mattiasa i wyprawił go w samotną podróż łodzią. Ale o tym Rikard nic nie wiedział.

Przeprowadzili się więc z ogromnym bagażem i podnieconym Blancheflorem w szoferce. Kiedy dotarli na miejsce, pies wybrał się na staranną inspekcję swoich nowych terenów i ku wielkiej radości znalazł dwa agresywne psy po każdej stronie włości. Rozpoczął się koncert na trzy głosy.

Vinnie westchnęła zrezygnowana.

Tuż przed Bożym Narodzeniem długi bolesny okres oczekiwania doszedł do końca. Vinnie na czas zawieziono do szpitala w Drammen, a Christoffer Volden własnoręcznie wykonał cesarskie cięcie.

Vinnie o niczym nie wiedziała, pogrążona w głębokiej narkozie, do Rikarda zaś wyszedł Christoffer niosąc na ręku mały tłumoczek. Miał bladą, ściągniętą twarz.

Rikardowi wydawało się, że jest przygotowany na najgorsze, ale takiego widoku się nie spodziewał.

Postrzępione szarawe włosy dziecka spadały aż na spiczaste ramiona. Dłonie poruszały się niczym ptasie szpony, kiedy mała istota głośnym wrzaskiem dawała znać o swej niechęci do obrzydliwego świata. Twarz miała szkaradną, Rikard nigdy jeszcze nie spotkał się z taką brzydotą. Dziecko było duże i silne, i takież miało rysy. Toporne, grube, nieregularne. Przez moment szparki oczu zalśniły żółtym blaskiem, a co gorsza między włosami widać było długie, ostro zakończone uszy trolla. Głowa noworodka miała wielkość głowy rocznego dziecka, a po wielkości dłoni można było przewidywać, że wyrośnie z niego olbrzym.

Myśli, jakie opanowały Rikarda, były kompletnie irracjonalne, jakby nie chciał sięgać dalej niż do jutra.

Vinnie będzie się za to obwiniać, pomyślał. A tego nie wolno jej robić. A może znienawidzi mnie, kiedy zrozumie, że to wina Tengela Złego? I co teraz będzie z fotografią, na którą tak się cieszył stary Henning? Pięć pokoleń na jednym zdjęciu. Nikt pewnie nie zechce…

Wreszcie jednak myśli jego skierowały się tam, gdzie powinny.

– O, mój biedny mały chłopczyku – szepnął. – Ale będziemy cię kochali tak samo, jak gdybyś był prześlicznym dzieckiem, bo właśnie miłości na pewno będziesz najbardziej potrzebował! Już cię kocham, mały odmieńcu!

Głos Christoffera zabrzmiał sucho, kiedy oznajmił:

– To dziewczynka.

Rikard schował twarz w dłoniach, by ukryć łzy.

Dziewczynkę ochrzczono Tova, było to pierwsze imię, jakie przyszło im do głowy, przypominała bowiem mały kłaczek brudnej wełny, a prześliczne dziewczęce ubranka, w które próbowała ubierać ją Vinnie, podkreślały tylko jej brzydotę. Kiedy więc mała zaczęła raczkować, a później chodzić, ubierano ją w proste kombinezony lub spodnie-ogrodniczki. W takim stroju miała swoisty wdzięk, wyglądała niczym mały podziemny stworek, który tylko przez przypadek znalazł się w świecie ludzi. Grzeczna nie była, ale o Benedikte jako dziecku też nie można było tego powiedzieć, a przecież z upływem lat charakter bardzo jej się zmienił. Mieli więc nadzieję na poprawę.

Tova była bardzo niska, jak gdyby coś przyginało ją do ziemi. Silje w jej krępej sylwetce natychmiast rozpoznałaby czarownicę Hannę.

Vinnie jednak nie miała żadnych oporów i natychmiast pokochała swe osobliwe dziecko. Obserwując Tovę, przypominała sobie własne dzieciństwo. Ona, Vinnie, czuła się tak samo brzydka i wyobcowana pod surową kuratelą Kammy. I oboje z Rikardem starali się za wszelką cenę uczynić wszystko, by Tova nie miała tak jak jej matka poczucia, że jest niechciana. Właśnie w tym, że potrafiła się identyfikować ze swym dzieckiem, tkwiła siła Vinnie.

Na razie udawało im się chronić małą przed złym światem. Co się jednak stanie, kiedy Tova wyjdzie do ludzi? Szkoła, inne dzieci, bezmyślne komentarze dorosłych…

Tovie przyszło dzielić los najciężej dotkniętych z Ludzi Lodu.

Cały ród myślał tylko o jednym: kiedy wreszcie uwolnimy się od przekleństwa?

Pewnego wiosennego wieczoru na początku marca w roku 1939, gdy śniegi już stopniały, Benedikte wybrała się na cmentarz odwiedzić grób Sandera.

Pejzaż przybrał najbrzydszą z szat, łaty brudnego śniegu gdzieniegdzie pokrywały szarobrunatną ziemię. Nagie drzewa potrafią być piękne zimą, lecz nie wtedy, gdy wszystko w przyrodzie jest takie bezbarwne.

Benedikte przykucnęła i zajęła się uprzątaniem z grobu zwiędłych liści i resztek jesiennych kwiatów. Często tu przychodziła, nadal boleśnie tęskniła za Sanderem. Za pięknym, nieodpowiedzialnym chłopcem i za dorosłym mężczyzną, który służył jej tak wspaniałym wsparciem przez życie. Za chorowitym staruszkiem, któremu ona musiała być podporą. Nigdy nie uważała, że jego choroba jest w najmniejszym stopniu kłopotliwa, zawsze żyła w strachu przed dniem, w którym odejdzie od niej na zawsze.

Kiedy spoczął w grobie, poddała się, zrozumiała, że nareszcie przestał cierpieć. Ale tęsknota za nim nigdy nie wygasła.

Ktoś nadchodził wąską ścieżką między grobami.

Z początku nie zareagowała, po cmentarzu kręciło się sporo ludzi przychodzących tu z tych samych powodów, co ona. Ten człowiek jednak najwyraźniej kierował się w jej stronę, a w tej części cmentarza znajdowały się wyłącznie groby Ludzi Lodu.

Dlatego podniosła głowę.

– Imre!

Jak dawno już go nie widziała! Ile to lat? Dwa? Chyba tak. A przedtem? Dwanaście. Tak rzadkie są ich spotkania.

Uśmiechnął się do niej swym przepięknym uśmiechem, ale natychmiast zauważyła bijącą z jego oczu niespotykaną powagę. Piękne jasne włosy połyskiwały w marcowym słońcu, podkreślając nadziemskość jego postaci.

– Najmilsza Benedikte – powiedział. – Jakże się cieszę, że znów cię widzę. W ogóle się nie starzejesz!

– Ty także nie – odpowiedziała z uśmiechem. – Och, Imre, tym razem musisz pójść ze mną do Lipowej Alei i przywitać się ze wszystkimi. Mamy też nowy pączek w naszym drzewie, Tovę. I Vinnie tyle o tobie słyszała, na pewno chciałaby cię poznać.

– Nie mogę, Benedikte, nie teraz. Muszę natychmiast wracać. Chciałem cię tylko o coś prosić.

– Dobrze – odparła głosem pełnym powagi, jakby zabarwił się od wyrazu jego oczu.

– Czy możesz zostać tu przez jakiś czas?

– Na cmentarzu?

– Tak. Do chwili, gdy odejdą stąd wszyscy ludzie.

– Chyba tak – odparła z namysłem. – Nikt na mnie nie czeka, a w pobliżu Sandera zawsze czuję się spokojna i bezpieczna.

Skinął głową.

– Odejdę więc od razu, nie wolno mi zostać ani minuty dłużej niż to konieczne. Żegnaj, moja droga!

Ujął jej głowę w dłonie i ucałował w czoło. Przez moment jakaś myśl zakołatała jej w umyśle, ale zaraz zniknęła. Zapytała tylko:

– Czy to czarne anioły zabrały mandragorę?

– Tak, ale mnie z nimi nie było. Należało ją zabrać. Nie pytaj o nic więcej! Poza tym znam dobrze małą Tovę – uśmiechnął się. – Ona jest pod moją szczególną opieką.

– Naprawdę? – wykrzyknęła uradowana Benedikte. – Muszę powiedzieć o tym Vinnie i Rikardowi, czy mogę?

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Miasto Strachu»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Miasto Strachu» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Margit Sandemo: Wiedźma
Wiedźma
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Cienie
Cienie
Margit Sandemo
Mary Balogh: Niebezpieczny Krok
Niebezpieczny Krok
Mary Balogh
Margit Sandemo: Fatalny Dzień
Fatalny Dzień
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Zemsta
Zemsta
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Książę Czarnych Sal
Książę Czarnych Sal
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Miasto Strachu»

Обсуждение, отзывы о книге «Miasto Strachu» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.