Jacek Piekara - Arrivald z Wybrzeża

Здесь есть возможность читать онлайн «Jacek Piekara - Arrivald z Wybrzeża» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Arrivald z Wybrzeża: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Arrivald z Wybrzeża»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Mimo podeszłego wieku, obdarzony nadzwyczajną siłą fizyczną i niemałymi (chociaż nie popartymi gruntownymi studiami) zdolnościami czarodziejskimi Arivald wiedzie żywot, jakiego nie powstydziłby się znacznie młodszy miłośnik kobiet i mocnych trunków. Ochoczo stawia czoło danskarskim piratom, rozprawia się z wampirami, spieszy z odsieczą księżniczkom uwięzionym w innym wymiarze, wyjaśnia zagadkę złowieszczych kopalń Ghorlagru. Z pewnością trudno by go nazwać ozdobą salonów, ale i jemu niezbyt tam było spieszno: po dniu pełnym przygód najchętniej zasiada w gospodzie przy suto zastawionym stole, z wiernymi kompanami u boku, i snuje opowieści o swych nadzwyczajnych dokonaniach, zerkając z ukontentowaniem na urodziwą karczmarkę…

Arrivald z Wybrzeża — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Arrivald z Wybrzeża», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Światy istniejące poza naszym światem dzieliły się na boczne i alternatywne. Alternatywne to po prostu nasz świat, w którym pewne wydarzenia miały zupełnie inny przebieg. I tak Arivald wiedział o pewnym miejscu, gdzie jego odpowiednik nadal był najemnym żołnierzem, a nawet kapitanem gwardii księcia Fessvery. Ale znał też świat, gdzie zginął w czasie walki z morribrondzkimi elfami w Zgniłym Lesie. Światy alternatywne były skrupulatnie badane przez czarodziei specjalizujących się w historii, ale dla przeciętnego człowieka, po początkowej fascynacji, przestawały być interesujące. Światy obok były natomiast problemem o wiele bardziej złożonym. Niektórzy podejrzewali nawet, iż są to światy leżące na innych planetach (śmiała koncepcja Vigariusa nazywana Problematem Jedyności), inni uważali, że to ta sama Ziemia, tyle że z innego wymiaru. Jeszcze inni żądali zakazu jakichkolwiek tego typu kontaktów, określając je słowami „nekromancja i pochodne”. Ale w tej chwili stanowili już mniejszość. Choć mniejszość wyjątkowo agresywną. Na szczęście nie należał do niej żaden z członków Rady Czarodziei i istniała nadzieja, że wszystko przycichnie samo z siebie. W każdym razie nic dziwnego, że zlokalizowanie świata obok sprawiało kłopot rodakom Krullga. Czarodzieje z Silmaniony też nie potrafili poradzić sobie z tym problemem. Arivald miał nadzieję, że Krullg może wiedzieć coś więcej, ale pewną szansę dawało stwierdzenie o pracy zespołu specjalistów. Widać tam magia stała jednak na wyższym poziomie (przynajmniej pod tym względem), bo silmaniońscy czarodzieje, nawet gdyby pracowali przez rok, nie byliby w stanie dojść do żadnych konkretnych rezultatów, gdyż nie istniały jeszcze po prostu odpowiednie narzędzia badawcze.

– Byłem sławnym profesorem – rzekł Krullg z pewną nostalgią w głosie. – Zjeżdżali do mnie uczniowie z całego świata. Na moje wykłady ustawiano się w kolejki o świcie.

– Imponujące – rzekł z podziwem Borrondrin.

– Rozmawiam teraz z Arivaldem, zakatarzony czarodzieju – rzekł wyniośle Krullg – więc nie życzę sobie uwag i komentarzy.

Borrondrin przygarbił się i nic już nie powiedział. Spojrzał na Arivalda wzrokiem, w którym mieszały się niechęć i podziw.

– I dlaczego zrezygnowałeś? – zainteresował się Arivald.

– Sława rodzi wrogów – rzekł sentencjonalnie Krullg – zawiść, małostkowość, te przywary pewnie są obecne i w waszym świecie. Oskarżono mnie o herezję – westchnął – ale to już dawne czasy.

– A cóż takiego zrobiłeś?

– Magia powinna służyć rozwojowi i ewolucji. U nas była nauką elitarną. Magia pod strzechy, czarodziej w każdej wsi – oto były moje hasła. Żądałem zmian, ingerencji w naturę. Szczególnie zajmowałem się magią rolną. Wyhodowałem warzywo, które od góry było pomidorem, a z dołu ziemniakiem. Kiedy zacząłem zmieniać i programować klimat, zabrali się do mnie.

– To przykre – rzekł Arivald, choć wywnioskował, że Krullg musiał narobić w swym świecie niezłego bałaganu.

– Ano przykre. Ale my, prorocy, nigdy nie jesteśmy doceniani przez ciemną tłuszczę. To my płoniemy na stosach, to nasze księgi się niszczy, nasze nazwiska wymazuje z lektur i encyklopedii. – Krullg spojrzał w górę z natchnionym wyrazem twarzy. – Ale nadejdzie jeszcze nasz czas! – zagrzmiał na koniec.

– Szczerze mówiąc, w naszym świecie podobna do twojej koncepcja znana jest pod nazwą herezji Regardiusza – powiedział Arivald – i jeżeli o mnie chodzi, nie widzę specjalnego sensu w radykalnych ingerencjach w Naturę. Aczkolwiek ziemniako-pomidory wydają mi się pomysłem bardzo interesującym. Pod warunkiem, rzecz jasna, że nadawały się do jedzenia.

– I to jak się nadawały! – Krullg oblizał wargi długim, wężowym językiem. Wyglądało to dość ohydnie. – Po prostu rozpływały się w ustach.

– Hm – czarodziej skubnął brodę – moglibyśmy wypróbować coś takiego. W ramach małego eksperymentu.

– Z przyjemnością! – zakrzyknął Krullg. – Nauczę was wszystkich potrzebnych formuł i zaklęć. Ale te pomidory to zaledwie drobiazg. Chociaż od czegoś trzeba zacząć.

– Zaraz! – Arivaldowi nagle coś się przypomniało. – A do czego był ci potrzebny „Necromanticon”?

– „Necromanticon”? – powtórzył Krullg ze zdziwieniem.

– Mnie był potrzebny – odważył się wtrącić do rozmowy Borrondrin. – Obok „Necromanticonu” zawsze leżała książka Dwejusza o stosowaniu nawozów. Jak nie znajdę „Necromanticonu”, to nie znajdę i jej.

– Nawozów? – Arivald otworzył szeroko oczy. – To ja jechałem taki szmat drogi, aby się dowiedzieć, iż „Necromanticon” nie jest ci potrzebny do eksperymentów? Że szukasz jakiejś książki o nawozach? O krowim łajnie?!

– A któż by eksperymentował z Medlokiem? – wzruszył ramionami Borrondrin. – Ja tej książki nawet nigdy nie przeczytałem.

Arivald przyglądał mu się chwilę, po czym pokiwał głową.

– I niech tak zostanie – rzekł w końcu.

Był jednocześnie zdziwiony, zadowolony i poruszony spotkaniem istoty z innego świata czy wymiaru. Doszedł do wniosku, iż kula to z pewnością jedno z największych odkryć Gorgha. Kontakt był wyraźny, długotrwały, nie przerywany żadnymi niespodziankami. Czegoś takiego jeszcze nigdy nie udało się nikomu osiągnąć. Zwykle kontakt polegał jedynie na oglądaniu wybranych fragmentów przestrzeni. Tu było zupełnie inaczej. Poza tym Arivald naprawdę najbardziej cieszył się z faktu, iż podejrzenia względem Borrondrina okazały się niesłuszne. Borrondrin był jak zwykle nieco zwariowany, ale nie przekroczył żadnych barier, których przekraczać nie wolno. Powinien wprawdzie powiadomić Bractwo o nawiązaniu kontaktu i o niezwykłych właściwościach kuli, ale było to drobne przewinienie. W każdym razie drobne w porównaniu z podejrzeniami o nekromancję. Swoją drogą Borrondrin zapłaci za niesubordynację i trzymanie swych odkryć w tajemnicy. Bractwo zawsze twierdziło, iż czarodziej jest zobowiązany dzielić się wiedzą z innymi (a przynajmniej z Radą) i bardzo nieżyczliwie spoglądano na wszelkie odstępstwa od tej reguły. „Indywidualizm tak, ale w rozsądnych granicach” – zwykł mawiać mistrz Harbularer i miał rację, gdyż zawodowa solidarność w dużej mierze stanowiła o potędze Bractwa z Silmaniony.

– Wróćmy do moich pomidorów – przypomniał Krullg.

– Ano właśnie – podjął Arivald – zaczynaj.

Nauka z istotą z innego wymiaru nie była taka prosta, jak mogłoby się wydawać. Reguły magiczne, pojęcia i formuły były diametralnie różne w tych dwóch światach. Ale Borrondrin zdołał już sporo poznać w trakcie swoich spotkań z Krullgiem i teraz to się przydawało. Arivald musiał przyznać, iż nauka była naprawdę przyjemnością. Krullg okazał się idealnym wykładowcą: spokojnym, rzeczowym i kiedy trzeba – dowcipnym. Czarodziej nie mógł wyjść ze zdumienia, jak może mylić pierwsze wrażenie. Przy kuli Gorgha spędzali z Borrondrinem długie wieczory, a potem zwykle aż do rana ćwiczyli nowe formuły oraz przyrządzali odpowiednie mikstury i ingrediencje. Sprzątanie oczywiście poszło w kąt, bo na nic nie było już czasu i Arivald dbał tylko o to, aby wyczarować Mazgillerowi przynajmniej dwie miseczki śmietany dziennie. Kocur jednak i tak był wściekły, gdyż nikt nie znajdował czasu, aby z nim porozmawiać, a kiedy próbował rozpoczynać miłą konwersację, niecierpliwie go przeganiano. Dlatego też czarno prorokował i od czasu do czasu z kąta dobiegało jego burczenie: „Zobaczycie, że nic dobrego z tego nie wyniknie”. Wtedy zwykle Borrondrin ciskał w niego pantoflem, a to wcale nie poprawiało Mazgillerowi humoru.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Arrivald z Wybrzeża»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Arrivald z Wybrzeża» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Jacek Dąbała - Prawo Śmierci
Jacek Dąbała
Jacek Komuda - Imię Bestii
Jacek Komuda
Jacek Piekara - Łowcy Dusz
Jacek Piekara
Jacek Dukaj - Inne pieśni
Jacek Dukaj
libcat.ru: книга без обложки
Jacek Komuda
libcat.ru: книга без обложки
Jacek Komuda
Jacek Dukaj - Czarne Oceany
Jacek Dukaj
Jacek Piekara - Miecz Aniołów
Jacek Piekara
Jacek Piekara - Sługa Boży
Jacek Piekara
libcat.ru: книга без обложки
Jacek Dukaj
Отзывы о книге «Arrivald z Wybrzeża»

Обсуждение, отзывы о книге «Arrivald z Wybrzeża» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x