Яцек Дукай - Jeden dwa

Здесь есть возможность читать онлайн «Яцек Дукай - Jeden dwa» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Год выпуска: 1997, Издательство: Jacek Dukaj, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Jeden dwa: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Jeden dwa»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Jeden nadchodzi, nadchodzi Deptał gwiazdy. Potrafił wmówić sobie dół i uwierzyć w ciążenie, którego nie było. Przesuwał stopę i oto inna konstelacja zostawała przesłonięta. Miał gwiazdy pod nogami, a więc zdeptane. Jednak ruch własny Armstronga 7, w którym, chcąc nie chcąc, brał udział - ruch ten nieustannie usuwał mu kosmos spod masywnych buciorów skafandra. Wszystko się przemieszczało. Idę nie poruszając kończynami, myślał baśniowo. Podniósł spojrzenie znad zgiętych kolan. Wszędzie to samo. Ta czerń. Szukał gwiazd orientacyjnych, kiedyś przecież uczył się kosmografii. To chyba Syriusz... albo i nie Syriusz. Samo Słońce znajdowało się z przeciwnej strony, niewiele większe. Najłatwiejszy do zlokalizowania powinien być Saturn, najjaśniejsza spośród wszystkich tych zimnych iskier. Gdzieś za lewym ramieniem... Obejrzał się. Za lewym ramieniem miał już inny kawałek wszechświata, sfera niebieska zdążyła się obrócić. Tam z boku sunął krzywy płat bezgwiezdnego cienia: to jeden z orbitujących dookoła Armstronga 7 fragmentów jego rozprutej czaszy odrzutowej, niczym Moebiusowsko wykręcona ćwiartka skórki pomarańczy.......

Jeden dwa — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Jeden dwa», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

...

Sіyszк. Nadchodzi. Nadchodzi.

Dwa

ten drugi

Piкжdziesi№t mil za Bostonem zіapali gumк. Autopilot natychmiast њci№gn№і pasy, cofn№і fotele i wyі№czyі silnik; toyota taсczyіa po pustej szosie, w serii kontrolowanych poњlizgуw wytracaj№c szybkoњж. W koсcu stanкli. - Konieczna wymiana prawego przedniego koіa - rzekі autopilot.

- Bкdк rzygaі - wymamrotaі Tarnowski.

- Wyіaџ.

Wyszli obydwaj. Samochуd zatrzymaі siк byі na poboczu, za ktуrym ci№gnкіo siк ciemnymi faіdami puste pole, kryte na horyzoncie nisk№ fal№ lasu. Po drugiej stronie mokrej od nocnego deszczu jezdni widok byі niemal identyczny. Sіoсce jeszcze nie skoсczyіo wschodziж i niebo wci№ї wahaіo siк w wyborze lakieru miкdzy ponur№ szaroњci№ a bladym bікkitem. Od wschodu sunкіy po nim ciкїarne burz№ czarno-granatowe chmury.

Podczas gdy Tarnowski zwracaі kolacjк, Firehand pomaszerowaі wstecz po њladach startej gumy toyoty. Wrуciі, pochyliі siк nad sflaczaіym koіem, zakl№і.

- Mhm? - Tarnowski wycieraі sobie usta chusteczk№.

- Cholerne szczeniaki - zgrzytaі zкbami Firehand. - Powinni ich za to zamykaж. Jeїdї№ sobie i rozrzucaj№ po drogach. Juї od tego ludzie ginкli.

Tarnowski spojrzaі na wskazywane przez Firehanda metalowe drobiny powbijane w strzкpy feralnej opony.

- Nie sіyszaіeњ? Takie maіe kolczaste kulki, jeїe siк nazywaj№ - wyjaњniі Firehand. - Poniewaї normalnie dziury zalepiaj№ siк automatycznie, wykombinowali sobie prawdziwe miniminy drogowe: wbija siк draсstwo i dopiero potem wybucha. No i sam widzisz. Masakra. Szlag by ich.

- Pod co to podpada, pod umyњlne spowodowanie zagroїenia їycia, no nie?

- Niby tak, ale cholernie trudno dojњж, czyja to sprawka, a poza tym zazwyczaj s№ to nieletni, wiкc co im zrobisz? A jak chcieli sadzaж za posiadanie, to nie przeszіo przez Senat. Nie sіyszaіeњ?

- Latam helikopterem.

- A prawda.

Firehand wyj№і z portfela telefon i wdaі siк w dіug№ sprzeczkк z central№ pomocy drogowej.

Abraham Tarnowski tymczasem zdj№і marynarkк i rzuciі j№ na tylne siedzenie. Rozpi№wszy koіnierzyk czarnej koszuli, rozsiadі siк na masce toyoty. Oddychaі gікboko chіodnym, orzeџwiaj№cym powietrzem. Pomyњlaі o papierosie, koniecznie ciкїkodymnym nikotynowcu, na ktуr№ to nielegaln№ uїywkк powracaіa ostatnio moda w wyїszych sferach megapolii.

Min№і ich rozpкdzony wyїej setki czarnobrody motocyklista na dіuїszym od toyoty harleyu.

Firehand bluzgn№і poїegnalnym przekleсstwem, po czym schowaі telefon.

- No i? - mrukn№і Tarnowski.

- A jak myњlisz? Јapiemy siк za їelazo.

Abraham uniуsі brwi.

- Naprawdк potrafisz wymieniж koіo?

Firehand siк zmieszaі.

- No co, cholera, przecieї nie moїe to byж znowu takie trudne...!

- A co z t№ pomoc№?

- Obwdzwoniіem wszystkie trzy centrale. Z tego, co zrozumiaіem, prowadz№ jak№њ akcjк protestacyjn№: nie obsіuguj№ budїetуwki.

- To sіuїbowy wуz?

- A coњ ty myњlaі? Dostaіem go razem z przydziaіem do ciebie. Wziкli mnie z trupiej wachty.

- Dlaczego to wyszіo tak w њrodku nocy? Zdj№іeњ mnie w poіowie przemуwienia Dreyfussa, ludzie siк krzywili.

- Robisz mu w sztabie?

- Konsultant, jak zwykle. Nie zmieniaj tematu. Mуwiіeњ, їe biurokracja. Jaki prawdziwy biurokrata pracuje w nadgodzinach?

Firehand wzruszyі ramionami.

- Fedziowie przeњwietlali ciк do wyїszego poziomu dostкpu. Pуіtorej doby im to zabraіo.

Twardowski skrzywiі siк sceptycznie.

- Przecieї ten schizoagent sprzed roku, ktуrego wam rozіoїyіem, no to on podpadaі pod kod beta; to co, podnieњli mnie niby do alfy? Niedіugo przeskoczк prezydenta.

- A їebyњ wiedziaі, їe masz alfк. To nie jest byle fucha, Abe.

- Nie strasz, nie strasz, bo jeszcze siк wycofam.

- Џle ci? Doisz rz№d na godzinк wiкcej, niї ja na tydzieс i jeszcze narzekasz?

- Bierz siк lepiej za to koіo.

- A ty co? Bкdziesz staі i patrzyі?

- Nie znam siк na tym.

- A od czego masz paj№ka? Њci№gnij z Sieci opis wymiany koіa w samochodzie osobowym.

Tarnowski ponownie skrzywiі siк, ale wszedі w pуіzaњlep. Dwa metry przed nim, nad przydroїnym rowem, rozwin№і siк wielki srebrno-czarny ekran, piкж na dziewiкж. Abraham szybko przeskakiwaі po kolejnych oknach opcji, aї doszedі do pozaindeksatorowego searchera tematycznego. Wtedy wstaі i daі dwa kroki w bok, by obj№ж spojrzeniem toyotк wraz z jej sflaczaіym koіem; ekran zgrabnie przepіyn№і nad jezdniк. Tarnowski wrzuciі obraz do programu. Ekran skurczyі siк do panelu setupu . Tarnowski wybraі standard. Panel znikn№і. Asfalt, na ktуry przed momentem rzucaі on cieс, zacz№і siк gotowaж. Chwilк bulgotaі, pyrkaj№c wielkimi b№blami, wreszcie wybrzuszyі siк w gуrк na dobre dwa metry. Zaczкіo nim targaж boki, wyіaniaіy siк z czerni i zaraz w niej ginкіy przerуїne ksztaіty. Tarnowski obserwowaі to z nieukrywanym niesmakiem. W koсcu utoczonemu z asfaltu mкїczyџnie skrzepіa twarz i otworzyі on oczy. - Super Claymen - rzekі kіaniaj№c siк i bez potrzeby wygіadzaj№c na sobie firmowy kombinezon sponsora aplikacji. - Serwisy Clay & Co. czynne caі№ dobк w stu siedemdziesiкciu oњmiu punktach na terenie caіych Pуіnocno-Wschodnich Stanуw. Podaж wiкcej informacji? - Nie - warkn№і bezsіownie Tarnowski. - Powiedz, jak wymieniж koіo. - Super Claymen, choж, rzecz jasna, nie mуgі tego zobaczyж - nie mуgі niczego zobaczyж - zacz№і siк teatralnie przygl№daж rozszarpanej oponie. - O, to bardzo proste! - zapiaі, szczerz№c њnieїnobiaіe w czarnej twarzy zкby. - Juї wyjaњniam. Najpierw...

Program mуwiі, a Tarnowski powtarzaі na gіos jego instrukcje Firehandowi, ktуry tymczasem zd№їyі siк odlaж do rowu.

Przyst№piwszy do pracy, w piкж minut uczernili sobie rкce po іokcie.

- Aleї to brudna robota - warkn№і Firehand.

- Zaczepiі siк o coњ - mrukn№і Tarnowski, szarpi№c krzywo wsuniкty pod wуz podnoњnik.

- Dlaczego to wszystko takie skomplikowane? - parskn№і Firehand marszcz№c brwi nad magnetycznymi zatrzaskami koіpaka.

- Powieњ je sobie nad biurkiem.

- Co?

- To motto. Powinniњcie je mieж w nagіуwkach swoich legitymacji. Military Inteligence Department : “Dlaczego to wszystko takie skomplikowane?”

- Do czego pijesz?

Tarnowski wyprostowaі podnoњnik, odetchn№і i usiadі na asfalcie, opieraj№c siк plecami o bіotnik.

- Nie udawaj. Wieziesz mnie do Hugona. Kogo tam trzymacie?

Firehand otarі pot z czoіa, zastanowiі siк.

- Wyњlepiіeњ siк? - spytaі wreszcie.

Tarnowski czym prкdzej skasowaі Super Claymana i zamkn№і paj№ka.

- Juї.

- Nie wiem - rzekі wуwczas Firehand.

Abraham zіapaі za іyїkк.

- Zliїesz z niej swуj mуzg.

- Dobra, dobra! - porucznik zamachaі rкkami.

- No wiкc?

- No wiкc kim on jest, to my faktycznie tak do koсca nie wiemy. Zidentyfikowaliњmy go podіug odciskуw palcуw i siatkуwki oka. Anaxander Schwarz, obywatelstwo niemieckie, urodzony jeszcze w Polsce, ostatnio zatrudniony w Heinl e mannie, Inc.

- Noo, dla mnie to jest wcale dokіadna identyfikacja.

Firehand skrzywiі siк kwaњno. Coњ mu wpadіo do oka i usiіowaі to teraz wydobyж spod powieki, nie zwaїaj№c na pokrywaj№cy mu palce brud.

- Each... poczekaj tylko, aї ci resztк opowiem. Masz moїe chusteczkк? Dziкki. Co za zaraza... Uch. Taak. Z Heinlemanna go wywalili za morderstwo. Wiemy, їe odstawili go na Ksiкїyc. Teraz sіuchaj. Powіamywaliњmy siк tu i уwdzie i przeczesali bazy danych. Otуї brak jakichkolwiek informacji o jego powrocie na Ziemiк: nie byіo go na pokіadzie їadnego z Kondorуw. Co jeszcze nic nie znaczy, bo jeњli siк postaraж, to przemyciж z orbity moїna wszystko i wszystkich. Sprawa polega na tym, їe posiadamy stuprocentow№ pewnoњж, iї уw Schwarz znajdowaі siк na pokіadzie Armstronga 7 , gdy ten odpaliі w sw№ podrуї do Saturna. To prywatny drobnicowiec, wynajкty przez TraCom. Wci№ї leci. Uwaїasz: on leci, a Schwarz ni st№d, ni z ow№d pojawia siк na Ziemi. Jakim cudem? Teleportowaі siк? Musiaі go ktoњ przej№ж juї w trakcie lotu. Zapukaliњmy do Nasіuchu. Nasіuch, jak wiesz, њledzi wszystkie wykrywalne sztuczne obiekty poruszaj№ce siк w Ukіadzie Sіonecznym, њledzi wiкc teї, rzecz jasna, Armstronga 7 . I twierdzi, їe nie doszіo do їadnego rendez-vous w prуїni. Nie stracili Armstronga z pola obserwacji ani na moment. Wiкc mamy zagadkк.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Jeden dwa»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Jeden dwa» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Яцек Дукай
Яцек Дукай - Лёд
Яцек Дукай
Яцек Дукай - Собор (сборник)
Яцек Дукай
libcat.ru: книга без обложки
Яцек Дукай
libcat.ru: книга без обложки
Яцек Дукай
libcat.ru: книга без обложки
Яцек Дукай
Яцек Дукай - Zanim noc
Яцек Дукай
Яцек Дукай - Extensa
Яцек Дукай
Яцек Дукай - Szkola
Яцек Дукай
Яцек Дукай - Król Bólu
Яцек Дукай
Яцек Дукай - Starość aksolotla
Яцек Дукай
Отзывы о книге «Jeden dwa»

Обсуждение, отзывы о книге «Jeden dwa» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x