Arthur Clarke - Światło minionych dni

Здесь есть возможность читать онлайн «Arthur Clarke - Światło minionych dni» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 2001, ISBN: 2001, Издательство: Amber, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Światło minionych dni: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Światło minionych dni»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Szef wielkiej stacji telewizyjnej dokonuje epokowego odkrycia — znajduje metodę tworzenia mikrotuneli podprzestrzennych, które pozwalają zajrzeć kamerze w każde miejsce w teraźniejszości i przeszłości... W przezroczystym świcie nic nie ukryje się przed kamerą. Ludzie zaczynają szukać sposobów na ukrycie swojej prywatności i swoich zbrodni…

Światło minionych dni — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Światło minionych dni», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Zakopali pojemnik tak głęboko, żeby impuls termiczny go nie dosięgnął.

Tak. Rozumiesz? Starali się zachować życie. Nasze życie, Bobby. Nawet w obliczu największej katastrofy, jaką przeżyła planeta. I takie jest też nasze przeznaczenie, Bobby. Jak Syzyfanie, którzy ukryli garść termofilnych mikrobów, by przetrwały uderzenie… Jak te algi i wodorosty, które zdołały przetrwać straszliwe zlodowacenia… Jak złożone życie, które ewoluując i adaptując się, przetrwało późniejsze katastrofy wulkaniczne, uderzenie meteorytu, zmiany geologiczne… Tak i my musimy. Nawet Złączeni, produkt ewolucji umysłu, są częścią tego samego łańcucha, sięgającego zarania samego życia.

Bobby uśmiechnął się.

— Pamiętasz, co powtarzał Hiram? Że nie ma granic tego, co możemy osiągnąć, jeśli będziemy działać razem.

— Tak. Właśnie tak. Hiram nie był głupi. Bobby z czułością położył bratu dłoń na ramieniu.

— Myślę…

…i raz jeszcze, bez ostrzeżenia, świat zapadł się w ciemność.

Epilog

— …Bobby. Obudź się. Bobby. Słyszysz mnie…?

Głos dobiegał jakby z daleka. Głos kobiety. Słyszał go i rozumiał słowa, zanim jeszcze odzyskał poczucie własnego ciała.

Oczy miał zamknięte.

Leżał na plecach na czymś, co sprawiało wrażenie miękkiego łóżka. Czuł ręce i nogi, czuł powolne uderzenia serca, słyszał własny oddech. Wszystko wydawało się normalne.

A jednak wiedział, że tak nie jest. Coś się nie zgadzało, jak fioletowe niebo nad Ziemią w okresie kredy.

Czuł niewyjaśniony lęk.

Otworzył oczy.

Zobaczył przed sobą twarz kobiety: drobne kości, niebieskie oczy, jasne włosy, kilka zmarszczek. Mogła mieć czterdzieści, nawet pięćdziesiąt lat. A jednak ją rozpoznał.

— …Mary?

Czy to był jego głos?

Podniósł rękę. Z rękawa z jakiejś srebrzystej tkaniny wysunął się kościsty przegub. Dłoń była wąska, palce długie jak u pianisty.

Czy to j ego dłoń?

Mary — jeśli to była Mary — pochyliła się i ujęła oburącz jego twarz.

— Obudziłeś się. Dzięki za to Hiramowi. Rozumiesz mnie? Tak. Tak, ja…

— Co pamiętasz?

— Davida. Wormworks. Próbowaliśmy…

— Podróżowaliście. Tak. Dobrze pamiętasz. Po swoim Anastasis David powiedział nam, gdzie byliście.

Anastasis, pomyślał. Zmartwychwstanie. Lęk pogłębił się.

Próbował usiąść. Pomogła mu. Czuł się słaby, lekki.

Był w pomieszczeniu o gładkich ścianach. Panował mrok. Drzwi prowadziły na korytarz zalany światłem. Zobaczył pojedyncze, okrągłe okno, a za nim błękit i czerń.

Błękitna Ziemia. Czarne niebo.

Powietrze Ziemi było czyste jak szkło. Zauważył srebrzyste linie nad błękitnymi oceanami, jakąś strukturę setki kilometrów ponad powierzchnią. Czyżby był na orbicie? Nie, Ziemia się nie obracała. A zatem przebywał w jakiejś wieży orbitalnej.

Mój Boże, pomyślał.

— Czy umarłem? Zostałem wskrzeszony, Mary? Jęknęła cicho i przeczesała dłonią rozpuszczone włosy.

— David mówił, że taki będziesz. Pytania, pytania… — Miała dziwną intonację i chrapliwy głos, jakby odzwyczaiła się od mówienia.

— Dlaczego zostałem tu sprowadzony? Aha. Wormwood. O to chodzi?

Mary zmarszczyła brwi, przez chwilę zdawała się nasłuchiwać dalekich głosów.

— Wormwood? Chodzi ci o kometę. Odepchnęliśmy jąjuż dawno — powiedziała swobodnie, jakby chodziło o odtrącenie ćmy.

— Więc co? — zapytał zdziwiony.

— Mogę ci wytłumaczyć, jak się tu dostałeś — odparła łagodnie. — A dlaczego, będziesz musiał sam odgadnąć…

Dowiedział się, że minęło kolejne sześćdziesiąt lat.

Wszystko przez WormCam, oczywiście. Teraz możliwe było sięgnięcie w czas i odtworzenie pełnej sekwencji DNA w dowolnej chwili życia danego osobnika. Było też możliwe uzyskanie pełnej kopii umysłu, wciągnięcie na moment do sieci Złączonych osoby sprzed lat, a nawet dziesięcioleci. Kombinacja obu metod — regeneracji ciała i kopiowania umysłu — pozwalała na odtworzenie.

Sprowadzenie kogoś ze świata zmarłych.

— Umierałeś — powiedziała Mary. — Już w chwili, kiedy cię skopiowaliśmy. Chociaż wtedy o tym nie wiedziałeś.

— Klonowanie?

Tak. W czasach Hirama proces wciąż był eksperymentalny. Pojawiły się problemy z telomerami. To genetyczne struktury kontrolujące starzenie się komórek. Twój stan zaczął gwałtownie się pogarszać po…

— Po tym, co ostatnio zapamiętałem w Wormworks. Tak.

Dziwnie było pomyśleć, że kiedy podawał Dayidowi ostatnią filiżankę kawy, jego życie już praktycznie się zakończyło, a ta resztka najwyraźniej nie była warta przeżywania.

Wzięła go za rękę. Kiedy wstał, poczuł się niepewny i lekki jak we śnie. Po raz pierwszy zauważył, że Mary jest naga, lecz na skórze ramion i brzucha widnieją linie wszczepów. Jej piersi poruszały się dziwnie leniwie, jakby grawitacja nie była tutaj taka jak zwykle.

— Wiele musisz się nauczyć — powiedziała. — Mamy teraz dość miejsca. Populacja Ziemi jest stabilna. Żyjemy na Marsie, na księżycach planet zewnętrznych, lecimy do gwiazd. Były eksperymenty skopiowania ludzkiego umysłu w pianę kwantową.

— …Miejsca na co?

— Na Anastasis. Zamierzamy odtworzyć wszystkie ludzkie dusze, aż do początku gatunku. Każdego uchodźcę, każde dziecko usunięte z łona matki. Chcemy naprawić przeszłość, pokonać straszną tragedię śmierci we wszechświecie, który może trwać dziesiątki miliardów lat.

To cudowne, pomyślał. Sto miliardów dusz odtworzonych jak liście jesiennego drzewa. Jaki będzie ten świat?

— Ale — zapytał wolno — czy to są ci sami ludzie? Czy jestem sobą?

— Niektórzy filozofowie twierdzą, że to możliwe. Leibnizowska zasada identyczności nierozróżnialnego mówi, że jesteś sobą. Ale…

— Ale ty tak nie uważasz.

— Nie. Przykro mi. Zastanowił się.

— A kiedy wszyscy zostaniemy ożywieni, co zrobimy potem? Pytanie wyraźnie ją zaskoczyło.

— No wiesz… Cokolwiek zechcemy, oczywiście. — Pociągnęła go. — Chodź. Kate na ciebie czeka.

Ręka w rękę ruszyli w stronę światła.

Posłowie

Koncepcja wizjera czasu, choć znana, rzadko pojawiała się w science fiction — może dlatego, że jest o wiele mniej ciekawa niż podróże w czasie. Ukazało się jednak kilka znaczących dzieł na ten temat, od The Vicarion Gardnera Huntinga (1926) po Badaczy czasu: Odkupienie Krzysztofa Kolumba Orsona Scotta Carda (1996). Jeden z nas naszkicował implikacje tego pomysłu w dawniejszych pracach (Koniec dzieciństwa, 1953; Pasożyt, 1953). Może najbardziej znanym i najlepszym przykładem tej koncepcji jest „retrospektywne szkło” Boba Shaw z klasycznego opowiadania (opublikowanego w „Analogu”, sierpień 1966), z którym łączy nas tytuł.

Obecnie pomysł ten zyskał pierwsze podstawy naukowej rzetelności, których dostarczyła mu współczesna fizyka, i dobrze współgra z naszymi czasami, gdyż coraz gęściej jesteśmy otoczeni aparaturą nadzoru.

Koncepcja tuneli czasoprzestrzennych jest dobrze opisana w książce Kipa Thorne’a Black Holes and Time Warps: Einstein’s Outrageous Legacy (1994). Sugestia, że tunele można uzyskiwać przez ściskanie próżni, została wysunięta przez Davida Hochberga i Thomasa Kepharta (Physics Letters B, vol.268, s. 377383, 1991).

W dużej mierze opartą na domysłach, ale — mamy nadzieję — pełną szacunku rekonstrukcję życia Jezusa Chrystusa oparliśmy na świetnej biografii A.N. Wilsona Jesus (1992). Za pomoc we fragmentach dotyczących Abrahama Lincolna autorzy wdzięczni są Warrenowi Allenowi Smithowi, nowojorskiemu korespondentowi brytyjskiego magazynu „Gay and Lesbian Humanist”.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Światło minionych dni»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Światło minionych dni» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Arthur Clarke - S. O. S. Lune
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Oko czasu
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Gwiazda
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Die letzte Generation
Arthur Clarke
Arthur Clarke - A Meeting with Medusa
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Grădina din Rama
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Culla
Arthur Clarke
Arthur Clarke - The Fires Within
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Expedition to Earth
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Rendezvous with Rama
Arthur Clarke
Отзывы о книге «Światło minionych dni»

Обсуждение, отзывы о книге «Światło minionych dni» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x