Isaac Asimov - Równi Bogom

Здесь есть возможность читать онлайн «Isaac Asimov - Równi Bogom» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Równi Bogom: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Równi Bogom»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Wiek XXI. Wykorzystanie niezwykłej technologii Obcych umożliwia transfer materii między Ziemią a światami równoległymi i zapewnia ludzkiej cywilizacji niewyczerpane zasoby energii. Wydaje się, że darmowa energia rozwiąże wszystkie problemy. I tylko kilku ludzi wie, że może oznaczać zagładę planety...

Równi Bogom — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Równi Bogom», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— A co z tobą?

— Pytasz, czy jestem człowiekiem? Oczywiście. Wierzę, że nie jestem taki stary. Wierzę, że jestem całkiem przystojny. Wierzę, że potrzebujesz mojego towarzystwa, bo myślisz, iż jestem czarujący… nawet kiedy próbujesz skierować rozmowę na fizykę.

— Nie! Mówię serio!

— Cóż, podejrzewam, że Neville powiedział ci, iż dane, które zgromadziłem mieszczą się w marginesie błędu, co każe wątpić w ich wiarygodność, i co nie mija się z prawdą… Ja jednak wolę wierzyć, że znaczą to, co od początku zakładałem.

— Dlatego tylko, że chcesz w to wierzyć?

— Nie tylko dlatego. Spójrz na to z innej strony. Załóżmy, że Pompa jest absolutnie nieszkodliwa, ale ja upieram się przy tym, że jest szkodliwa. W takim przypadku okażę się głupcem i moja reputacja naukowa będzie zszargana. Ale i tak już jestem głupcem w oczach ludzi, którzy się liczą, i nie mam naukowej reputacji.

— O co chodziło, Benie? Nieraz już nawiązywałeś do tamtej historii. Czy mógłbyś ją opowiedzieć?

— Zdziwisz się, jak mało jest tu do opowiedzenia. W wieku dwudziestu pięciu lat byłem jeszcze tak dziecinny, że bawiło mnie obrażanie głupca z tego tylko powodu, iż był głupcem. Nie był winny swej głupocie, toteż moja głupota była jeszcze większa. Moja obraźliwa uwaga wyniosła go na wyżyny, których nigdy bez niej by nie osiągnął…

— Mówisz o Hallamie?

— Oczywiście. Wspiął się, kiedy ja spadłem. Ostatecznie, wylądowałem na Księżycu.

— Czy to źle?

— Nie, myślę, że jest nawet dobrze. Powiedzmy, że udało się mu wyświadczyć mi przysługę… Wracając do tematu, wytłumaczyłem ci, że wierząc w szkodliwość Pompy nie mam nic do stracenia. Z drugiej strony, gdybym wierzył, że Pompa jest nieszkodliwa i mylił się, przyczyniałbym się do zniszczenia świata. Przyznaję, że mam już za sobą większą część swego życia i myślę, że mógłbym sobie wmówić, iż ludzkość nie dostarczyła mi specjalnych powodów, bym ją kochał. Jednakże tylko kilka osób mnie zraniło i musiałbym być bez sumienia, zabijając w odwecie wszystkich ludzi. A jeszcze, jeśli szukasz szlachetnych pobudek, weź pod uwagę moją córkę. Tuż przed moim wyjazdem na Księżyc złożyła podanie z prośbą o pozwolenie na dziecko. Prawdopodobnie je otrzyma i niedługo zostanę… za przeproszeniem — dziadkiem. Wolałbym, żeby mój wnuk miał szansę na normalne życie. Dlatego wolę wierzyć, że Pompa jest niebezpieczna i działać w oparciu o to założenie.

— O to mi właśnie chodzi — Selene podchwyciła ze wzburzeniem. — Czy Pompa w końcu jest niebezpieczna czy nie? Chcę znać prawdę, a nie to, w co każdy pragnie wierzyć.

— To ja cię powinienem o to spytać. Ty jesteś intuicjonistką. Co podpowiada ci twoja intuicja?

— Właśnie to mnie niepokoi. Nie potrafię się zdecydować. Wydaje mi się, że Pompa jest szkodliwa, ale może to wynika z tego, iż chcę w to wierzyć.

— Zgoda. Może tak jest. Dlaczego?

Uśmiechnęła się smutno i wzruszyła ramionami. — Fajnie byłoby, gdyby Barron się mylił. Kiedy myśli, że tylko on ma rację, staje się nie do zniesienia.

— Wiem. Chciałabyś ujrzeć jego twarz, kiedy będzie musiał uznać swoją porażkę. Doskonale znam to uczucie. Dla przykładu, gdyby Pompa była niebezpieczna i potrafiłbym to udowodnić, być może, uznano by mnie za zbawiciela ludzkości, a jednak przyznaję, że bardziej byłbym zainteresowany zobaczeniem miny Hallama. Nie jestem z tego bynajmniej dumny, więc podejrzewam, że będę raczej nalegał, aby uznano zasługi Lamonta, który w końcu też się przyczynił do moich odkryć. Ograniczyłbym swą przyjemność do wyobrażenia sobie twarzy Lamonta, patrzącego na minę Hallama. Odczułbym złośliwą satysfakcję, mimo że osiągniętą pośrednią drogą… Zaczynam pleść bzdury… Selene?

— Tak, Benie?

— Kiedy odkryłaś, że jesteś intuicjonistką?

— Nie pamiętam dokładnie.

— Studiowałaś fizykę, tak?

— Tak. I matematykę, ale nie byłam w niej nigdy za dobra. Szczerze mówiąc, z fizyki też nie byłam najlepsza. Udawało mi się zgadywać rozwiązania, kiedy byłam w rozpaczliwych sytuacjach; wiesz, zgadywałam to, co powinnam była obliczyć. Często wyniki się sprawdzały, a kiedy pytano mnie, jak do nich doszłam, nie potrafiłam tego zbyt dobrze wytłumaczyć. Podejrzewali mnie o oszukiwanie, ale nigdy nie mogli tego udowodnić.

— Czy wzięli pod uwagę intuicjonizm?

— Nie sądzę. Nawet ja na to nie wpadłam. Aż… Jeden z moich partnerów był fizykiem. Nawiasem mówiąc, ojciec mojego dziecka — dawca nasienia. Rozważał jakiś problem fizyczny i opowiedział mi o nim, kiedy leżeliśmy w łóżku już po wszystkim, chodziło po prostu o zabicie czasu. A ja powiedziałam: „Wiesz na co mi to wygląda?” i zaproponowałam mu rozwiązanie. Przetestował je, tak dla żartu, i okazało się, że się sprawdziło. Był to pierwszy etap budowy pionizera, o którym powiedziałeś, że jest lepszy od synchrotronu protonowego.

— To znaczy, że ty go wymyśliłaś? — Denison podstawił palec pod strużkę sączącej się wody i wyglądało na to, że zastanawia się, czy jej nie spróbować. — Czy ta woda nadaje się do picia?

— Zupełnie sterylna — odparła Selene — spływa do centralnego zbiornika, gdzie jest wzbogacana w siarczany, węglany i kilka innych składników. Nie będzie ci smakowała.

Denison wytarł palec o slipy. — To ty wynalazłaś pionizera?

— Nie wynalazłam. Wpadłam na pomysł. Musiał zostać jeszcze przemyślany, zrobił to głównie Barron.

Denison potrząsnął głową. — Wiesz Selene, jesteś prawdziwym fenomenem. Powinnaś być pod obserwacją biologów molekularnych.

— Czyżby? Ta perspektywa jakoś mnie nie podnieca.

— Około pół wieku temu biologia, a w szczególności inżynieria genetyczna, święciła triumfy…

— Wiem. Nie wypaliło i wypadła z łask. Teraz jest nielegalna, to znaczy, badania zostały zabronione. Znam jednak ludzi, którzy nadal się tym zajmują.

— Możliwe. Pracują nad intuicjonizmem?

— Nie. Nie sądzę.

— A widzisz. O tym właśnie miałem powiedzieć. W szczytowej fazie inżynierii genetycznej próbowano otrzymać intuicjonizm. Prawie wszyscy wielcy uczeni mają zdolność intuicyjnego pojmowania rzeczy, sądzono więc, że istnieje jedna recepta na pomysłowość. Utrzymywano, że zwiększona zdolność intuicji jest wynikiem określonej kombinacji genów i spekulowano, jaka to może być kombinacja.

— Podejrzewam, że istnieje wiele możliwych kombinacji, które mają na to wpływ.

— A ja podejrzewam, że jeśli podpowiada ci to intuicja, znowu się nie mylisz. Byli także badacze utrzymujący, że tylko jeden gen albo grupka nielicznych powiązanych ze sobą genów ma szczególne znaczenie dla stworzenia kombinacji, którą można by nazwać genem intuicji… A potem cała koncepcja upadła.

— Tak jak mówiłam.

— Ale zanim do tego doszło — kontynuował Denison — poczyniono próby modyfikacji genów, aby zwiększyć intensywność intuicjonizmu i znaleźli się tacy, którzy utrzymywali, że częściowo się im udało. Zmodyfikowane geny weszły do ogólnej puli genetycznej, tego jestem pewien i, jeśli przypadkiem odziedziczyłaś… Czy twoi dziadkowie brali udział w badaniach genetycznych?

— O ile wiem, nie — odparła Selene — ale nie ręczę za to. Mam niejasne wrażenie, że jedno z nich mogło… Jeśli nie masz jednak nic przeciwko temu, nie chciałabym się w to wgłębiać. Nie chcę tego wiedzieć.

— Może to nie ma znaczenia. Cała dziedzina inżynierii genetycznej stała się niepopularna w oczach opinii publicznej i nikt uznany za wynik zmian genetycznych nie byłby zbyt mile widziany… Intuicjonizm, mówią, dla przykładu, łączy się nierozerwalnie z pewnymi niepożądanymi cechami.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Równi Bogom»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Równi Bogom» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Równi Bogom»

Обсуждение, отзывы о книге «Równi Bogom» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x