• Пожаловаться

Algis Budrys: Ten cholerny Księżyc

Здесь есть возможность читать онлайн «Algis Budrys: Ten cholerny Księżyc» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. год выпуска: 1991, категория: Фантастика и фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Algis Budrys Ten cholerny Księżyc

Ten cholerny Księżyc: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ten cholerny Księżyc»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Algis Budrys: другие книги автора


Кто написал Ten cholerny Księżyc? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Ten cholerny Księżyc — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ten cholerny Księżyc», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Hawks milczał i Barker po chwili wzruszył ramionami.

— Ile mam czasu do namysłu?

— Ile pan chce. Ale jutro poproszę Conningtona, żeby skontaktował mnie z innym kandydatem.

— Zatem do jutra.

Hawks potrząsnął głową.

— Nie sądzę, żeby znalazł kogoś tak szybko. On chce, żeby to był pan. Nie wiem, dlaczego.

Barker uśmiechnął się.

— Connie zawsze planuje innym życie.

— Widzę, że nie traktuje go pan zbyt poważnie.

— A pan? Są na tym świecie ludzie, którzy działają i ludzie, którzy kombinują. Ci pierwsi wykonują robotę, ci drudzy usiłują zbierać laury. Zapewne wie pan o tym równie dobrze, jak ja. Nie zdobywa się pańskiego stanowiska, jeżeli nie uzyskuje się rezultatów. — Spojrzał na Hawksa ze zrozumieniem i przez chwilę z sympatią. — Nieprawda?

— Connington jest wiceprezesem Continental Electronics.

Barker splunął na trawę.

— Od spraw personalnych. Specjalista od podkupowania inżynierów z konkurencyjnych firm. Zajęcie w sam raz dla obiboka.

Hawks wzruszył ramionami.

— A kimże on jest? — nalegał Barker. — Ktoś w rodzaju legalnego naciągacza. Specjalista od wciskania ludziom kitu z plikiem testów psychologicznych w zanadrzu. Różni eksperci próbowali mi wciskać kit i powiem panu, doktorze, że wszyscy są tacy sami. Nazywają nienormalnym wszystko, czego sami nie potrafią zrobić. Potępiają ludzi, którzy robią to, o czym oni nie mają odwagi pomyśleć. Wymachując swoimi ozdobnymi dyplomami z nauk społecznych i sypiąc okrągłymi frazesami udają, że robią coś pożytecznego. Ja też jestem wykształcony, a do tego znam świat. Wygram z Conningtonem w każdej sytuacji. Gdzie on był? Co on widział? Co on zrobił? On jest zerem, panie Hawks, w porównaniu z prawdziwym mężczyzną on jest zerem.

Barker obnażył w grymasie lśniące zęby. Napięte mięśnie szczęk naciągnęły skórę na jego twarzy.

— On myśli, że ma prawo robić za mnie plany. Myśli sobie, że to jeszcze jeden palant, którego może wykorzystać, kiedy mu będzie potrzebny i pozbyć się go, kiedy zrobi swoje. Ale to nie jest tak. Czy chciałby pan porozmawiać ze mną o sztuce? Zachodniej albo wschodniej. Albo o muzyce? Może pan wybrać dowolną dziedzinę kultury. Znam wszystkie. Jestem pełnym człowiekiem, panie Hawks… — Barker niezgrabnie wstał. — Jestem lepszym człowiekiem, niż wszyscy, których znam. A teraz chodźmy, dama czeka.

Ruszył przez trawnik. Hawks powoli wstał i ruszył w jego ślady.

Claire, która leżała na wznak na trampolinie, spojrzała na nich i leniwym ruchem usiadła.

— Jak wam poszło? — spytała.

— Nie martw się — odpowiedział Barker. — Będziesz pierwszą, która się dowie.

Claire uśmiechnęła się.

— Jeszcze się nie zdecydowałeś? Czy praca jest za mało atrakcyjna?

Hawks patrzył, jak Barker krzywi się zniecierpliwiony.

Sapnął amortyzator drzwi od kuchni i za ich plecami rozległ się śmiech Conningtona. Żadne z nich nie słyszało, jak podszedł. Potrząsał opróżnioną szklanką w jednej ręce, w drugiej zachęcająco trzymał napoczętą butelkę. Twarz miał obrzmiałą, oczy czerwone na skutek dużej ilości alkoholu wypitego w krótkim czasie.

— No i jak? Zrobisz to, Al?

Barker natychmiast błysnął zębami w grymasie walki.

— Jasne! — krzyknął desperackim tonem. — Czyż mógłbym przepuścić taką okazję? Za nic w świecie!

Claire uśmiechnęła się słabo.

Hawks obserwował całą trójkę.

— A co innego mógłbyś odpowiedzieć? — roześmiał się Connington i wyciągnął rękę z ironiczną przesadą. — Oto człowiek słynny z błyskawicznych decyzji. Zawsze takich samych. — Tajemnica się wydała. Pointa dowcipu została wypowiedziana. — Nie rozumiecie, prawda? — zwrócił się do trójki stojącej na brzegu basenu. — To dlatego, że nie patrzycie na świat moimi oczami. Pozwólcie, że wam wytłumaczę.

Technik, taki, jak pan, panie Hawks, widzi świat jako łańcuch przyczyn i skutków. Taki świat jest logiczny, po co więc szukać dalej? Ktoś taki jak Barker widzi świat poruszany czynami silnych ludzi. I twój sposób widzenia też znajduje potwierdzenie.

Ale świat jest wielki i skomplikowany. Częściowa odpowiedź może wyglądać na odpowiedź całkowitą i przez długi czas może się sprawdzać. Hawks, na przykład, może sobie wyobrażać, że manipuluje przyczynami i uzyskuje pożądane skutki. Ty, Barker, możesz myśleć o sobie i o Hawksie jak o nadludziach. Hawks może myśleć o tobie jak o specyficznym czynniku, który on wprowadza do równania, żeby on mógł je rozwiązać. Ty możesz myśleć o sobie jak o niepokonanej postaci, biorącej się za bary z niewiadomym. I tak dalej, i tak dalej, ale kto ma rację? Wy obaj? Może. Może. Tylko czy wy dwaj jesteście w stanie ze sobą współpracować?

Connington znów sie roześmiał, wysokie obcasy jego butów wbijały się w trawnik.

— Co do mnie, to jestem personalnym. Nie myślę w kategoriach przyczyn i skutków. Nie szukam bohaterów. Nie wyjaśniam świata. Ja znam się na ludziach. To wystarczy. Ja czuję ludzi. Tak jak chemik zna się na wartościach. Jak fizyk zna się na ładunkach cząstek. Pozytywny, negatywny. Ciężar atomowy, liczba atomowa. Przyciąga, odpycha. Ja je mieszam, ja je komponuję. Biorę ludzi i znajduję im pracę. Dobieram im współpracowników. Biorę grupę surowych ludzi i robię z nich rozpuszczalniki, izotopy, odczynniki, mogę z nich zrobić mieszankę wybuchową, jeżeli zechcę. To jest mój świat!

Czasami zachowuję ludzi, zachowuję ich do właściwej pracy, dla odpowiednich ludzi, z którymi zareagują tak, jak trzeba.

Barker i Hawks, wy będziecie moim majstersztykiem. Bo tak, jak Bóg stworzył jabłka, żeby je jeść, tak was stworzył, żebyście się spotkali… A ja, ja was znalazłem i zderzyłem… I teraz już się stało i nic już nie rozdzieli tej masy krytycznej, jaką tworzycie. Prędzej czy później ona wybuchnie i dokąd wtedy pójdziesz, Claire?

4.

Pierwszy odezwał się Hawks. Wyjął z ręki Conningtona butelkę i cisnął ją w stronę urwiska. Butelka zatoczyła łuk i znikła za krawędzią.

— Jest jeszcze parę spraw, które muszę panu wyjaśnić, zanim przyjmie pan tę pracę — powiedział cicho do Barkera.

Na twarzy Barkera widać było napięcie. Wpatrywał się w Conningtona. Teraz rzucił głową w stronę Hawksa.

— Powiedziałem już, że biorę tę cholerną robotę! — warknął.

Claire wzięła go za rękę i zmusiła, żeby usiadł przy niej. Uniosła się, żeby go pocałować w szyję.

— Oto prawdziwy wojownik. — Przejechała wargami po skórze z zaczątkami zarostu, zostawiając ślady szminki. — On to zrobi, Ed — mruczała. — Albo przynajmniej zrobi wszystko, co w ludzkiej mocy.

— Czy nic was nie obchodzi? — wtrącił się Connington, potrząsając głową. — Czy nie słyszeliście, co mówiłem?

— Słyszeliśmy — powiedział Hawks.

— No i co? — pytał z niedowierzaniem Connington.

— O co panu chodzi, panie Connington? — spytał Hawks. — Czy wygłosił pan swą mowę, żeby nas powstrzymać? Czy coś może nas zatrzymać, skoro sprawy potoczyły się zgodnie z pana życzeniami?

— Nie z życzeniami — sprzeciwił się Connington. — Z moim planem.

Hawks skinął głową.

— Niech tak będzie — powiedział znudzonym tonem. — Tak myślałem. Chodziło panu tylko o to, żeby wygłosić swoją przemowę. Wolałbym, żeby wybrał pan sobie inną chwilę.

Claire zachichotała srebrzystą kaskadą.

— Biedny Connie. Byłeś taki pewien, że wszyscy padniemy na kolana, a tymczasem jest tak, jak zawsze. Nadal nie wiesz, gdzie nacisnąć.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Ten cholerny Księżyc»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ten cholerny Księżyc» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Algis Budrys: Rogue Moon
Rogue Moon
Algis Budrys
Algis Budrys: Who?
Who?
Algis Budrys
Algis Budrys: Exil auf Centaurus
Exil auf Centaurus
Algis Budrys
Algis Budrys: Some Will Not Die
Some Will Not Die
Algis Budrys
Algis Budrys: Il giudice
Il giudice
Algis Budrys
Отзывы о книге «Ten cholerny Księżyc»

Обсуждение, отзывы о книге «Ten cholerny Księżyc» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.