Alastair Reynolds - Migotliwa wstęga. Tom 2 - Odwet

Здесь есть возможность читать онлайн «Alastair Reynolds - Migotliwa wstęga. Tom 2 - Odwet» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 2003, ISBN: 2003, Издательство: Mag, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Migotliwa wstęga. Tom 2: Odwet: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Migotliwa wstęga. Tom 2: Odwet»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Kontynuacja
. Główny bohater książki, zawodowy morderca Tanner Mirabel przybywa do Chasm City, aby zabić swego wroga Reivicha. Obu łączy mroczny sekret i okryta tajemnicą przeszłość. Rozpoczyna się niebezpieczna gra, która zakończy się śmiercią jednego z nich i odsłoni przerażającą prawdę o wydarzenia, które miały miejsce 15 lat wcześniej, doprowadzając do straszliwego kataklizmu.

Migotliwa wstęga. Tom 2: Odwet — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Migotliwa wstęga. Tom 2: Odwet», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Czy masz pieniądze, Tanner?

— Trochę. Obawiam się, że tutaj nie uznano by tego za znaczną sumę.

— Pokaż mi, ile masz.

Wyciągnąłem garść zatłuszczonych banknotów Ferrisa i położyłem je na stole w smętnej kupce.

— Co można za to kupić? Następną herbatę przy odrobinie szczęścia?

— Nie wiem. Wystarczy na drugi komplet ubrań. Są ci potrzebne, jeśli chcesz choć trochę wmieszać się w tłum.

— Czyżbym nie pasował tu wyglądem?

— Do tego stopnia nie pasujesz, Tanner, że mógłbyś zostać prekursorem mody. Ale nie sądzę, żeby ci przyświecał taki cel.

— Nie, raczej nie.

— Nie znam na tyle dobrze Escherowskich Turni, bym potrafiła polecić najlepsze sklepy, ale po drodze widziałam kilka odpowiednich butików.

— Pozwól, że popatrzę najpierw na ten zbiornik.

— Och, wiem, co to jest. To Matuzalem. Zapomniałam, że trzymają go tutaj. — Już chyba słyszałem to imię. Chanterelle jednak odciągnęła mnie stamtąd. — Wrócimy później, kiedy nie będziesz tak bardzo się wyróżniał.

Westchnąłem i uniosłem dłonie, poddając się.

— Możesz mi również pokazać resztę Escherowskich Turni.

— Czemu nie. Noc jest jeszcze młoda.

Po drodze do pobliskiego butiku Chanterelle telefonowała kilka razy, łapiąc swych przyjaciół. Dowiedziała się, że wszyscy są cali i bezpieczni w Baldachimie, ale nie zostawiała dla nich wiadomości, a potem nigdy już nie wspominała żadnego z nich. Przypuszczałem, że tak to już jest: wielu z ludzi, których widziałem na Escherowskich Turniach, wie o Grze i może nawet uprawia ją z zapałem, ale żaden tego nie przyzna, poza prywatnymi salonami, gdzie ten sport jest uznawany i celebrowany.

Butik obsługiwały dwa błyszczące czarne dwunożne serwitory, znacznie bardziej zaawansowane technicznie od tych, które dotychczas widziałem w mieście. Wylewały z siebie nieszczere komplementy, choć wiedziałem, że wyglądam jak goryl, który przypadkowo włamał się do garderoby teatru. Za namową Chanterelle kupiłem zestaw ubrań, który nie doprowadził mnie do bankructwa. Spodnie i marynarka przypominały odzież Żebraków — teraz ją z satysfakcją wyrzuciłem — ale skrojono je z materiału, który w porównaniu z tamtym wydawał się ostentacyjny, zdobny tańczącymi metalowymi nićmi z migoczącego złota i srebra. Czułem, że rzucam się w oczy, ale kiedy opuściłem butik — płaszcz Vadima nonszalancko powiewał mi z tyłu — ludzie obdarzali mnie najwyżej przelotnym spojrzeniem, a nie wystudiowaną podejrzliwością, którą wzbudzałem wcześniej.

— Powiesz mi w końcu, skąd jesteś? — przynaglała Chanterelle.

— A do jakich wniosków doszłaś sama?

— Że nie pochodzisz z tych okolic. Nie z Yellowstone. Prawie na pewno nie z Pasa Złomu. Prawdopodobnie również nie z żadnej innej enklawy w układzie.

— Jestem ze Skraju Nieba — wyjaśniłem. — Przyleciałem na „Orvieto”. Przypuszczam, że wywnioskowałaś to, widząc moje ubranie Żebraków.

— Owszem, tylko płaszcz mnie zmylił.

— Ten łach? Dostałem go od starego przyjaciela w Pasie Złomu.

— Wybacz, ale takich płaszczy nikt nie daje. — Chanterelle dotknęła jednej z błyszczących, zgrabnie wyciętych łat naszytych na płaszczu. — Nie masz pojęcia, co to oznacza, prawda?

— Dobrze. Ukradłem go. Prawdopodobnie komuś, kto sam go ukradł. Ten człowiek zasługiwał na coś gorszego.

— To brzmi nieco wiarygodniej. Ale kiedy zobaczyłam cię po raz pierwszy, płaszcz dał mi do myślenia. A potem wspomniałeś o Paliwie Snów… — Ściszyła głos, ledwie słyszalnie wymawiając ostatnie słowa.

— Przepraszam, ale zupełnie się zgubiłem. Co Paliwo Snów ma wspólnego z takim płaszczem? — spytałem, ale równocześnie wspomniałem, jak Zebra napomknęła o tym samym związku.

— Więcej, niż sądzisz, Tanner. Zadawałeś pytania o Paliwo Snów, które kwalifikowały cię jako człowieka z zewnątrz, a jednak nosiłeś płaszcz, sygnalizujący, że stanowisz fragment systemu dystrybucji. Że jesteś dostawcą.

— Nie powiedziałaś mi na temat Paliwa Snów wszystkiego, co wiesz?

— Prawie wszystko. Ale z powodu tego płaszcza zastanawiałam się, czy mnie nie nabierasz, więc byłam ostrożna.

— W takim razie, co jeszcze wiesz. Jaka jest podaż? Widziałem ludzi, którzy wstrzykiwali sobie kilka centymetrów sześciennych jednorazowo i zostawała im może setka centymetrów sześciennych w zapasie. Przypuszczam, że Paliwa Snów używa dość mała grupa ludzi. Prawdopodobnie takich jak ty i twoja elita, twoi przyjaciele — ryzykanci i niewielu innych. W mieście zbierze się najwyżej kilka tysięcy regularnych konsumentów. Mam rację?

— Prawdopodobnie coś koło tego.

— Z czego wynika, że istnieje regularna podaż w całym Chasm City. Jaka mniej więcej? Kilkaset centymetrów sześciennych rocznie? Może z milion centymetrów na całe miasto? To nie tak wiele — łącznie około metra sześciennego Paliwa Snów.

— Nie wiem. — Chanterelle czuła się skrępowana, rozmawiając o czymś, co najwidoczniej było uzależnieniem. — Wydaje się, że tak. I substancję trudniej jest dostać niż rok czy dwa lata temu. Większość z nas musi ograniczyć swoje dawki. Maksymalnie trzy lub cztery ukłucia na tydzień.

— I nikt nie próbował tego wytwarzać?

— Oczywiście, że próbowali. Zawsze ktoś usiłuje sprzedać podrobione Paliwo Snów. Ale to nie kwestia jakości. To albo jest Paliwo, albo nie.

Kiwnąłem głową, ale nie rozumiałem tego naprawdę.

— Mamy więc rynek sprzedawcy. Gideon musi być jedyną osobą z dostępem do właściwego procesu wytwórczego. Wy pośmiertnicy ogromnie potrzebujecie tego produktu; bez niego już was nie ma. Oznacza to, że Gideon może utrzymywać ceny na dowolnym rozsądnym poziomie. Nie rozumiem, czemu miałby ograniczać podaż.

— Podnosi ceny, nie martw się.

— Może to po prostu wynikać z tego, że nie jest w stanie sprzedawać tak dużo, jak przedtem, ponieważ ma wąskie gardło w łańcuchu wytwórczym; problem z surowcami czy coś podobnego. — Chanterelle wzruszyła ramionami, więc kontynuowałem. — No dobrze. Mogłabyś mi wyjaśnić znaczenie płaszcza?

— Człowiek, który dał ci ten płaszcz, był dostawcą. To właśnie oznaczają łaty na płaszczu. Jego pierwotny właściciel musiał mieć łączność z Gideonem.

Przypomniałem sobie, jak z Quirrenbachem przeszukiwałem kabinę Vadima; teraz dodatkowo wiedziałem, że Quirrenbach i Vadim potajemnie współpracowali.

— On miał Paliwo Snów — powiedziałem. — Ale to wydarzyło się na górze, w Pasie Złomu. Nie mógł być tak blisko źródła podaży.

On nie, dodałem w duchu; a jego przyjaciel? Może Vadim i Quirrenbach współpracowali ze sobą w ten sposób, że Quirrenbach był prawdziwym dostawcą, a Vadim jedynie jego dystrybutorem w Pasie Złomu.

Już wcześniej chciałem pogadać z Quirrenbachem. Teraz miałem o jedno pytanie więcej.

— Może twój przyjaciel nie był aż tak blisko źródła podaży — powiedziała Chanterelle. — Ale bez względu na sytuację jest coś, co musisz zrozumieć. Pamiętasz te opowieści, które krążą o Gideonie? O ludziach, którzy znikają, ponieważ zadają niewłaściwe pytania?

— Tak?

— Wszystkie są prawdziwe.

* * *

Później Chanterelle zabrała mnie na wyścig palankinów. Istniała szansa, że Reivich pojawi się na takiej imprezie, ale choć zlustrowałem tłum widzów, nie zauważyłem go.

Trasa wyścigu była skomplikowana — zapętlony tor, który przeciskał się przez wiele poziomów, dublując się z dołu i z góry. Tu i ówdzie rozciągał się nawet poza budynek, biegnąc w zawieszeniu wysoko ponad Mierzwą. Były tam utrudnienia, przeszkody i pułapki, a części, które zapętlały się w noc, nie zostały ogrodzone, tak więc nic nie zapobiegało temu, by palankin wypadł za krawędź, jeśli jego gospodarz wziął za ostro zakręt. W jednym wyścigu brało udział dziesięć lub jedenaście palankinów, każde pudło ozdobione skomplikowanymi wzorami. Obowiązywały ostre przepisy na temat tego, co jest, a co nie jest dozwolone. Chanterelle powiedziała, że te zasady są tylko częściowo przestrzegane i niekiedy zawodnicy wyposażali swoje palankiny w narzędzia — na przykład wystające tarany, mogące na eksponowanej krzywiźnie zepchnąć przeciwnika za krawędź.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Migotliwa wstęga. Tom 2: Odwet»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Migotliwa wstęga. Tom 2: Odwet» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Alastair Reynolds - Poseidon's Wake
Alastair Reynolds
Alastair Reynolds - On the Steel Breeze
Alastair Reynolds
Alastair Reynolds - The Six Directions of Space
Alastair Reynolds
Alastair Reynolds - L'espace de la révélation
Alastair Reynolds
Alastair Reynolds - Unendlichkeit
Alastair Reynolds
Alastair Reynolds - Chasm City
Alastair Reynolds
Alastair Reynolds - Otchłań Rozgrzeszenia
Alastair Reynolds
Отзывы о книге «Migotliwa wstęga. Tom 2: Odwet»

Обсуждение, отзывы о книге «Migotliwa wstęga. Tom 2: Odwet» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x