Connie Willis - Przejście

Здесь есть возможность читать онлайн «Connie Willis - Przejście» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Poznań, Год выпуска: 2003, ISBN: 2003, Издательство: Zysk i S-ka, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Przejście: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Przejście»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Jedna z rzadkich, niezapomnianych powieści, zarówno dramatycznych, jak i głęboko refleksyjnych oraz pełnych napięcia. Zdumiewająca mieszanka suspensu i nauki. Joanna Lander jest psychologiem prowadzącym badania nad śmiercią. Kiedy decyduje się na udział w projekcie polegającym na symulowaniu śmierci klinicznej, okazuje się, iż może rozwiązać największą tajemnicę życia, albo też stać się ofiarą nauki. Poddaje się jednak eksperymentowi młodego, błyskotliwego neurologa, zainteresowanego symulowaniem śmierci klinicznej za pomocą psychoaktywnego leku…

Przejście — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Przejście», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Poza tym powiązałaby doznania z ich przyczynami. Wiedziałaby, że pewne efekty są wywołane stymulacją płata skroniowego lub endorfinami i dostarczyłaby cennych informacji o procesach wywołujących określone wrażenia. Wiedziałaby też…

I w tym tkwił problem.

— Nic z tego nie będzie — oświadczył. — Sama powiedziałaś, że badany nie powinien mieć ustalonych przekonań w związku z tym, czego dozna. Przeprowadziłaś wywiady z przeszło setką pacjentów. Przeczytałaś wszystkie istniejące książki o doświadczeniach granicznych. Skąd masz pewność, że twoje doznania nie będą całkowicie ukształtowane przez twoją wiedzę?

— Nie da się wykluczyć takiej możliwości — przyznała. — Jednak z drugiej strony mam pewną przewagę — mogę zachować czujność. Jeśli znajdę się w ciemnym, zamkniętym pomieszczeniu, nie uznam automatycznie, że to tunel, a jeśli ujrzę promieniującą światłem postać, z całą pewnością nie założę od razu, że to anioł. Przyjrzę się jej — dobrze się jej przyjrzę — a potem, nie czekając na jakiekolwiek pytania, poinformuję cię o tym, co widziałam.

Richard podniósł ręce do góry na znak kapitulacji.

— Przekonałaś mnie. Jeśli jedno z nas powinno się poddać badaniu, ty jesteś lepszą kandydatką. Niemniej nie przeprowadzimy eksperymentu ani na mnie, ani na tobie. Mamy jeszcze czterech ochotników i powinniśmy się skoncentrować na obmyśleniu sposobów lepszego ich wykorzystania.

— Albo raczej nakłonienia do przyjścia na badanie — poprawiła Joanna.

— No właśnie. Zadzwoń do pani Haighton i sprowadź ją na sesję.

— Nawet nie przeprowadziłam z nią wywiadu — powątpiewała Joanna.

— Jeśli musisz, spytaj ją, o co chcesz, przez telefon. Powiedz, jak bardzo jest nam potrzebna. Tymczasem ja zajmę się panią Troudtheim.

— A co z panem Sage’em?

— Sprawimy sobie łom. — Uśmiechnął się szeroko.

Joanna wyszła, żeby zatelefonować do pani Haighton, a Richard wrócił do porównywania danych z badania pani Troudtheim ze skanami innych ochotników. Szukał różnic między zdjęciami zrobionymi tuż przed osiągnięciem stanu śmierci klinicznej, lecz niczego się nie dopatrzył. Joanna stwierdziła, że pewni pacjenci nie mieli doświadczeń granicznych. Zastanawiał się którzy.

Zszedł do jej gabinetu, aby o tym porozmawiać. Właśnie wychodziła, miała już na sobie płaszcz.

— Dokąd się wybierasz? — zainteresował się.

— Do Klubu Ziemiańskiego Wilshire — odparła afektowanym, arystokratycznym tonem. — Nie udało mi się skontaktować z panią Haighton telefonicznie, ale jej gospodyni poinformowała mnie, że pojechała do Młodzieżowego Klubu Wiosennych Przyjemności, cokolwiek to oznacza, więc jadę tam osobiście.

— Wiosennych przyjemności? — zdumiał się Richard. — Jest środek zimy.

— Wiem. — Joanna naciągnęła rękawiczki. — Vielle dzwoniła. Mówi, że na dworze pada śnieg. Wrócę na sesję pani Troudtheim. — Ruszyła w stronę windy.

— Zaczekaj — poprosił Richard. — Chciałbym cię o coś pytać w sprawie pacjentów z doświadczeniami granicznymi i osób, które nie mają żadnych wspomnień. Czy istnieje jakiś schemat występowania tego zjawiska?

— Żaden z nich nie jest wiarygodny. — Wcisnęła przycisk,,dół”. — Doświadczenia graniczne pojawiają się głównie przy określonych rodzajach wypadków — przy atakach serca, utonięciach, wypadkach drogowych, komplikacjach porodowych — ale mogą też wynikać z tego, że pacjenci z tego typu urazami są częściej ratowani niż na przykład osoby z udarem mózgu lub poważnymi urazami wewnętrznymi.

Otworzyły się drzwi windy.

— A pacjenci bez doświadczeń granicznych zwykle z innych powodów zapadają w stan wymagający reanimacji?

— Tak jest, ale oczywiście nie wiemy, czy nie mieli doświadczeń, czy też po prostu ich nie pamiętają. — Weszła do windy. — Pamiętaj, przed opracowaniem specjalnych technik rejestracji fazy snu REM istniało przekonanie, że pewni ludzie po prostu nie śnią.

Drzwi się zasunęły. Ataki serca, utonięcia, wypadki drogowe, pomyślał Richard, wpatrując się w drzwi. Same wypadki urazowe z wysokim poziomem adrenaliny. I kortyzolu.

Wrócił do laboratorium i wyświetlił analizę pani Troudtheim, aby sprawdzić poziom kortyzolu. Był wysoki, lecz nie wyższy niż u Amelii Tanaki podczas jej czwartej sesji, kiedy znajdowała się w stanie śmierci klinicznej przez prawie pięć minut. Poziom adrenaliny osiągnął nieco niższy pułap, lecz nie niższy niż u pana Sagę’a, który szybko doznał doświadczeń granicznych, chociaż koszmarnie niejasno je potem opisywał.

Możliwe, że problem wynikał z braku receptorów. Wyświetlił zdjęcia pani Troudtheim i powiększył obszar hipokampa. Urządzenie zarejestrowało żółtą aktywność wzdłuż jego krawędzi, gdzie znajdowała się duża liczba receptorów kortyzolu. Richard po kolei wyświetlił serię ujęć, a następnie cofnął klatki, zaznaczając obszary aktywności. Barwa przedniego hipokampa zmieniała się z żółtej na pomarańczową, a potem na czerwoną. Przywołał jeszcze jedną wcześniejszą klatkę, obejrzał krawędzie hipokampa, a potem receptory adrenaliny w…

Wbił wzrok w ekran, kliknął „stop”, cofnął obraz o trzy klatki, a potem wrócił do tego samego obrazu i znowu zapatrzył się w monitor. Przełączył na tryb wyświetlania dwóch zdjęć obok siebie, odtworzył obraz, standardowy i zestawił go z wizerunkiem hipokampa Amelii Tanaki.

Nie miał wątpliwości.

— Przynajmniej wiem, że nie chodzi o niedobór adrenaliny — mruknął. To, co miał przed oczyma, było z całą pewnością obrazem mózgu w stanie śmierci klinicznej.

Upewnił się jeszcze, nakładając na oglądany obraz zdjęcie pana O’Reirdona, lecz wszystko było jasne. Pani Troudtheim weszła w stan śmierci klinicznej.

Dowodziła tego zaledwie jedna zarejestrowana klatka, ale to wystarczyło, aby zmienić cały charakter problemu. Dotąd koncentrował się na znalezieniu przyczyny niemożności osiągnięcia przez panią Troudtheim śmierci klinicznej, gdy tymczasem badana na nią zapadła. Problem w tym, że nie potrafiła w niej wytrwać. Dlaczego? Dlaczego natychmiast wybijała się ze śmierci klinicznej i budziła? Czy to się działo już wcześniej?

Zaczął mapować skan ze śmierci klinicznej w poszukiwaniu anomalii, mogących wyjaśnić nietrwałość tego stanu. Nic. Na zdjęciu widać było taką samą, oznaczoną na czerwono aktywność w prawej przedniej części płata skroniowego, w ciele migdałowatym i w hipokampie, a w korze czołowej widniały tak samo chaotycznie rozrzucone pomarańczowo i żółto oznaczone oznaki aktywności.

Joanna wróciła z rozwianymi przez wiatr włosami i policzkami zaróżowionymi od zimna. Wręczyła Richardowi tkaninę z wyszytą pomarańczowo-żółto-zieloną roślinką w małej glinianej doniczce.

— Z Klubu Wiosennych Przyjemności — zakomunikowała.

— Co to ma być? — Obrócił materiał w dłoni.

— Nagietek. Zrobiony szydełkiem nagietek. Gdy go ujrzałam, od razu pomyślałam o tobie. Wiem, jak bardzo lubisz kolor pomarańczowy i intensywnie zielony.

— Widziałaś się z panią Haighton?

— Tak, i przeprowadziłam z nią wywiad. Wszystko w porządku, nie wierzy skrycie w żadne zjawiska nadnaturalne i umówiłam się z nią na czwartek po południu. Wiem, to czas pana Sage’a, ale między Towarzystwem Filharmonicznym a dobroczynnym pokazem mody był to jedyny moment, kiedy miała chwilę wolnego, więc doszłam do wniosku, że warto go przesunąć. Zaraz do niego zadzwonię.

— Zaczekaj. Chciałbym ci coś pokazać. — Zaprezentował Joannie zestawienie standardowego skana i zdjęcia ze śmierci klinicznej pani Troudtheim.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Przejście»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Przejście» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Connie Willis - Zwarte winter
Connie Willis
Connie Willis - Black-out
Connie Willis
Connie Willis - Passage
Connie Willis
Connie Willis - Rumore
Connie Willis
Connie Willis - All Clear
Connie Willis
Connie Willis - Fire Watch
Connie Willis
Connie Willis - Remake
Connie Willis
Connie Willis - Doomsday Book
Connie Willis
Connie Willis - L'anno del contagio
Connie Willis
Отзывы о книге «Przejście»

Обсуждение, отзывы о книге «Przejście» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x