Bill Browder - Czerwony alert
Здесь есть возможность читать онлайн «Bill Browder - Czerwony alert» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Год выпуска: 2015, ISBN: 2015, Издательство: Sonia Draga, Жанр: Биографии и Мемуары, stock, Политика, Публицистика, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Czerwony alert
- Автор:
- Издательство:Sonia Draga
- Жанр:
- Год:2015
- ISBN:978-837-999-2539
- Рейтинг книги:3 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 60
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Czerwony alert: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Czerwony alert»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Czerwony alert — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Czerwony alert», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Dwa dni później udałem się do siedziby ministerstwa, imponującego gmachu przy King Charles Street utrzymanego w stylu włoskiego neoklasycyzmu. Zgłosiłem się w recepcji i zostałem przeprowadzony przez wielki dziedziniec do głównego wejścia. Wodziłem wzrokiem po wysokich sklepieniach, marmurowych kolumnach i zdobieniach z epoki wiktoriańskiej. Budynek ten został zaprojektowany w okresie największej świetności imperium brytyjskiego, aby onieśmielić odwiedzających i wzbudzić w nich respekt, i chociaż spotykałem się z wieloma prezesami, politykami i miliarderami, zrobił na mnie ogromne wrażenie.
Simon Smith zjawił się kilka minut później. Był mniej więcej pięć lat starszy ode mnie, miał gęste siwiejące włosy i nosił okulary bez oprawek, które odcinały się na tle jego rumianej twarzy.
— Witam, panie Browder. Cieszę się, że pan przyszedł — powiedział wesoło z wystudiowanym akcentem. Usiedliśmy, a gospodarz sięgnął po biało-niebieski porcelanowy imbryk i napełnił moją filiżankę. Rozniosła się woń cejlońskiej herbaty. — A więc wygląda na to, że narobił pan sobie kłopotów u naszych przyjaciół w Moskwie.
— Na to wygląda.
— Cóż, zatem pewnie ucieszy pana wiadomość, że już zajmujemy się tą sprawą — oznajmił oficjalnym tonem. — Nasz minister do spraw europejskich przebywa teraz w Moskwie. Zamierza porozmawiać jutro na pański temat z doradcą Putina do spraw polityki zagranicznej, Siergiejem Prichodką.
Jego słowa napełniły mnie otuchą.
— To wspaniale. Jak pan myśli, kiedy poznamy wynik tej rozmowy?
Smith wzruszył ramionami.
— Mam nadzieję, że wkrótce — rzekł, po czym nachylił się i chwycił filiżankę w obie dłonie. — Ale jest pewna istotna kwestia.
— Jaka?
— Będąc na placówce w Moskwie, z wielkim podziwem śledziłem pańskie działania w obronie praw akcjonariuszy i wiem, jak skutecznie wykorzystywał pan w tym celu prasę. Ale teraz musi pan bezwzględnie zachować to w tajemnicy przed mediami. Jeżeli ta historia nabierze rozgłosu, nie zdołamy panu pomóc. Rosjanie będą się zapierać rękami i nogami i pański problem nigdy nie zostanie rozwiązany. Oni zawsze muszą zachować twarz w takiej sytuacji.
Odstawiłem filiżankę, starając się nie okazywać zakłopotania. Zastosowanie się do tej sugestii było dla mnie nie do pomyślenia. Ale oto stałem w obliczu najpoważniejszego problemu w mojej karierze zawodowej, a rząd brytyjski był gotów przechylić szalę na moją korzyść. Zrozumiałem, że muszę spełnić żądanie Smitha, więc zgodziłem się i zakończyliśmy spotkanie.
Smith zadzwonił do mnie następnego dnia po południu.
— Prichodko twierdzi, że nie ma pojęcia, czemu pana wydalono, ale obiecał to zbadać — oznajmił, jak gdyby to była dobra wiadomość. Było dla mnie mało prawdopodobne, aby czołowy doradca Putina do spraw polityki zagranicznej nic nie wiedział o deportacji jednego z największych zagranicznych inwestorów w Rosji. — Postanowiliśmy zaangażować w tę sprawę naszego ambasadora w Moskwie, Tony’ego Brentona — dodał Smith. — Chciałby porozmawiać z panem jak najszybciej.
Następnego dnia zadzwoniłem do Brentona. Zacząłem opowiadać mu o moich perypetiach, ale po kilku sekundach ambasador mi przerwał.
— Nie ma potrzeby, Bill. Wiem wszystko o panu i funduszu Hermitage. Myślę, że Rosjanie robią wielkie głupstwo, zrażając do siebie tak poważnego inwestora.
— Mam nadzieję, że to jakaś pomyłka.
— Ja też. Przypuszczam, że uda mi się rozwiązać ten problem z wizą, kiedy porozmawiam z odpowiednimi ludźmi. Proszę o cierpliwość. Jest pan w dobrych rękach.
Nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że faktycznie trafiłem w dobre ręce. Podobało mi się podejście Tony’ego Brentona. Podobnie jak Smith sprawiał wrażenie szczerze zaangażowanego w rozwiązanie mojego problemu. Nie miałem pojęcia, czy odebrano mi wizę, bo zostałem pomylony z kimś innym, czy była to zemsta kogoś, kto padł ofiarą mojej kampanii antykorupcyjnej, ale czułem, że mając po swojej stronie rząd brytyjski, wyjdę z tego obronną ręką.
Na początek Brenton wysłał do rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych prośbę o oficjalne uzasadnienie. Jeżeli wstrzymano mi wizę na skutek pomyłki, wszystko powinno natychmiast się wyjaśnić.
Tydzień później zadzwoniła do mnie sekretarka Brentona z informacją, że odpowiedź z ministerstwa nadeszła. Przesłała mi ją faksem. Gdy tylko kartka wysunęła się z urządzenia, podałem ją Elenie, która odchrząknęła i zaczęła tłumaczyć.
— Mamy zaszczyt poinformować, że decyzja o odmowie wjazdu na terytorium Federacji Rosyjskiej obywatelowi Wielkiej Brytanii, Williamowi Browderowi, została podjęta przez stosowne władze na mocy paragrafu pierwszego, artykułu dwudziestego siódmego prawa federalnego.
— Co to jest artykuł dwudziesty siódmy prawa federalnego?
Elena wzruszyła ramionami.
— Nie mam pojęcia.
Zadzwoniłem do Wadima, który wciąż był w Moskwie, i zadałem mu to samo pytanie.
— Zaczekaj chwilkę — powiedział i usłyszałem, jak stuka w klawiaturę. Minęło około minuty, gdy znów się odezwał. — Bill, artykuł dwudziesty siódmy pozwala rosyjskim władzom na wydalenie osób, które ich zdaniem stwarzają zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.
— Co?
— Zagrożenie bezpieczeństwa narodowego — powtórzył Wadim.
— O kurwa — wyszeptałem. — Nie jest dobrze.
— Nie, nie jest.
Ten jeden dokument uświadomił mi, że moje problemy z wizą nie były efektem nieporozumienia. Nie zostałem wcale pomylony z Billem Bowlingiem. Ktoś wpływowy chciał mnie wygryźć z Rosji.
Rozdział 20
Vogue Cafe
— To niedobrze, Bill, ale proszę się nie martwić — rzekł Tony Brenton, kiedy go poinformowałem, że Rosjanie uznali mnie za zagrożenie dla swojego bezpieczeństwa narodowego. — Będziemy nadal działać na drodze dyplomatycznej. Jestem umówiony na spotkanie z Igorem Szuwałowem, jednym z czołowych doradców ekonomicznych Putina. Spodziewam się, że można liczyć na jego przychylność. Aczkolwiek w tym momencie nic nie stoi na przeszkodzie, aby uruchomił pan również własne kontakty.
Przyznałem mu rację i wraz z Wadimem zacząłem sporządzać listę rosyjskich urzędników, którzy naszym zdaniem mogli okazać się pomocni.
Elena, którą poznałem w Moskwie przed pięciu laty, zamieszkała ze mną, została moją żoną i była w ciąży z naszym pierwszym dzieckiem. Dwa miesiące poprzedzające termin porodu spędziła w Londynie. Gdy wieczorem 15 grudnia 2005 roku siedziałem na łóżku, uzupełniając swoją listę o kolejne nazwiska, z łazienki wyszła Elena, osłaniając szlafrokiem wydatny brzuch.
— Bill — odezwała się z przerażoną miną. — Chyba odeszły wody.
Zerwałem się na równe nogi, a notatki rozsypały się po łóżku i podłodze. Nie wiedziałem, co robić. Moja była żona, Sabrina, urodziła Davida przez cesarskie cięcie w wyznaczonym terminie, więc nie miałem żadnych doświadczeń z porodami naturalnymi, podobnie jak Elena, która pierwszy raz miała zostać matką. Przeczytaliśmy wiele książek na ten temat i chodziliśmy na różne kursy, ale kiedy przyszło co do czego, cała ta wiedza gdzieś uleciała. Jedną ręką złapałem przygotowaną torbę z rzeczami do szpitala, drugą objąłem Elenę i poprowadziłem ją pospiesznie w stronę windy, a potem do garażu, gdzie pomogłem jej wgramolić się do samochodu. Szpital św. Jana i św. Elżbiety mieścił się niedaleko, ale w panice skręciłem na Lisson Grove w złą stronę i wjechałem w plątaninę ulic jednokierunkowych, z których nijak nie potrafiłem się wydostać. Kiedy rozglądałem się rozpaczliwie w lewo i w prawo, zawsze łagodna i opanowana Elena zaczęła wykrzykiwać takie słowa, jakich nigdy nie słyszałem z jej ust. Najwyraźniej zaczęły się skurcze.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Czerwony alert»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Czerwony alert» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Czerwony alert» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.