Jeffery Deaver - Konflikt Interesów

Здесь есть возможность читать онлайн «Jeffery Deaver - Konflikt Interesów» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Konflikt Interesów: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Konflikt Interesów»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Taylor Lockwood pracuje jako aplikantka w jednej z najznakomitszych nowojorskich kancelarii prawniczych z Wall Street. Znakomity adwokat, Mitchell Reece, prosi ją o pomoc w poszukiwaniu ukradzionego dokumentu. Taylor, zafascynowana przystojnym, błyskotliwym mężczyzną i zaintrygowana sprawą, przyjmuje jego propozycję. Im bardziej jednak zagłębia się w tajemnice firmy Hubbard, White and Willis, tym większe ogarnia ją przerażenie.
„Konflikt interesów” to nie tylko doskonale napisana powieść sensacyjna – zaglądając za zamknięte drzwi szacownej firmy prawniczej, pracującej na potrzeby wielkich korporacji finansowych, poznajemy zasady funkcjonowania Wall Street, a także zwyczaje, słabości i motywy działania rekinów amerykańskiej finansjery.

Konflikt Interesów — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Konflikt Interesów», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– To tylko moja piwnica na wino – odparł ze śmiechem Reece, wyjmując butelkę białego puligny-montrachet, ulubionego burgunda jej ojca. – Lodówka jest tam.

Pokazał jej wysoką ścianę chłodniczą, a potem wyjął dwa kryształowe kieliszki, włożył wino do ceramicznego termosu i przeniósł wszystko do części mieszkalnej.

On naprawdę ma klasę – pomyślała z uznaniem.

Nalał wino i stuknęli się kieliszkami.

– Za nasze zwycięstwo.

Taylor spojrzała mu w oczy i powtórzyła jego słowa. Wino miało wyraźny bukiet. Kieliszek ciążył jej w ręku.

Usiedli, a on opowiedział jej, jak znalazł to mieszkanie. Kiedy się tu wprowadzał, było jeszcze niewykończone, sam więc zadbał o wszystkie szczegóły. Zajęło mu to rok, bo prowadził wtedy trzy poważne procesy i nie mógł się spotykać z przedsiębiorcami budowlanymi.

– Spałem często w pyle trocin, ale wygrałem wszystkie sprawy.

– Czy kiedykolwiek jakąś przegrałeś?

– Oczywiście. Każdy przegrywa procesy. Ja wygrywam może trochę częściej niż inni. Ale to nie jest żadna magia. Ani szczęście. Kluczem jest przygotowanie. I wola zwycięstwa.

– Przygotowanie i Wola. Tak mogłoby brzmieć twoje motto.

– Chyba powinienem postarać się o herb. Ciekawe, jak brzmiałoby to po łacinie.

Taylor wstała i podeszła do długiej drewnianej półki.

– Moja matka nazwałaby to półką z bibelotami. A ja, jako dziecko, zawsze myślałam, że bibelot to brzydki ceramiczny pudel.

Reece zaśmiał się głośno, a ona zauważyła na jednej z półek armię metalowych żołnierzy.

– Kolekcjonuję je – wyjaśnił Reece. – Największy zbiór na świecie miał chyba Winston Churchill, ale Malcolm Forbes też nie miał się czego wstydzić. Ja zajmuję się nimi dopiero od jakichś dwudziestu lat.

– Z czego one są? Z cyny?

– Z ołowiu.

– Kiedyś mój ojciec wpadł na pomysł, żeby dać mi na gwiazdkę nie lalkę, tylko żołnierzy – powiedziała Taylor. – Miałam wtedy chyba osiem albo dziewięć lat. Dostałam kilka paczek z plastikowymi facetami. Dał mi też B-52, więc zbombardowałam większość armii i wróciłam do Barbie i Kubusia Puchatka. Czy masz też sprzęt wojskowy? Armaty i katapulty?

– Wszystko. Żołnierzy, konie, armaty i pojazdy do ich przewożenia…

Taylor wypiła łyk wina i pogrążyła się w myślach.

W życiu bywa czasem tak, że ogarnia człowieka coś w rodzaju szaleństwa – mówiła sobie w duchu. – Spada to na ciebie tak nagle, że zdajesz się opuszczać swoje ciało i myślisz tylko: „Do diabła, to takie dziwne, oto ja, Alicja z krainy czarów, siedzę w ekskluzywnym mieszkaniu obok przystojnego mężczyzny, bawię się w detektywa, piję wino, które kosztuje ze sto dolarów i rozmawiam o ołowianych żołnierzykach”.

Doszła do wniosku, że w żadnych okolicznościach nie wolno jej wypić zbyt dużo.

Reece przesunął figurki kilku żołnierzy.

– Kiedy miałem szesnaście lat, ustawiłem samodzielnie brytyjski czworobok.

– Co to jest?

– Rodzaj szyku bojowego. Żołnierze ustawieni byli w dwóch rzędach. Jedni stali i ładowali broń, drudzy przyklękali i strzelali. Jedynymi wojownikami, którym udało się przebić przez ten szyk, byli afrykańscy Zulusi.

– Oczywiście – mruknęła poważnym tonem Taylor, kiwając potakująco głową.

– Uważasz, że jestem śmieszny, prawda?

Potrząsnęła głową, ale nie potrafiła zachować poważnego wyrazu twarzy, toteż uśmiechnęła się przyjaźnie.

– Stanowczo tak.

Reece klepnął ją żartem w ramię i przez chwilę trzymał dłoń na jej barku. Potem wstał i nastawił jakąś jazzową płytę.

– Czy masz już wiadomości na temat swoich taśm z nagraniami?

– Owszem, ale wyłącznie niepomyślne.

– Wystarczyłoby, żeby zainteresowała się nimi jedna firma płytowa.

Taylor wzruszyła ramionami, zerkając równocześnie na stary zegar. Była ósma trzydzieści. Nie czuła zapachu żadnej gotującej się potrawy.

Ma jedną wadę: nie umie gotować – pomyślała. – Może zabierze mnie na kolację do miasta. Ale…

W tym momencie rozległ się dzwonek do drzwi.

– Przepraszam – mruknął Reece. Potem wpuścił do mieszkania jakiegoś młodego człowieka, który zaczął wyjmować z dużej torby owinięte w folię naczynia. Reece ustawił w tym czasie na stole porcelanowe talerze i lichtarz, a potem ułożył obok nich srebrne sztućce.

– Czy życzy pan sobie, żebym nalał wino, panie Reece? – spytał kelner.

– Nie, dziękuję, Robercie. – Reece podpisał rachunek i wręczył chłopcu banknot.

– W takim razie życzę miłego wieczoru.

Na kolację były bliny z rosyjskim kawiorem i śmietaną, medaliony cielęce, ozdobione świeżymi truflami w sosie marsala, sałatka z cykorii i marynowana zielona fasolka.

Ten mężczyzna nie tykał hamburgerów ani kiełków…

– A teraz powiedz mi, czego się dowiedziałaś w sprawie tego dokumentu – zażądał Reece, kiedy już usiedli przy stole i zaczęli jeść.

Taylor przez chwilę starała się uporządkować myśli.

– Po pierwsze, ktoś dostał się do komputera i wymazał z niego wszystkie dane dotyczące wydatków, kosztów i rozmów telefonicznych z soboty i niedzieli.

– Wszystkie? – powtórzył, krzywiąc się z niesmakiem.

– Tak, wszystkie dane z ubiegłego weekendu. Wszystko, co mogłoby połączyć konkretną osobę z firmą. Z wyjątkiem wykazów przepracowanych godzin i adnotacji dotyczących kart magnetycznych do otwierania drzwi.

– Okay. – Kiwnął głową, notując w myślach tę informację. – Kto mógł dostać się do systemu?

– To wcale nie jest takie trudne. Trzeba mieć kartę dostępu, ale można ją łatwo ukraść. – Reece, ku jej radości, zaczął otwierać drugą butelkę wina. – Pozwól, że przedstawię ci kolejno wszystkich podejrzanych. Po pierwsze, Thom Sebastian…

– Mów dalej – poprosił, kiwając głową.

– Zdjęłam odciski z twojego sejfu. Znalazłam ślady jego palców na ścianach i górnej płycie.

– Co takiego? – spytał ze śmiechem.

– Zdobyłam zestaw przyrządów, jakimi posługują się prywatni detektywi. Posypałam miejsce przestępstwa proszkiem i otrzymałam dwadzieścia pięć odcisków. Piętnaście okazało się nie do odczytania. Z pozostałych dziesięciu siedem pozostawiła ta sama osoba, czyli najprawdopodobniej ty. Zdjęłam odcisk z twojej filiżanki. Nawiasem mówiąc, jestem ci winna nową, bo proszek nie chciał z niej zejść i musiałam ją wyrzucić.

– Zastanawiałem się, dlaczego jej nie ma.

– Pozostały trzy odciski. Dwa są nieczytelne. Trzeci należy do Thoma.

– Thom? – Reece zmarszczył brwi. – Co za sukinsyn.

– Nie sądzę, by to on się włamał do sejfu – wyjaśniła Taylor. – Znalazłam na obudowie kilka smug, które zostawił ktoś, kto nosił rękawiczki – chyba zawodowiec. Ale Sebastian mógł go wcześniej oglądać. Może właśnie tego wieczora usiłował go otworzyć, a kiedy doszedł do wniosku, że nie da rady, wezwał eksperta. Czy istnieje jakiś powód, dla którego chciałby zajrzeć do twoich akt?

– Pracował w przeszłości dla banku New Amsterdam, ale nie miał nic wspólnego z firmą Hanover and Stiver… przynajmniej ja o tym nie słyszałem. Tak czy inaczej nie miał prawa wchodzić bez pytania do mojego gabinetu. – Roześmiał się i spojrzał na nią z podziwem. – Odciski palców… To mi nie przyszło do głowy.

Taylor przedstawiła mu dalsze wyniki swych dochodzeń. Opowiedziała, jak odkryła, że Sebastian przebywał w firmie w nocy z soboty na niedzielę, choć on kłamliwie twierdził, iż siedział niemal do rana w klubie. Opowiedziała mu też o Bosku i Callaghanie. O ich rozmowie, z której dowiedziała się, że zamierzają okraść firmę i jak chcą wydać zdobyte w ten sposób pieniądze.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Konflikt Interesów»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Konflikt Interesów» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Jeffery Deaver - The Burial Hour
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The Steel Kiss
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The Kill Room
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - Kolekcjoner Kości
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - Tańczący Trumniarz
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - XO
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - Carte Blanche
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - Edge
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The burning wire
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - El Hombre Evanescente
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The Twelfth Card
Jeffery Deaver
Отзывы о книге «Konflikt Interesów»

Обсуждение, отзывы о книге «Konflikt Interesów» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x