Jeffrey Deaver - Dar języków

Здесь есть возможность читать онлайн «Jeffrey Deaver - Dar języków» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Dar języków: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Dar języków»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Siedemnastoletnia Megan, córka prokuratora Tate'a Colliera, po rozwodzie rodziców nie najlepiej radzi sobie z rzeczywistością. Decyduje się na wizytę u znanego psychiatry, doktora Aarona Matthewsa, ale nigdy nie dociera do jego gabinetu. Przerażeni zniknięciem dziewczyny rodzice wzywają na pomoc policję.
W poszukiwania włącza się błyskotliwy detektyw, który wiele zawdzięcza ojcu Megan. Szybko orientuje się, że nie chodzi o zwykłą ucieczkę z domu. Będzie musiał stawić czoła porywaczowi, który nie zawaha się przed niczym. Rozpoczyna się mrożący krew w żyłach wyścig z czasem i z szaleństwem maniaka religijnego.

Dar języków — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Dar języków», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

A więc to tu znajdowało się źródło odoru przenikającego budynek. Rozejrzała się. Pomieszczenie było ciemne, aczkolwiek pod następnymi drzwiami – w ścianie mniejszego pokoju – dostrzegła dzienne światło.

Megan przecisnęła się przez dziurę, starając się oddychać jak najpłycej. Umieściła kawałek płyty na miejscu. Wstała, patrząc wyzywająco na następne drzwi.

Proszę, nie bądźcie zamknięte.

Proszę, proszę, proszę.

Sięgnęła do klamki…

Zamknięte na głucho.

Cholera! Ciągnęła i ciągnęła, chociaż jej obolałe dłonie poddały się na długo przedtem, nim zużyła wszystkie siły. Upadła na kolana, szlochając. Wyciągnęła rękę, żeby uderzyć pięścią w drzwi, ale powstrzymała się w ostatniej chwili, gdyż przypomniała sobie, że starzec może błąkać się po kaplicy. Oparła czoło o podłogę i płakała cicho, aż wyczerpanie pozbawiło ją oddechu.

Omdlenie trwało jakieś dziesięć minut, a gdy minęło, podniosła się na kolana i wstała. Westchnęła i zaczęła powoli rozglądać się po pokoju. Był to magazyn, ale znajdowały się w nim tylko papiery; w większości książki religijne i sterty gazet. Miała nadzieję, że znajdzie jakieś narzędzia, ewentualną broń, ale nie dostrzegła nic ciężkiego ani ostrego. Zobaczyła długi, szary łach, pobrudzony kurzem i bejcą, ale serce jej podskoczyło, gdy ściągnęła go z półki. Ubranie! Przyjrzała mu się. Było na tyle długie, żeby związać je w pasie jak krótką spódnicę. Albo przykryć piersi jak krótkim podkoszulkiem.

Ale nie miała wątpliwości, co zrobić. Przedarła szmatę na pół. Buty, pomyślała. Tego potrzebuję. Ludzie są najbardziej bezbronni na bosaka. Najbardziej nieludzcy. Potrzebowała osłony dla stóp – żeby biec, żeby walczyć. Obwiązała stopy szmatą i poczuła, że wraca jej pewność siebie.

Zostały trzy noże. Trzeba wyciąć kolejną dziurę.

Bierzmy się do roboty.

Podeszła do zamkniętych drzwi i zajrzała przez szparę na dole. Tak, przez duże okno wpadało światło dzienne. Nie miała pojęcia, która może być godzina, ale światło sprawiało wrażenie bladego, jak przy chmurnym popołudniu, co z kolei przywołało wspomnienie dawnych dni. Kolejne miłe wspomnienie. Gdy zabrała się do wycinania dziury w kolejnej ścianie, błądziła myślami: Idzie z ojcem po jego dopiero co obsadzonym polu kukurydzy, on po jednej stronie niskich, ciemnozielonych roślin, ona po drugiej. On idzie, a ona skacze. Bawią się w nazywanie każdej rośliny po imieniu.

– Kuba, Piotrek – mówiła Megan, wskazując kolejne łodygi palcem. – Kaczor Donald.

– Konstancja, Gertruda.

– Kermit.

– Terminator – odparował ojciec, wskazując szczególnie wyrośniętą roślinę.

– Flip i Flap! – odpowiedziała Megan. – Jesteś głupiutki, tato.

– Oboje jesteśmy, kochanie.

Teraz ze łzami w oczach Megan zastanawiała się, gdzie kryły się te wspomnienia: nie myślała o tym przez lata. Zamknęła je najpewniej gdzieś razem z zakupami w Pentgon City i sankami. W gabinecie doktora Petersa mogła myśleć tylko o złych rzeczach. A oto kolejne miłe wspomnienie. Ona i Tate rozmawiają, śmieją się. Okruch pamięci. Zastanawiała się, czy wokół niego kryją się inne dobre wspomnienia – wcześniejsze lub późniejsze. Uznała, że na pewno.

Wróćmy do domu i przekonajmy się, pomyślała, piłując ścianę. Chwilę później poczuła, że pęka jej pęcherz na kolanie, a ból rozlewa się po całej nodze. Krzywiąc się, wstała i podeszła do sterty pożółkłych gazet. Wzięła leżącą na górze i rzuciła ją na ziemię, żeby na niej uklęknąć. Zauważyła, że gazeta nie była złożona zwyczajnie, ale otwarta na konkretnym artykule. Przeczytała.

Samobójstwo pacjentki Szpitala Psychiatrycznego w Fairfax

Kobieta przechodząca leczenie psychiatryczne w Szpitalu Psychiatrycznym Lee w Fairfax odebrała sobie wczoraj życie.

Roberta Parsons, lat 46, została znaleziona przez sanitariuszy w swoim pokoju, kiedy nie zeszła na śniadanie. Powiesiła się na linie wykonanej z prześcieradeł.

Rzecznik szpitala powiedział, że u pani Parsons stwierdzono depresję, ale rutynowe badania wstępne nie wykazały skłonności samobójczych. Parsons zostawiła list, w którym wyznała, że wstydzi się swojego grzesznego życia.

Megan wróciła do sterty gazet i wyciągnęła kilka innych na chybił trafił. Przyklękła i podniosła jedną z nich do światła dochodzącego spod drzwi, nie zważając na ból w nogach.

Samookaleczenie w stanowym Szpitalu Psychiatrycznym Pacjentka Szpitala Psychiatrycznego Lee w Fairfax doznała dziś poważnych obrażeń, gdy usiłowała uciąć sobie język. Jej stan jest obecnie stabilny.

Dwudziestosiedmioletnia pacjentka, której nazwiska władze szpitala nie ujawniły, była leczona na poważną schizofrenię.

Nie wiadomo, skąd wzięła nóż do mięsa, którym się okaleczyła. Niektórzy z pacjentów mają dostęp do niestrzeżonej jadalni, gdzie używa się ostrych sztućców, ale okaleczona kobieta przebywała na strzeżonym oddziale i nie miała dostępu do niebezpiecznych narzędzi.

Kobieta zażywała przepisaną dawkę thorazyny, leku mającego łagodzić objawy schizofrenii, do których zalicza się omamy i irracjonalne, nierzadko niebezpieczne zachowanie.

Zaraz po wypadku kobieta napisała kilka listów, w których twierdzi, że musiała odciąć sobie język, ponieważ kilkakrotnie popełniła niewybaczalny grzech, uprawiała seks oralny. Oznajmiła, że Bóg kazał jej to uczynić.

Artykuł z gazety z Maryland sprzed trzech lat:

Grzywna za praktykę bez zezwolenia

James Peters z Baltimore, 39 lat, oskarżony o wykonywanie zawodu lekarza bez zezwolenia, zrezygnował z obrony. Został ukarany grzywną w wysokości pięciuset dolarów.

Peters, który przez ostatni rok prowadził gabinet terapeutyczny w Towson, kilkakrotnie oświadczył tajnemu agentowi udającemu pacjenta, że jest licencjonowanym terapeutą z dyplomami Harvardu i Yale. Policja twierdzi, że nigdy nie studiował na żadnej z tych uczelni i że nie składał egzaminu wymaganego przez Departament Zdrowia.

Rodzina byłego pacjenta złożyła skargę do prokuratury, gdy pacjent, który leczył się u Petersa na depresję, zaczął mieć myśli samobójcze. W akcie oskarżenia stwierdzono, że pacjent – występujący jako N.N. ze względu na anonimowość – jest gorliwym metodystą i nigdy wcześniej nie wykazywał skłonności samobójczych.

Megan zmrużyła oczy i spojrzała na fotografię ilustrującą artykuł. Widniał na niej mężczyzna wychodzący z budynku sądu. Miał brodę. Ale był to z pewnością ten sam James Peters, u którego miała sesję. Człowiek, który był również Aaronem Matthewsem.

Czuła, że powinna zabrać się do wycinania dziury, ale artykuły ją wciągnęły.

Samookaleczenie

Stan Irwina L. Campbella, lat 46, zamieszkałego w Luray, który odciął sobie członek, jest już stabilny.

Rzecznik Szpitala Hrabstwa Shenandoah powiedział, że Campbell, były kierowca ciężarówki, czuł się przygnębiony i „winny jak diabli”, ponieważ zadawał się z prostytutkami na parkingach dla ciężarówek w Wirginii Zachodniej, Wirginii i Tennessee. W zeszłym roku przyznał się do winy, oskarżony o molestowanie seksualne.

Według doniesień Campbell był związany z ruchem odnowy religijnej we Front Royal i uznał, że odcięcie członka będzie jedyną metodą uwolnienia się od popełnionego grzechu.

Lekarzom udało się przyszyć organ, ale wątpią w możliwość odzyskania przez Campbella zdolności seksualnych.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Dar języków»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Dar języków» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Dar języków»

Обсуждение, отзывы о книге «Dar języków» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x