Patricia Cornwell - Post Mortem

Здесь есть возможность читать онлайн «Patricia Cornwell - Post Mortem» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Post Mortem: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Post Mortem»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Po Richmond krąży zabójca – w okrutny sposób morduje młode, mieszkające samotnie kobiety.
Na pozór ofiary nie mają ze sobą nic wspólnego. Doktor Kay Scarpeta, naczelny koroner stanu Wirginia, oraz Pete Marino, sierżant z wydziału zabójstw policji Richmond, muszą pokonać wzajemne animozje, by ująć zbrodniarza. Nie będzie to łatwe, tym bardziej że ktoś sabotuje dochodzenie od wewnątrz.

Post Mortem — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Post Mortem», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Musiałbyś pobrać więcej niż tylko próbki krwi – odparłam idiotycznie. – Jeżeli jest A pozytywny, B negatywny według systemu grup krwi Lewisa, nie mogłabym określić, czy jest nonsekreterem… musiałbyś pobrać próbki śliny…

– Hej! Przecież wiem, jak to się robi. Ale teraz to i tak bez znaczenia. I tak wiemy, że jest nonsekreterem.

Znowu zamilkłam.

– Wiemy, że facet, który załatwia te kobiety, także jest nonsekreterem. Wiemy też, że Boltz zna wszystkie szczegóły śledztwa i wcale nie byłoby mu trudno zamordować Hennę i upozorować to na jeszcze jedną robotę Dusiciela.

– W takim razie zbierz próbki i przeprowadzimy analizę porównawczą DNA – burknęłam ze złością. – No, na co czekasz! Przecież to będzie ostateczna odpowiedź na wszystkie twoje pytania!

– Hej! Bardzo możliwe, że to zrobię. Może nawet podświetlę go laserem, żeby sprawdzić, czy nie świeci!

Przypomniałam sobie świecącą substancję na źle oznakowanym folderze PERK-u. Czy to draństwo naprawdę pochodziło z moich rąk? Czy Boltz zazwyczaj mył ręce borawashem?

– Czy na ciele Henny znaleźliście jakieś świecące gwiazdki? – spytał Marino.

– Na pidżamie… i trochę na pościeli.

Żadne z nas nie odezwało się przez długą chwilę, po czym dodałam:

– To ten sam facet. Wiem, co mówię.

– Taak. Może masz rację. Ale to wcale nie poprawia mi samopoczucia.

– Jesteś pewien, że to, co opowiedziała nam Abby, jest prawdą?

– Wpadłem do jego biura dziś popołudniu.

– Poszedłeś do Boltza? – wyjąkałam.

– O, taak.

– I co? Przyznał się? – Ledwo powstrzymałam się od krzyku.

– Taak – odpowiedział, zerkając na mnie. – Mniej więcej tak.

Nic nie powiedziałam; bałam się mówić cokolwiek.

– Oczywiście zaprzeczył wszystkiemu i bardzo się zapienił. Postraszył, że oskarży ją o pomówienie. Ale nie zrobi tego; nie ma mowy, by to zrobił, bo kłamie i wie, że ja o tym wiem.

Zobaczyłam, że jego lewa ręka wędruje na zewnętrzną stronę lewego uda i nagle spanikowałam. Dyktafon!

– Jeżeli robisz tam to, co mi się wydaje!… – wypaliłam.

– Co takiego? – odparł zaskoczony.

– Jeżeli masz tam ten swój cholerny dyktafon…

– Hej! – zaprotestował. – Tylko się drapałem, okay? Do licha, sama sprawdź! Przeszukaj mnie, jeżeli poprawi ci to samopoczucie.

– Chciałbyś!

Roześmiał się; był naprawdę szczerze rozbawiony.

– Chcesz znać prawdę? – ciągnął. – Zastanawiam się, co tak naprawdę przydarzyło się jego żonie?

– Nie znalazłam nic podejrzanego – odparłam, przełykając z trudem. – Miała proch na prawej dłoni…

– Och, jasne – przerwał mi Marino. – To ona pociągnęła za spust. Nie wątpię w to, lecz może właśnie teraz dowiedzieliśmy się, dlaczego to zrobiła? Może odstawiał takie numery od lat, a ona to odkryła?

Przekręcił kluczyki w stacyjce i włączył światła. Chwilę później wycofał samochód na ulicę.

– Posłuchaj. – Nie zamierzał sobie tego odpuścić. – Nie chcę być nachalny; powiem inaczej, istnieją lepsze rozrywki niż wtrącanie się w cudze życie, okay? Ale znasz go, doktorku, spotykałaś się z nim, prawda?

Chodnikiem, w naszą stronę szedł transwestyta – żółta spódnica kołysała się dokoła zgrabnych kolan, a sztuczne piersi wyglądały na jędrne i krągłe pod opiętym materiałem białej bluzki. Szklanym wzrokiem powiódł za naszym samochodem.

– Widywałaś się z nim, prawda? – powtórzył Marino.

– Tak – odparłam ledwie słyszalnie.

– A w zeszły piątek?

Z początku nie mogłam sobie przypomnieć; nie potrafiłam się skupić.

– Zabrałam siostrzenicę na kolację i do kina.

– Boltz był z wami?

– Nie.

– Wiesz, gdzie był w zeszły piątek? – Potrząsnęłam głową.

– Nie dzwonił ani nic?

– Nie.

Cisza.

– Cholera – mruknął Marino z wyraźną frustracją. – Gdybym tylko wtedy wiedział o nim to, co wiem teraz, przejechałbym koło jego domu. Zobaczyłbym, czy jest na miejscu, czy może gdzieś się wybrał. Cholera!

Znowu milczenie.

Marino wyrzucił niedopałek przez okno i zaraz zapalił następnego papierosa; kopcił jak komin.

– Jak długo się z nim spotykasz?

– Kilka miesięcy; od kwietnia tego roku.

– Wiesz, czy widywał się z innymi kobietami, czy tylko z tobą?

– Nie mam pojęcia, czy spotyka się z kimś innym. Nie wiem. Ale najwyraźniej wiele jest rzeczy, których o nim nie wiedziałam.

– Czy kiedykolwiek coś w jego zachowaniu wydało ci się dziwne? – ciągnął niezmordowanie Marino. – Coś zaskakującego? Niezwykłego?

– Nie wiem, o co pytasz. – Coraz trudniej było mi się skupić; miałam wrażenie, że odpływam z rzeczywistości w sen.

– Czy zrobił kiedyś coś dziwnego? Na przykład w łóżku? – Nie odpowiedziałam. – Bywał może brutalny? Zmuszał cię do czegoś? – Zawahał się. – Jaki on jest? Czy naprawdę jest takim zwierzakiem, jakiego opisała Abby Turnbull? Możesz go sobie wyobrazić robiącego te rzeczy, o których ona mówiła?

Miałam kłopoty z koncentracją; jednocześnie słyszałam słowa Marino i nie słyszałam ich. Moje myśli galopowały i powoli coraz bardziej pogrążyłam się we wspomnieniach.

– …mówię o agresji. Czy Boltz jest agresywny? Zauważyłaś może coś dziwnego?…

Wspomnienia. Bill. Jego ręce ugniatające moje piersi; zdzierające ubranie… jego ciało przygniatające mnie do kanapy…

– …tacy faceci mają zazwyczaj określony sposób działania. To nie o seks im chodzi, ale o zdobywanie. Wiesz, o podbój…

Był tak gwałtowny! Sprawiał mi ból. Wpychał mi język do ust. Nie mogłam oddychać, dusiłam się. To nie był on. To było tak, jakby w mgnieniu oka stał się kimś innym.

– I nie ma żadnego znaczenia, że to przystojniak… że mógłby mieć każdą. Rozumiesz? To szajbus…

Zupełnie jak Tony, kiedy się upił i był na mnie wściekły.

– …chodzi mi o to, że to pieprzony gwałciciel, doktorku. Wiem, że nie chcesz tego słuchać, ale taka jest prawda, do ciężkiej cholery! Moim zdaniem powinnaś coś wyczuć…

Bill za dużo pił; a gdy się wstawił, bywał jeszcze gorszy.

– …zdarza się cały czas. Nie uwierzyłabyś, ile młodych babek wzywa mnie do swoich mieszkań nawet w dwa miesiące po fakcie. Wreszcie zdobywają się na odwagę, by komuś powiedzieć. Jakaś przyjaciółka przekonuje je, by poszły na policję. Bankierzy, biznesmeni, politycy; spotykają kociaka w barze, kupują jej drinka, niepostrzeżenie wsypują do niego wodzian chloralu. Bum! A potem dziewczyna budzi się w łóżku z takim zwierzęciem i czuje się tak, jakby przejechała ją ciężarówka…

Nigdy nie spróbowałby podobnej rzeczy ze mną! Zależało mu na mnie. Nie byłam dla niego obcą osobą… obiektem do wyładowania żądzy… Albo może po prostu trzymał się na wodzy… Zbyt dużo wiedziałam. Nigdy nie udałoby mu się z tego wykręcić.

– …tym draniom przez wiele lat uchodzi to na sucho. Niektórym nawet przez całe życie. Idą do grobu z większą ilością nacięć na pasie niż Jack Wielki Zabójca…

Zatrzymaliśmy się na czerwonym świetle. Nie miałam pojęcia, jak długo już jedziemy.

– To odpowiednia aluzja, co? Jack to ten idiota, co zabijał muchy, i po każdym polowaniu robił sobie nacięcia na pasku, za każdą zabitą sztukę…

Światło nadal nie chciało się zmienić na zielone.

– Czy on ci to kiedyś zrobił, doktorku? Czy Boltz cię zgwałcił?

– Co takiego? – Powoli odwróciłam się i spojrzałam na niego. Nie patrzył na mnie; siedział z rękoma na kierownicy, wpatrując się w czerwone światło nad jezdnią. – Co takiego? – powtórzyłam, czując, jak serce zaczyna mi dziko łomotać w piersi.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Post Mortem»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Post Mortem» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Patricia Cornwell - Staub
Patricia Cornwell
Анджей Мулярчик - Катынь. Post mortem
Анджей Мулярчик
Patricia Cornwell - Book of the Dead
Patricia Cornwell
Patricia Cornwell - Red Mist
Patricia Cornwell
Patricia Cornwell - Southern Cross
Patricia Cornwell
Patricia Cornwell - Cruel and Unusual
Patricia Cornwell
Patricia Cornwell - Postmortem
Patricia Cornwell
Антон Мамон - Post Mortem
Антон Мамон
Наталия Уайльд - Портрет Post Mortem
Наталия Уайльд
Отзывы о книге «Post Mortem»

Обсуждение, отзывы о книге «Post Mortem» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x