Stephen King - Zielona Mila

Здесь есть возможность читать онлайн «Stephen King - Zielona Mila» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Zielona Mila: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Zielona Mila»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Rok 1932. W USA trwa Wielki Kryzys; panuje głód i bezrobocie. Paul Edgecombe pracuje jako strażnik w więzieniu Cold Mountain, do którego trafiają ci, na których państwo postawiło już krzyżyk. To dla nich przeznaczone jest specjalne pomieszczenie przylegające do bloku E, gdzie na drewnianym podium stoi krzesło elektryczne zwane Starą Iskrówą. Ostatnia droga każdego z więźniów będzie prowadzić po zielonym linoleum.
Nikt nie wydaje się bardziej zasługiwać na śmierć niż John Coffey, czarny olbrzym, skazany za przerażającą zbrodnię, której dopuścił się na dwóch małych dziewczynkach. Nie mogłem nic pomóc, powtarzał, gdy go schwytano. Próbowałem to cofnąć, ale było już za późno… Ten, kto sądzi, że wymierzenie sprawiedliwości okaże się łatwe i proste, jest w wielkim błędzie – o czym przekona się podejmując z Johnem Coffeyem koszmarną podróż przez Zieloną Milę…

Zielona Mila — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Zielona Mila», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Kucharze sprzątali w dalszym ciągu po śniadaniu, nie zwracając w ogóle uwagi na wyjący alarm.

– Szukał pana chyba Brad Dolan, panie Edgecombe – powiedział George. – Właśnie się minęliście.

Co za szczęście, pomyślałem, głośno jednak odparłem, że spotkam się pewnie z panem Dolanem później. Następnie zapytałem, czy po śniadaniu nie zostały im jakieś grzanki.

– Jasne – stwierdził Norton – ale są zimne jak lód. Trochę się pan dzisiaj spóźnił.

– To prawda – przyznałem – ale jestem bardzo głodny.

– Niech pan poczeka minutę, zrobię panu świeżą – powiedział George, sięgając po chleb.

– Nie trzeba, mogą być zimne – zapewniłem go i kiedy dał mi kilka kromek (ze zdziwioną miną; właściwie obaj byli zdziwieni), wybiegłem na dwór. Czułem się jak mały chłopak, który, zamiast iść do szkoły, wymyka się na ryby z wsuniętą za pazuchę, opakowaną w pergamin galaretką.

Za drzwiami kuchni obejrzałem się uważnie i nie widząc nic, co mogłoby mnie zaniepokoić, ruszyłem przez tor do krokieta i zielone pole, zajadając jedną z grzanek, które dostałem od George’a. Znalazłszy się za osłoną drzew, trochę zwolniłem i idąc ścieżką zorientowałem się, że mój umysł wraca do dnia, który nastąpił po strasznej egzekucji Eduarda Delacroix.

Tamtego ranka rozmawiałem z Halem Mooresem. Powiedział mi, że guz mózgu sprawił, iż Melinda zupełnie niespodziewanie zaczyna przeklinać i używać brzydkich wyrazów… co moja żona określiła potem (zastrzegając się, że nie wie, czy to na pewno to samo) jako syndrom Tourette’a. Ton jego głosu oraz świeża pamięć tego, jak John Coffey wyleczył moją infekcję dróg moczowych i złamany kręgosłup oswojonej myszy Dela, skłoniły mnie w końcu do przekroczenia granicy, która biegnie między myśleniem o zrobieniu czegoś i zrobieniem tego.

I było coś jeszcze. Coś, co wiązało się z rękoma Johna Coffeya i z moim butem.

Zadzwoniłem więc do ludzi, z którymi pracowałem – ludzi, którym po wszystkich tych latach powierzyłbym własne życie – do Deana Stantona, Harry’ego Terwilligera i Brutusa Howella. Przyszli do mnie na lunch dzień po egzekucji Delacroix i wysłuchali cierpliwie mojego planu. Wiedzieli oczywiście wszyscy, że Coffey uzdrowił mysz; Brutal widział to na własne oczy. I dlatego, kiedy oznajmiłem, że cud może się powtórzyć, jeśli zabierzemy Johna Coffeya do Melindy Moores, nie zaśmiali mi się w twarz. To Dean Stanton zadał najbardziej kłopotliwe pytanie: co będzie, jeśli John Coffey ucieknie nam podczas tej nocnej eskapady?

– I co będzie, jeśli zabije kogoś jeszcze? – dodał. – Nie chciałbym stracić roboty i nie chciałbym za nic wylądować w kryminale; mam żonę i dzieciaki, których byt zależy ode mnie… ale chyba najbardziej nie chciałbym mieć na sumieniu kolejnej małej dziewczynki.

W tym momencie zapadła cisza. Cała trójka wlepiła we mnie wzrok czekając, jak na to zareaguję. Wiedziałem, że wszystko się zmieni, kiedy powiem im to, co miałem na końcu języka; doszliśmy do punktu, po przekroczeniu którego wycofanie się wydawało się prawie niemożliwe.

Tyle że ja już go chyba przekroczyłem. Otworzyłem usta i powiedziałem…

2

– To się nie zdarzy.

– Jak, na litość boską, możesz tego być taki pewien?

Milczałem. Nie wiedziałem, od czego zacząć. Zdawałem sobie oczywiście sprawę, że do tego dojdzie, ale nie miałem pojęcia, jak powiedzieć im to, co tkwiło w mojej głowie i sercu. Pomógł mi Brutal.

– Nie wierzysz, że on to zrobił, prawda, Paul? – zapytał z niedowierzaniem. – Uważasz, że ten wielki głupol jest niewinny.

– Jestem tego pewien – oznajmiłem.

– Jak to?

– Świadczą o tym dwie rzeczy – odparłem. – Jedną z nich jest mój but.

– Twój but? – zawołał Brutal. – Jaki związek może mieć twój but z tym, czy John Coffey zamordował, czy też nie zamordował tych dwóch dziewczynek?

– Zeszłej nocy zdjąłem z nogi but i dałem mu go – powiedziałem. – To było już po egzekucji, kiedy sytuacja na bloku trochę się uspokoiła. Wsunąłem but przez kraty, a on wziął go w te swoje wielkie dłonie. Kazałem mu zawiązać sznurowadła. Musiałem mieć pewność, rozumiecie, ponieważ wszystkie nasze trudne dzieci noszą normalnie kapcie. Facet, który chce naprawdę popełnić samobójstwo, może, jeśli się uprze, zrobić to za pomocą sznurowadeł. Wszyscy o tym dobrze wiemy.

Dean, Harry i Brutal pokiwali głowami.

– Położył but na kolanach i przeplótł prawidłowo sznurowadło, ale potem kompletnie zgłupiał. Stwierdził, że ktoś na pewno pokazał mu, jak to się robi, kiedy był małym chłopcem… może ojciec, a może jeden z przyjaciół, których matka miała po odejściu ojca… lecz teraz zapomniał tej sztuczki.

– Zgadzam się z Brutalem – przerwał mi Dean. – Wciąż nie wiem, jaki związek ma twój but z tym, czy Coffey zabił, czy nie zabił bliźniaczek Dettericków.

Opowiedziałem im więc na nowo historię porwania i morderstwa: to, co przeczytałem, siedząc tamtego upalnego dnia w więziennej bibliotece, z palącym bólem w kroczu i chrapiącym w kącie Gibbonsem, a także to, czego dowiedziałem się później od reportera o nazwisku Hammersmith.

– Pies Dettericków nie był zbyt agresywny, ale potrafił szczekać zajadle – wyjaśniłem. – Mężczyzna, który porwał dziewczynki, uciszył go, karmiąc kiełbasą. Myślę, że podając mu kolejne kawałki, podkradał się coraz bliżej i kiedy kundel wcinał ostatni, złapał go za łeb i ukręcił kark. Później, kiedy dogonili Coffeya, zastępca szeryfa, facet, który dowodził pogonią… nazywał się Rob McGee… zauważył, że coś wypycha kieszeń kombinezonu Coffeya. McGee pomyślał, że to może być pistolet. Coffey powiedział, że to drugie śniadanie, i okazało się, że nie kłamał; w kieszeni miał kilka sandwiczy i pikle, opakowane w gazetę i obwiązane sznurkiem. Coffey pamiętał tylko, że dała mu je kobieta w fartuchu.

– Sandwicze i pikle, ale ani kawałka kiełbasy – powiedział Brutal.

– Ani kawałka – potwierdziłem.

– Oczywiście – mruknął Dean. – Nakarmił nią tego psa.

– Tak przynajmniej utrzymywał prokurator podczas procesu – podjąłem. – Jeśli jednak Coffey rozpakował drugie śniadanie i dał kiełbasę psu, jak udało mu się z powrotem związać sznurkiem gazetę? Nie wiem, kiedy miałby w ogóle to zrobić, ale na razie w to nie wnikajmy. Facet nie potrafi nawet zawiązać kokardki.

Przez chwilę wszyscy milczeli, porażeni moim odkryciem.

– Niech mnie kule – odezwał się w końcu cichym głosem Brutus. – Jak to się stało, że nikt nie zwrócił na to uwagi podczas procesu?

– Nikt o tym nie pomyślał – odparłem i znowu przypomniał mi się ten reporter, Hammersmith, który studiował w Bowling Green i lubił uważać się za oświeconego, Hammersmith, który powiedział mi, że Murzyn jest podobny do kundla, że jeden i drugi potrafią znienacka i bez żadnego powodu capnąć człowieka. Tyle że on mówił “pańscy Murzyni”, tak jakby wciąż do kogoś należeli… ale nie do niego. Nie, nie do niego. Nigdy w życiu. W tym czasie na Południu pełno było takich Hammersmithów. – Tak naprawdę nikt nie był przygotowany, żeby o tym pomyśleć. Łącznie z adwokatem Coffeya.

– Lecz ty na to wpadłeś – stwierdził Harry. – Do diabła, chłopcy, mamy wśród nas prawdziwego Sherlocka Holmesa.

W jego głosie brzmiała zarówno kpina, jak i podziw.

– Odpuśćcie sobie – mruknąłem. – Ja też bym o tym nie pomyślał, gdybym nie porównał tego, co Coffey powiedział Robowi McGee, z tym, co usłyszałem od niego, kiedy wyleczył moją infekcję i kiedy uzdrowił tę mysz.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Zielona Mila»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Zielona Mila» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Stephen King - The Mist
Stephen King
Stephen King - La Tour Sombre
Stephen King
Stephen King - Magie et Cristal
Stephen King
Stephen King - Le Pistolero
Stephen King
Stephen King - Sleeping Beauties
Stephen King
Stephen King - Coffey on the Mile
Stephen King
Stephen King - The Green Mile
Stephen King
Stephen King - Mile 81
Stephen King
Stephen King - Žalioji mylia
Stephen King
Отзывы о книге «Zielona Mila»

Обсуждение, отзывы о книге «Zielona Mila» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x