Boris Akunin - Diamentowa karoca 2 - Między wierszami

Здесь есть возможность читать онлайн «Boris Akunin - Diamentowa karoca 2 - Między wierszami» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Исторический детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Diamentowa karoca 2: Między wierszami: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Diamentowa karoca 2: Między wierszami»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

12.01.2024 Борис Акунин внесён Минюстом России в реестр СМИ и физлиц, выполняющих функции иностранного агента. Борис Акунин состоит в организации «Настоящая Россия»* (*организация включена Минюстом в реестр иностранных агентов).
*НАСТОЯЩИЙ МАТЕРИАЛ (ИНФОРМАЦИЯ) ПРОИЗВЕДЕН, РАСПРОСТРАНЕН И (ИЛИ) НАПРАВЛЕН ИНОСТРАННЫМ АГЕНТОМ ЧХАРТИШВИЛИ ГРИГОРИЕМ ШАЛВОВИЧЕМ, ЛИБО КАСАЕТСЯ ДЕЯТЕЛЬНОСТИ ИНОСТРАННОГО АГЕНТА ЧХАРТИШВИЛИ ГРИГОРИЯ ШАЛВОВИЧА.


Wreszcie dowiemy się o sławnym pobycie w Japonii, który odmienił nie tylko losy, lecz i osobowość wielkiego Fandorina. To rozdział, bez którego jego biografia byłaby tak niepełna, jak dzieje Sherlocka Holmesa bez klęski poniesionej w spotkaniu z Ireną Adler. I tu bowiem kluczową rolę odegra piękna kobieta…

Diamentowa karoca 2: Między wierszami — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Diamentowa karoca 2: Między wierszami», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Tak, zostały z Nowego Roku. Są zielone, czerwone, błękitne.

– Niech będzie błękitny. Mignie pan trzykrotnie, parę razy z rzędu. Masa będzie czekać na sygnał na ganku.

– Tylko tyle? – rozczarował się Shirota. – Po prostu dać znak, gdy w domu zgasną światła?

– Nic więcej. Światła tam gasną, kiedy odchodzi służba, resztę biorę na siebie.

Wsiewołod Witaljewicz nie wytrzymał:

– Ależ pan kocha tajemnice! No dobrze, dostaniecie się do domu i co dalej?

Erast Pietrowicz uśmiechnął się.

– Don ma sekretny sejf. To raz. Wiem, gdzie go szukać – za półkami w bibliotece. To dwa. A do tego wiem jeszcze, gdzie znaleźć klucz do sejfu – na szyi Dona. To trzy. Ani myślę Tsurumakiego straszyć, po prostu poproszę go o klucz i zajrzę do sejfu, a Masa przez ten czas potrzyma gościnnego gospodarza pod lufą.

– A wie pan, co ma w tym sejfie? – zapytał Doronin.

– Nie, ale się domyślam. Tsurumaki powiedział kiedyś, że trzyma tam złote sztaby. Zełgał, jestem pewien. Nie, ma tam coś o wiele cenniejszego od złota. Choćby pewien schemat z wężykowymi znaczkami, a może znajdą się jeszcze ciekawsze dokumenty…

Nagle konsul zachował się dziwnie: ściągnął z nosa niebieskie okulary, zamrugał w ostrym świetle. Jego usta zaczęły żyć jakimś własnym życiem – jęły drgać, krzywić się, w cienką wargę wpiły się zęby.

– Jeśli nawet pan coś ważnego tam znajdzie, i tak nie zdoła odczytać – powiedział głucho Wsiewołod Witaljewicz. – Nie zna pan przecież japońskiego, a i ze służącego nie będzie wiele pożytku. Wie pan co… – zaciął się, ale nie dłużej niż na sekundę, po czym kontynuował już na wskroś pewnym głosem. – Wie pan co, pójdę z panem. Dla dobra sprawy. Dojadło mi już być widzem. Rola męcząca i wstydliwa.

Erast Pietrowicz wiedział: jeśli ujawni teraz choćby cień zdziwienia, ciężko konsula urazi, odpowiedział więc nie zaraz, lecz jakby przemyślawszy kwestię pod kątem celowości.

– Dla dobra sprawy byłoby lepiej, gdyby został pan tutaj. Jeśli moja wycieczka zakończy się kiepsko, orzekną: szczeniak, pojedynkowicz, awanturnik. Kapitan-lejtnant i tak już postawił na mnie krzyżyk. Co innego pan – filar jokohamskiej społeczności, konsul Cesarstwa Rosyjskiego.

Brwi Wsiewołoda Witaljewicza wygięły się jak wściekłe pijawki, lecz tu do rozmowy wmieszał się Shirota.

– Ja pójdę – powiedział szybko. – Czemu nie? Dam znak, a potem miałbym niby tak siedzieć na wzgórzu? Dość głupio.

– Jeśli w kabałę wpakują się mój zastępca i sekretarz, przepadłem tak czy siak – zakipiał Doronin. – Więc już lepiej ja sam…

Ale Shirota przejawił brak szacunku – przerwał zwierzchnikowi.

– Ja się nie liczę. Po pierwsze, jestem tubylczym pracownikiem najemnym. – Uśmiechnął się krzywo. – A po wtóre, zaraz napiszę prośbę o dymisję z wczorajszą datą. W podaniu wyłożę, że nie chcę już dłużej służyć Rosji, bo rozczarowałem się do jej polityki wobec Japonii, albo coś w tym rodzaju. W ten sposób jeśli my z panem Fandorinem wpakujemy się, jak pan to nazwał, w kabałę, będzie to przestępcza zmowa niedowarzonego awanturnika (proszę wybaczyć, Eraście Pietrowiczu, ale sam się pan tak nazwał) z głupawym tubylcem, już zwolnionym z rosyjskiej służby. Nic ponadto.

Powiedziane to było rzeczowo, lecz z żarliwym naleganiem, i zakończyło dyskusję. Przystąpiono do rozważania szczegółów.

* * *

Wróciwszy do siebie, Erast Pietrowicz zobaczył, że O-Yumi leży w łóżku ledwie żywa. Twarz miała bez kropli krwi, oczy wpadnięte, stopy owiązane szmatkami.

– Co ci jest? – zawołał w trwodze. – Zachorowałaś?

Uśmiechnęła się słabo.

– Nie. Po prostu jestem bardzo, bardzo zmęczona. Ale to nic. Przejdzie.

– A co z twoimi nogami?

– Zdarłam.

Padł na kolana, wziął ją za rękę, wyszeptał:

– Powiedz mi prawdę, gdzie byłaś zeszłej nocy? Gdzie wybrałaś się dziś? Co się z tobą dzieje? Prawdę, na Boga, prawdę!

O-Yumi spojrzała na niego z miłością.

– Dobrze. Powiem ci prawdę – całą, jaką mogę. A ty obiecaj mi dwie rzeczy: że więcej o nic już nie zapytasz i że też powiesz prawdę.

– Obiecuję. Ale ty pierwsza. Gdzie byłaś?

– W górach. Trawa maso rośnie tylko w jednym miejscu, na południowym stoku góry Tanzawa, a to o piętnaście ri stąd. Musiałam wybrać się tam dwa razy, bo napar trzeba sporządzać dwukrotnie, musi być najzupełniej świeży. To cała moja historia. Teraz mów ty. Widzę, że coś planujesz, a ja się boję, mam złe przeczucia.

Piętnaście ri – to w sumie niemal sześćdziesiąt wiorst, podliczył Fandorin. Wierzyć się nie chce, że ona jeszcze żyje!

– Przegalopować przez noc trzydzieści ri! – zakrzyknął. – Musiałaś niemal na śmierć zagnać konia!

Jego słowa nie wiedzieć czemu ją rozweseliły. O-Yumi wybuchnęła cichym śmiechem.

– Koniec. Żadnych pytań więcej, obiecałeś. Teraz ty opowiadaj.

I opowiedział. O pojedynku. O tym, jak Bullcoksowi ze złości trzasnęła żyła w mózgu, o Donie Tsurumakim i o nadchodzącej operacji.

Twarz O-Yumi robiła się coraz bardziej wzburzona, coraz smutniejsza.

– Jaka szkoda… – wyszeptała wreszcie, dosłuchawszy.

– Myślisz o swoim Algiem – oburzył się natychmiast Fandorin. – No to jedź do niego, napój go swoim wywarem.

– Nie, nie o nim. Żal mi Algiego, ale jednego z was musiało spotkać coś złego, i lepiej, że jego niż ciebie – powiedziała w roztargnieniu. – Szkoda kryje się w tym, coś ty zamyślił. Nie powinieneś nigdzie chodzić nocą, to się dobrze nie skończy. Widzę to z cienia na twojej skroni. – Sięgnęła ku jego głowie, a kiedy Erast Pietrowicz uśmiechnął się, zakrzyknęła z rozpaczą: – Ty nie wierzysz w ninsō!

Spierali się jeszcze długo, ale Fandorin był niewzruszony i w końcu bezsilna O-Yumi zasnęła. Wyszedł, bojąc się niebacznym ruchem czy skrzypnięciem krzesła zakłócić jej sen.

Reszta dnia upłynęła na przygotowaniach. Z sypialni nie dochodził żaden dźwięk – O-Yumi mocno spała.

A późno wieczorem, kiedy Masa siedział już na ganku, patrząc w stronę ciemnych wzgórz nad Bluffem, Erasta Pietrowicza oczekiwał wstrząs.

Po raz kolejny przechodząc obok sypialni, przyłożył ucho do drzwi; tym razem usłyszał lekki szelest. Ostrożnie nacisnął klamkę.

O-Yumi wciąż jeszcze spała. Z łóżka dochodził jej cichy, miarowy oddech.

Stąpając na palcach, podszedł do okna, by je przymknąć – z zewnątrz ciągnęło chłodem. Popatrzył na szarą sylwetę przeciwległego domu i naraz zamarł.

Tam koło dymnika coś się ruszyło. Kot? Coś jakby za duży.

Serce zabiło mu jak szalone, lecz Fandorin nie zdradził, że cokolwiek go niepokoi. Przeciwnie: przeciągnął się leniwie, zamknął okno na wszystkie zasuwki, powoli odszedł.

Na korytarzu zaczął biec.

To dach Club Hotelu – uświadomił sobie. – Można się tam wdrapać z tyłu po schodach pożarowych.

Skoczywszy, przebiegł wzdłuż ogrodzenia do sąsiedniego budynku. W minutę potem był już na górze. Kolano wsparł o mokrą od deszczu dachówkę, wyciągnął z kabury gerstala.

Gdzieś blisko, na przeciwległej połaci dachu, zaszurały lekkie kroki.

Nie kryjąc się już, Fandorin skoczył naprzód, myśląc tylko, by się nie pośliznąć.

Dosięgnął kalenicy, wyjrzał w sam raz, żeby zobaczyć na krawędzi czarną postać w obcisłym czarnym stroju. Znów niewidzialny człowiek!

Radca tytularny wyciągnął rękę, lecz strzelić nie zdążył. Ninja zeskoczył zgrabnie.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Diamentowa karoca 2: Między wierszami»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Diamentowa karoca 2: Między wierszami» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Boris Akunin
Boris Akunin - Fandorin
Boris Akunin
libcat.ru: книга без обложки
Boris Akunin
Boris Akunin - Turkish Gambit
Boris Akunin
Boris Akunin - Gambit turecki
Boris Akunin
Boris Akunin - Śmierć Achillesa
Boris Akunin
Boris Akunin - Kochanek Śmierci
Boris Akunin
Boris Akunin - Skrzynia na złoto
Boris Akunin
Boris Akunin - Walet Pikowy
Boris Akunin
Отзывы о книге «Diamentowa karoca 2: Między wierszami»

Обсуждение, отзывы о книге «Diamentowa karoca 2: Między wierszami» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x