Boris Akunin - Lewiatan

Здесь есть возможность читать онлайн «Boris Akunin - Lewiatan» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Исторический детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Lewiatan: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Lewiatan»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

12.01.2024 Борис Акунин внесён Минюстом России в реестр СМИ и физлиц, выполняющих функции иностранного агента. Борис Акунин состоит в организации «Настоящая Россия»* (*организация включена Минюстом в реестр иностранных агентов).
*НАСТОЯЩИЙ МАТЕРИАЛ (ИНФОРМАЦИЯ) ПРОИЗВЕДЕН, РАСПРОСТРАНЕН И (ИЛИ) НАПРАВЛЕН ИНОСТРАННЫМ АГЕНТОМ ЧХАРТИШВИЛИ ГРИГОРИЕМ ШАЛВОВИЧЕМ, ЛИБО КАСАЕТСЯ ДЕЯТЕЛЬНОСТИ ИНОСТРАННОГО АГЕНТА ЧХАРТИШВИЛИ ГРИГОРИЯ ШАЛВОВИЧА.


Jest rok
. W
dochodzi do zbrodni, w której dla złotego posążka
ginie właściciel kolekcji antyków indyjskich, siedem osób służby i dwójka dzieci. Wszyscy z wyjątkiem kolekcjonera zostają zabici zastrzykiem trucizny. Na miejscu zbrodni policja znajduje jedyny ślad – złotą przywieszkę pasażera pierwszej klasy pierwszego rejsu nowego ekskluzywnego statku „Lewiatan”, płynącego w dziewiczy rejs do
. Na pokładzie statku Gauche, komisarz paryskiej policji, podejrzewa o dokonanie zbrodni wszystkich pasażerów nieposiadających przywieszki. Na nieszczęście Erast Fandorin, delegowany na placówkę do Japonii, płynie Lewiatanem i nie afiszuje się ze swoją przywieszką, w związku z czym również jest podejrzany o popełnienie przestępstwa…

Lewiatan — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Lewiatan», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Ale trzeciego dnia pod wieczór naszły ją zupełnie inne myśli. Rację miał poeta:

Najrozkoszniejszą wolność zaś zdobywasz,

Kiedy utracisz wszystko, co kochałeś!

Wychodziło na to, że rzeczywiście nie ma już nic do strace­nia. Późnym wieczorem (dobrze po północy) Clarissa zdecydo­wanym gestem poprawiła włosy, lekko przypudrowała nos, włożyła paryską suknię koloru kości słoniowej, w którym tak jej było do twarzy, i wyszła na korytarz. Statkiem kołysało, więc po drodze obijała się nieco o ściany.

Usiłując o niczym nie myśleć, przystanęła przed drzwiami kajuty numer 18, na chwilę zamarła z uniesioną dłonią - ale tylko na małą chwilę - i zapukała.

Erast otworzył niemal natychmiast. Miał na sobie niebieski węgierski szlafrok z frędzlami, spod którego widać było białą koszulę.

- Muszę z panem porozmawiać - oświadczyła Clarissa zde­cydowanym tonem, zapominając choćby się przywitać.

- D-dobry wieczór, miss Stamp - powiedział szybko Fandorin. - Czy coś się stało?

I nie czekając na odpowiedź, poprosił:

- Jedną chwilkę. Tylko się przebiorę.

Wpuścił ją, ubrany już w surdut z nienagannie zawiązanym fularem. Wskazał krzesło.

Clarissa usiadła i patrząc mu w oczy, powiedziała:

- Tylko niech mi pan nie przerywa. Jeżeli stracę wątek, wyj­dzie jeszcze gorzej... Wiem, że jestem znacznie od pana starsza. Ile pan ma lat? Dwadzieścia pięć? Mniej? Nieistotne. Przecież nie proszę, żeby się pan ze mną ożenił. Pan mi się po prostu po­doba. Zakochałam się w panu. Całe moje wychowanie zmierza­ło do tego, żebym nigdy i w żadnym wypadku nie powiedziała mężczyźnie czegoś podobnego, ale teraz jest mi już wszystko jedno. Nie chcę dłużej tracić czasu. I tak już zmarnowałam naj­lepsze lata życia. Więdnę, zanim zdążyłam rozkwitnąć. Jeżeli choć trochę się panu podobam, proszę mi to powiedzieć. Jeże­li nie - również. Przeżyłam taki wstyd, że gorzej już nie będzie. I jeszcze jedno: chcę, żeby pan wiedział, że moja paryska... przygoda była koszmarna, ale wcale jej nie żałuję. Lepszy koszmar niż to senne otępienie, w którym spędziłam całe życie. Niech pan nie milczy, proszę mi odpowiedzieć! Boże, czy naprawdę odważyła się na coś takiego? Gratulacje.

Początkowo Fandorin milczał i nawet mało romantycznie zatrzepotał długimi rzęsami. Potem zaczął mówić - powoli, ją­kając się więcej niż zwykle.

- Miss Stamp... C-clarisso... Podoba mi się pani. Bardzo. Uw-wielbiam panią. I z-zazdroszczę.

- Zazdrości pan? Czego? - Osłupiała.

- Odwagi. T-tego, że nie b-boi się pani odtrącenia i śmiesz­ności. W-widzi pani, tak n-naprawdę jestem bardzo nieśmiały i n-niepewny siebie.

- Pan? - zdumiała się jeszcze bardziej Clarissa.

- Tak, ja. Ogromnie b-boję się dwóch rzeczy: t-tego, że znaj­dę się w śmiesznej albo g-głupiej sytuacji, i tego... że osłabię swoją obronę.

Nie, zupełnie nic nie rozumiała.

- Jaką obronę?

- Wcześnie dowiedziałem się, co to t-takiego strata, i bar­dzo się przestraszyłem - pewnie na całe życie. Dopóki jestem sam, potrafię skutecznie b-bronić się przed losem, nie boję się n-niczego ani nikogo. Człowiek taki jak ja powinien być sam.

- Powiedziałam już panu, panie Fandorin - odparła surowo Clarissa - że nie próbuję zająć miejsca w pańskim życiu czy pańskim sercu. Tym bardziej zaś nie zamierzam przełamywać pańskiej „obrony”.

Zamilkła, ponieważ wszystko zostało już powiedziane. I oczywiście akurat wtedy ktoś zapukał. Z korytarza dobiegł wzburzony głos Milford-Stokesa.

- Mr Fandorin, sir! Nie śpi pan? Proszę otworzyć! Szybciej! Spisek!

- Niech pani tu zostanie - szepnął Erast. - Zaraz wrócę.

Wyszedł na korytarz. Clarissa usłyszała stłumioną rozmowę, ale nie zdołała rozróżnić słów.

Fandorin wrócił po pięciu minutach. Wyjął z szuflady i włożył do kieszeni jakiś mały, ale ciężki przedmiot, nie wiedzieć po co chwycił elegancką laseczkę i mimochodem rzucił:

- Proszę tu chwilę zaczekać, a potem wracać do siebie. Zda­je się, że sprawa ma się ku końcowi.

A więc o taki koniec mu chodziło... Później, już po powrocie do swojej kajuty, Clarissa słyszała jakieś kroki i krzyki w kory­tarzu, lecz oczywiście nawet do głowy jej nie przyszło, że nad masztami dumnego „Lewiatana” zawisła śmierć.

* * *

- Do czego chce się przyznać madamme Clebere? - zapytał nerwo­wo doktor Truffo. - Panie Fandorin, proszę nam wytłumaczyć, o co chodzi. I co wspólnego ma z tą sprawą madamme Clebere?

Ale Fandorin milczał i tylko coraz bardziej marszczył brwi.

Kołysany równą boczną falą, „Lewiatan” szedł całą parą na północ, prując mętne po sztormie wody cieśniny Palk. Na ho­ryzoncie zieleniał brzeg Cejlonu. Poranek zapowiadał się po­chmurny i duszny. Przez otwarte okna po nawietrznej od cza­su do czasu wpadał do salonu gorący, zgniły podmuch, ale nie znajdował wyjścia i zamierał, nie poruszając nawet zasłony.

- W-wyglada na to, że się pomyliłem - mruknął Erast, zmie­rzając w stronę drzwi. - Ciągle nie mogę nadążyć, jestem o krok, o pól kroku za...

Kiedy rozległ się pierwszy strzał, Clarissa nie zrozumiała, co się święci - trzask jak trzask, mało to rzeczy może trzeszczeć na statku płynącym po burzliwym morzu! Ale po chwili znów trzasnęło.

- Ktoś strzela z rewolweru! - krzyknął sir Reginald. - Ale gdzie?

- W kajucie komisarza - powiedział szybko Fandorin i rzu­cił się do drzwi.

Pozostali pobiegli za nim.

Trzeci strzał usłyszeli już na korytarzu, a jakieś dwadzieścia kroków od drzwi Gauche’a - czwarty.

- Zostańcie tutaj! - zawołał Erast, nie odwracając się, i z tyl­nej kieszeni wyjął maleńki rewolwer.

Windsorczycy zwolnili, ale Clarissa wcale się nie bała i ani myślała zostawać w tyle.

Fandorin pchnął drzwi kajuty i wyciągnął rękę z rewolwe­rem. Clarissa stanęła na palcach i zajrzała mu przez ramię.

Najpierw zobaczyła przewrócone krzesło. A zaraz potem ko­misarza Gauche’a. Leżał na wznak za politurowanym okrągłym stołem zajmującym środek pokoju. Clarissa wyciągnęła szyję, żeby lepiej obejrzeć detektywa, i aż podskoczyła: twarz Gauche’a była okropnie zniekształcona, a pośrodku czoła pieniła się, spływając dwoma strumyczkami na podłogę, ciemna krew.

W przeciwległym kącie tuliła się do ściany Renata Clebere. Śmiertelnie blada, histerycznie chlipiąca i szczękająca zębami. W jej ręce drżał wielki czarny rewolwer z dymiąca lufą.

- Aa! Uu! - zawyła madamme Clebere i roztrzęsionym palcem wskazała martwe ciało. - Ja go... ja go zabiłam!

- Domyśliłem się - powiedział sucho Fandorin.

Nie opuszczając wycelowanego rewolweru, podbiegł i zręcz­nym ruchem wyrwał Szwajcarce broń. Nie napotkał oporu.

- Doktorze Truffo! - krzyknął Erast, śledząc każdy ruch Re­naty. - Szybko!

Niziutki lekarz z bojaźliwą ciekawością zajrzał do zaciągnię­tej dymem kajuty.

- Proszę zbadać ciało - polecił Fandorin.

Mamrocząc coś po włosku, Truffo uklęknął obok martwego Gauche’a.

- Rana głowy - oświadczył. - Śmierć nastąpiła błyskawicz­nie. Ale to nie wszystko... Prawy łokieć przestrzelony. I jeszcze tu, lewy nadgarstek. Razem trzy rany.

- Proszę sprawdzić dokładniej. Strzelano cztery razy.

- Więcej obrażeń nie ma. Widać kula przeszła bokiem. A, nie, chwileczkę! Jest! W prawym kolanie.

- Wszystko opowiem. - Renata wiła się w ataku płaczu. - Tylko zabierzcie mnie z tego strasznego pokoju!

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Lewiatan»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Lewiatan» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Boris Akunin
Boris Akunin - Fandorin
Boris Akunin
libcat.ru: книга без обложки
Boris Akunin
Boris Akunin - Turkish Gambit
Boris Akunin
Boris Akunin - Gambit turecki
Boris Akunin
Boris Akunin - Śmierć Achillesa
Boris Akunin
Boris Akunin - Kochanek Śmierci
Boris Akunin
Boris Akunin - Skrzynia na złoto
Boris Akunin
Boris Akunin - Walet Pikowy
Boris Akunin
Отзывы о книге «Lewiatan»

Обсуждение, отзывы о книге «Lewiatan» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x