Boris Akunin - KORONACJA,czyli ostatni z Romanowów

Здесь есть возможность читать онлайн «Boris Akunin - KORONACJA,czyli ostatni z Romanowów» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Исторический детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

KORONACJA,czyli ostatni z Romanowów: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «KORONACJA,czyli ostatni z Romanowów»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

12.01.2024 Борис Акунин внесён Минюстом России в реестр СМИ и физлиц, выполняющих функции иностранного агента. Борис Акунин состоит в организации «Настоящая Россия»* (*организация включена Минюстом в реестр иностранных агентов).
*НАСТОЯЩИЙ МАТЕРИАЛ (ИНФОРМАЦИЯ) ПРОИЗВЕДЕН, РАСПРОСТРАНЕН И (ИЛИ) НАПРАВЛЕН ИНОСТРАННЫМ АГЕНТОМ ЧХАРТИШВИЛИ ГРИГОРИЕМ ШАЛВОВИЧЕМ, ЛИБО КАСАЕТСЯ ДЕЯТЕЛЬНОСТИ ИНОСТРАННОГО АГЕНТА ЧХАРТИШВИЛИ ГРИГОРИЯ ШАЛВОВИЧА.


Podczas przygotowań do koronacji cara Mikołaja II porwany zostaje syn Wielkiego Ksiecia Georgija Aleksandrowicza. Porywacz jako okupu żąda `Orłowa`. Ten bezcenny brylant zdobiący berło jest narodową świętością. Fandorin wie, że zbrodniarz nie zwykł zostawiać swych ofiar przy życiu. Musi więc wygrać wyścig z czasem.

KORONACJA,czyli ostatni z Romanowów — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «KORONACJA,czyli ostatni z Romanowów», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Mój moskiewski pomocnik przywitał nas na dworcu i kiedy jechaliśmy karetą, zdążył zaznajomić mnie po trosze z nadciągającymi problemami. Okazało się, że moje zamówienie - tak umiarkowane i rozsądne - nie zostało w pełni wykonane. Zarząd dworu przydzielił mi tylko jednego młodszego lokaja, nie dostałem też kucharza dla służby, lecz kucharkę, ale najgorsze, że nie udało się załatwić pokojówki dla guwernantki. Było mi z tego powodu wyjątkowo nieprzyjemnie, ponieważ status guwernantki z istoty jest dwuznaczny: znajduje się ona na granicy między obsadą służących a dworem, niezbędna jest zatem wyjątkowa delikatność, żeby nie obrazić i nie poniżyć osoby, która i tak stale drży o swoją godność.

- Ale to jeszcze nie najgorsze, panie Ziukin - powiedział z charakterystycznym akcentem moskiewski pomocnik, zauważywszy moje niezadowolenie. - Najsmutniejsze jest to, że zamiast obiecanego Małego Nikołajewskiego pałacu na Kremlu wyznaczono wam Ermitaż w parku Nieskucznym.

Pomocnik nazywał się Korniej Sielifanowicz Somow i na pierwszy rzut oka niezbyt mi się spodobał: jakiś taki nieprzyzwoicie uszasty, chudawy, z wydatną grdyką. Od razu widać, że osiągnął szczyt swojej kariery i dalej już nie awansuje, siedząc do emerytury w moskiewskim zaścianku.

- Co to za Ermitaż? - zasępiłem się.

- Piękny dom ze wspaniałym widokiem na rzekę Moskwę i miasto. Stoi w parku i mieści się niedaleko pałacu Aleksandrowskiego, gdzie przed koronacją zamieszka najwyższa para, ale... - Somow rozłożył długachne ręce. - Zmurszały, ciasny... i ze zjawą. - Zachichotał krótko, jednak widząc po mojej minie, że nie jestem w nastroju do żartów, zaczął wyjaśniać: - Dom zbudowano w połowie ubiegłego stulecia. Kiedyś należał do hrabiny Czesmieńskiej - słynnej bogaczki chorej na umyśle. Wy, panie Ziukin, na pewno o niej słyszeliście. Niektórzy mówią, że Puszkin właśnie ją sportretował w Damie pikowej , a nie starą księżnę Golicyną.

Nie lubię, kiedy sługi przechwalają się oczytaniem, i dlatego nic na to nie odpowiedziałem, tylko skinąłem głową.

Widocznie Somow nie zrozumiał przyczyny mojego niezadowolenia, gdyż kontynuował z jeszcze większą górnolotnością.

- Wieść niesie, że za panowania Aleksandra I, kiedy całe towarzystwo grało w najmodniejsze podówczas lotto, hrabina zagrała z samym nieczystym i postawiła jako stawkę własną duszę. Służba opowiada, że czasami, w bezksiężycowe noce, korytarzem przechodzi biała postać w czepcu i postukuje beczułkami w woreczku.

Znowu zachichotał, jakby dawał do zrozumienia, że on sam, będąc człowiekiem oświeconym, w podobne bzdury nie wierzy. Ja jednak odniosłem się do tej wiadomości zupełnie poważnie, ponieważ każdy sługa ze starej dworskiej dynastii wie, że zjawy i duchy naprawdę istnieją i żartować z nich (tak jak i z nimi) to postępek głupi i nieodpowiedzialny. Spytałem, czy zjawa starej hrabiny robi coś złego, czy tylko postukuje beczułkami. Somow odpowiedział, że przez prawie sto lat nie zauważono, aby widmo maczało palce w jakichś niecnych działaniach. Uspokoiłem się. Dobrze, niech sobie postukuje, nic strasznego. U nas w pałacu Fontannowym pojawia się duch kamerjunkra Żychariewa, niesłychanego pięknisia i niedoszłego faworyta Katarzyny Wielkiej, otrutego przez księcia Zubowa. Co tam hrabina w czepcu! Ten współmieszkaniec (albo raczej pseudomieszkaniec) zachowuje się jak najbardziej nieprzystojnie: w ciemnościach podszczypuje damy i służące, a już szczególnie hula w przeddzień Iwana Kupały. Najjaśniejszych osób wszak nie śmie dotykać - mimo wszystko to kamerjunkier! Albo na przykład w Aniczkowym - tam pojawia się duch kursistki ze Smolnego, jakoby zhańbionej przez cesarza Mikołaja Pawłowicza, która potem targnęła się na życie. Nocą przesącza się poprzez ściany i roni zimne łzy na twarze śpiących. Też mi przyjemność -obudzić się od lodowatej łzy i zobaczyć przed sobą taką zjawę!

Ogólnie biorąc, Somow zjawami mnie nie wystraszył. Gorsze było to, że dom rzeczywiście okazał się bardzo ciasny i pozbawiony wielu niezbędnych wygód. Nic dziwnego - przez pół wieku, odkąd posiadłość została odkupiona przez zarząd dworu od hrabiów Czesmieńskich, nie odnawiano w niej niczego.

Przeszedłem się po piętrach, planując, co przedsięwziąć w pierwszej kolejności. Należy przyznać, że Somow z podstawowymi przygotowaniami nieźle sobie poradził: z mebli zdjęto pokrowce, wszystko lśniło czystością, w sypialniach stały świeże kwiaty, fortepian w wielkiej bawialni brzmiał czysto.

Zasmuciło mnie oświetlenie - nie było nawet gazowe, tylko zupełnie przedpotopowe, olejne. Ech, gdybym miał chociaż z tydzień! Zainstalowałbym w piwnicy maleńką prądnicę, przeciągnął przewody i pałac nabrałby zupełnie innego wyglądu. A tak trzeba będzie żyć stale o olejnej „szarej” godzinie. W Fontannowym takie oświetlenie mieliśmy przed trzydziestu laty. Z tego wniosek, że przydałby się jeszcze olejarz, który napełniałby lampy, wykonane w Anglii, z zegarowym mechanizmem zapłonu i zapasem oleju na dobę.

A przy okazji - zegary. Doliczyłem się dziewiętnastu stojących i naściennych, a wszystkie chodziły po swojemu. Zdecydowałem, że ponastawiam i ponakręcam je sam - takie zajęcie wymaga rzetelności i precyzji. Dobry dom, utrzymany w porządku, od razu można rozpoznać po tym, czy zegary w różnych pokojach pokazują jednakowy czas. Powie wam to każdy doświadczony sługa.

Aparat telefoniczny znalazłem tylko jeden, w przedpokoju. Rozkazałem założyć jeszcze dwie linie: jedną do gabinetu Gieorgija Aleksandrowicza i drugą do mnie, do pokoju, ponieważ z pewnością potrzebny będzie stały kontakt z pałacem Aleksandrowskim, domem generała-gubernatora i zarządem dworu.

Należało już wstępnie ustalić, kogo gdzie lokować, i nad tym musiałem tęgo popracować głową.

Na obu kondygnacjach było tylko osiemnaście pokoi. Zupełnie sobie nie wyobrażam, jak byśmy się tu wszyscy rozmieścili, gdyby była z nami wielka księżna z pozostałymi dziećmi i dworem. Somow powiedział, że rodzinie wielkiego księcia Mikołaja Konstantinowicza - osiem najjaśniejszych osób i czternaścioro świty, nie licząc sług - przydzielono piętnastopokojową willę, więc dworzanie musieli pomieścić się po troje, a nawet i czworo w jednym pokoju, sługi zaś rozlokowano nad stajnią! Okropność, chociaż Mikołaj Konstantinowicz wedle starszeństwa jest o dwa stopnie niżej od Gieorgija Aleksandrowicza.

Zupełnie nie na miejscu było i to, że jego wysokość zaprosił na koronację swojego przyjaciela, lorda Banville’a, którego przybycia pociągiem berlińskim oczekiwano pod wieczór. Anglik, dzięki Bogu, był kawalerem, ale mimo to należało pozostawić dwa pokoje: jeden dla samego lorda i jeden dla sługi. Nie daj, Panie, żebym się zblamował. Znam ja tych angielskich butlerów, są bardziej akuratni od swoich lordów. Szczególnie mister Smiley, który służył przy jego ekscelencji. Nadęty, cwany - dobrze mu się przypatrzyłem w zeszłym miesiącu, w Nicei.

Zatem bel etage przeznaczyłem dla wielkoksiążęcej rodziny. Dwa pokoje z oknami wychodzącymi na park i cesarski pałac - dla Gieorgija Aleksandrowicza, i to będą sypialnia i gabinet. Na balkonie postawią fotel, stolik i pudełko z cygarami; w oknie od strony pałacu Aleksandrowskiego umieszczą lunetę, żeby jego wysokość mógł obserwować okna koronowanego krewniaka. Kseni Gieorgijewnie wyznaczyłem jasny pokój z widokiem na rzekę, to jej się spodoba. Obok umieściłem pokojową Lizę. Pawła Gieorgijewicza ulokowałem na poddaszu. Lubi żyć z dala od pozostałych członków rodziny. Prowadzą tam oddzielne schody, co jest wygodne w razie późnych powrotów. Endlunga - po sąsiedzku, na dawnym strychu. Persona z niego niewielka. Starczy przenieść łóżko, na ścianie powiesić dywan, na podłogę rzucić niedźwiedzią skórę, i nikt nie pozna, że to strych. Malutkiego Michała Gieorgijewicza - w przestronnym pokoju o oknach wychodzących na wschód, w sam raz dla dziecka. A obok jest ładniutkie pomieszczenie dla mademoiselle Declique. Poleciłem postawić tam bukiecik dzwoneczków, to jej ulubione kwiaty. Ostatni z pokoi bel etage przeznaczyłem na małą bawialnię do odpoczynku w kręgu rodzinnym, jeśli, rzecz jasna, w te szalone dni trafi się choć jeden swobodny wieczór.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «KORONACJA,czyli ostatni z Romanowów»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «KORONACJA,czyli ostatni z Romanowów» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Boris Akunin
Boris Akunin - Fandorin
Boris Akunin
libcat.ru: книга без обложки
Boris Akunin
Boris Akunin - Turkish Gambit
Boris Akunin
Boris Akunin - Gambit turecki
Boris Akunin
Boris Akunin - Śmierć Achillesa
Boris Akunin
Boris Akunin - Kochanek Śmierci
Boris Akunin
Boris Akunin - Skrzynia na złoto
Boris Akunin
Boris Akunin - Walet Pikowy
Boris Akunin
Отзывы о книге «KORONACJA,czyli ostatni z Romanowów»

Обсуждение, отзывы о книге «KORONACJA,czyli ostatni z Romanowów» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x