Jacek Dąbała - Największa Przyjemność Świata

Здесь есть возможность читать онлайн «Jacek Dąbała - Największa Przyjemność Świata» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Największa Przyjemność Świata: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Największa Przyjemność Świata»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

W Największej przyjemności świata Jacek Dąbała ukazuje dramatyczne losy pięknej córki polskiego multimilionera porwanej przez gang handlarzy kobietami. Poszukiwania prowadzi prywatny detektyw, Artur Brandt, były dziennikarz śledczy. Jeśli odnajdzie dziewczynę, otrzyma milion euro honorarium. Detektyw szybko odkrywa, że sytuacja jest bardziej skomplikowana niż wszyscy myślą…

Największa Przyjemność Świata — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Największa Przyjemność Świata», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Mężczyzna masował ją coraz wyżej. Stopniowo przechodził od kostek, łydek i ud do pośladków i pleców. Miała wrażenie, że momentami prawie jej nie dotykał, a mimo to czuła muśnięcia jego palców na swoim ciele. Z jej ust wydobyło się głębokie westchnienie. Wtedy właśnie, jakby na to czekał, dotknął ją tam. Niby przypadkiem, pozorując lekki podmuch wiatru, przesuwał palcami po wewnętrznej stronie jej ud. Poddała się i zaczęła je mimowolnie rozchylać. Na początku była na siebie zła, potem zdziwiona. Teraz pragnęła jedynie, żeby nie przestawał.

– Teraz – szepnęła i uniosła lekko biodra.

Kiedy skończyła krzyczeć, opadła na łóżko z poczuciem spełnienia. Mężczyzna ubrał się, pochylił nad nią i pocałował w policzek. Wiedziała, że przez chwilę stał nad nią i patrzył. Tak, jakby chciał coś do niej powiedzieć, ale nie mógł znaleźć odpowiednich słów. Wyszedł tak samo cicho, jak wszedł.

Nigdy wcześniej czegoś podobnego nie przeżyła. Kłóciło się to z jakąkolwiek teorią. Doskonale wiedziała, że nie powinna czuć się w ten sposób, że to, co zrobiła, wynikało ze strachu, ale w niczym nie zmieniało to faktu, że było jej dobrze. Nieznajomy mężczyzna uwolnił w niej wszystko, czego wcześniej się wstydziła i o czym nie wiedziała. Żaden z jej poprzednich kochanków nie zbliżył się do jego poziomu, z żadnym nie doświadczyła takiej przyjemności. Młodzi chłopcy kończyli zbyt szybko i brakowało im wyobraźni. Nie myśleli o niej, lecz o sobie, a to zawsze przeszkadzało. Nana miała wrażenie, że przekroczyła granicę, za którą wcale nie czekały na nią koszmary. Jednak w miarę przygasania emocji, zaczynała się trochę bać.

Po godzinie odwiedził ją Toni. Była już wykąpana i ubrana. Siedziała na łóżku i usiłowała się uspokoić. Zrobiła coś wbrew sobie, uległa szantażowi i groźbom, ale nie czuła z tego powodu wyrzutów sumienia. To właśnie najbardziej ją denerwowało. Nigdy nie myślała, że jest taka łatwa, że można ją przestraszyć i zmusić do prostytucji jak pierwszą lepszą prostą dziewczynę. Poza tym, nie zdawała sobie wcześniej sprawy, że kiedykolwiek pokona ją tkwiące w niej zwierzę, biologiczna siła, którą zawsze uważała za prymitywną i niską. Dopiero teraz poczucie przegranej naprawdę bolało.

– Był bardzo zadowolony – odezwał się Toni, siadając obok niej. – Klient powiedział, że tego właśnie oczekiwał. W nagrodę możesz o coś poprosić.

– Chcę stąd wyjść – odpowiedziała automatycznie.

– Na spacer? – Toni był wyraźnie rozbawiony. – Chcesz dłużej przebywać w ogródku, tak?

– Chcę stąd wyjść. Źle się tu czuję – wyjaśniła. – Zrobiłam to, co chciałeś, a teraz mnie wypuść. Nie znam tego człowieka, a więc nikomu nic nie powiem…

– Ogródek masz do swojej dyspozycji, kiedy zechcesz – odpowiedział Toni, ignorując jej słowa. – Dostaniesz książki, gazety i co tam jeszcze sobie zażyczysz. Dopóki się nie znudzisz klientom, zostaniesz tutaj. Potem może cię wypuszczę.

– Dlaczego „może”? – przestraszyła się i spojrzała na niego z wyrzutem.

– Żartowałem – uspokoił ją Toni. – Rób tak dalej, a wszystko będzie dobrze.

Wyszedł. Kiedy otwierał drzwi, usłyszała krzyk. Jakaś kobieta wołała o pomoc. Nana nie miała wątpliwości, że była przerażona i cierpiała. Toni odwrócił głowę, obrzucił Nanę wyczekującym spojrzeniem, uśmiechnął się i puścił do niej oko. Nie poruszyła się – strach nie pozwolił jej oderwać oczu od korytarza. Kilka sekund później drzwi zatrzasnęły się i znów zrobiło się cicho. Tym razem Nanie towarzyszyła tylko muzyka – ktoś litościwie wyłączył ekran z pornografią.

Dziesięć minut później usłyszała głos Toniego. Porywacz pojawił się w jej telewizorze i powiedział:

– A to jest kara za próbę ucieczki…

Nana zobaczyła, że kamera przesuwa się w bok. Znów usłyszała krzyki. Zatkała uszy i schowała głowę pod poduszkę. Przynajmniej w ten sposób mogła sama decydować. Kiedy w końcu podniosła się, na ekranie zobaczyła dziewczynę oprawianą przez trzech muskularnych mężczyzn w maskach. Posługiwali się gadżetami, na widok których Nanie chciało się wymiotować. Nigdy takich nie widziała i wydawały jej się monstrualne. Dziewczyna na ekranie krzyczała i szarpała się. Nana raz jeszcze schowała głowę pod poduszkę i zatkała uszy. Miała wrażenie, że ze strachu wariuje. Trzy godziny później zorientowała się, że nagranie jest powtarzane i będzie musiała przy nim spać. Zrezygnowana poddała się i zasnęła mimo jęków maltretowanej dziewczyny. Śniły jej się sceny z filmów pornograficznych. Kilka razy budziła się w nocy zlana potem i drżąca. Koszmary mieszały się i paraliżowały ją, osłabiając wolę walki. Wyobraźnia ostrzegała Nanę, że za najmniejszą próbę nieposłuszeństwa zapłaci cierpieniami i śmiercią, wpychała ją w ręce porywaczy i wymuszała na niej absolutne posłuszeństwo. Dopiero nad ranem dziewczynie przyśnił się dziecinny pokój z zabawkami i koleżanki ze studiów. Wtedy przestała krzyczeć przez sen i miotać się po łóżku.

Rozdział 9

Zobaczyłem go w lusterku, kiedy wysiadałem z samochodu. Robił mi zdjęcie. Facet wyglądał jak rura kanalizacyjna – szary, zniszczony i gruby. Udałem, że nic się nie dzieje i zatelefonowałem do mojego współpracownika, byłego antyterrorysty, Marka Borga.

– Widzę go – usłyszałem na powitanie. Czyżby Borg czytał w myślach? – Mam go zwinąć?

– Co masz na myśli? – Wolałem się upewnić, że nie namawiam człowieka do zbrodni.

– Jak pan wejdzie do domu, a on wsiądzie do swojego samochodu, przedstawię się mu – wyjaśnił Borg.

– Chciałbym z nim pogadać – powiedziałem na wypadek, gdyby obaj się zaprzyjaźnili. – No to działamy…

Wszedłem do mojej kamienicy przy Dobrej i od razu przylgnąłem do drzwi. Przez szparę widziałem, jak fotograf chowa aparat i kieruje się do czerwonego volkswagena golfa. Kiedy wsiadł do środka i usiłował zamknąć drzwi, pojawił się koło niego Borg i sprawy potoczyły się we właściwym kierunku. Nie było żadnych krzyków, bijatyki, szarpaniny czy innych ekscesów. Gość pozostał na miejscu, jakby przez całe życie marzył o spotkaniu ze mną. Podszedłem i struchlałem. Jak na moje oko, za kierownicą siedział trup. Tak przynajmniej to wyglądało.

– Co mu jest? – zapytałem na wszelki wypadek.

– Szok elektryczny – wyjaśnił Borg, pokazując mi gustowny paralizator. – Zaraz dojdzie do siebie.

Nie ma co, mój kolega nie przemęczał się. Po prostu przysmażył nieznajomego faceta prądem i czekał, aż podejdę. Przy okazji rytmicznie ściskał w dłoni gumowe kółko. Najwyraźniej chciał mieć jeszcze więcej pary w łapie. A może po prostu myślał, że żuje gumę?

Obejrzałem sobie dokładnie wścibskiego fotografa i wyjąłem z jego kieszeni portfel. Znalazłem prawo jazdy oraz licencję prywatnego detektywa. Zenon Rudy – tak brzmiało jego nazwisko. Powoli dochodził do siebie. Borg stał z boku i udawał, że interesuje się ptakami na pobliskim drzewie. Ze swoim metrem dziewięćdziesiąt i potężnymi barami przypominał hummera. Krótkie włosy, garnitur jak Clint Eastwood w Brudnym Harrym i kompletnie obojętna twarz rzeczywiście nie zasługiwały na zaufanie kolegów z brygady antyterrorystycznej. Nie zasługiwały na żadne zaufanie. Gdybym go nie znał, powiedziałbym, że uciekł z domu wariatów i szuka kogoś do złożenia w ofierze. Jednak zatrudniłem go, ponieważ miał to „coś”. W swoim życiu poznałem bardzo niewielu ludzi, którzy wydawali się nie mieć nerwów. Marek Borg był tego skrajnym przykładem.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Największa Przyjemność Świata»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Największa Przyjemność Świata» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Największa Przyjemność Świata»

Обсуждение, отзывы о книге «Największa Przyjemność Świata» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x