Saszeńka objęła wysokiego muszkietera za szyję, szybko pocałowała go w usta i zanim zmieszany i zaskoczony Cornelius zdążył odpowiedzieć jej uściskiem, wybiegła z komnaty.
Głęboko zamyślony wracał von Dorn do koszar.
Najważniejsze było nie ulec podszeptom głupiego serca, które mogły się okazać naprawdę zgubne.
Przecież to zupełnie jasne, co należy zrobić. Zabrać książki z tatarskiej skrzyni i dopędzić karawanę szwedzkich kupców. Sprzedawszy drogie kamienie, którymi wysadzono oprawy, rycerz von Dorn stanie się wreszcie człowiekiem bogatym i wolnym, opuści ten dziki, niebezpieczny, obłąkany kraj i osiądzie w ukochanej Szwabii. To po pierwsze.
Zostawać z Matfiejewem to szaleństwo, gdyż los bojara jest już przesądzony. To po drugie. Tak wielkiego, potężnego człowieka, naturalnie, nie wydadzą na męki i nie będą łamać kołem, w końcu to nie czasy Iwana Groźnego, ale skromnego dowódcę straży bez pardonu zawloką do izby tortur, by wydobyć z niego zeznania obciążające kanclerza. Cornelius wzdrygnął się na wspomnienie oprawcy Siłantija, rozżarzonych na węglach kleszczy i sznura zwisającego z sufitu.
No i po trzecie. Aleksandra Artamonowna jest ładna, bez wątpienia. Ale jeśli popatrzeć na sprawę trzeźwo, nie przez pryzmat miłosnego zadurzenia, dziewczyna jak dziewczyna, nic nadzwyczajnego. Dlaczego zakochał się w Saszeńce? Tylko dlatego, że ona jedna w całej Moskowii przypomina szlachciankę o prawdziwie europejskim obyciu i wychowaniu. Ale przecież on, Cornelius, nie jest już młodzieniaszkiem, miał w życiu do czynienia z wieloma różnymi pannami i damami, nie mówiąc o prostych dziewkach i babach. Odrobina zdrowego rozsądku nie zawadzi. W Amsterdamie czy w Paryżu takich jak Saszeńka, a może i lepszych, znajdzie się bez liku. Zwłaszcza jeśli człowiek jest bajecznie bogaty, przystojny i jeszcze niestary.
Nie, nie, to już postanowione, rzekł sobie w duchu Cornelius, zadowolony, że nierozsądne serce ustąpiło przed argumentami rozumu. Jutro rano trzeba zabrać z ukrycia Liberię i ruszać w drogę.
A najpóźniej – pojutrze. No, w każdym razie nie później niż za tydzień. Dogoni Szwedów gdzieś za Torżokiem.
Kapitan westchnął i potrząsnął głową, odpędzając natrętną wizję: szare oczy Saszeńki, patrzące wprost na niego, gdy stali twarzą w twarz.
Przypomniała się Corneliusowi murzyńska opowiastka. A jednak krokodyl w swoim grzęzawisku doczekał się, że luna wpadła prosto w jego szponiaste łapy.
Ostatecznie może zostać w Moskowii choćby i miesiąc. Szwedzka karawana nie jest ostatnia, będą jeszcze inne. Siedzieć tu dłużej byłoby niebezpiecznie, ale tyle można spokojnie zaczekać. Miłosławscy tak szybko się z bojarem nie rozprawią.
A co do książek, zabierze je ze skrytki tuż przed wyjazdem. Niech sobie na razie poleżą w bezpiecznym miejscu. Zwłok Adama Walsera w podziemnym loszku nikt nie znajdzie, a zresztą któż by ich tak gorliwie szukał? Wszyscy uznają zapewne, że niemiecki czarownik wsiadł na miotłę i odleciał do swojego pogańskiego kraju albo i do samego piekła.
Wśliznąć się do pustego domu – nic łatwiejszego.
Odsunąć kamienne płyty, zejść na dół, do loszku. Twarz można osłonić lnianą szmatą, żeby nie czuć zapachu śmierci i rozkładu. A dalej to już całkiem proste. Liberia spoczywa bezpiecznie, zamaskowana werszkową warstwą ziemi.
Odsuń bezecną księgę – i szukaj dalej.
***
[1] Opala (ros.) – gniew, niełaska. Na dworze wielkich książąt i carów w XV-XVIII w. wyrażała się w różnych formach sankcji wobec bojarów i szlachty – od zakazu pojawiania się na dworze władcy, poprzez areszt domowy i utratę godności i urzędów oraz konfiskatę majątku, aż do kary więzienia i śmierci (przyp. tłum.).
[2]Z której nie ma powrotu (ang.).
[3]Prikazy – w Rosji XVI – pocz. XVIII w. odpowiednik ministerstw, urzędów resortowych (przyp. tłum.).
[4]Miłej podróży (przyp. tłum.).
[5]Przede wszystkim honor, reszta potem (łac.).
[6] Rosyjskie kobiety (przyp. tłum.).
[7]Rezydencja miejska (ang.) (przyp. tłum.).
[8] Słoboda (ros.) – nazwa licznych osad w państwie moskiewskim w XI-XVII w., których ludność na określony czas zwalniana była od ciężarów feudalnych. Istniały m.in. słobody wojskowe, zakonne, pocztyliońskie, cudzoziemskie, rzemieślnicze (przyp. tłum.).
[9]Właśc. krużało (ros.) – szynk, karczma (przyp. tłum.).
[10]Właśc. cełowalnik (ros.) – szynkarz (przyp. tłum.).
[11]Dwadzieścia dwa (przyp. tłum.).
[12]Trzydzieści (przyp. tłum.).
[13]Czterdzieści trzy (przyp. tłum.).
[14]Właśc. sobaczit’sia (ros.) – wymyślać sobie, kłócić się (przyp. tłum.).
[15]Właśc. łajatsia (ros.) – j.w. (przyp. tłum.).
[16]Właśc. jamszczik (ros.) – pocztylion, woźnica (przyp. tłum.).
[17]Gostinyj Dwor – w dawnych rosyjskich miastach zespół architektoniczny, służący do przechowywania towarów i do handlu, najczęściej zbudowany na planie prostokąta, zwykle z arkadami od strony ulicy (przyp. tłum.).
[18]Właśc. szczi (przyp. tłum.).
[19]Właśc. blażennyj (ros.) – nawiedzony, niespełna rozumu (przyp. tłum.).
[20]Właśc. podjaczij (ros.) – poddiaczy, pisarz kancelaryjny (przyp. tłum.).
[21]Spójrz, spójrz tylko! (niem.).
[22]„Pod Bocianim Gniazdem” (dosł. „Bocian i Koto”, niem.).
[23]Tysiąckrotnie przepraszam, szanowny (franc.-gruz.) (przyp. tłum.).
[24]Sen, sen nocy letniej (ang.).
[25]Dawniej: Fin (przyp. tłum.).
[26]W tył zwrot! (niem.).
[27]Jasne? (niem.).
[28]Z niem. Schlafbank - ława do spania (przyp. tłum.).
[29] Pałacz (ros.) – kat (przyp. tłum.).
[30]Orużejnaja Pałata – kremlowski skarbiec i zbrojownia (przyp. tłum.).
[31]A.S. Matfiejew (Matwiejew), 1625-1682; oprócz wyżej wymienionych funkcji pełnił także od 1671 r. obowiązki szefa carskiej dyplomacji. W r. 1676 popadł w niełaskę. Wrócił do Moskwy w r. 1682. Zginął z rąk strzelców. (przyp. tłum.).
[32]Synchronizacja (ang.) (przyp. tłum.).
[33]Aluzja do słynnego przemówienia propagandowego, podsumowującego osiągnięcia rozwoju gospodarczego ZSRR (przyp. tłum.).
[34]Popularna gruzińska potrawa (przyp. tłum.).
[35]Bohater poematu Lermontowa Mcyri, młody mnich gruziński, oddany w dzieciństwie do klasztoru (przyp. tłum.).
[36]Tytuł popularnego filmu radzieckiego z 1962 r. (reż. M. Romm). Główną rolę młodego naukowca odtwarzał Aleksiej Batałow (przyp. tłum.).
[37]Dawniej największy w Moskwie dom towarowy; obecnie eleganckie centrum handlowe (przyp. tłum.).
[38]Gra słów. Zołotucha (ros.) – skrofuły, zołzy, skrofuloza (przyp. tłum.).
[39]Co przystoi, co jest należne Jowiszowi (bogu) (łac).
[40]Światłość (niem.) W tytułach: jaśnie oświecony (przyp. tłum.).
[41]Pomocy! Pomocy! (niem.).
[42]pismo odręczne (ros.) (przyp. tłum.).
[43]Abrek – dawniej u ludów północnego Kaukazu wygnany ze swego rodu banita, wiodący żywot włóczęgi-rozbójnika (przyp. tłum.).
[44]Nawiązanie do tytułu popularnego filmu (Kawkazskaja plennica) w reżyserii Ł. Gajdaja. Tu chodzi o to, że wielu Rosjan pozostaje na usługach potężnych kaukaskich mafii (przyp. tłum.).
Читать дальше