Robert Wegner - Wschód - Zachód
Здесь есть возможность читать онлайн «Robert Wegner - Wschód - Zachód» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Год выпуска: 2010, ISBN: 2010, Издательство: Powergraph, Жанр: Старинная литература, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Wschód - Zachód
- Автор:
- Издательство:Powergraph
- Жанр:
- Год:2010
- ISBN:9788361187165
- Рейтинг книги:3 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 60
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Wschód - Zachód: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Wschód - Zachód»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Wschód - Zachód — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Wschód - Zachód», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Krzyk.
Tym razem cienki, kobiecy, świdrujący uszy. I złodziej nie klęczy już, lecz stoi na lekko ugiętych nogach, a miecz w jego ręku nagle opada w dół, ostrze lepi się od krwi. I mężczyzna przed nim chwieje się, twarz ma jak po uderzeniu kowalskim młotem, nie jest już tym ironicznym lalusiem, powoli opuszcza broń i łapie się za brzuch. I to nic nie da, rana zaczyna się tuż nad prawym biodrem, a kończy na wysokości lewego ramienia, i ani kolczuga, ani skórzany kaftan nie powstrzymały ostrza. I Altsin skądś wie, że to dobre cięcie, śmiertelne. I patrzy w oczy barona i widzi ten moment, gdy jego dusza odchodzi, gdy gaśnie w nich świadomość. I szlachcic jest martwy, zanim pada na trawę.
– Ewennet! Eeeeewennet! – W polu widzenia pojawia się różowa, rozmazana plama i baronowa dopada ciała. Jest płacz, krzyk, kobieta na klęczkach próbuje zatrzymać krew, desperacko tuli się do zmasakrowanej twarzy.
Altsin popatrzył na nią, na razie niezdolny do zrozumienia. A potem nagle poczuł się jak człowiek, który w samym środku sztormu wypada za burtę. I wszystkie elementy zaczęły do siebie pasować.
Darwenia Lewender, Biedronka. Kochanka Sanwesa – i kochanka Ewenneta-sek-Gresa. Tylko ona wiedziała, że Sanwes jest zarówno bawidamkiem, jak i złodziejem, więc poznała ich ze sobą, by baron znalazł odpowiednie narzędzie do swoich planów. I wspomniała o mieczu w brzuchu Sanwesa, choć według oficjalnej wersji, baron rzucił się na zabójcę bez żadnej broni. Zdradziła się wtedy przypadkiem. Och, zabrzęczało mu w głowie, dlaczego miałaby się przy tobie pilnować? W końcu jesteś tylko jeszcze jednym złodziejem z Niskiego Miasta. Nikim. Tak naprawdę przez cały czas obawiała się tylko hrabiego, który – gdyby znał jej rolę w tej całej aferze – zmiótłby ją z powierzchni ziemi. To dlatego wpuściła Altsina do domu, biorąc go za posłańca od Terleacha. A potem nawet nie musiała go namawiać, by zjawił się tutaj z sakiewką, która jest jedynym śladem łączącym ją i sek-Gresa z fikcyjnym zamachem. Nawet ubrała go w czerń, by pojedynek wyglądał bardziej malowniczo.
Wyszczerzył się w trupim, pozbawionym cienia wesołości grymasie. Oto ja, pomyślał. Mały portowy szczur, który wyobrażał sobie, że może przeżyć w klatce pełnej wściekłych kotów.
W kręgu widzów poruszyło się kilku mężczyzn. Altsin zarejestrował to kątem oka razem z błyskiem na stalowych ostrzach, ale było mu wszystko jedno. Ludzie Wysserynów. Gdyby nie pałasz, przewróciłby się już na ziemię.
– Stać!!! Wszyscy stać!!!
Ten głos nie wrzeszczał, tylko grzmiał. Jakby przemawiały niebiosa. Wszyscy zamarli.
– Arolhu Wysserynie, ten człowiek wygrał pojedynek uczciwie, bez pomocy niegodnego podstępu, czarów lub osób trzecich. Tak w imieniu Pana Bitew oświadczam ja, hrabia Bendoret z domu Terleach. Czy ktoś się nie zgodzi?
Złodziej obrócił głowę. Hrabia stał w cieniu, przed nim zajęło pozycję dwóch młodych szlachetków. Kątem oka wyłowił dwóch innych, stojących nieco z boku. I kolejnych dwóch w kręgu gapiów. Wszyscy mieli broń, rękojeści półtoraków wystawały im zza pleców, widok na przyjęciu tyleż nierzeczywisty, co absurdalny. To nie były szlacheckie kordy czy inne ozdobne zabawki, tylko broń wojowników. Takich mieczy używała ciężka najemna piechota.
– Zabrać rannego do moich komnat – rozkazy hrabiego padały już ciszej, ale nie było wątpliwości, że zostaną wykonane co do joty. – Barona sek-Gresa położyć w Sali Mieczowej, służba zajmie się ciałem. Jutro będziemy opłakiwać kogoś, kto żył jak wojownik i poległ śmiercią wojownika. Chwała pamięci o jego czynach.
To dalej przedstawienie, myślał złodziej, gdy zabierano mu broń, ujmowano pod ręce i delikatnie prowadzono w stronę rezydencji. To nadal sztuka teatralna, bo on nie wymienił imienia barona, a powinien... w końcu chłopak był tu honorowym gościem... a hrabia ani razu nie wymienił jego imienia... Podobno stara szlachta nigdy nie kala sobie ust imieniem swojego wroga.
Altsin zachwiał się i poczuł, że pada.
* * *
Gdy otworzył oczy, półleżał na miękkiej sofie, a prawy bark miał spuchnięty do rozmiarów końskiej głowy. Delikatnie dotknął ręką bandaży, warstwy płótna wydawały się mieć kilka cali grubości. Zrobili mu opatrunek, psiakrew, a gdy tracił przytomność, był przekonany, że pozwolą mu się wykrwawić. Tak byłoby najlepiej dla wszystkich.
W komnacie panowały półmrok i cisza. A przecież przyjęcie powinno trwać. Zamrugał, półmrok w pomieszczeniu brał się wprost z różowiejącego nieba, zaglądającego w szerokie okno. Świtało.
Ktoś poruszył się w ciemnym kącie.
– Oprzytomniałeś. – Usłyszał nie pytanie, lecz stwierdzenie faktu. – Dobrze. Mój medyk twierdzi, że cios jednak ominął nerw, choć zaledwie o dziesiątą część cala – w głosie nie dałoby się ukryć ponurego rozbawienia, nawet gdyby jego właściciel próbował to zrobić. Nie próbował. – Czyli nie będziesz sparaliżowany. Ale straciłeś sporo krwi.
Altsin skupił wreszcie wzrok na mówiącym. Hrabia uśmiechnął się dziwnie i skinął głową.
– Dobra walka, chłopcze. Masz duszę wojownika, mimo że nie wyszywasz monogramów na kołnierzu. Choć twoją rolą miało być tylko przyjście tu i śmierć. Nasz drogi baron – wzrok szlachcica stwardniał – razem ze swoją kochanką wszystko sobie dokładnie zaplanowali. Odzyskują sakiewkę, a jednocześnie baron zyskuje sławę obrońcy honoru miasta i Pana Bitew. To miało zapewne jeszcze bardziej zbliżyć go do mnie. Byli przekonani, że nie masz szans w pojedynku. I prawie im się udało.
Złodziej oddychał z trudem.
– Wszystko wiesz... – próbował to powiedzieć głośno, ale z gardła wydobył mu się tylko szept.
– Tak. Od dawna. – Gospodarz zaśmiał się cicho. – Brałem udział w intrygach toczonych przeciw imperialnym Szczurom, w czasach, gdy Meekhan wycofywał się na wschód i nie wiadomo było, czy nie zechce jednak za wszelką cenę utrzymać ujścia Elharan. Grałem w podchody przeciw rodzinie książęcej, żeby nasz miłościwie panujący nie zrujnował miasta, kilkoma listami zdjąłem blokadę nesbordzką i rozbiłem sojusz Mittarczyków z tymi północnymi piratami. A Wysseryni sądzili, że nabiorę się na zabójcę, przed którym rzekomo ocalił mnie ich wysłannik. Przyznam, że dawno nie miałem takiej radości, gdy obserwowałem, jak wszyscy odgrywają swoje role, przekonani, że zatraciłem się w ich przedstawieniu.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Wschód - Zachód»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Wschód - Zachód» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Wschód - Zachód» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.