Robert Wegner - Wschód - Zachód
Здесь есть возможность читать онлайн «Robert Wegner - Wschód - Zachód» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Год выпуска: 2010, ISBN: 2010, Издательство: Powergraph, Жанр: Старинная литература, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Wschód - Zachód
- Автор:
- Издательство:Powergraph
- Жанр:
- Год:2010
- ISBN:9788361187165
- Рейтинг книги:3 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 60
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Wschód - Zachód: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Wschód - Zachód»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Wschód - Zachód — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Wschód - Zachód», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
– Wypij to. – Przez chwilę wydawało mu się, że słyszy w głosie Cetrona troskę. Uśmiechnął się w duchu, chyba dopadała go maligna. – Złagodzi ból, ale nie pozwoli ci zasnąć. Po lekach, które dostałeś, nie wolno ci spać co najmniej do wieczora.
Płyn był chłodny, o lekko gorzkawym posmaku.
– Radą trzęsą trzy szlacheckie rody, stojące na czele trzech stronnictw. – Cetron podjął marsz po pomieszczeniu. – Wysseryni, Terleachowie i Herker-gur-Dores ze swoimi krewnymi i zwolennikami. Wszyscy mają po trzy głosy. Pozostałe cztery to tak zwane „głosy ludu”, czyli przedstawiciele gildii kupieckich, armatorów i cechów rzemieślniczych z Niskiego Miasta, wybierani przez zebranie ich mistrzów. To właśnie dwa miejsca spośród nich się zwolniły. Słuchasz mnie? Nie śpij.
– Nie śpię. – Otworzył oczy.
– Wszyscy zaczęli gorączkowy wyścig po te miejsca, bo one dawałyby im przewagę w Radzie. Dawniej, gdy rządziło Imperium, Rada była zależna od gubernatora i choćby wszyscy przedstawiciele Niskiego Miasta naraz zapukali do bram Domu Snu, nie miałoby to znaczenia. Lecz teraz po raz pierwszy w historii miasta zaistniał taki układ sił, trzy razy trzy plus dwa i brak kogoś, kto powstrzymałby zapędy Wysserynów czy gur-Doresów, żeby zdobyć pozostałe dwa głosy. Gdyby dwa główne rody połączyły siły, miałyby sześć przeciw pięciu i mogłyby obsadzić te dwa miejsca swoimi ludźmi, wbrew woli gildii kupieckich i cechów. To znaczy gildie nadal by wybierały, ale to Rada Miasta mogłaby im wskazać kandydatów. Słuchasz?
– Słucham... – Altsinowi znów opadły powieki.
– Nie śpij, bo dostaniesz w łeb. Gdyby jakieś dwa rody połączyły siły i obsadziły te dwa brakujące miejsca swoimi ludźmi, w praktyce to one rządziłyby Ponkee-Laa. Miałyby sześć własnych głosów plus dwa, to daje osiem do pięciu. Władza, jakiej nie miał nikt od czasów imperialnych gubernatorów. Ale Herker-gur-Dores i Wysseryni nienawidzą się serdecznie. Nienawidzą się tak, że gdyby zamknąć ich w ciemnym pokoju, to po stu uderzeniach serca wyciągano by ich w kawałkach. Oni nigdy nie połączą sił. Oba rody próbują więc skaptować hrabiego Terleacha, obiecując mu, bogowie wiedzą co, ten jednak wciąż się waha. Jego władza bierze się w większości z szacunku, jaki ma wśród średniozamożnej szlachty, oraz z opinii niezależnego i bezstronnego radcy, dla którego najważniejsze jest dobro miasta. No i rzecz jasna, nie ufa ani Herkerowi, ani Wysserynom.
Coś uderzyło złodzieja w twarz. Szarpnął się, zamrugał.
– Mówiłem, nie śpij. Podejrzewam, że hrabia gra we własną grę. – Cetron mówił teraz cicho i szybko, zmuszając go do koncentracji. – Wysyła posłańców do mniej ważnych rodów, przyjmuje od nich podarki, jeździ na tajemnicze spotkania. Kazałem dokładnie obserwować to, co dzieje się w Wysokim Mieście, bo czuje się tam solidną burzę. W każdej rezydencji potrojono straże, a czarownicy narzucali tyle zaklęć ochronnych, że powietrze aż iskrzy. I dlatego zabroniłem wam się tam pokazywać.
Altsin ponownie zamknął oczy. Gdy je otworzył, Cetron siedział na krześle i wpatrywał się w niego intensywnie.
– Co zaszło u hrabiego? – zapytał wreszcie leżącego.
Młody złodziej przełknął ślinę. Gardło nagle zrobiło mu się bardzo suche.
– Poszliśmy po dachach, od strony starych koszar. Rezydencja jest tylko pięćdziesiąt kroków od nich. Noc jasna, ale do pełni było jeszcze daleko. Ja zostałem na górze, a Sanwes przeszedł murek, wspiął się po ścianie na balkon i otworzył okno do gabinetu hrabiego. Nie było żadnych zaklęć, straży, niczego. Wszedł do środka i podszedł do szafki na ścianie.
Altsin umilkł, mając całą scenę jeszcze raz przed oczami.
– Nagle na ścianach komnaty zapłonęły kandelabry, wszystkie, rozległ się dźwięk, jakby zawyło sto psów, a do środka wpadł jakiś upudrowany fircyk z mieczem w dłoni. A Sanwes... Sanwes zamarł w miejscu jak przykuty czarem. A wtedy ten sukinsyn uśmiechnął się, podszedł do niego, wbił mu miecz w brzuch – widziałem ostrze wychodzące plecami – i wypchnął go przez balkon. Na dole pojawili się strażnicy i... bili go pałkami, bili bez przerwy, gdy się ruszał, bili, gdy znieruchomiał, bili, gdy przestał już wyglądać jak człowiek. Skończyli dopiero wtedy, gdy ten młody w towarzystwie jakiegoś szpakowatego mężczyzny zszedł na dół i ich powstrzymał.
– A twoja rana?
– Nie wiem, jakim cudem mnie dostrzegli. Nagle podnieśli krzyk i zaczęli na mnie pokazywać.
– Wstałeś z dachu – Cetron raczej stwierdził, niż zapytał.
– Nie pamiętam – skłamał.
– Ja bym pewnie zerwał się na równe nogi. Czym dostałeś?
– Bełtem z kuszy.
Brwi przywódcy Ligi powędrowały w górę.
– Z kuszy? Synu, gdybyś dostał z kuszy z pięćdziesięciu kroków...
– Rykoszet. Bełt zrykoszetował i uderzył mnie w bok. Upadłem, pewnie myśleli, że nie żyję, bo nie spieszyli się z przyjściem na dach. Pamiętam, że nagle zrobiło mi się słabo, ledwo dowlokłem się do krawędzi, tam poniżej jest kanał, wpadłem do wody... płynąłem... niezupełnie... dałem się nieść nurtowi aż do rzeki, tam wydostałem się na brzeg.
– I tam cię znaleźli i przynieśli do mnie. Mówiłem, że obserwujemy Wysokie Miasto. Gdy tylko zaczęło się zamieszanie, postawiłem ludzi na nogi. Masz więcej szczęścia, niż myślisz, ten bełt był zatruty, uderzył bokiem, połamał ci żebra i zdarł kawał skóry, ale niewiele trucizny przedostało się do ciała. A woda w kanale wypłukała większość z rany. Ale to była naprawdę mocna rzecz. Gdyby nie kąpiel, oślepłbyś i sparaliżowałoby cię, zanim byś skonał. Leżałeś nieprzytomny cały dzień. Jeśli teraz zaśniesz, resztki trucizny mogą zadziałać. Możesz się obudzić ślepy, sparaliżowany albo nie obudzić się wcale. – Cetron swobodnie zmienił temat. – Wiesz, kim był ten, który zabił Sanwesa?
– Nie, widziałem go pierwszy raz w życiu.
– Nic dziwnego, pojawił się w mieście nie dalej niż cztery miesiące temu. Baron Ewennet-sek-Gres, czwarty syn barona sek-Gresa, nie wiadomo, czy może w ogóle używać tytułu, ale jakoś nikt o to głośno nie pyta. Ten fircyk, jak go nazwałeś, ma opinię najlepszego szermierza w mieście i wierz mi, nie jest przesadzona. Szybko wkradł się w łaski Wysserynów. Prawdę mówiąc, po tym, jak wyzwał na pojedynek i pokaleczył kilku zwolenników gur-Doresów, został prawą ręką Arolha Wysseryna. W jego imieniu starał się uzyskać poparcie hrabiego Terleacha, aż do wczoraj, nieskutecznie.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Wschód - Zachód»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Wschód - Zachód» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Wschód - Zachód» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.