Robert Wegner - Niebo ze stali

Здесь есть возможность читать онлайн «Robert Wegner - Niebo ze stali» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Год выпуска: 0101, Издательство: satan, Жанр: Старинная литература, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Niebo ze stali: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Niebo ze stali»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Niebo ze stali — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Niebo ze stali», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Uwagę Kailean przyciągnął towarzysz szpakowatego, niski i chudy. Gdy dziewczyna mówiła, siedział z przymkniętymi oczyma i bezgłośnie powtarzał jej słowa. Wśród ludzi krążyły legendy o Żywych Księgach Szczurzej Nory, czarownikach, których aspekty były tak nietypowe, że nie nadawały się do niczego konkretnego – poza zapamiętywaniem różnych rzeczy. Jeśli legendy mówiły prawdę, to nawet na łożu śmierci mężczyzna zdoła dokładnie powtórzyć słowa Laiwy, łącznie z akcentem i przerwami na zaczerpnięcie oddechu. Spojrzała na „hrabiankę”, dziewczyna wciąż miała nieobecny wzrok. Trzeba było to wykorzystać.

– Ten chłopak nie był szarym.

Kanaloo? Och, kanaloo... Mój brat... zrodzony z tego samego łona... powinnam powiedzieć: z tej samej matki, ale... Gdy się urodził, nim przecięto pępowinę, założono mu a’sanwerh... potem zasłonili mu usta i nos, i czekali, aż umrze... złapali duszę... zamknęli ją w pajęczynie... i ożywili noworodka. Można zmienić ciało... które duszy nie ma, bardziej niż takie zamieszkane. Dusza nie pozwala na zmiany... Rósł... ciało i dusza razem, lecz osobno, dusza, która nie poznała dotyku matki, smaku jej mleka, pocałunku... dusza czysta i niewinna, jak nowo narodzony. Mógł przejść, bo nie można duszy wyrwać z ciała, które jej nie ma. Miał być moją dłonią... uczyli go walczyć i zabijać, a przecież...

Szpakowaty otworzył usta, Kailean uniosła ostrzegawczo dłoń.

– A ty go spróbowałaś zabić?

– Prowadził ich do mnie! Nie zabraliśmy go tu... był zbyt inny... ale on nie umarł, jak powiedziała Sainha... Przeżył... a potem...

– Szukał cię, prowadził pościg od uciekiniera do uciekiniera... Coraz bliżej...

– Tak... więc zwabiłyśmy go na wieżę i tam go zabiłam. Widziałam, jak spadał.

– Ale on przeżył i znalazł sobie nową panią... nową siostrę... Bo gdy ci szarzy chcieli zabić Key’lę i Nee’wę, coś w nim się złamało. Wychowano go, by chronił dziewczynę... A ona zaopiekowała się nim... nakarmiła i napoiła, gdy był ranny. Stała się jego nową panią.

– To niemożliwe! – Laiwa szarpnęła głową i nagle wyraz oszołomienia znikł z jej twarzy. – Rozumiesz?! Niemożliwe! Ja jestem jego panią! Tylko ja! Nie mógł tego zrobić! A’sanwerh nie pozwoliłby mu tego zrobić!

– Dotknął cię, pamiętasz? Zranił. Już nie jesteś jego panią. Bo Key’la opatrzyła go, nakarmiła i napoiła. I nigdy nie żądała niczego w zamian. Nie doceniasz siły takich gestów. I zaprowadził nas do niej, bo potrzebowała pomocy.

– I co z tego?!

Kailean poczuła smak popiołu w ustach. Właśnie. I co z tego? Kilka spalonych wozów i wuj z włosami pokrytymi siwizną.

– Czeka nas wojna z twoimi ludźmi?

Chichot „hrabianki” zabrzmiał upiornie.

– Nie będzie wojny... Dobrzy Panowie nigdy nie walczą. Matka brzydzi się przemocą... co innego w rodzinie. Zamiast tego...

– Tak, zamiast tego – przerwał jej Laskolnyk. – Jeńcy mówili o jasnowłosej niewolnicy, która od kilku lat nie odstępowała Yawenyra na krok. Pokazałem jednemu z nich naszego gościa – wskazał Laiwę – i zapytał od razu, czy schwytaliśmy też Yawenyra. Był przekonany, że obie są tą samą osobą. Ktoś zadał sobie trud, by ta wyżyna spłynęła krwią, by koczownicy wyrżnęli tu Wozaków, a Wozacy koczowników. Nim Ojciec Wojny by z nimi skończył, sto, może dwieście tysięcy ludzi karmiłoby kruki. Więc zamiast tego jej matka – zaakcentował ostatnie słowo – robi tak, by inni sami oszczędzili jej kłopotów. Po co? Po co jej spustoszona Wyżyna Lytherańska i na wpół wyludnione Stepy?

„Hrabianka” opuściła głowę.

– Nie wiem. Myśli matki są dla mnie zakryte.

– Dla mnie na razie też. – Kha-dar uśmiechnął się drapieżnie. – Ale nie dołożę do tego swojej ręki. I dlatego, Sarden, nie ruszymy na Stepy przeciw Se-kohlandczykom. Nie zamienię ich w krwawe pobojowisko. Co więcej, wkrótce, gdy tylko reszta Verdanno zjedzie na Wyżynę i się umocni, a Dyrnih odbierze hołd od większości przygranicznych plemion i stworzy to swoje księstewko, wyślę posłów do Yawenyra z propozycją rozejmu.

Kocimiętka chrząknął.

– Nie zgodzi się.

– Może nie. Ale po takiej klęsce Ojciec Pokoju zacznie odzyskiwać wpływy. A perspektywa tego, że Meekhan wesprze Wozaków, Dyrniha i Amanewe Czerwonego całą swoją potęgą, na pewno przemówi też do wyobraźni innym wodzom.

– To nie na moją głowę, kha-dar.

– Ależ tak, poruczniku. – Laskolnyk użył starego stopnia Kocimiętki, a ten odruchowo zasalutował. – Bo nim nadejdzie lato, musimy zaprowadzić tu porządek.

– A potem co, kha-dar? Mrok?

– A pojedziesz tam ze mną? Dobrze. – Uśmiech Laskolnyka poszerzył się. – Lecz nie. Coś się dzieje i na Północy, i na Południu. Więc potem pojedziemy nad morze, przepłyniemy je i wylądujemy na Małych Stepach. Mam tam kilku przyjaciół jeszcze z czasów wojny. Za Małymi Stepami są góry, a za nimi pustynia. Chcę się tam rozejrzeć. Coś jeszcze, Sarden?

Kocimiętka opuścił głowę, a gdy ją uniósł, minę miał dziwną.

– Znajdziemy ich? Tych, którzy zabijają nowo narodzone dzieci, żeby zrobić z nich broń? – zapytał cicho.

– Na pewno będziemy szukać. Jeśli to wszystko, możesz odejść, poruczniku. Zbierz resztę, później wydam rozkazy. Wy zostańcie – zwrócił się do dziewczyn. – Mam dla was wieści.

Gdy Kocimiętka opuścił namiot, Laskolnyk zmierzył je wzrokiem.

– Godzinę temu trafił tu szczurzy posłaniec z listami. Jeden adresowano osobiście do mnie, jako do waszego kha-dara. Niejaka Besara pisze, że bardzo chciałaby się z wami spotkać, żeby zapytać, czego nie zrozumiałyście z jej lekcji o obowiązkach, rozsądku i – jak to ładnie ujęła – „niezachowywaniu się jak kurczak z odcięta głową”.

Wymieniły spojrzenia. Laskolnyk kontynuował:

– No. Nareszcie wyglądacie na przestraszone. I dobrze. Wreszcie wiem, jaką groźbą zmusić was do słuchania rozkazów. Naprawdę jest taka straszna, jak mówią?

– Gorzej, kha-dar. Gorzej. Co teraz?

Potarł policzek, nagle wyglądając na potwornie zmęczonego.

– Sprzątamy. A potem pojedziemy sprzątać gdzie indziej. Będziecie ze mną?

– Oczywiście, kha-dar – mruknęła Kailean.

– Oczywiście – dodała Daghena. – Sprzątanie całego świata to lepsze niż spotkanie z pewną służącą.

INDEKS

Ważniejsi bogowie, postacie,

miejsca i pojęcia

Panteon

Baelta’Mathran – pramatka bogów

Reagwyr – Pan Bitew

Setren Byk

Laal Szarowłosa

Dress – Pani Wiatrów

Kan’na

Vennisa od Włóczni

Agar Czerwony

Kay’ll – córka Reagwyra, zginęła w czasie Wojen Bogów

Eyfra – Pani Przeznaczenia, Pani Losu

Anday’ya – Pani Lodu

Maycha – Pani Wojny

Galleg – Pan Burz

Ganr i Aelurdi – Bliźnięta Mórz

Imperium

Osoby

Szósta Kompania, m.in.:

Kenneth-lyw-Darawyt, Varhenn Velergorf, Andan-key-Treffer, Bergh Maws, Cerwes Fenl, Versen-hon-Lawons, Omne Wenk, Fenlo Nur, Azger Laweghz, Bland, Tenh-kea-Dynsah, Malawe Gryncel, Kaher Venk, Lanwe, Alenth Fansoh, Sewres, Patyk, Wilk, Bryhle, Pazur, Szpak.

Zedyr – przewodnik psów (samiec alfa)

Kenwa – jeden z psów kompanii

Armia:

Kawer Monel – generał – dowódca Regimentu Wschodniego tworzonego przez Pierwszy, Dziewiąty i Dwudziesty Szósty Pułk Górskiej Straży – tzw. Bękarty Czarnego

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Niebo ze stali»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Niebo ze stali» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Robert Wegner - Północ-Południe
Robert Wegner
Robert Wegner - Wschód - Zachód
Robert Wegner
Tamara Zwierzyńska-Matzke - Czasami wołam w niebo
Tamara Zwierzyńska-Matzke
Robert Sheckley - Beside Still Waters
Robert Sheckley
Robert Harris - El hijo de Stalin
Robert Harris
Anna Brzezińska - Wody głębokie jak niebo
Anna Brzezińska
Robert Wagner - Die Grump-Affäre
Robert Wagner
Olaf Wegner - Eleonora
Olaf Wegner
Jennifer Wegner - SOKO Mord-Netz
Jennifer Wegner
Отзывы о книге «Niebo ze stali»

Обсуждение, отзывы о книге «Niebo ze stali» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x