Melon - (Microsoft Word - Lewis_Carroll_-_Alicja_W_Krainie_Czarow__www.ksiazki4u.prv205)
Здесь есть возможность читать онлайн «Melon - (Microsoft Word - Lewis_Carroll_-_Alicja_W_Krainie_Czarow__www.ksiazki4u.prv205)» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Год выпуска: 0101, Жанр: Старинная литература, на английском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:(Microsoft Word - Lewis_Carroll_-_Alicja_W_Krainie_Czarow__www.ksiazki4u.prv205)
- Автор:
- Жанр:
- Год:0101
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:4 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 80
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
(Microsoft Word - Lewis_Carroll_-_Alicja_W_Krainie_Czarow__www.ksiazki4u.prv205): краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «(Microsoft Word - Lewis_Carroll_-_Alicja_W_Krainie_Czarow__www.ksiazki4u.prv205)»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
(Microsoft Word - Lewis_Carroll_-_Alicja_W_Krainie_Czarow__www.ksiazki4u.prv205) — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «(Microsoft Word - Lewis_Carroll_-_Alicja_W_Krainie_Czarow__www.ksiazki4u.prv205)», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
drodzy Czytelnicy, przeto opowiem, w jaki sposób zabrał si� do dzieła: najpierw wyznaczył
tor wy�cigowy o kształcie zbli�onym do koła.
- Dokładno�� nie gra roli - rzekł wyja�niaj�co.
Potem całe towarzystwo zostało rozstawione na torze jak popadło.
Nast�pnie Goł�b zawołał: Raz, dwa, trzy! - i wszyscy zacz�li p�dzi� w dowolnych
kierunkach, przystaj�c i znów biegn��, jak im si� tylko podobało, tak �e trudno było ustali�
chwil� zako�czenia wy�cigu. Mimo to, kiedy biegali tak dobre pół godziny i zupełnie si�
osuszyli, Goł�b krzykn�ł nagle:
- Koniec wy�cigów!
Wtedy wszyscy otoczyli go, ci��ko dysz�c i pytaj�c:
- Kto zwyci��ył?
Aby da� odpowied� na to pytanie, Goł�b musiał si� powa�nie zastanowi�. Siedział wi�c
przez dłu�sz� chwil� z palcem na czole (ulubiona pozycja wielkich poetów), gdy tymczasem
reszta towarzystwa wyczekiwała z niepokojem na jego decyzj�. W ko�cu Goł�b zdecydował:
- Wygrali wszyscy i wszyscy musz� dosta� nagrody.
- Ale kto nam rozda nagrody? - zapytał chór głosów.
- Oczywi�cie, �e ona - rzekł Goł�b, wskazuj�c palcem Alicj�.
Na te słowa otoczyła j� cała gromada, wołaj�c:
- Nagrody, nagrody, chcemy nagród!
Alicja nie wiedziała, jak wybrn�� z tej sytuacji.
Przypadkowo wsun�ła r�k� do kieszeni i znalazła tam pudełeczko cukierków
szcz��liwym trafem nie roztopionych przez słon� wod�. Rozdała wi�c cukierki uczestnikom
wy�cigu, przy czym starczyło akurat po cukierku na osob�.
- Ale jej tak�e nale�y si� nagroda - zauwa�yła Mysz.
- Oczywi�cie - rzekł Goł�b z powag�. - Co masz jeszcze w kieszeni? - dodał zwracaj�c
si� do Alicji.
- Tylko naparstek - rzekła smutnie Alicja.
- Daj mi go!
Po czym wszyscy raz jeszcze otoczyli Alicj�, Goł�b za� wr�czył jej uroczy�cie naparstek,
mówi�c:
- Prosimy ci� o przyj�cie tego wytwornego naparstka. - To krótkie przemówienie przyj�te
zostało przez zebranych oklaskami.
Alicji wydawało si� to głupie. Wszyscy mieli jednak tak powa�ne miny, �e nie odwa�yła
si� roze�mia�. Dygn�ła wi�c po prostu, przybieraj�c najpowa�niejsz� min�, na jak� mogła si�
zdoby�.
Nast�pnym punktem programu było zjedzenie cukierków. Wywołało to sporo hałasu i
zamieszania. Du�e ptaki skar�yły si�, �e nie czuj� smaku cukierków, małe dławiły si� nimi i
trzeba było bi� w plecy. W ko�cu jednak zapanował spokój. Ptaki zasiadły kołem i poprosiły
Mysz, �eby im co� opowiedziała.
- Obiecała�, �e opowiesz mi swoj� histori� - rzekła Alicja. - Dlaczego nie znosisz "k" i
"p" - dodała półszeptem, nie chc�c raz jeszcze obrazi� Myszy.
- Dobrze, obiecała. Zobaczysz sama, jak bardzo ten problem jest zaogniony...
- Za o... - powtórzyła bezmy�lnie Alicja, nie bardzo rozumiej�c, o co chodzi. - Za o..., ale
za co?... za ogony! - przypomniała sobie, gdy popatrzyła na długi i kr�ty ogon Myszy.
W ten sposób jej historia przybrała dla Alicji jakby kształt mysiego ogona:
P�dziła Myszka do dziury, by jej nie złapał Kot bury, ale nie pomógł niebodze ten
rozpaczliwy bieg, bo Kot jej stan�ł na drodze i rzekł:
"- Nudz� si� dzi� srodze, wi�c ci wytoczy� chc� spraw�. Ja b�d� oskar�ycielem..."
"- A gdzie masz przysi�głych ław�, gdzie s�dziego?" - pyta Mysz nie�miele.
"- Wi�c có� z tego? Proces formalnie si� odb�dzie, sam b�d� ław� przysi�głych i s�dzi�
rzecze Kot przebiegły, je��c sier�� - wszystko rozs�dz� i rozwa�� po czym ci� ska�� na
�mier�!"
- Ty wcale nie słuchasz! - rzekła Mysz przerywaj�c swoj� opowie�� i patrz�c surowo na
Alicj�. - O czym ty wła�ciwie my�lisz?
- Przepraszam pani� najmocniej - odpowiedziała pokornie Alicja. - Zdaje si�, �e była pani
przy czwartym zakr�cie?
- Nie wiem, o co ci idzie, mów zwi��le - rzekła Mysz z wyra�n� irytacj�.
- O jakim w��le mam mówi�? - zapytała Alicja. - Je�li ma pani jaki� w�zeł, to mog�
zaraz pomóc w rozpl�tywaniu go...
- Nie powiedziałam nic podobnego - rzekła Mysz, po czym wstała z obra�on� min�. -
Zniewa�asz mnie mówi�c takie głupstwa.
- Ja naprawd� nie chciałam! - zawołała Alicja bliska płaczu. - Pani tak łatwo si� obra�a...
Mysz mrukn�ła tylko co� niezrozumiałego.
- Bardzo prosz�, niech�e pani łaskawie doko�czy swego opowiadania! - krzyczała Alicja
za odchodz�c� Mysz�.
Zwierz�ta przył�czyły si� do jej pro�by wołaj�c:
- Prosimy, prosimy! - ale Mysz potrz�sała niecierpliwie głow� i oddalała si� coraz
szybciej.
- Wielka szkoda, �e nie chce z nami zosta� - westchn�ła Papu�ka, kiedy Mysz znikła im z
oczu.
A pewna stara Langusta rzekła do córki:
- Pami�taj, moja droga, niech to b�dzie dla ciebie przestroga, �eby� niegdy nie traciła
równowagi.
- Daj spokój, mamo - odpowiedziała opryskliwie młoda Langusta. - Ty mogłaby�
wyprowadzi� z równowagi nawet �limaka!
- Jak�ebym chciała mie� tu przy sobie Jacka - rzekła Alicja na wpół do siebie. - Zaraz by
j� sprowadził z powrotem!
- A któ� to jest Jacek, je�li wolno wiedzie�? - spytała Papu�ka.
Alicja odpowiedziała z zapałem, była bowiem zawsze gotowa wychwala� swego
ulubie�ca:
- Jacek to nasz kot. Nie mo�ecie sobie wyobrazi�, jak �wietnie łapie myszy! A jak si�
ugania za ptakami! Je�li tylko dojrzy jakiego� ptaszka, to na pewno schwyta go i po�re!...
Słowa Alicji wywołały ogromne poruszenie w�ród obecnych. Niektóre ptaki uciekły
natychmiast. Pewna stara Sroka otuliła si� bardzo starannie skrzydłami, mówi�c:
- B�d� musiała ju� i�� do domu. Dzisiejsze powietrze wyra�nie szkodzi mi na gardło.
Kanarek zawołał dr��cym głosikiem do swych dzieci:
- Chod�cie, moje drogie! Ju� najwy�szy czas, aby�cie le�ały w łó�eczkach.
Pod ró�nymi pretekstami ptaki rozbiegły si� i Alicja została po chwili sama.
- Jaka szkoda, �e wspomniałam Jacka! - rzekła ze smutkiem. - Nikt go jako� tu na dole
nie kocha, ale ja mimo to przysi�głabym, �e jest to najmilszy kot na �wiecie! O drogi Jacku!
Czy ci� jeszcze kiedy zobacz�? - To mówi�c Alicja zacz�ła płaka�, poniewa� poczuła si�
nagle strasznie samotna i bezbronna. Po chwili jednak usłyszała w oddali odgłosy st�pania.
Spojrzała wi�c z ciekawo�ci�, s�dz�c, �e to Mysz rozmy�liła si� i powraca, aby doko�czy�
swej przerwanej opowie�ci.
Rozdział IV - Wysłannik Białego Królika
Był to raz jeszcze Biały Królik. Szedł powoli i rozgl�dał si� trwo�liwie dokoła, jak gdyby
czego� szukaj�c. Alicja usłyszała, jak mamrotał do siebie:
- O Ksi��no, Ksi��no! Na moje najdro�sze łapy! Na moje futerko i bokobrody, ka�esz
mnie na pewno �ci��! Gdzie ja mogłem je zapodzia�, nieszcz�sny?
Alicja odgadła, �e Królik szuka wachlarza i pary białych, skórkowych r�kawiczek. Zaraz
wi�c zacz�ła rozgl�da� si� za nimi, ale na pró�no. Nic zreszt� dziwnego, bo wszystko
zmieniło si� nie do poznania od czasu, kiedy Alicja pływała w sadzawce. Sala ze szklanym
stolikiem i malute�kimi drzwiczkami dawno ju� znikła.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «(Microsoft Word - Lewis_Carroll_-_Alicja_W_Krainie_Czarow__www.ksiazki4u.prv205)»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «(Microsoft Word - Lewis_Carroll_-_Alicja_W_Krainie_Czarow__www.ksiazki4u.prv205)» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «(Microsoft Word - Lewis_Carroll_-_Alicja_W_Krainie_Czarow__www.ksiazki4u.prv205)» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.