Melon - (Microsoft Word - Lewis_Carroll_-_Alicja_W_Krainie_Czarow__www.ksiazki4u.prv205)
Здесь есть возможность читать онлайн «Melon - (Microsoft Word - Lewis_Carroll_-_Alicja_W_Krainie_Czarow__www.ksiazki4u.prv205)» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Год выпуска: 0101, Жанр: Старинная литература, на английском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:(Microsoft Word - Lewis_Carroll_-_Alicja_W_Krainie_Czarow__www.ksiazki4u.prv205)
- Автор:
- Жанр:
- Год:0101
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:4 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 80
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
(Microsoft Word - Lewis_Carroll_-_Alicja_W_Krainie_Czarow__www.ksiazki4u.prv205): краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «(Microsoft Word - Lewis_Carroll_-_Alicja_W_Krainie_Czarow__www.ksiazki4u.prv205)»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
(Microsoft Word - Lewis_Carroll_-_Alicja_W_Krainie_Czarow__www.ksiazki4u.prv205) — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «(Microsoft Word - Lewis_Carroll_-_Alicja_W_Krainie_Czarow__www.ksiazki4u.prv205)», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
chwyta� nietoperze, a gacki bardzo przypominaj� myszy. Ale czy Jacek zjadłby gacka?"
Tu Alicji zachciało si� nagle spa� i zacz�ła powtarza� na wpół sennie: "Czy Jacek zjadłby
gacka? Czy Jacek zjadłby gacka?", a czasami: "Czy gacek zjadłby Jacka?" Tak czy inaczej,
nie umiała odpowiedzie� na te pytania, było jej wi�c wła�ciwie wszystko jedno. Wreszcie
poczuła, ze zasypia. �niło jej si�, �e jest na spacerze z Jackiem i �e mówi do niego bardzo
gro�nie: "Powiedz mi teraz cał� prawd�, Jacku, czy� ty kiedy zjadł nietoperza?" I nagle - tym
razem ju� na jawie - Alicia usiadła mi�kko na stosie chrustu i suchych li�ci. Spadanie
sko�czyło si�.
Alicja nie potłukła si� ani troch� i po chwili była ju� na nogach. Spojrzała w gór�, lecz
anowały tam straszne ciemno�ci. Przed ni� ci�gn�ł si� znowu długi korytarz. W dali
spostrzegła p�dz�cego Białego Królika. Nie było ani chwili do stracenia.
Pu�ciła si� wi�c w pogo� za Królikiem i przed jednym z zakr�tów korytarza usłyszała
jego zdyszany głosik:
- O, na moje uszy i bokobrody, robi si� strasznie pó�no!
Była ju� zupełnie blisko, ale za zakr�tem Biały Królik znikł w sposób niewytłumaczony.
Alicja znalazła si� w podłu�nej, niskiej sali z długim rz�dem lamp zwisaj�cych z sufitu.
Rozejrzała si� dokoła i spostrzegła mnóstwo drzwi. Usiłowała otworzy� ka�de z nich po
kolei, ale wszystkie były zaryglowane. Zasmucona, odeszła wi�c ku �rodkowi sali, straciła
bowiem nadziej�, �e si� kiedykolwiek st�d wydostanie.
Nagle znalazła si� przed stolikiem na trzech nogach, zrobionym z grubego szkła. Na
stoliku le�ał male�ki, złoty kluczyk. Alicja ucieszyła si� my�l�c, i� otwiera on jakie� drzwi.
Niestety. Czy zamki były zbyt wielkie, czy kluczyk zbyt mały, do�� ze nie pasował on
nigdzie. Obchodz�c sal� po raz drugi, Alicja zauwa�yła jednak co�, czego nie dostrzegła
przedtem: zasłon�, za któr� znajdowały si� drzwi niespełna półmetrowej wysoko�ci.
Przymierzyła złoty kluczyk i przekonała si� z rado�ci�, ze pasuje.
Drzwiczki prowadziły do korytarzyka niewiele wi�kszego od szczurzej nory. Alicja
ukl�kła i przez korytarzyk ujrzała najpi�kniejszy chyba na �wiecie ogród. Jak�e pragn�ła
przechadza� si� tam w�ród �licznych kwietników i orze�wiaj�cych wodotrysków! ale jak tu o
tym marzy�, skoro nie potrafiłaby wsun�� przez nork� nawet głowy. "A zreszt�, gdyby nawet
moja głowa dostała si� do ogrodu, nie na wiele by si� zdała bez ramion i reszty. Och, gdybym
mogła zło�y� si� tak jak teleskop. Mo�e bym nawet i umiała, ale jak si� do tego zabra�?"
(Alicja bowiem doznała ostatnio tylu niezwykłych wra�e�, �e nic nie wydawało si� jej
niemo�liwe).
Dłu�ej sta� pod drzwiczkami nie miało sensu. Wróciła wi�c do stolika z niejasnym
przeczuciem, �e znajdzie na nim nowy kluczyk albo chocia� przepis na składanie ludzi na
wzór teleskopów. Tym razem na stoliku stała buteleczka("Na pewno nie było jej tu przedtem"
- pomy�lała Alicja) z przytwierdzon� do szyjki za pomoc� nitki karteczk�. Alicja przeczytała
na niej pi�knie wykaligrafowane słowa: Wypij mnie.
Łatwo powiedzie� "Wypij mnie", ale nasza mała, m�dra Alicja bynajmniej si� do tego nie
kwapiła. "Zobacz� najpierw - pomy�lała - czy nie ma tam napisu: Uwaga - Trucizna. Czytała
bowiem wiele uroczych opowiastek o dzieciach, które spaliły si�, zostały po�arte przez dzikie
bestie lub doznały innych przykro�ci tylko dlatego, �e nie stosowały si� do prostych nauk: na
przykład, �e rozpalonym do biało�ci pogrzebaczem mo�na si� oparzy�, gdy trzyma si� go
zbyt długo w r�ku, albo �e - gdy zaci�� si� bardzo gł�boko scyzorykiem, to palec krwawi.
Alicja przypomniała sobie doskonale, �e picie z butelki opatrzonej napisem: "Uwaga -
Trucizna rzadko komu wychodzi na zdrowie.
Ta buteleczka jednak nie miała napisu: Trucizna. Alicja zdecydowała si� wi�c
skosztowa� płynu. Był on bardzo smaczny miał jednocze�nie smak ciasta z wi�niami, kremu,
ananasa, pieczonego indyka, cukierka i bułeczki z masłem), tak �e po chwili buteleczka
została opró�niona.
* * *
- Có� za dziwne uczucie - rzekła Alicja - składam si� zupełnie jak teleskop.
Tak było naprawd�. Alicja miała teraz tylko �wier� metra wzrostu i radowała si� na my�l
o tym, �e wejdzie przez drzwiczki do najwspanialszego z ogrodów. Najpierw jednak
odczekała par� minut, aby zobaczy�, czy si� ju� nie b�dzie dalej zmniejszała. Szczerze
mówi�c, obawiała si� troch� tego. "Mogłoby si� to sko�czy� w taki sposób, �e stopniałabym
zupełnie niczym �wieczka. Ciekawe, jakbym wtedy wygl�dała". Tu Alicja usiłowała
wyobrazi� sobie, jak wygl�da płomie� zdmuchni�tej �wiecy, ale nie umiała przypomnie�
sobie takiego zjawiska.
Po chwili, gdy uznała, �e jej wzrost ju� si� nie zmienia, postanowiła pój�� natychmiast do
ogrodu. Niestety. Kiedy biedna Alicja znalazła si� przy drzwiach, uprzytomniła sobie, �e
zapomniała na stole kluczyka. Wróciła wi�c, ale okazało si�, �e jest zbyt mała, by dosi�gn��
klucza. Widziała go wyra�nie poprzez szkło, chciała nawet wspi�� si� po nogach stolika, ale
były zbyt �liskie. Kiedy przekonała si�, biedactwo, o bezskuteczno�ci swoich prób, usiadła na
podłodze i zacz�ła rzewnie płaka�.
"Do�� tego - powiedziała sobie po chwili surowym tonem - płacz nic ci nie pomo�e.
Rozkazuj� ci przesta� natychmiast!" (Alicja udzielała sobie cz�sto takich dobrych rad - cho�
rzadko si� do nich stosowała - i czasami karciła si� tak ostro, �e ko�czyło si� to płaczem. Raz
nawet usiłowała przeci�gn�� si� za uszy, aby ukara� si� za oszukiwanie w czasie partii
krokieta, któr� rozgrywała przeciwko sobie - Alicja bardzo lubiła udawa� dwie osoby naraz.
"Ale po có� - pomy�lała - udawa� dwie osoby naraz, kiedy ledwie wystarczy mnie na jedn�,
godn� szacunku osob�").
Nagle zauwa�yła pod stolikiem małe, szklane pudełeczko. Otworzyła je i znalazła w
�rodku ciasteczko z napisem: Zjedz mnie, pi�knie uło�onym z rodzynków.
- Dobrze, zjem to ciastko - rzekła Alicja. - Je�li przez to urosn�, to dosi�gn� kluczyka,
je�li za� jeszcze bardziej zmalej�, to b�d� mogła przedosta� si� przez szpar� w drzwiach. Tak
czy owak, dostan� si� do ogrodu, a reszta mało mnie obchodzi.
Odgryzła kawał�k ciastka i czekała z niepokojem, trzymaj�c r�k� na czubku głowy, aby
zbada� w ten sposób, czy ro�nie czy te� maleje. Przekonała si� jednak ze zdziwieniem, �e jest
nadal tego samego wzrostu. Co prawda zdarza si� to zwykle ludziom judz�cych ciastka, ale
Alicja przyzwyczaiła si� tak bardzo do czarów i niezwykło�ci, �e uwa�ała rzeczy normalne i
zwykłe - po prostu za głupie i nudne.
Jeszcze par� k�sów - i po ciastku.
Rozdział II - Sadzawka z łez
- Ach jak zdumiewaj�co! Coraz zdumiewaj�cej! - krzykn�ła Alicja. Była tak zdumiona,
�e a� zapomniała o poprawnym wyra�aniu si�. - Rozci�gam si� teraz jak najwi�kszy teleskop
na �wiecie. Do widzenia, nogi! - Spogl�daj�c w dół, Alicja zauwa�yła, �e jej nogi wydłu�ały
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «(Microsoft Word - Lewis_Carroll_-_Alicja_W_Krainie_Czarow__www.ksiazki4u.prv205)»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «(Microsoft Word - Lewis_Carroll_-_Alicja_W_Krainie_Czarow__www.ksiazki4u.prv205)» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «(Microsoft Word - Lewis_Carroll_-_Alicja_W_Krainie_Czarow__www.ksiazki4u.prv205)» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.