Melon - (Microsoft Word - Lewis_Carroll_-_Alicja_W_Krainie_Czarow__www.ksiazki4u.prv205)

Здесь есть возможность читать онлайн «Melon - (Microsoft Word - Lewis_Carroll_-_Alicja_W_Krainie_Czarow__www.ksiazki4u.prv205)» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Год выпуска: 0101, Жанр: Старинная литература, на английском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

(Microsoft Word - Lewis_Carroll_-_Alicja_W_Krainie_Czarow__www.ksiazki4u.prv205): краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «(Microsoft Word - Lewis_Carroll_-_Alicja_W_Krainie_Czarow__www.ksiazki4u.prv205)»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

(Microsoft Word - Lewis_Carroll_-_Alicja_W_Krainie_Czarow__www.ksiazki4u.prv205) — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «(Microsoft Word - Lewis_Carroll_-_Alicja_W_Krainie_Czarow__www.ksiazki4u.prv205)», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

chwyta� nietoperze, a gacki bardzo przypominaj� myszy. Ale czy Jacek zjadłby gacka?"

Tu Alicji zachciało si� nagle spa� i zacz�ła powtarza� na wpół sennie: "Czy Jacek zjadłby

gacka? Czy Jacek zjadłby gacka?", a czasami: "Czy gacek zjadłby Jacka?" Tak czy inaczej,

nie umiała odpowiedzie� na te pytania, było jej wi�c wła�ciwie wszystko jedno. Wreszcie

poczuła, ze zasypia. �niło jej si�, �e jest na spacerze z Jackiem i �e mówi do niego bardzo

gro�nie: "Powiedz mi teraz cał� prawd�, Jacku, czy� ty kiedy zjadł nietoperza?" I nagle - tym

razem ju� na jawie - Alicia usiadła mi�kko na stosie chrustu i suchych li�ci. Spadanie

sko�czyło si�.

Alicja nie potłukła si� ani troch� i po chwili była ju� na nogach. Spojrzała w gór�, lecz

anowały tam straszne ciemno�ci. Przed ni� ci�gn�ł si� znowu długi korytarz. W dali

spostrzegła p�dz�cego Białego Królika. Nie było ani chwili do stracenia.

Pu�ciła si� wi�c w pogo� za Królikiem i przed jednym z zakr�tów korytarza usłyszała

jego zdyszany głosik:

- O, na moje uszy i bokobrody, robi si� strasznie pó�no!

Była ju� zupełnie blisko, ale za zakr�tem Biały Królik znikł w sposób niewytłumaczony.

Alicja znalazła si� w podłu�nej, niskiej sali z długim rz�dem lamp zwisaj�cych z sufitu.

Rozejrzała si� dokoła i spostrzegła mnóstwo drzwi. Usiłowała otworzy� ka�de z nich po

kolei, ale wszystkie były zaryglowane. Zasmucona, odeszła wi�c ku �rodkowi sali, straciła

bowiem nadziej�, �e si� kiedykolwiek st�d wydostanie.

Nagle znalazła si� przed stolikiem na trzech nogach, zrobionym z grubego szkła. Na

stoliku le�ał male�ki, złoty kluczyk. Alicja ucieszyła si� my�l�c, i� otwiera on jakie� drzwi.

Niestety. Czy zamki były zbyt wielkie, czy kluczyk zbyt mały, do�� ze nie pasował on

nigdzie. Obchodz�c sal� po raz drugi, Alicja zauwa�yła jednak co�, czego nie dostrzegła

przedtem: zasłon�, za któr� znajdowały si� drzwi niespełna półmetrowej wysoko�ci.

Przymierzyła złoty kluczyk i przekonała si� z rado�ci�, ze pasuje.

Drzwiczki prowadziły do korytarzyka niewiele wi�kszego od szczurzej nory. Alicja

ukl�kła i przez korytarzyk ujrzała najpi�kniejszy chyba na �wiecie ogród. Jak�e pragn�ła

przechadza� si� tam w�ród �licznych kwietników i orze�wiaj�cych wodotrysków! ale jak tu o

tym marzy�, skoro nie potrafiłaby wsun�� przez nork� nawet głowy. "A zreszt�, gdyby nawet

moja głowa dostała si� do ogrodu, nie na wiele by si� zdała bez ramion i reszty. Och, gdybym

mogła zło�y� si� tak jak teleskop. Mo�e bym nawet i umiała, ale jak si� do tego zabra�?"

(Alicja bowiem doznała ostatnio tylu niezwykłych wra�e�, �e nic nie wydawało si� jej

niemo�liwe).

Dłu�ej sta� pod drzwiczkami nie miało sensu. Wróciła wi�c do stolika z niejasnym

przeczuciem, �e znajdzie na nim nowy kluczyk albo chocia� przepis na składanie ludzi na

wzór teleskopów. Tym razem na stoliku stała buteleczka("Na pewno nie było jej tu przedtem"

- pomy�lała Alicja) z przytwierdzon� do szyjki za pomoc� nitki karteczk�. Alicja przeczytała

na niej pi�knie wykaligrafowane słowa: Wypij mnie.

Łatwo powiedzie� "Wypij mnie", ale nasza mała, m�dra Alicja bynajmniej si� do tego nie

kwapiła. "Zobacz� najpierw - pomy�lała - czy nie ma tam napisu: Uwaga - Trucizna. Czytała

bowiem wiele uroczych opowiastek o dzieciach, które spaliły si�, zostały po�arte przez dzikie

bestie lub doznały innych przykro�ci tylko dlatego, �e nie stosowały si� do prostych nauk: na

przykład, �e rozpalonym do biało�ci pogrzebaczem mo�na si� oparzy�, gdy trzyma si� go

zbyt długo w r�ku, albo �e - gdy zaci�� si� bardzo gł�boko scyzorykiem, to palec krwawi.

Alicja przypomniała sobie doskonale, �e picie z butelki opatrzonej napisem: "Uwaga -

Trucizna rzadko komu wychodzi na zdrowie.

Ta buteleczka jednak nie miała napisu: Trucizna. Alicja zdecydowała si� wi�c

skosztowa� płynu. Był on bardzo smaczny miał jednocze�nie smak ciasta z wi�niami, kremu,

ananasa, pieczonego indyka, cukierka i bułeczki z masłem), tak �e po chwili buteleczka

została opró�niona.

* * *

- Có� za dziwne uczucie - rzekła Alicja - składam si� zupełnie jak teleskop.

Tak było naprawd�. Alicja miała teraz tylko �wier� metra wzrostu i radowała si� na my�l

o tym, �e wejdzie przez drzwiczki do najwspanialszego z ogrodów. Najpierw jednak

odczekała par� minut, aby zobaczy�, czy si� ju� nie b�dzie dalej zmniejszała. Szczerze

mówi�c, obawiała si� troch� tego. "Mogłoby si� to sko�czy� w taki sposób, �e stopniałabym

zupełnie niczym �wieczka. Ciekawe, jakbym wtedy wygl�dała". Tu Alicja usiłowała

wyobrazi� sobie, jak wygl�da płomie� zdmuchni�tej �wiecy, ale nie umiała przypomnie�

sobie takiego zjawiska.

Po chwili, gdy uznała, �e jej wzrost ju� si� nie zmienia, postanowiła pój�� natychmiast do

ogrodu. Niestety. Kiedy biedna Alicja znalazła si� przy drzwiach, uprzytomniła sobie, �e

zapomniała na stole kluczyka. Wróciła wi�c, ale okazało si�, �e jest zbyt mała, by dosi�gn��

klucza. Widziała go wyra�nie poprzez szkło, chciała nawet wspi�� si� po nogach stolika, ale

były zbyt �liskie. Kiedy przekonała si�, biedactwo, o bezskuteczno�ci swoich prób, usiadła na

podłodze i zacz�ła rzewnie płaka�.

"Do�� tego - powiedziała sobie po chwili surowym tonem - płacz nic ci nie pomo�e.

Rozkazuj� ci przesta� natychmiast!" (Alicja udzielała sobie cz�sto takich dobrych rad - cho�

rzadko si� do nich stosowała - i czasami karciła si� tak ostro, �e ko�czyło si� to płaczem. Raz

nawet usiłowała przeci�gn�� si� za uszy, aby ukara� si� za oszukiwanie w czasie partii

krokieta, któr� rozgrywała przeciwko sobie - Alicja bardzo lubiła udawa� dwie osoby naraz.

"Ale po có� - pomy�lała - udawa� dwie osoby naraz, kiedy ledwie wystarczy mnie na jedn�,

godn� szacunku osob�").

Nagle zauwa�yła pod stolikiem małe, szklane pudełeczko. Otworzyła je i znalazła w

�rodku ciasteczko z napisem: Zjedz mnie, pi�knie uło�onym z rodzynków.

- Dobrze, zjem to ciastko - rzekła Alicja. - Je�li przez to urosn�, to dosi�gn� kluczyka,

je�li za� jeszcze bardziej zmalej�, to b�d� mogła przedosta� si� przez szpar� w drzwiach. Tak

czy owak, dostan� si� do ogrodu, a reszta mało mnie obchodzi.

Odgryzła kawał�k ciastka i czekała z niepokojem, trzymaj�c r�k� na czubku głowy, aby

zbada� w ten sposób, czy ro�nie czy te� maleje. Przekonała si� jednak ze zdziwieniem, �e jest

nadal tego samego wzrostu. Co prawda zdarza si� to zwykle ludziom judz�cych ciastka, ale

Alicja przyzwyczaiła si� tak bardzo do czarów i niezwykło�ci, �e uwa�ała rzeczy normalne i

zwykłe - po prostu za głupie i nudne.

Jeszcze par� k�sów - i po ciastku.

Rozdział II - Sadzawka z łez

- Ach jak zdumiewaj�co! Coraz zdumiewaj�cej! - krzykn�ła Alicja. Była tak zdumiona,

�e a� zapomniała o poprawnym wyra�aniu si�. - Rozci�gam si� teraz jak najwi�kszy teleskop

na �wiecie. Do widzenia, nogi! - Spogl�daj�c w dół, Alicja zauwa�yła, �e jej nogi wydłu�ały

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «(Microsoft Word - Lewis_Carroll_-_Alicja_W_Krainie_Czarow__www.ksiazki4u.prv205)»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «(Microsoft Word - Lewis_Carroll_-_Alicja_W_Krainie_Czarow__www.ksiazki4u.prv205)» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «(Microsoft Word - Lewis_Carroll_-_Alicja_W_Krainie_Czarow__www.ksiazki4u.prv205)»

Обсуждение, отзывы о книге «(Microsoft Word - Lewis_Carroll_-_Alicja_W_Krainie_Czarow__www.ksiazki4u.prv205)» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x