Monika Szwaja - Stateczna I Postrzelona

Здесь есть возможность читать онлайн «Monika Szwaja - Stateczna I Postrzelona» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Stateczna I Postrzelona: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Stateczna I Postrzelona»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Tytuł powieści (oczywiście ukłon w stronę niezrównanej Jane Austen) sugeruje dwie bohaterki, i tak jest rzeczywiście: są dwie, mają dosyć różne charaktery i różne prowadzą życie jedna jest kustoszką w muzeum, druga luksusową narzeczoną biznesmena. Ten, niestety, okazuje się gangsterem, w dodatku pechowym: idzie siedzieć, a narzeczona zostaje na lodzie. Wraz z przyjaciółką i przyjaciółmi przyjaciółki rozpoczyna więc nowe życie daleko od rodzinnego miasta, w podupadającym ośrodku jeździeckim, który zamierzają przekształcić w kwitnące gospodarstwo agroturystyczne. Żadne z nich nie ma co prawda zielonego pojęcia o gospodarzeniu, ale od czegóż wrodzona inteligencja! Ponieważ wszyscy mieszkańcy Rotmistrzówki (nie wyłączając gospodyni, starej rotmistrzowej) dysponują nie tylko inteligencją, ale również wdziękiem i iście mołojecką fantazją, życie w dworku zaczyna się toczyć w zupełnie nowym tempie. Zwłaszcza kiedy w charakterze gościa przybywa dawna właścicielka domu i całej wsi, leciwa niemiecka baronowa. Dodajmy do tego skomplikowane perypetie sercowe i rodzinne, leciutki i raczej dobrotliwy powiew kryminału, sporo humoru, ciepła i życzliwości dla ludzi, a otrzymamy pełny obraz tej pogodnej i bardzo kobiecej powieści.

Stateczna I Postrzelona — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Stateczna I Postrzelona», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Wiktor wziął się z niesamowitym zapałem do adaptowania pomieszczeń na strychu i już niewiele mu zostało do zrobienia. Janek, poczciwa dusza, pomagał mu w porządkach, wynoszeniu niepotrzebnych sprzętów, potem murowaniu ścianek działowych i malowaniu całości. Właściwie na razie białkowaniu, pomaluje się potem. Wyszło z tego zupełnie przyjemne mieszkanko, brakuje im jeszcze łazienki, ale na razie korzystają z tych na piętrze. Gości jeszcze nie mieliśmy, nie licząc tych Niemców, którzy jedli u nas podwieczorek. Olga mówi, że dotąd były dosyć brzydkie pogody, teraz zapowiadają się piękne tygodnie i turystów powinno być więcej, może i nam się ktoś trafi. Polecała nas w zaprzyjaźnionych biurach turystycznych. Kiedy w jej katalogach ukażą się nasze anonse, możemy liczyć na wczasowiczów na dłuższe pobyty. Olga okazała się szalenie sympatyczną osobą – doszliśmy wszyscy wspólnie do tego samego wniosku, chociaż nie dane nam było przebywać z nią dłużej niż pół godziny – wpadała do nas kilkakrotnie, udzielała nam dobrych rad i gnała dalej.

Po pierwszej kompromitacji z wycieczką Niemców, których nakarmiliśmy samymi erzacami, my, kobiety, postanowiłyśmy nigdy więcej do tego nie dopuścić i ruszyłyśmy na wieś w poszukiwaniu domowych produktów. Nie spodziewałabym się nigdy takich trudności w zdobywaniu ich na wsi! Ale dzisiaj większość gospodyń kupuje co się da, mało której chce się bawić w robienie konfitur, grzybków w occie i gruszek w kompocie. Że nie wspomnę o takich rarytasach jak domowe wędliny albo własne masło.

Znowu pomogła Anna. Umówiłyśmy się na stałe dostawy mleka i jajek, odstąpiła nam też sporą część własnych dżemów, suszonych grzybków, ogórków kiszonych i kapusty. Dwie salezjańskie zakonnice od księdza Pawła też dały nam co nieco. To znaczy – sprzedały. Nie wyłudzamy od nikogo!

Na plebanii, przy okazji zaproszenia na ciasto (siostrzyczki pieką rewelacyjne placki z kruszonką i jabłeczniki), odkryliśmy w kącie kuchni stojącą tam jako ozdobę starą kierzankę do masła. Pożyczono nam ją z okrzykami życzliwego zdumienia – czy my naprawdę zamierzamy robić masło?

Pewnie, że zamierzamy. To znaczy ja zamierzam zagonić Janka i Wiktora (coś mi mówi, że Janek będzie chętniejszy…) do tej twórczej pracy. Oczywiście, po wyczyszczeniu i wyparzeniu naczynia, które zdobiło ten kąt Bóg wie ile lat. Masełko robione w domu! Z mleka sołtyski!

To znaczy, oczywiście – z mleka krowy sołtyski.

Z wydatną pomocą Emilki i Ewy naprodukowałam straszne ilości domowych przysmaków nadających się do zamrożenia. Nasza zamrażarka pęka w szwach od nadmiaru gołąbków, bigosu, gulaszy na bazie wołowiny, tejże wołowiny na dziko w myśliwskim sosie, zrazów zawijanych i mielonych… Walną część produkcji spożyli na bieżąco nasi panowie (to niepojęte, ile zjada mały Kajtek! I wszystko spala, biegając po polach i łąkach, a także jeżdżąc na Myszy, bo go Janek naprawdę zaczął szkolić – po czym przybiega do kuchni i znowu chce jeść…). Ale i tak zostało tego wystarczająco dużo, aby wykarmić pułk wojska. Jak twierdzi Emilka – nawet komandosów z jednostki Grom, a oni na pewno jedzą więcej niż normalni żołnierze. A to, co zostało, jest na najwyższym światowym poziomie.

Jak twierdzi Ewa: musimy uczciwie uzasadnić wysokie ceny, jakie będziemy zdzierali z naszych klientów. One obie z Olgą kładą nam do głowy, że musimy na0stawić się na zamożną klientelę, inaczej nigdy nie wyjdziemy na swoje. Dobrze, dobrze. Nie mam nic przeciwko temu!

Nasze dzieci chyba są bardzo szczęśliwe. Jagódka wprawdzie wciąż jest szalenie nieśmiała i cichutka, ale myślę, że pod wpływem Kajtka prędzej czy później nabierze pewności siebie. Kajtek ma jej bardzo dużo, jego ojciec sam się temu dziwi. We Wrocławiu nie był taki wesoły. Chyba dlatego, że był tak strasznie zapracowany – mnóstwo zajęć pozalekcyjnych, treningi, języki, wszystko, co zajęta sobą mamusia mu wymyśliła.

Czyżbym była złośliwa? Właśnie zauważyłam, że o obydwu żonach naszych kolegów wyraziłam się dosyć uszczypliwie – i to na jednej stronie! Ale cóż – skoro jedna to jędza, a druga… Messalina.

Właśnie Kajtek zawołał Jagódkę, a ona porzuciła truskawki ze śmietaną, które jej przyrządziła babcia i popędziła za nim jak szalona. Nie muszę mówić, że oba zwariowane psy poleciały też. Ten straszny mały Pędzel wywiera na dystyngowaną do tej pory Niupę zły wpływ.

Emilka

Mamy pierwszego gościa! Oczywiście, przywiozła nam go Olga. Nazywa się Sławomir Kirysek i jest człowiekiem uczonym. Zamierza posiedzieć u nas kilka tygodni, nie bacząc na ceny (któraż to uczelnia płaci mu takie pieniądze???) i dokonać autokorekty swojej pracy habilitacyjnej. Mówił nam tytuł, ale nie jest to rzecz do zapamiętania. W każdym razie przeze mnie. Dlaczego nasi uczeni uważają, że tytuł zrozumiały dla ludzkości jest tytułem mało reprezentacyjnym? Rzecz dotyczy w każdym razie stosunków ludności polskiej z ludnością niemiecką na tutejszych ziemiach odzyskanych. Praca jest też z pogranicza, socjologiczno-historyczna. I sam Sławomir Kirysek, doktor, też jest jakby z pogranicza. Jawy i snu. Facet jest tak przeraźliwie chudy, że prawie go nie ma. Lula postanowiła go odkarmić, wiedziona zapewne poczuciem wspólnoty historyków.

Mieliśmy pierwszą w dziejach Rotmistrzówki kłótnię rodzinną. Oczywiście, pożarła się Ewa z Wiktorem. Słyszałam przypadkiem, a zresztą gdybym nie słyszała, to i tak bym się dowiedziała, bo Ewa, rozgoryczona, ogłosiła całemu światu, że Wiktor odmówił zuchwale dalszej współpracy z klozetową bizneswoman, która wybaczyła mu oddalenie i chciała obsypać go kolejną wielką forsą. Powiedział, że tutejszy krajobraz uświadomił mu, jakim był osłem do tej pory i zabrał się do malowania. Lula wpadła w zachwyt nad faktem, że ukochany artysta zaczął malować pejzaże. Ja tam specjalnie w tym pejzażu nie widziałam, ale ja się nie znam. Powiedzmy, że jest to abstrakcja w kształcie góry.

Artysta zasiada teraz do pracy twórczej natychmiast po uprzątnięciu gnoju ze stajni, a jego żona prawie spluwa w jego kierunku, kiedy przypadkiem jest w pobliżu.

– Cóż ci się nagle stało z tym krajobrazem? – spytała go dzisiaj jadowicie. – Znasz go od stu lat i dopiero teraz do ciebie przemówił?

– Przemawiał do mnie już dawno – odparł jej mąż, bardzo zadowolony z życia i pacnął na płótno odrobinką błękitu. – Ale nigdy dotąd z taką siłą. Chyba dojrzałem, moja droga.

– Nie mów do mnie „moja droga” – syknęła i odeszła.

Niech pęknę, jeżeli Lula nie miała w tej chwili radosnego błysku w oku. Ona nie tylko na niego leci, ale jeszcze uważa, że jest wielkim malarzem i powinien codziennie składać ofiarę na ołtarzu sztuki. A on z kolei twierdzi, że z jego dotychczasowej katorgi mają jeszcze trochę forsy na przetrwanie. Więc spokojnie mogą czekać, aż Rotmistrzówka zacznie przynosić zyski.

Może i zacznie, bo pan doktor Kirysek wyraził oszczędny w słowach, ale jednak zachwyt i obiecał rozpropagować istnienie takiego raju na ziemi wśród swoich przyjaciół, krewnych i znajomych. Na pełen ekspresji pejzaż produkowany przez Wiktorka patrzył jednak okiem nieco spłoszonym.

Moim zdaniem taki malarz ze sztalugami to doskonałe uzupełnienie wizerunku Rotmistrzówki. Nadaje styl i taki staroświecki wdzięk. Jestem za.

Lula

Znowu niemiecka wycieczka i znowu dzięki Kostasowi! Co za kochany człowiek! Ale on twierdzi, że wcale nie jest kochany, tylko mu się u nas podoba, więc dlaczego jego Niemcom nie miałoby się też podobać?

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Stateczna I Postrzelona»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Stateczna I Postrzelona» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Stateczna I Postrzelona»

Обсуждение, отзывы о книге «Stateczna I Postrzelona» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x