Hari Kunzru - Impresjonista

Здесь есть возможность читать онлайн «Hari Kunzru - Impresjonista» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Impresjonista: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Impresjonista»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Na przełomie wieków, w odległym zakątku Indii, angielski urzędnik służby cywilnej poznaje młodą hinduskę podczas wyjątkowo ciężkiej ulewy. Dziewięć miesięcy później, rodzi się dziecko. Jego przyszłość jawi się niepewnie. Jasny kolor skóry Prana Natha jest odbierany jako symbol szlachetnego urodzenia, jednakże, gdy jego prawdziwe pochodzenie wychodzi na jaw zostaje wyrzucony z domu ojca. Sprzedany parze eunuchów, trafia do zaściankowego Pendżabu i staje się przynętą w dynastycznych intrygach rozwiązłego dworu hinduskiego. W końcu ucieka do Bombaju, gdzie odnajduje się w roli Pretty Boba (Ślicznego Boba), księcia dzielnicy czerwonych świateł. Gdy przypadkiem poznaje pewnego pijanego Anglika, w jego życiu dochodzi do niezwykłego przełomu. IMPRESJONISTA jest historią chłopca, którego życie zbudowano na kłamstwie. Autor stworzył niezwykle sugestywną opowieść, w sposób mistrzowski operując wyobraźnią. W swej pierwszej powieści przedstawił bohatera, jakiego można by długo szukać we współczesnej prozie. (Za tę pozycję, jej trzydziestoletni autor otrzymał już rekordową kwotę 1,8 miliona dolarów.)

Impresjonista — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Impresjonista», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Robert rusza w dół po schodach, przeskakując po dwa stopnie naraz. Równie szybko przeskakuje mur i wbiega do domu po drugiej stronie dziedzińca. W niewielkim saloniku udekorowanym rycinami i wazonami kwiatów natyka się na Elspeth Macfarlane, która kroi warzywa ze służącą imieniem Shobha. Obie kobiety podnoszą wzrok, gdy Robert wpada do środka.

– Wychodzisz, Czandra? – pyta Elspeth.

– Tak, proszę pani.

– Tylko nie na długo. Będziesz mi potrzebny. O ósmej odprowadzisz mnie do pani Pereiry.

– Wielebny powiedział…

– Wiem, co powiedział. Jak twoja czaszka?

– Bardzo dobrze, Amba… to znaczy pani Mac… Bardzo dobrze. Jestem prawie Anglikiem.

Elspeth piorunuje go wzrokiem.

– To znaczy Szkotem.

– Moim zdaniem, powinieneś być zadowolony, że jesteś Hindusem. W końcu w mniejszym lub większym stopniu nim jesteś. To bardzo wzniosłe. Z wiarygodnego źródła wiem, że prawie we wszystkich poprzednich wcieleniach byłeś Hindusem. Tylko raz byłeś Egipcjaninem i raz mieszkańcem Merkurego. Pamiętaj, że masz wrócić przed ósmą.

– Tak, Ambaji.

Czandra-Robert znika w swoim pokoju. To niewielka mansarda obwieszona zdjęciami z ilustrowanych magazynów. Amerykańskie gwiazdy filmowe, politycy, żołnierze, dżokeje, znani pisarze i artyści, artystki kabaretowe, damy z towarzystwa i gracze w krykieta przemieszani z obrazkami o tematyce religijnej. Ganapati, Vivekananda, święty Franciszek, Budda, Siwa Nataradża. Wokół umywalki wiszą pocztówki z brytyjskimi widokami. Hyde Park Corner, jezioro Windermere, popołudnie w New Forest, Balmoral z lotu ptaka. Gdzieś spomiędzy natłoku twarzy wygląda zbiorowa fotografia wycięta z periodyku „The Harvest”, przedstawiająca misjonarską herbatkę w Hampstead Heath. Pan i pani Macfarlane są ledwo widoczni między postaciami w półtonach. Stoją z tyłu, trzymając w dłoniach filiżanki na spodeczkach.

Przez kilka minut Robert leży na wznak z rękami pod głową i wpatruje się w swój gwiazdozbiór. Kiedyś wymyślił sobie zabawę. Mruży oczy albo otwiera je i zamyka bardzo szybko, a wtedy twarze z fotografii zamazują się i nakładają na siebie, dając początek twarzom nowym, jeszcze ciekawszym, jeszcze bardziej fascynującym. Zaczyna się bawić, ale po chwili przypomina sobie, że jeśli dziś chce trochę zarobić i wrócić punktualnie na ósmą, musi zaraz wyjść. Podrywa się z łóżka, staje przed prostokątem lustra zawieszonego na drzwiach i starannie przyczesuje gęste włosy. Potem nakłada na palce odrobinę wosku, przesuwa dłońmi po włosach i znów sięga po grzebień. Gdy odwraca głowę, promień światła wydobywa z lśniącej czerni delikatny miedziany poblask. Robert zrzuca sandały, wkłada skarpetki w romby, spod łóżka wyciąga parę czarnych skórzanych butów. To ciężkie, starannie wykonane buty, rzadko widywane na hinduskich stopach, a już nadzwyczaj rzadko na stopach przedstawicieli niższych klas. Zastanawia się nad krawatem i kołnierzykiem, ale że czas nagli, rezygnuje z tego pomysłu. Zbiega ze schodów i śmiga do wyjścia, odprowadzany karcącym spojrzeniem kobiet w saloniku.

Na ulicy przystaje jeszcze przed podwójnymi drzwiami kościoła, nad którymi widnieje łuszczący się napis:

NIEZALEŻNA SZKOCKA MISJA DLA POGAN

Falkland Rd. Bombaj.

Indie Pastor – wielebny A.J. Macfarlane

„Czyż pozwolimy im umrzeć w ciemności, skoro sami

poznaliśmy światło Boga?”

Część tekstu jest nieczytelna, zapaćkana czerwoną i żółtą farbą, pozostałościami po ubiegłorocznym święcie Holi, kiedy to rozbawieni Hindusi omal nie wzięli misji szturmem (w nastroju zabaw)’, ma się rozumieć). Robert wyjmuje coś z kieszeni. Zegarek na rękę z brązowym skórzanym paskiem. Ukradkiem spogląda przez ramię, by się przekonać, czy żadne z Macfarlane’ów nie wyszło za nim, zakłada zegarek na przegub, chucha na tarczę i poleruje ją o spodnie. Teraz jest gotów. Jego wyjściowy wizerunek jest kompletny. Miody, elegancki mężczyzna wkracza na swoje terytorium. Bobby Piękniś, książę najbardziej znanej spośród dzielnic czerwonych latarni, bagna moralnego Indii: Falkland Road.

Falkland Road przechodzi wieczorną transformację od chaosu dnia do chaosu nocy. Zmiana rytmu jest subtelna, być może nawet niewyczuwalna dla postronnego obserwatora. Uliczni przekupnie ciągle odbywają swój mozolny marsz w górę i w dół ulicy, oferując lodowatą wodę, owoce, przekąski i bidi. Ręczne wózki, dwukółki, rowery i czarne auta z przeraźliwie dźwięczącymi klaksonami ciągle torują sobie drogę wśród posępnego tłumu, rozjeżdżając odpadki i wciskając je w ziemię. W powietrzu nadal dominuje woń smażonej cebuli i lampek oliwnych. I oczywiście główna atrakcja ulicy: dziewczęta na schodach i drewnianych balkonach ciągle piszczą słowa zachęty i obrzucają inwektywami każdego, kto wpadnie im w oko. Ale w miarę jak gaśnie światło dnia i słabnie upał, ulicę zapełnia nowy rodzaj ludzi. Mężczyźni zbici w gromadki przy kramach z paan są bardziej rozwichrzeni, a ich rozmowy pełne sekretów. Kobiety, zwyczajne kobiety, rzadkie zjawisko w ciągu dnia, całkiem zniknęły. Pojedynczy przechodnie przemykają chyłkiem bez rozglądania się na boki. Spieszą do domów, by przy kolacji opowiedzieć żonom, co się zdarzyło w ciągu dnia. Falkland Road biorą teraz we władanie grupki trzymających się za ręce chłopców, którzy z oczyma błyszczącymi od taniego araku wolnym krokiem mijają szeregi otwartych drzwi. Ich pikantne żarty to przybierają na sile, to cichną, w zależności od tego, czy w pobliżu są dziewczęta, czy zabijaki o chmurnym spojrzeniu, szukający zaczepki albo okazji łatwego zarobku.

Robert wkracza w ten świat żwawym krokiem mieszkańca miasta, rzucając ukradkowe spojrzenia na prawo i lewo. Nie wie, dokąd idzie. Nie musi tego wiedzieć. Sens i cel tej wędrówki jak zawsze zostaną mu wyjawione bez szczególnego wysiłku z jego strony.

– Bobby? Bobby!

Maria Francesca woła go z okna pierwszego piętra Goa House. Obok niej stoi nieznana mu dziewczyna. Maria opiera się o rozchwianą balustradę. Jej pełne, dorodne piersi wylewają się z obcisłej bluzki.

– Witaj, Mario! – Robert macha do niej ręką.

– Witaj, Piękny! Dobrze, że cię widzę! Jeden z klientów chce butelkę! Polecisz na róg? Czekaj, zrzucę ci pieniądze!

Maria zawija kilka monet w gałganek, wiąże go na supeł i rzuca wprost w ręce Bobby’ego niczym ukochana rzucająca kokardę swemu ukochanemu. Bobby idzie do straganu po alkohol. Reszta będzie dla niego.

Dziesięć minut później, roztaczając wokół zapach rumu Marii i aromat jej wody różanej, który przeszedł na niego po dziękczynnym uścisku, otrzymuje następne zlecenie. Tym razem z jednego z droższych domów. Anglo-hinduskie dziewczęta mamy Paul tak sumiennie zabawiały młodego brytyjskiego marynarza, że teraz ktoś musi go bezpiecznie odholować na statek. Mama Paul wciska Bobby’emu parę monet do ręki. Byle tylko facet nie padł na ulicy albo nie przyszło mu do głowy, że został okradziony, i nie przyprowadził policji pod jej drzwi.

– A został okradziony? – pyta Bobby zuchwale i patrzy na bezwładną postać na podłodze salonu.

Mama Paul podnosi rękę, jakby chciała wymierzyć mu policzek, i krzywi usta.

– Na imię mu chyba Norman, ale trudno zrozumieć, co mówi. Marynarz jest tak pijany, że ledwo trzyma się na nogach. Po wyjściu na ulicę okazuje się, że nie pamięta, gdzie stoi jego statek.

– A nazwa? Jak się nazywa statek? – docieka Bobby, uginając się nieco pod ciężarem mężczyzny.

– A kogo to obchodzi? Mnie nie.

– Rano zmienisz zdanie.

Ta uwaga była niemądra. Marynarz rzuca Bobby’emu wojownicze spojrzenie i próbuje stanąć o własnych siłach.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Impresjonista»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Impresjonista» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Impresjonista»

Обсуждение, отзывы о книге «Impresjonista» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x