Irwin Shaw - Lucy Crown

Здесь есть возможность читать онлайн «Irwin Shaw - Lucy Crown» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Lucy Crown: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Lucy Crown»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Analiza następstw zdrady małżeńskiej w słynnej psychologiczno-obyczajowej powieści autora Pogody dla bogaczy. Lucy i Oliver Crown są wzorowym szczęśliwym małżeństwem, dbającym o dobro trzynastoletniego jedynaka, któremu starają się zapewnić jak najlepsze warunki rekonwalescencji po ciężkiej chorobie. Podczas wakacji Lucy, zdominowana przez władczego męża, nawiązuje przelotny romans z korepetytorem syna. Następstwa tego kroku odczują wszyscy, a rodzina Crownów odtąd istnieć będzie tylko formalnie. Najboleśniej wszakże dotknie to samą Lucy…

Lucy Crown — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Lucy Crown», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Patterson miał później cofać się myślą do tych lat jako do najlepszych w swym życiu. Przyczyną tego nie byli, oczywiście, tylko Crownowie ani nawet przede wszystkim Crownowie. W tym okresie osiągał on stabilizację życiową, powodziło mu się i zdawał sobie sprawę, że otwierają się przed nim szersze i pewne horyzonty. Jednakże dom Crownów z zawsze otwartymi dla niego drzwiami, ze swoją bezceremonialną swobodą, z przyjaźnią 01ivera i powściągliwą serdecznością Lucy, wreszcie z przywiązaniem małego chłopca, podwójnie rozczulającym dla bezdzietnego mężczyzny, ten dom dawał sukcesom Pattersona barwne tło i oprawę, których nie mógłby znaleźć gdzie indziej. Uczucie, jakie żywił do Lucy i które od czasu do czasu określał jako miłość (tylko wobec samego siebie i zawsze z ironicznym uśmieszkiem), sprawiało, że za każdym razem, kiedy naciskał dzwonek u drzwi Crownów, rozpalała się w nim na nowo iskierka oczekiwania i tajemnej radości.

Siedzieli w wygodnym buicku i mknęli z szybkością pięćdziesięciu mil na godzinę w strumieniu innych aut, wracających do miasta w niedzielny wieczór. Patterson znowu spojrzał spod oka na 01ivera.

„Ciekaw jestem – zastanawiał się z lekką złośliwością – jak by on się zachował, gdyby wiedział, o czym przed chwilą myślałem. Jakie to cudowne, że człowiek nie potrafi czytać w myślach przyjaciół.”

– Sam… – odezwał się 01iver nie odrywając spojrzenia od szosy.

– No?

– Jak myślisz, mógłbyś się wybrać jeszcze raz nad jezioro tego lata?

– Postaram się – odparł Patterson.

– Ale zrobisz coś dla mnie?

– Co takiego?

– Daj spokój tym razem pani Wales.

– Co ci znowu do łba strzeliło? – zaczął Patterson, doskonale, jak mu się zdawało, naśladując zdumienie.

01iver uśmiechał się, pochylony lekko nad kierownicą.

– No, no, Sam… – mitygował go łagodnie. Patterson roześmiał się.

– Okej – powiedział. – Zrezygnuję tym razem z pani Wales.

– Mnie tam nic do tego – rzekł Oliver. – Ale Lucy wytoczyła wielką armatę.

– Aa, to Lucy…

Patterson poczuł, że czerwienieje, zrobiło mu się gorąco i w tej samej chwili postanowił, że nie pojedzie już nad jezioro w tym roku, ani sam, ani z panią Wales.

– Ochotniczy Związek Zawodowy Żon występuje w obronie swych członkiń – powiedział 01iver.

Przejechali w milczeniu kilka mil, po czym 01iver znowu odezwał się pierwszy:

Sam, jak ci się wydał ten chłopak? Wiesz, ten Bunner? Okej. Myślę, że będzie dobry dla Tony’ego.

– Jeżeli wytrzyma – zauważył Oliver.

– Co chcesz przez to powiedzieć?

Lucy obrzydzi mu życie – zaśmiał się Crown półgłosem. -

Założę się, że za tydzień dostanę od niej list, w którym mi napisze, że przez Bunnera Tony omal nie utonął, że Bunner nauczył go brzydkich wyrazów i że wobec tego musiała go odprawić. O Boże! – westchnął i pokręcił głową. – Wychować jedynaka to wcale nie takie proste. I jeszcze w dodatku chorego jedynaka. Czasami, kiedy na niego patrzę, dreszcz mnie przechodzi na myśl, co z niego może jeszcze wyrosnąć.

– Wyrośnie jak najlepiej. – Patterson stanął w obronie Tony’ego, wierząc zresztą we własne słowa. – Za bardzo się tym przejmujesz.

Oliver mruknął coś niezrozumiale.

– Czego ty właściwie chcesz? – pytał Patterson. – Żeby ci dać gwarancję, że Tony zostanie wybrany na gubernatora stanowego albo że wygra mistrzostwa świata w wadze ciężkiej? Czym on ma być według ciebie?

01iver zamyślił się i zgarbił trochę nad kierownicą.

– Cóż – powiedział po chwili zwalniając nieco – nie mam na myśli nic określonego. – Uśmiechnął się i dokończył: – Chcę po prostu, żeby wyrósł na takiego człowieka, któremu się w życiu powodzi.

– Nie bój się – uspokoił go Patterson. – Z taką matką i takim ojcem musi chłopak mieć szczęście w życiu. To już jest rodzinne.

01iver uśmiechnął się, ale doktor był pewien, że ten uśmiech wyrażał ironię i gorycz.

– Cieszę się, że jesteś tego zdania – powiedział krótko. „Co tu można wiedzieć? – pomyślał doktor przypominając sobie nagle swoje olśnienie tam, na trawniku, przed kilku godzinami, kiedy mu się wydało, że 01iver jest człowiekiem zawiedzionym w swoich nadziejach. – Ma tak dużo i mimo to uważa, że mu się nie powiodło w życiu. Czegóż on się, u diabła, spodziewa od tego życia?”

ROZDZIAŁ PIĄTY

Pod koniec pierwszego tygodnia po wyjeździe męża Lucy napisała do 01ivera, że młody Bunner sprawia się bardzo dobrze i że potrafił sobie pozyskać Tony’ego, pozostawiając mu sprytnie inicjatywę we wszystkich wspólnych poczynaniach. Pisała dalej, że Bunner jest bardzo wesoły i wykazuje dużą pomysłowość, jeśli chodzi o powstrzymywanie Tony’ego przed zbytnim wysiłkiem. Na koniec donosiła, że nawet w dni deszczowe Tony czuje się szczęśliwy w towarzystwie młodego opiekuna.

Pod koniec drugiego tygodnia Lucy nie wiedziała właściwie, co ma napisać mężowi, ponieważ Jeff zdążył już wyznać, że ją kocha.

Z początku śmiała się z niego odgrywając z pewnym zakłopotaniem rolę ubawionej tym zdarzeniem starszej kobiety, do czego nigdy przedtem nie miała okazji. Potem postanowiła napisać do Olivera i zapytać go, co ma z tym zrobić, ale odwlekała pisanie obawiając się, że Oliver będzie sobie z niej kpił, że mogła coś podobnego traktować poważnie. W końcu, nastrojona niemal że opiekuńczo, pozwoliła się pocałować Jeffowi, aby mu dowieść, że nie może to mieć najmniejszego znaczenia ani dla niej, ani dla niego. I wtedy zrozumiała, że cokolwiek by nastąpiło, nie napisze o tym do 01ivera.

Przez trzy dni unikała pozostawania sam na sam z Jeffem i dziesięć razy w ciągu tych dni już-już miała mu powiedzieć, że powinien wyjechać, ale i tego także nie zrobiła.

Lucy była jedną z tych kobiet, które zachowują niewinność w małżeństwie. Nigdy nie zdawała sobie w pełni sprawy z potęgi, jaką dawała jej piękność, ani z wrażenia, jakie wywierała na mężczyznach. Mimo że niezwykle ponętna, zachowywała jednak tak wyraźnie nieprzystępną postawę, że mało kto próbował do niej się zbliżyć.

Jedynym godnym uwagi wyjątkiem był Sam Patterson, który pewnej nocy – na dansingu w klubie podmiejskim, kiedy dobrze podpity znalazł się z nią we dwójkę na tarasie – wziął ją niespodziewanie w ramiona. Nie broniła mu tego, gdyż w pierwszej chwili wzięła jego podniecenie miłosne za zwykłą serdeczność przyjaciela.

– Lucy, kochanie! – wyszeptał. – Chciałem ci coś powiedzieć.

Ja cię…

Natychmiast zorientowała się po jego głosie i zrozumiała, że cokolwiek miał jej do powiedzenia, lepiej było tego nie słyszeć. Wywinęła się zręcznie z jego objęć i śmiejąc się pobłażliwie spytała:

– Słuchaj no, Sam, ileś ty dzisiaj wypił?

A on stał zawstydzony i wyzywający zarazem, nieomal tragiczny.

– Picie nie ma z tym nic wspólnego – powiedział, ale zostawił ją i wrócił prędko na salę.

Ona zaś pomyślała wówczas: „To przecież tylko Sam, wszyscy wiedzą, jaki on jest w tych sprawach.” Znalazłszy się z powrotem na sali zaczęła się rozglądać i liczyć z humorem kobiety, z którymi Sam Patterson romansował. Były tam trzy, co do których miała całkowitą pewność, dwie, których była prawie że pewna, i jedna, którą tylko podejrzewała. Nie wspomniała 01iverowi ani słówkiem o zajściu, bo na cóż by się to zdało? Oliver na pewno zareagowałby ostro i zerwałby stosunki z Pattersonem, na czym wszyscy by tylko stracili. Patterson nigdy nie napomknął o owej nocy na tarasie, ona także nie poruszała tej sprawy, a zresztą było to już tak dawno, chyba w pięć lat po ślubie, że teraz zdawało się jej czasami, jakby nic podobnego w ogóle się nie zdarzyło.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Lucy Crown»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Lucy Crown» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Lucy Crown»

Обсуждение, отзывы о книге «Lucy Crown» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x