Irwin Shaw - Lucy Crown

Здесь есть возможность читать онлайн «Irwin Shaw - Lucy Crown» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Lucy Crown: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Lucy Crown»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Analiza następstw zdrady małżeńskiej w słynnej psychologiczno-obyczajowej powieści autora Pogody dla bogaczy. Lucy i Oliver Crown są wzorowym szczęśliwym małżeństwem, dbającym o dobro trzynastoletniego jedynaka, któremu starają się zapewnić jak najlepsze warunki rekonwalescencji po ciężkiej chorobie. Podczas wakacji Lucy, zdominowana przez władczego męża, nawiązuje przelotny romans z korepetytorem syna. Następstwa tego kroku odczują wszyscy, a rodzina Crownów odtąd istnieć będzie tylko formalnie. Najboleśniej wszakże dotknie to samą Lucy…

Lucy Crown — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Lucy Crown», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Niesamowite wesele! Nie ma ani jednego gościa, który by mógł się pochwalić, że kiedyś spał z panną młodą.

Ci, którzy słyszeli te słowa, śmiali się do rozpuku. Umocniła się jego reputacja jako kawalarza i jako człowieka, któremu niebezpiecznie jest zanadto się zwierzać.

Wracając nazajutrz pociągiem do Hartford razem ze swoją żoną Catherine, siedział oparty bezwładnie o okno i czuł, jak mu ciąży głowa. Czuł także, że jego małżeństwo, które liczyło sobie trzynaście miesięcy, było pomyłką. Nie można było nic na to poradzić, Catherine nie była temu winna i Patterson wiedział, że nic nie przedsięweźmie w tej sprawie, a tylko będzie dokładać starań, aby jak najmniej cierpień zadawać Catherine z tego powodu. Siedział z zamkniętymi oczami, ostatnie opary weselnego szampana wietrzały mu z głowy. Wiedział, że jego pomyłka będzie trwać długo, spokojnie, w głębokim ukryciu. W owej epoce był cynikiem i pesymistą, toteż uważał za rzecz zupełnie normalną uświa domienie sobie w wieku dwudziestu siedmiu lat, że człowiek się pomylił i że do końca życia nie rozstanie się z tą swoją pomyłką.

Po powrocie z podróży poślubnej 01iver i Lucy żyli przez jakiś czas dokładnie tak, jak sobie przedtem uplanowali. Mieli mieszkanie w Murray Hill, z dużym salonem, w którym najczęściej rojno było od ambitnych młodych ludzi, napływających w tym czasie masowo do Nowego Jorku. Oliver jeździł co rano do małej wytwórni samolotów w pobliżu Jersey City i od czasu do czasu rozbijał się na łąkach lub na słonych równinach w jednym z samolotów, które produkował razem ze swoimi wspólnikami. Lucy wybierała się pięć razy w tygodniu koleją podziemną do swego laboratorium i do alg w dzielnicy Morningside Heights, a po powrocie do domu przygotowywała obiad dla nich obojga, urządzała przyjęcie dla gości albo szła do teatru, rzadziej zaś zasiadała do swojej pracy doktorskiej. Nie nosiła już starych sukien po ciotce, ale okazało się, że w sprawach ubrania miała gust niezdecydowany lub może rozmyślnie surowy, co wynikało z jakiegoś dziewczęcego pojęcia skromności. Dość na tym, że nigdy nie wyglądała na prawdziwą mieszkankę Nowego Jorku.

Patterson przyjeżdżał do stolicy, jak mógł najczęściej, i jeśli tylko się dało – bez Catherine. Miał zawsze swoją kwaterę w mieszkaniu Crownów i do długiej listy rzeczy, których zazdrościł Oliverowi, przybyło jeszcze to mieszkanie i znajomi, którzy w nim bywali. W tym okresie przyszło Pattersonowi na myśl, że Lucy, chociaż się wydawała spokojna i szczęśliwa, robiła jednak takie wrażenie, jak gdyby była gościem w swoim małżeństwie, a nie pełnoprawnym partnerem. Przyczyną tego musiała być w pewnej mierze jej nieśmiałość, której nie zdołała się jeszcze pozbyć, jak również zdolność OHvera do opanowywania każdego towarzystwa, w którym się znalazł, i kierowania nim, oczywiście – zawsze na wesoło, uprzejmie i bez wysiłku, a często nawet bez chęci ku temu.

Po powrocie Pattersona z jednej z takich wizyt w Nowym Jorku Catherine zapytała go, czy – jego zdaniem – Lucy jest szczęśliwa. Zawahał się przez chwilę, po czym odpowiedział:

– Tak, myślę, że tak. W każdym razie – prawie szczęśliwa. I spodziewa się, że z czasem będzie szczęśliwsza…

Ojciec Olivera utonął w morzu w pobliżu Watch Hill, a Lucy w tym samym roku urodziła syna. 01iver pojechał do Hartford, przejrzał książki rachunkowe zakładów drukarskich, przeprowadził rozmowy z matką i z kierownikiem drukarni, po czym wrócił do domu i powiedział Lucy, żeby się zabrała do pakowania, ponieważ będą musieli się przenieść do Hartford na dłuższy okres.

Jeśli było mu trudno rzucić wytwórnię samolotów i rozstać się z Nowym Jorkiem, to przełknął i zdusił w sobie żal w drodze powrotnej z Hartford i nigdy nie wspomniał o tym Lucy ani Pattersonowi, ani też – o ile Patterson mógł się orientować – nikomu innemu. Lucy spakowała notatki zawierające materiały do pracy doktorskiej, której nie miała nigdy napisać, umówiła się na pożegnalne śniadanie ze swoim szefem, który badał jednokomórkowe organizmy morskie, zamknęła drzwi od nowojorskiego mieszkania i wiernie idąc za mężem przeprowadziła się do obszernego domu Crownów w Hartford, gdzie Oliver się urodził i wychował i skąd od tak dawna usiłował się wyrwać.

Patterson cieszył się samolubnie, że miał teraz Lucy i Olivera pod bokiem, o kilka ulic od siebie. Ich dom tworzył ognisko wesołości i ożywienia, jakiego Pattersonowie nigdy nie potrafili rozniecić. Patterson, jako stary przyjaciel i lekarz domowy, wpadał do Crownów po trzy i cztery razy w tygodniu, zasiadał z nimi do improwizowanych posiłków, bywał zapraszany na wszystkie przyjęcia, pełnił przy małym synku funkcję nie tylko lekarza, ale i oficjalnie mianowanego wujka, był powiernikiem i doradcą (tylko w stosunku do Lucy, bo 01iver nigdy nikogo nie prosił o radę), brał udział w planowaniu wakacji i weekendów, był murowanym czwartym do brydża i naczelnym filozofem w rodzinnym kółku. Dom Crownów stał się z biegiem czasu miejscem spotkań towarzyskich większości bardziej interesujących młodych małżeństw w Hartford i właśnie na przyjęciach w tym domu Patterson poznał w różnym czasie dwie piękne panie, z którymi później nawiązał bliższe stosunki.

Nie mógł się zorientować, czy Oliver i Lucy wiedzieli o tych dwóch paniach i o innych jego sekretnych i mniej sekretnych związkach, które w tym środowisku towarzyskim w latach dwudziestych i na początku trzydziestych były właściwie nieuniknione i powszednie. Żadne z nich nie plotkowało ani nie zachęcało innych do plotek i w ciągu całego tego czasu żadne ani na jedną sekundę nie objawiło zainteresowania prywatnymi sprawami innych osób. Jeśli chodzi o Olivera, było to trochę zaskakujące, ponieważ przed ślubem czuł się on dobrze dopasowanym i godnym kompanem lotników oraz innych wesołych drabów, z którymi był na wojnie. Wyglądało jednak na to, że z każdym rokiem znajdował coraz większe zadowolenie w wyłącznym przywiązaniu do żony. Nie było w tym uczuciu sentymentalnej lepkości, lecz tylko szczere, męskie oddanie i ufność, wobec których małżeństwo Pattersona, kiedy o nim pomyślał (czynił to, jak się dało najrzadziej!), wydawało się jałowe i pozbawione sensu.

Co do Lucy, to przeprowadzka do mniejszego miasta i zajęcie się dzieckiem uczyniły ją jak gdyby bardziej dojrzałą i pewną siebie. Teraz już tylko czasami, na dużych przyjęciach, kiedy OUver jak zwykle królował w towarzystwie, ona zaś siedziała prawie zapomniana w kąciku, Patterson przypominał sobie wrażenie, jakie na nim kiedyś sprawiała – że nie jest pełnoprawnym partnerem, lecz gościem w swoim małżeństwie.

Mieli tylko to jedno dziecko. Tony był bystrym i ładnym chłopczykiem, bardzo dobrze wychowanym. Jedynym ujemnym śladem faktu, że był jedynakiem, wydawało się jego nieco przesadne przywiązanie do matki. Jeżeli po powrocie ze szkoły nie zastawał jej w domu albo jeżeli Lucy długo nie wracała z wyprawy po sprawunki, miał zwyczaj siadać na jej łóżku i czekać, a także telefonować z aparatu stojącego na szafce nocnej do rozmaitych znajomych, u których – jak przypuszczał – mogła się zasiedzieć. W wielu zaprzyjaźnionych domach znano dobrze jego cichy, poważny głos mówiący przez telefon:

– Halo, tu mówi Tony Crown. Czy moja mama jest może u państwa? Dziękuję bardzo. Nie, nic się nie stało.

Oliverowi, rzecz jasna, nie podobały się te obyczaje i na pół z czułością, na pół z niezadowoleniem nazywał chłopca „Telefonistą”.

Patterson twierdził, że Tony ma tylko takie wady, z których łatwo mogłoby go uleczyć towarzystwo paru braciszków lub siostrzyczek. Ale Lucy z jakiegoś powodu nie zachodziła w ciążę i kiedy Tony miał dziesięć lat, Crownowie stracili nadzieję, aby mogli mieć więcej dzieci.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Lucy Crown»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Lucy Crown» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Lucy Crown»

Обсуждение, отзывы о книге «Lucy Crown» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x