Michael Gruber - Księga powietrza i cieni

Здесь есть возможность читать онлайн «Michael Gruber - Księga powietrza i cieni» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Księga powietrza i cieni: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Księga powietrza i cieni»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Czy Szekspira też da się podrobić?
Gdzie został ukryty manuskrypt nieznanej sztuki Szekspira? Na tle popularnych tzw. thrillerów szekspirowskich powieść Grubera wyróżnia się fascynującą fabułą, formą i bogactwem refleksji o dawnym i współczesnym świecie. Z jednej strony jest to barwny thriller historyczny o samym Szekspirze, szpiegowanym przez swych wrogów. Z drugiej – całkiem współczesny kryminał, którego bohaterem jest Jake Mishkin, prawnik przypadkowo wciągnięty w gigantyczną i niebezpieczną aferę wokół odnalezienia rękopisu sprzed czterystu lat. Trzeci z misternie ze sobą powiązanych wątków to romans pewnego miłośnika kina (także polskiego!) z tajemniczą introligatorką, też szukającą manuskryptu… Doskonała, inteligentna, jedyna w swoim rodzaju zabawa!

Księga powietrza i cieni — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Księga powietrza i cieni», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Natychmiast do niej zadzwoniłem. Dziwnie drewnianym głosem opowiedziała mi wszystko. Wzięła dzieci na pobliskie lodowisko. Jazda na łyżwach to jedyny sport, jaki uprawia Niko, więc matka zawsze jest gotowa go tam zabrać. Zwykle chłopiec krąży obsesyjnie, z oczami utkwionymi w lodzie. Imogen jest niezła w jeździe figurowej i uwielbia się popisywać. Poszli z Crosettim i jego przyjaciółką, a w drodze powrotnej wstąpili do baru „Zic-Zac” na czekoladę. Dzieci skończyły wcześniej i wyszły poczekać na zewnątrz, jak to dzieci, zwłaszcza że matka uważa je za amerykańskich barbarzyńców, nie pasujących nawet do podrzędnego baru w Zurychu. Dorośli dopili kawę i zjedli ciastka, a kiedy wyszli, dzieci nie było. Jakiś przypadkowy świadek powiedział im, że w pewnej chwili zatrzymał się przy krawężniku sedan, wystawiła z niego głowę jakaś blondynka, wdała się z dziećmi w rozmowę, po czym oboje wskoczyli ochoczo do środka. Amalie przypuszczała, że dzieci znały kobietę z samochodu, bo inaczej natychmiast podniosłaby alarm. Oczywiście od razu przyszło mi do głowy, że to Miranda, i muszę tu wyznać, że przez chwilę odczuwałem pewną radość nawet jeśli była przestępczynią, która uprowadziła moje dzieci, to w pewnym sensie znów pojawiła się w moim życiu; mogłem ją znów zobaczyć!

– Natychmiast przyjeżdżam obiecałem żonie. Będę przed siódmą.

Ale ona odparła, że nie jestem jej potrzebny. Powiedziała, że powinienem tam być już wcześniej, że uprowadzono dzieci dlatego, że mnie przy nich nie było, bo doprowadziłem do rozbicia rodziny, i że wpuściłem zło do naszego domu, który miał być bezpiecznym azylem. A teraz udajesz, że chcesz mnie pocieszyć. Nie jesteś do tego zdolny. I teraz, kiedy gangsterzy uprowadzili twoje dzieci, będziesz miał jeszcze większą swobodę. A chcesz wiedzieć, co ja czuję? Czuję, że byłam beznadziejnie głupia, skoro zdecydowałam się wychowywać dzieci z takim człowiekiem jak ty. Wyobrażałam sobie, że scementuję wszystko miłością, że otulę nas

wszystkich kokonem miłości, aby w tym przerażającym świecie istniał jeden zakątek, który byłby tylko dla nas. Ale nie, ty tego nie chciałeś, porwałeś na strzępy mój nieszczęsny kokon. I co teraz zrobisz, Jake, jakie masz prawo, żeby opłakiwać nasze dzieci? Czy będzie ci ich w ogóle brakowało? Nawet tego nie wiem, więc jak możesz przyjechać, usiąść koło mnie i mówić mi słowa pocieszenia?

I jeszcze więcej w tym samym stylu, a ja przepraszałem i broniłem się. Na litość boską, Amalie, co ty robisz? Czy zawiadomiłaś już policję? I mnóstwo takich emocjonalnych argumentów, na które chciałem skierować jej uwagę, zatajając przed nią podejrzenie, że jedynym powodem, dla którego ktokolwiek chciałby uprowadzić moje dzieci, był plan wymiany ich za rękopis. Rękopisu zaś nie posiadałem, a jeśli Crosetti miał rację na jego zdobycie nie było większej nadziei. I dalej w tym samym stylu, oboje naraz, jak postacie z jakiejś postmodernistycznej sztuki, aż w końcu Amalie powiedziała, że nie chce już w ogóle ze mną rozmawiać, i poprosiła, abym oddał słuchawkę Paulowi. Podałem mu telefon i siedziałem na łóżku otępiały i sparaliżowany, wpatrując się w biurko, które znalazło się akurat na linii mojego wzroku. Biurko pokrywały ułożone starannie stosy papieru i różnokolorowe teczki, do których powkładałem rezultaty swoich ostatnich prawniczych spotkań, laptop jarzył się kusząco światełkami, a szatan wciskał mi do głowy myśl, że, ach, no dobrze, mam jeszcze swoją pracę; nie ma rodziny, wielka szkoda, ale mimo to… A potem uświadomiłem sobie, czym właściwie jest moja praca, i wtedy dopadło mnie matagalp, jak to chyba nazywają na Filipinach.

Zawyłem jak King Kong i zacząłem demolować pokój. Przewróciłem biurko, roztrzaskałem krzesłem lustro, laptop pofrunął z trzaskiem do łazienki. Wyrzuciłem ciężki fotel w stylu regencji przez okno i próbowałem posłać za nim wszystkie papiery i swoją aktówkę, ale wtedy obezwładnił mnie Paul. Jestem oczywiście znacznie od niego silniejszy, ale zdołał unieruchomić mnie chwytem, jakim załatwia się wartowników, i po kilku sekundach daremnej szarpaniny moja furia zamieniła się w szloch. Myślę, że wrzeszczałem i płakałem przez jakiś czas, potem przyszła policja, zaalarmowana z powodu wybitego okna, ale Paul zdołał załagodzić sprawę, jako że księży zawsze traktuje się wyrozumiale.

Po paru godzinach, gdy otępiony środkiem uspokajającym pogrążyłem się w apatii, odezwał się długo wyczekiwany sygnał. Paul podniósł i podał mi słuchawkę

hotelowego telefonu. Nieznajomy mówił z akcentem, chyba rosyjskim, ale nie był to Szwanow. Bynajmniej nie groził, wyjaśnił, że nie jest barbarzyńcą, że moje dzieci są bezpieczne i przetrzymywane w dobrych warunkach, nie siedzą przyklejone taśmą do krzeseł w nieczynnej fabryce ani w podobnym miejscu, i dodał, że chyba ani ja, ani moja żona nie będziemy na tyle głupi, by zawiadamiać policję. Zapewniłem, że tego nie zrobimy. Powiedział, że wszystko można załatwić w cywilizowany sposób, bo z pewnością wiem, czego chcą, i że gdy tylko będę to miał, mam zamieścić ogłoszenie na takiej to a takiej stronie w sieci, a kiedy odparłem, że nie mam pojęcia, gdzie jest to cholerstwo, odpowiedział, że oni są cierpliwi, mają do mnie zaufanie, po czym się rozłączył. Prawie natychmiast telefon zabrzęczał, sygnalizując, że przyszła wiadomość; w poczcie głosowej było zdjęcie uśmiechniętych dzieci i komunikat od Imogen: „Cześć, tato, jesteśmy cali i zdrowi, nikt nas nie torturuje jak w filmach. Nie martw się, dobrze?” Potwierdzenie, że żyją, wszystko bardzo profesjonalne. I rzeczywiście głos miała pogodny.

No dobrze, teraz odrobinę do przodu. Paul wyjechał. Chciał zostać i porozmawiać, ale go wykopałem, głównie dlatego, że przeżywał uprowadzenie bardziej niż ja, a nie miałem ochoty na jego empatię. Jestem sam w zdemolowanym pokoju. Dyrekcja wstawiła w okno plastikową płytę, ale powiedziałem, że posprzątam sam, bo chcę pozbierać ważne, poufne papiery. Na posmarowanie personelu poszło mnóstwo pieniędzy. Teraz podnoszę z podłogi dokumenty, upychając je bezładnie w aktówce, i nagle mój wzrok pada na gruby pakiet wydruków, których na pierwszy rzut oka nie rozpoznaję. Przyjrzawszy się bliżej, stwierdzam, że jest to genealogia rodu Bracegirdle’ów, którą przygotował dla mnie Niko. Już mam to wrzucić do kosza, gdy dostrzegam, że te kartki to linia żeńska, ta, której się nigdy nie przyjrzałem. Siadam na brzegu łóżka, wertuję strony i dowiaduję się o istnieniu jedynej krewnej Bracegirdle'a w linii prostej, niejakiej Mary Evans, urodzonej w 1921 roku w Newton w stanie Maryland, gdzie wciąż mieszka.

Jest wpół do dziesiątej wieczorem w Anglii, czyli popołudnie na Wschodnim Wybrzeżu. Znajduję numer i dzwonię. Kobiecy głos w słuchawce. Nie, bardzo jej przykro, ale panna Evans zmarła. Niedawno. Moją rozmówczynią jest Sheila McCorkle, współparafianka panny Evans, która była filarem miejscowego kościoła

katolickiego. Pani McCorkle pomaga sprzątać w świątyni. Mój Boże! Ileż tam różnych staroci! Mówię, że dzwonię z Anglii, z Londynu, co robi na niej wrażenie; pytam, czy przekazała komuś jakiekolwiek rzeczy osobiste zmarłej. Nie, jeszcze nie. A o co chodzi? Mówię jej, że jestem prawnikiem rodziny Bracegirdle'ow i chciałbym sprawdzić, czy w domu panny Evans nie zostały jakieś ważne pamiątki – czy uważa, że to możliwe? Owszem, mogły pozostać. Podaje mi swój numer telefonu i umawiam się z nią na następny dzień.

Ha, byłem chyba szalony, żeby wierzyć w celny strzał z takiej odległości, ale, jak powiedział wielki La Rochefoucauld, są sytuacje, że trzeba być na wpół obłąkanym, by wyjść z nich żywym. Zadzwoniłem do Crosettiego i powiedziałem mu, żeby był gotów lecieć do Londynu, bo trafiłem na trop, który sprawdzałem w Stanach, i jeśli się okaże, że warto nim podążać, muszę mieć kogoś w Anglii. Krótka pauza po tamtej stronie. Czy nie powinien zostać z Amalie? Odpowiedziałem, że jest to nasza jedyna szansa, aby wejść w posiadanie Dzieła, i że będzie to może ważniejsze dla odzyskania moich dzieci niż jakakolwiek pociecha, jakiej udzieli mojej żonie. Umówiliśmy się, a potem zadzwoniłem do naszego pilota.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Księga powietrza i cieni»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Księga powietrza i cieni» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Księga powietrza i cieni»

Обсуждение, отзывы о книге «Księga powietrza i cieni» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x