John Connolly - Księga rzeczy utraconych

Здесь есть возможность читать онлайн «John Connolly - Księga rzeczy utraconych» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Księga rzeczy utraconych: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Księga rzeczy utraconych»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Fantastyczna, pełna literackich odniesień baśń dla dorosłych autorstwa Johna Connolly’ego, wcześniej cenionego autora thrillerów i horrorów.
Dwunastoletniego Davida właśnie osierociła matka. Ojciec założył nową rodzinę, w której pozornie nie ma dla niego miejsca. Zrozpaczonemu chłopcu towarzyszą w samotności książki. Gdy realny świat rozpada się, Davida wchłania baśniowa kraina – groźny, podstępny świat zaludniany przez bohaterskie postacie i potwory. Czeka go podróż pełna wyzwań i niebezpieczeństw, którą podejmuje każdy, kto niechętnie wkracza w dorosłość, pozostawiając za sobą wiek niewinności.
„Księga rzeczy utraconych” jest dla wszystkich, którzy wierzą w życie zaklęte w książkach i w siłę tego, co zostało zapisane.

Księga rzeczy utraconych — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Księga rzeczy utraconych», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Cieszę się, że tu jestem, Wasza Wysokość – zdecydował się powiedzieć. Wyobraził sobie, jak dumny musi być duch Rolanda z tego przejawu dyplomacji.

Król uśmiechnął się i skinął głową, jakby nie dopuszczał myśli, że może nie cieszyć się z jego towarzystwa.

– Wasza Wysokość – powiedział David – powiedziano mi, że możecie mi pomóc wrócić do domu. Że Wasza Wysokość ma księgę, a w niej…

Król podniósł pomarszczoną rękę, poznaczoną plątaniną fioletowych żyłek i brązowych plam.

– Wszystko w swoim czasie – odparł. – Wszystko w swoim czasie. Na razie musisz coś zjeść i odpocząć. Rankiem znów porozmawiamy. Duncan zaprowadzi cię do twojej kwatery. To niedaleko stąd.

Z tymi słowami zakończyła się pierwsza audiencja Davida u króla. Wycofał się z podwyższenia, bo sądził, że odwrócenie się tyłem do króla może zostać uznane za niegrzeczne. Duncan skinął głową z aprobatą, po czym wstał i skłonił się królowi. Poprowadził Davida do małych drzwi na prawo od tronu. Znajdowały się tam schody wiodące na galerię nad salą tronową i po chwili David znalazł się w jednej z komnat. Była ogromna, z wielkim łożem, stołem i sześcioma krzesłami stojącymi na środku, kominkiem w drugim końcu i trzema małymi oknami wychodzącymi na rzekę i prowadzącą do zamku drogę. Na łożu leżały ubrania na zmianę, a na stole czekało jedzenie: gorący kurczak, ziemniaki, trzy rodzaje jarzyn i świeże owoce na deser. Był też dzbanek z wodą i kamienny garnek z czymś, co pachniało jak grzane wino. Przed kominkiem stała duża wanna, a taca z gorącymi węglami podgrzewała wodę.

– Posil się do woli, a potem idź spać – powiedział Duncan. – Przyjdę po ciebie rano. Jeśli będziesz czegoś potrzebował, zadzwoń dzwonkiem przy łóżku. Drzwi nie będą zamknięte na klucz, ale proszę, żebyś nie opuszczał komnaty. Nie znasz zamku i nie chcemy, żebyś się zgubił.

Duncan skłonił się i wyszedł. David zdjął buty. Zjadł niemal całego kurczaka i większość owoców. Spróbował też grzanego wina, ale nie bardzo mu smakowało. W niewielkiej szafce przy łóżku znalazł drewnianą ławeczkę z wyciętą dziurą, która służyła jako toaleta. Wydobywał się z niej okropny smród, którego nie były w stanie zdusić nawet bukiety kwiatów i ziół wiszące na haczykach na ścianie. David załatwił potrzebę jak najszybciej, przez cały czas wstrzymując oddech, a potem szybko wyszedł i zamknął za sobą drzwi. Dopiero wtedy głęboko odetchnął. Zdjął ubranie i umył się w wannie, a potem włożył sztywną bawełnianą koszulę nocną. Zanim położył się do łóżka, podszedł do drzwi komnaty i cicho je otworzył. W znajdującej się poniżej sali tronowej nie było już straży, król też wyszedł. Jeden ze strażników spacerował jednak po galerii tyłem do niego, a po drugiej stronie dojrzał drugiego. Grube mury tłumiły wszystkie dźwięki, więc można było odnieść wrażenie, że David i strażnicy są jedynymi ludźmi w zamku. David zamknął drzwi i zmęczony padł na łóżko. Po kilku sekundach spał już głębokim snem.

Obudził się gwałtownie i przez kilka sekund nie wiedział, gdzie jest. Pomyślał, że leży w swoim własnym łóżku, i rozejrzał się w poszukiwaniu książek i gier, ale nigdzie nie było ich widać. Potem szybko wszystko sobie przypomniał. Usiadł na łóżku i zobaczył, że kiedy spał, dorzucono do ognia świeże polana. Resztki kolacji i talerze, z których jadł, zniknęły. Zabrano również wannę i tacę z węglami, nie budząc go nawet ze snu.

David zupełnie stracił poczucie czasu, ale domyślił się, że jest środek nocy. Zamek sprawiał wrażenie uśpionego, a kiedy wyjrzał przez okno, zobaczył blady księżyc w otoczeniu chmur. Coś musiało go obudzić. Śnił mu się dom, a we śnie słyszał głosy, które do niego nie pasowały. Początkowo próbował włączyć je do swojego snu, podobnie jak czasem dźwięk budzika brał za dzwonek telefonu, gdy był bardzo zmęczony i pogrążony w głębokim śnie. Kiedy usiadł na łóżku otoczony poduszkami, usłyszał już wyraźniej rozmowę dwóch mężczyzn i był pewny, że padło w niej jego imię. Odrzucił kołdrę i podreptał do drzwi. Próbował podsłuchiwać przez dziurkę od klucza, lecz głosy były zbyt przytłumione, więc otworzył drzwi jak najciszej i wyjrzał na zewnątrz.

Strażnicy spacerujący po galerii zniknęli. Głosy dobiegały ze znajdującej się poniżej sali tronowej. Trzymając się w cieniu, David ukrył się za wielką srebrną urną wypełnioną paprociami i spojrzał w dół na dwóch mężczyzn. Jednym z nich był król. Nie siedział na tronie, lecz na kamiennych stopniach. Na biało-złotą koszulę nocną narzucił purpurowy szlafrok. Jego zupełnie łysa na czubku głowa była upstrzona brązowymi plamami, a na uszy i kołnierz szlafroka opadały luźne pasma długich białych włosów. W wielkiej sali król trząsł się z zimna.

Na tronie siedział Garbus ze skrzyżowanymi nogami i palcami złożonymi jak do modlitwy. Wydawał się niezadowolony z czegoś, co powiedział król, bo z obrzydzeniem splunął na kamienną podłogę. David usłyszał, jak ślina zasyczała na kamieniach.

– Pośpiech nie jest wskazany – powiedział Garbus. – Kilka godzin więcej nie zabije cię.

– Wygląda na to, że nic mnie nie zabije – odparł król. – Obiecałeś mi, że to się skończy. Muszę odpocząć, zasnąć. Chcę leżeć w mojej krypcie i rozpadać się w proch. Obiecałeś, że w końcu będę mógł umrzeć.

– On uważa, że księga mu pomoże – powiedział Garbus. – Kiedy odkryje, że nie ma żadnej wartości, posłucha głosu rozsądku, a wtedy obaj go wynagrodzimy.

Król zmienił pozycję i David zobaczył, że trzyma na kolanach księgę. Była oprawiona w brązową skórę i wyglądała na bardzo starą i zniszczoną. Król przesuwał czule palcami po okładce, a jego twarz zastygła w wyrazie smutku.

– Księga ma wartość dla mnie – powiedział.

– Możesz ją zabrać ze sobą do grobu – powiedział Garbus – bo nikomu się już nie przyda. Do tego czasu jednak zostaw ją tam, gdzie może go kusić.

Król podniósł się z bólem i zszedł powoli po schodach. Podszedł do małej alkowy w ścianie i ostrożnie położył księgę na złotej poduszce. David nie zauważył jej wcześniej, bo podczas audiencji u króla zasłony w alkowie były zaciągnięte.

– Nie martw się, Wasza Wysokość – powiedział pełnym sarkazmu głosem Garbus. – Nasza umowa niemal dobiegła końca.

Król zmarszczył brwi.

– To nie była żadna umowa – odparł. – Ani dla mnie, ani dla osoby, którą zabrałeś, by ją przypieczętować.

Garbus zeskoczył z tronu i jednym skokiem wylądował w pobliżu króla. Staruszek nie skulił się jednak ani nie próbował się odsunąć.

– Do niczego cię nie zmuszałem – powiedział Garbus. – Dałem ci, czego pragnąłeś, i powiedziałem jasno, czego oczekuję od ciebie w zamian.

– Byłem tylko dzieckiem – odparł król. – Byłem zły. Nie rozumiałem krzywdy, jaką wyrządzam.

– I myślisz, że to cię tłumaczy? Byłeś dzieckiem i wszystko było dla ciebie tylko czarne i białe, dobre i złe, sprawiało ci przyjemność albo ból. Teraz widzisz wszystko w odcieniach szarości. Nie potrafisz nawet panować, bo nie chcesz zdecydować, co jest dobre, a co złe, ani nawet przyznać, że widzisz różnicę. Wiedziałeś, na co się godzisz, w dniu, w którym zawieraliśmy umowę. Teraz żal zaćmił ci pamięć i obarczasz mnie winą za swoje własne słabości. Uważaj, co mówisz, staruszku, albo będę ci musiał przypomnieć, jak wielką władzę nadal mam na tobą.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Księga rzeczy utraconych»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Księga rzeczy utraconych» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


John Connolly - The Burning Soul
John Connolly
John Connolly - Los amantes
John Connolly
John Connolly - Dark Hollow
John Connolly
John Connolly - The Whisperers
John Connolly
John Connolly - El Ángel Negro
John Connolly
John Connolly - The Black Angel
John Connolly
John Connolly - Nocturnes
John Connolly
Отзывы о книге «Księga rzeczy utraconych»

Обсуждение, отзывы о книге «Księga rzeczy utraconych» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x