John Connolly - Księga rzeczy utraconych

Здесь есть возможность читать онлайн «John Connolly - Księga rzeczy utraconych» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Księga rzeczy utraconych: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Księga rzeczy utraconych»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Fantastyczna, pełna literackich odniesień baśń dla dorosłych autorstwa Johna Connolly’ego, wcześniej cenionego autora thrillerów i horrorów.
Dwunastoletniego Davida właśnie osierociła matka. Ojciec założył nową rodzinę, w której pozornie nie ma dla niego miejsca. Zrozpaczonemu chłopcu towarzyszą w samotności książki. Gdy realny świat rozpada się, Davida wchłania baśniowa kraina – groźny, podstępny świat zaludniany przez bohaterskie postacie i potwory. Czeka go podróż pełna wyzwań i niebezpieczeństw, którą podejmuje każdy, kto niechętnie wkracza w dorosłość, pozostawiając za sobą wiek niewinności.
„Księga rzeczy utraconych” jest dla wszystkich, którzy wierzą w życie zaklęte w książkach i w siłę tego, co zostało zapisane.

Księga rzeczy utraconych — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Księga rzeczy utraconych», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Pocałuj mnie – usłyszał jej głos, mimo że jej wargi pozostały nieruchome. – Pocałuj mnie, a znów będziemy razem.

David położył miecz obok niej i pochylił się, by pocałować ją w policzek. Jego wargi dotknęły jej skóry. Była bardzo zimna, zimniejsza, niż gdy leżała w trumnie, tak że ten dotyk go zabolał. Zmroził mu wargi i język, a jego oddech zamienił się w lodowe kryształki, które lśniły w nieruchomym powietrzu jak malutkie brylanty. Kiedy się odsunął, znów usłyszał swoje imię, lecz tym razem wypowiedział je męski głos.

– David!

Odwrócił się, próbując zlokalizować miejsce, z którego dobiegał głos. Na ścianie coś się poruszyło. To był Roland. Pomachał słabo lewą ręką, a potem chwycił kolec wystający mu z piersi, jakby dzięki temu mógł zebrać resztki sił. Poruszył głową i ostatnim wielkim wysiłkiem zmusił się do wypowiedzenia dwóch słów.

– David – szepnął. – Uważaj!

Roland podniósł prawą rękę i skierował palec wskazujący na postać leżącą na ołtarzu. Ręka opadła. Ciało Rolanda zwisło na kolcu, gdy zgasła ostatnia iskierka życia.

David spojrzał w dół na uśpioną kobietę, która nagle otworzyła oczy. To nie były oczy jego matki. Jej oczy były zielone, kochające i dobre. Te były czarne jak dwie bryłki węgla leżące na śniegu. Twarz kobiety również się zmieniła. Nie była już twarzą matki, lecz nie była też obca. Teraz należała do Rose, kochanki ojca. Kobieta miała czarne, nie rude włosy, które lśniły jak roztopiona ciemność. Kiedy rozchyliła usta, zobaczył, że ma bardzo białe i bardzo ostre zęby, a kły są dłuższe od pozostałych. Cofnął się o krok, niemal spadając z podwyższenia, kiedy kobieta usiadła na swoim kamiennym łożu. Przeciągnęła się jak kot, jej kręgosłup wygiął się w pałąk, ramiona były naprężone. Szal, który otulał jej ramiona, opadł, prezentując alabastrową szyję i wierzchołki piersi.

David zauważył na nich krople krwi niczym naszyjnik z rubinów zamrożony na skórze. Kobieta odwróciła się na kamieniu, pozwalając sukni opaść z jednej strony. Czarne oczy przyjrzały się Davidowi, a blady język oblizał koniuszki zębów.

– Dziękuję – powiedziała. Mówiła cicho, lecz w jej głębokim głosie słychać było syk, zupełnie jakby wąż został obdarzony ludzką mową. – Taki śśśśśśliczny ssssssynek. Taki dzielny.

David zaczął schodzić po schodach. Kobieta powtarzała każdy jego krok, więc odległość między nimi pozostawała zawsze taka sama.

– Czyż nie jestem piękna? – zapytała. Przekrzywiła lekko głowę, a na jej twarzy pojawił się wyraz zakłopotania. – Czyż nie jestem dla ciebie dość ładna? Chodź, pocałuj mnie znowu.

Była Rose i jednocześnie Nie-Rose. Była nocą bez obietnicy poranka, ciemnością pozbawioną światła. David sięgnął po swój miecz i uświadomił sobie, że zostawił go na ołtarzu. Aby go zabrać, musiałby wyminąć kobietę, a wiedział instynktownie, że jeśli spróbuje przemknąć obok niej, na pewno go zabije. Wyglądało na to, że czyta w jego myślach, bo obejrzała się na miecz.

– Nie będzie ci teraz potrzebny – powiedziała. – Jessssszcze nigdy nikt tak młody nie zassssszedł tak daleko. Taki młody i taki piękny.

Położyła na ustach szczupły palec poplamiony krwią.

– Tutaj – szepnęła. – Pocałuj mnie tutaj.

David zobaczył swoje odbicie w jej czarnych oczach, zatonął w ich głębi i wiedział już, jaki los go czeka. Odwrócił się na pięcie i zeskoczył z pięciu ostatnich stopni, wykręcając boleśnie prawą kostkę. Ból był bardzo ostry, lecz nie zamierzał pozwolić, by mu przeszkodził. Na podłodze przed nim leżał miecz jednego z zabitych rycerzy. Jeśli udałoby mu się do niego dostać…

Nagle kobieta przemknęła ponad jego głową, dotykając brzegiem sukni jego włosów, i zatrzymała się przed nim. Jej bose stopy nie dotykały podłogi. Wisiała w powietrzu, ruda i ciemna, jak krew i noc. Już więcej się nie uśmiechała. Rozchyliła usta, pokazując kły, i nagle jej usta wydały się większe, a rzędy ostrych zębów przypominały paszczę rekina. Wyciągnęła ręce w stronę Davida.

– Czekam na pocałunek – powiedziała, wbijając mu paznokcie w ramię. Jej głowa przysunęła się w stronę ust Davida.

David sięgnął do kieszeni swojej kurtki. Jego prawa ręka przecięła powietrze i twarz kobiety rozdarł pazur Bestii, pozostawiając czerwoną pręgę. Z rany nie wypłynęła jednak krew, bo kobieta nie miała jej w żyłach. Krzyknęła i przycisnęła dłoń do rany, gdy David znów uderzył, tnąc na prawo i lewo. Oślepił ją w jednej chwili. Kobieta rzuciła się na niego z paznokciami. Chwyciła go za rękę, wytrącając mu pazur Bestii. David puścił się pędem do wyjścia z komnaty, myśląc tylko o tym, by wrócić do ciemnego korytarza i znaleźć drogę do schodów. Pnącza zakręciły się jednak, blokując mu drogę. Został uwięziony w komnacie z Nie-Rose.

Nadal wisiała w powietrzu, z wyciągniętymi na boki rękami, z oczami i twarzą w strzępach. David odsunął się od wejścia, próbując ponownie dojść do leżącego na podłodze miecza. Niewidzące oczy kobiety śledziły każdy jego krok.

– Czuję cię – wysyczała. – I zapłacisz za to, co mi zrobiłeś.

Rzuciła się w stronę Davida, kłapiąc zębami i zakrzywiając szpony. David odskoczył najpierw w prawo, potem w lewo w nadziei, że uda mu się chwycić miecz, ale ona była zbyt sprytna i odcięła mu drogę. Poruszała się przed nim w przód i w tył tak szybko, że jej postać zamazywała się w powietrzu, odcinając mu każdą drogę ucieczki i kierując w stronę cierni, aż w końcu znalazła się zaledwie kilka metrów od niego. David poczuł ostry ból w szyi i na plecach. Stał tuż przy koniuszkach cierni, długich i ostrych jak włócznie. Nie miał już gdzie się cofnąć. Kobieta machnęła ręką w powietrzu, ledwo omijając jego twarz.

– Teraz jesteś mój – syknęła. – Będę cię kochać, a ty umrzesz, odwzajemniając moją miłość.

Wyprostowała się i otworzyła usta tak szeroko, że jej czaszka pękła niemal na dwoje, odsłaniając zęby, by rozedrzeć gardło Davida. Kiedy rzuciła się do przodu, padł na podłogę, czekając, aż znajdzie się niemal nad nim, by wykonać następny ruch. Jej suknia zakrywała mu twarz, więc nie widział, tylko słyszał, co się zaraz wydarzy. Rozległ się odgłos, jakby ktoś przebił zgniły owoc, poczuł kopnięcie w twarz i zaraz potem stopa znieruchomiała.

David wysupłał się ze zwojów czerwonego aksamitu. Serce i bok kobiety przeszyły ciernie. Jej prawa ręka została unieruchomiona, lecz lewa pozostała wolna. Zadrżała przy pnączu i była to jedyna część kobiety, która jeszcze się poruszała. David spojrzał na jej twarz. Nie wyglądała już jak Rose. Jej włosy posiwiały, a skóra była stara i pomarszczona. Z ran na ciele wydobywał się wilgotny zapach pleśni. Dolna szczęka zwisała luźno na jej pomarszczonej piersi. Nozdrza zadrżały, gdy wyczuła Davida i próbowała coś powiedzieć. Początkowo jej głos był tak cichy, że David nie usłyszał jej słów. Pochylił się, nadal bardzo ostrożnie, choć wiedział, że umiera. Jej oddech cuchnął rozkładem, lecz tym razem zrozumiał, co powiedziała.

– Dziękuję – szepnęła.

W tej chwili jej ciało zwisło na cierniach i na jego oczach rozpadło się w pył.

Kiedy zniknęła, ciernie zaczęły więdnąć i usychać, a szczątki martwych rycerzy z brzękiem spadły na ziemię. David podbiegł do miejsca, w którym leżał Roland. Z jego ciała wypłynęła niemal cała krew. David chciał go opłakać, lecz łzy nie napłynęły. Wciągnął ciało Rolanda po schodach na kamienne łoże i złożył je tam na wieczny spoczynek. To samo zrobił z ciałem Raphaela, kładąc je u boku Rolanda. Położył im miecze na piersiach i splótł dłonie na rękojeściach, tak jak widział na obrazkach w książkach. Wziął swój własny miecz i wsunął do pochwy, potem zdjął jedną z lamp ze stojaka i z jej pomocą znalazł drogę do schodów wieży. Po długim korytarzu z wieloma komnatami pozostały tylko zakurzone kamienie i kruszące się ściany. Kiedy wyszedł na zewnątrz, zobaczył, że tam też pnącza i ciernie zwiędły. Pozostała tylko stara, popadająca w ruinę forteca. Za bramą przy popiele z ogniska czekała na niego Scylla. Na jego widok zarżała z radości. David pogładził ją po pysku i szepnął do ucha, co się stało z jej ukochanym panem. Wreszcie wspiął się na siodło i zawrócił ją w stronę lasu i prowadzącej na wschód drogi.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Księga rzeczy utraconych»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Księga rzeczy utraconych» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


John Connolly - The Burning Soul
John Connolly
John Connolly - Los amantes
John Connolly
John Connolly - Dark Hollow
John Connolly
John Connolly - The Whisperers
John Connolly
John Connolly - El Ángel Negro
John Connolly
John Connolly - The Black Angel
John Connolly
John Connolly - Nocturnes
John Connolly
Отзывы о книге «Księga rzeczy utraconych»

Обсуждение, отзывы о книге «Księga rzeczy utraconych» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x