Paul Auster - W Kraju Rzeczy Ostatnich

Здесь есть возможность читать онлайн «Paul Auster - W Kraju Rzeczy Ostatnich» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

W Kraju Rzeczy Ostatnich: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «W Kraju Rzeczy Ostatnich»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Relacja Anny Blume z odrealnionego miasta-państwa gdzieś z początków przyszłego tysiąclecia wprowadza nas w koszmar fizycznego i duchowego upodlenia, beznadziejności. "Luksusem" jest możliwość zaplanowania własnej śmierci. Elektrowniami miasta są krematoria zwłok ludzi zmarłych z głodu i wycieńczenia; surowcem energetycznym tej skazanej na zagładę społeczności są także ludzkie ekskrementy; zbierający je "fekaliści" mają status urzędników państwowych. Annie udaje się utrzymać przy życiu i zachować godność dzięki wierze w wartość i moc słowa.

W Kraju Rzeczy Ostatnich — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «W Kraju Rzeczy Ostatnich», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Uzbrojeni policjanci stali na pomostach, obserwując robotników, a wszędzie panował zgiełk i zamęt: warkot silników, bieganina, krzyki brygadzistów rzucających rozkazy. Okazało się, że właśnie buduje się Morski Mur, a dzieje się to w ramach programu robót publicznych, uruchomionego niedawno przez nowy rząd. Rządy upadają i tworzą się tu co chwila, toteż często nie nadążamy za ich zmianami. W ten sposób po raz pierwszy usłyszałam o ostatnim przewrocie, a gdy spytałam, czemu ma służyć Morski Mur, wyjaśniono mi, że będzie on chronił kraj przed obcym najazdem. Groźba wojny z każdą chwilą rośnie, a naszym obywatelskim obowiązkiem jest bronić ojczyzny. Dzięki wysiłkom wielkiego Iksa – tu padło nazwisko nowego przywódcy – materiały z zawalonych domów gromadzi się obecnie dla celów obronnych, a przedsięwzięcie to zapewni pracę tysiącom ludzi. Zapytałam o płacę, Pieniędzy z tego nie ma, odparł mój informator, dają za to kąt do spania i jeden gorący posiłek dziennie. Czy chcę się zapisać? Nie, dziękuję, odrzekłam, mam co innego do roboty. No cóż, powiedział, zdążę jeszcze zmienić zdanie. Rząd ocenia, że ukończenie muru zajmie co najmniej pięćdziesiąt lat. Brawo, pochwaliłam, a na razie, to jak można stąd się wydostać? O, co to, to nie, rzekł kręcąc głową, wykluczone. Statków już się nie wpuszcza – a gdzie nie wpuszczają, stamtąd i nie wypuszczają. A gdyby tak samolotem? – spytałam. Co to takiego samolot? – zdziwił się i uśmiechnął, jakby usłyszał niezrozumiały żart. Samolot, powtórzyłam. Latająca maszyna, która przenosi ludzi z miejsca na miejsce. Nie bądź śmieszna, powiedział, spoglądając na mnie podejrzliwie. Nic takiego nie istnieje. Przecież to niepodobieństwo. Już nie pamiętasz? – zapytałam. Nie wiem, o czym mówisz, odparł. Możesz sobie napytać biedy, jeśli będziesz opowiadać takie bzdury. Rząd nie lubi, kiedy ludzie zmyślają niestworzone historie. To szkodzi ogólnemu morale.

No i widzisz, z czym tu się musimy borykać. Mało, że rzeczy znikają: gdy tylko znikną, ginie po nich wszelka pamięć. W mózgu tworzą się mroczne obszary i jeśli nie starasz się nieustannie przyzywać tego, co odeszło, wkrótce wymknie ci się raz na zawsze. Nie jestem bardziej niż inni odporna na tę zarazę i z pewnością noszę już w sobie sporo takich białych plam. Jakaś rzecz znika i jeśli zbyt długo zwlekasz, nim znów o niej pomyślisz, żadnym wysiłkiem woli już jej nie wyrwiesz z mroków zapomnienia. Wspominanie nie ma przecież nic wspólnego z wolą. Dzieje się niezależnie od naszych chęci, ale gdy wszystko bez przerwy się zmienia, mózg prędzej czy później zawodzi, rzeczywistość przecieka przezeń jak przez sito. Kiedy szukam po omacku jakiejś myśli, która mi umknęła, chwilami cofam się pamięcią do dawnych lat, aż do dzieciństwa, i wspominam letnie wakacje, na które jeździliśmy całą rodziną. Jechaliśmy pociągiem na północ, a starszy brat William zawsze odstępował mi miejsce przy oknie. Przeważnie milkłam wtedy i przez resztę podróży siedziałam z twarzą przylepioną do szyby, wpatrzona w mijany krajobraz: niebo, drzewa, wodę. Pociąg niknął przez dzikie pustkowia, bez porównania piękniejsze niż wszystko, co oglądałam w mieście, a ja co roku powtarzałam sobie: Anno, nigdy nie widziałaś nic piękniejszego – spróbuj to zapamiętać, zapamiętaj te wspaniałe widoki, żeby na zawsze w tobie zostały, nawet kiedy stracisz je z oczu. Nigdy chyba nie przyglądałam się światu z takim skupieniem, jak podczas tych podróży na północ. Wszystko chciałam wchłonąć, pragnęłam, żeby całe to piękno wrosło we mnie, i jeszcze dziś pamiętam, jak usiłowałam rejestrować każdy szczegół, gromadzić zapasy, do których mogłabym sięgnąć w potrzebie. Ale o dziwo żaden z tych pejzaży nie utkwił mi w głowie. Choć tak się starałam, zawsze jakoś mi umykały i w końcu zostawało tylko wspomnienie tej walki, żeby je zapamiętać. Sam pejzaż zbyt szybko przemykał za oknem, więc nim cokolwiek dokładnie zobaczyłam, już mi wylatywało z głowy, ustępując miejsca kolejnej scenie, która także znikała, zanim miałam czas jej się przyjrzeć. Dziś pamiętam już tylko rozmytą plamę, jasną i piękną, ale rozmytą, a same drzewa, niebo i woda – pierzchły. Zawsze pierzchały, nim zdążyłam choćby na chwilę je pochwycić.

Nie wystarczy więc reagować niesmakiem. Wszyscy zapominają, nawet w najbardziej komfortowej sytuacji, a w takim miejscu jak to, gdzie tyle rzeczy znika całkiem dosłownie, w sensie najzupełniej fizycznym, wyobrażasz sobie, o ilu się codziennie zapomina. Ale problem nic tkwi w zapominaniu, tylko w tym, że różni ludzie zapominają różne rzeczy. Coś, co dla jednego jest wciąż żywym wspomnieniem, ktoś inny zdążył już nieodwołalnie zapomnieć, są więc trudności z porozumieniem, rosną nieprzekraczalne bariery. Jak mogę rozmawiać o samolotach z kimś, dla kogo słowo „samolot” nic nie znaczy? Jest to powolne, ale nieubłagane wymazywanie świata. Słowa są na ogół trochę trwalsze niż przedmioty, lecz i one prędzej czy później rozwiewają się w powietrzu – w ślad za obrazami, które niegdyś z nimi się kojarzyły. Przepadają całe kategorie rzeczy – doniczki, papierosy z filtrem, gumki-recepturki – i jeszcze przez jakiś czas po takim zniknięciu rozpoznaje się nazwy, nawet jeśli zapomniało się ich sens. Potem jednak i słowa pomału zamieniają się w czyste dźwięki, przypadkowe zbitki spółgłosek trących i zwartoszczelinowych, wirujące kłębowiska fonemów i wreszcie zupełny bełkot. Słowo „doniczka” ma wtedy nie więcej sensu niż „splandigo”. Owszem, twój umysł przyjmie je do wiadomości, ale jako kompletnie niezrozumiały bulgot, wyraz z nieznanego języka. Im więcej pojawia się tych słów o obcym brzmieniu, tym trudniej jest rozmawiać. Dochodzi do tego, że każdy mówi swoim prywatnym językiem, coraz rzadziej zdarzają się chwile porozumienia i w końcu z nikim już nie można się dogadać.

Musiałam przestać się łudzić, że wrócę. Był to chyba jak dotąd najcięższy cios. Przedtem wmawiałam sobie, że wrócić mogę w każdej chwili. Ale gdy zobaczyłam mur wyrastający nad morzem i ten cały tłum, który zapędzono do pracy, żeby uniemożliwić ludziom ucieczkę, natychmiast rozwiała się ta moja największa nadzieja. Kiedy umarła Izabela, a zaraz potem straciłam mieszkanie, podpierałam się myślą o powrocie, teraz, jednak zabrano mi nawet tę ostatnią pociechę. Po raz pierwszy, odkąd przybyłam do Miasta, poddałam się fali pesymizmu.

Przez chwilę zastanawiałam się, czy nie ruszyć w przeciwną stronę. Na zachodnim krańcu Miasta wznosił się Szaniec Skrzypka, który można było podobno przekroczyć za odpowiednią przepustką. Wszystko wydawało się lepsze niż Miasto, nawet skok w nieznane, więc zaczęłam biegać od jednej rządowej agencji do drugiej i za każdym razem po kilku dniach stania w kolejce dowiadywałam się, że muszę złożyć podanie w jeszcze innym biurze, a w końcu i tak się okazało, że cena przepustki podskoczyła tymczasem do dwustu glotów. Nie mogłam sobie na pozwolić na taką rozrzutność, bo za jednym zamachem wydałabym większą część oszczędności. Słyszałam plotki o podziemnej organizacji, która za jedną dziesiątą ceny pomagała ludziom wykraść się z Miasta, lecz wiele osób było zdania, że to tylko podstęp, sprytna pułapka zastawiona przez nowy rząd: na końcu tunelu stoją policjanci i każdego, kto się przeczołga, natychmiast odsyłają ciupasem do pracy w jednej kopalń na południu. Nie miałam jak sprawdzić wiarygodności tych pogłosek, ale uznałam, że to za duże ryzyko. Nadeszła zresztą zima i problem sam się rozwiązał. Wszelkie plany wyjazdu musiały poczekać do wiosny – zakładając, rzecz jasna, że wiosną bym jeszcze żyła, co w mojej ówczesnej sytuacji wydawało się mocno wątpliwe.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «W Kraju Rzeczy Ostatnich»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «W Kraju Rzeczy Ostatnich» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Paul Auster - Invisible
Paul Auster
Paul Auster - Lewiatan
Paul Auster
Paul Auster - Mr. Vértigo
Paul Auster
Paul Auster - Sunset Park
Paul Auster
Paul Auster - Timbuktu
Paul Auster
Paul Auster - Leviatán
Paul Auster
Paul Auster - City of Glass
Paul Auster
Paul Auster - Brooklyn Follies
Paul Auster
Отзывы о книге «W Kraju Rzeczy Ostatnich»

Обсуждение, отзывы о книге «W Kraju Rzeczy Ostatnich» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x