Jana Frey - Chłód Od Raju
Здесь есть возможность читать онлайн «Jana Frey - Chłód Od Raju» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Chłód Od Raju
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:5 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 100
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Chłód Od Raju: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Chłód Od Raju»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Chłód Od Raju — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Chłód Od Raju», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
– Zamknij się, Amanda! – zareagował poirytowany Fabian. – Dobrze zaśpiewała, lepiej od innych, dlaczego nie miałaby zagrać?
Pani Winter przytaknęła. – Tak jest – dodała. – Hannah zagra Dorotkę.
Byłam tak dumna, że zakręciło mi się w głowie.
– Śmiechu warte – wycedziła z wściekłością Amanda. – Na to i tak, i tak nie pozwolą jej głupi rodzice, chyba że Jezus zagra u jej boku, jako najbardziej odpowiedni dla niej partner?
Nagle zrobiło się zupełnie cicho, wiedziałam, o czym inni teraz myśleli: o naszych dwóch szkolnych wycieczkach, o kursie pływania na miejskim basenie krytym i o tylu klasowych imprezach, w których regularnie nie brałam udziału, podobnie jak w corocznym bożonarodzeniowym opłatku. Zawsze, zawsze brakowało na nich tylko mnie.
– Zagram – odezwałam się w tej refleksyjnej ciszy. – Zagram na pewno. Moi rodzice nie zabronią mi tego… •
Starałam się, aby mój głos brzmiał silnie i przekonująco.
– Alleluja… – zanucił Robert.
– Kto uwierzy, będzie zbawiony – dodała Amanda.
– No to wszystko w porządku – powiedziała pani Winter, rzucając na nich surowe spojrzenie. – Jeśli pojawią się jakieś problemy, to porozmawiam z twoimi rodzicami, Hannah.
– Tego próbowali już inni przed panią – stwierdziła złośliwie Amanda. – To jest rzucanie grochem o ścianę, rodzice Hannah są niestety zupełnie…
– Amanda, dosyć tego! – zdecydowanie krzyknęła nauczycielka.
A ja siedziałam cicho na swoim miejscu, czując się znowu taka bezradna. Cała radość i duma szybko ostygły, jakbym ich w rzeczywistości nie przeżywała. Ponownie zaczęłam odczuwać strach, żeby się kolejny raz nie skompromitować, nie zostać odsunięta i samotna. Jak zareagują moi rodzice, kiedy powiem im o głównej roli w szkolnym teatrze?
Wieczorem ojciec wszedł do kuchni, gdzie siedziałyśmy z Roswithą, dochodziła godzina dziesiąta, kiedy bracia wyszli, skończywszy studiowanie książki.
– Brat Jochen nie był dzisiaj z ciebie zadowolony, Hannah – zaczął ojciec.
Drgnęłam i popatrzyłam na niego speszona.
– Powiedział, że powinnaś teraz koniecznie zacząć nosić stanik, a poza tym, kiedy wychodzisz z domu, włosy splatać warkocz, gdyż rozpuszczone są prowokujące. To są jego słowa.
Zaczerwieniłam się.
– Ale… – wyjąkałam zakłopotana.
Roswitha natychmiast przytaknęła. – Kupimy biustonosz – dodała szybko. – I włosy mogłybyśmy też skrócić, będzie praktyczniej.
Patrzyłam to na nią, to na ojca.
– Ale ja nie chcę ścinać włosów – wyjąkałam cicho.
– Hmm… – myślała głośno Roswitha, chwytając za moje rozpuszczone włosy. – Może w ten sposób, co o tym sądzisz, Michael?
– Puść, proszę – powiedziałam zdenerwowana. – To boli, przecież mi je wyrywasz.
– Bzdura – odparła, skręcając moje rozczochrane blond włosy w niewielki kok, który prowizorycznie ułożyła z tyłu głowy.
– To wygląda bardzo ładnie – zapewniała, śmiejąc się.
– Przecież nie jestem jeszcze babcią – wycedziłam przerażona, widząc w myślach ściągnięte w kok włosy matki Roswithy, która każdego ranka, stojąc w łazience przed lustrem, tak je spinała.
– Znajdę jakieś rozwiązanie – obiecała Roswitha, całując mnie w czoło. – Teraz idziemy spać.
Wysłała mnie do mojego pokoju.
– A jutro po południu kupimy ci kilka praktycznych biustonoszy, Hannah – powiedziała pod koniec tego wieczoru. – Twoje piersi rzeczywiście zrobiły się dość duże.
Zabrzmiało to niemal jak zarzut, jakby mnie obarczała za to winą. Zawstydziłam się, próbując ukryć biust i szybko ściągając ramiona.
– Przy tym jesteś szczupłą dziewczyną – wypowiadała bezlitośnie kolejne słowa, mierząc mnie wzrokiem i potrząsając głową. – Przez ten biust faktycznie wyglądasz trochę nieproporcjonalnie i wyzywająco, brat Jochen ma rację. Musiałam się dłużej przyjrzeć…
Westchnęła.
Najchętniej zatkałabym sobie uszy, żeby nie musieć tego dłużej słuchać, ale nie chciałam jej niepotrzebnie drażnić, dlatego stałam w bezruchu.
– Dobranoc, Hannah – powiedziała nareszcie.
– Tak, dobranoc – wymamrotałam i szybko zamknęłam za sobą drzwi od pokoju. Rozebrałam się, pobieżnie umyłam i w końcu wśliznęłam do łóżka. Ten dzień wcale nie przebiegł tak, jak powinien. Udawałam przed samą sobą, że opowiedziałam rodzicom już dzisiaj o nieoczekiwanym powierzeniu mi głównej roli w Czarnoksiężniku z krainy Oz.
Zamiast tego jutro będę musiała iść kupić sobie biustonosz, a potem prawdopodobnie Roswitha umówi mnie na najbliższy termin u fryzjera, żeby podciąć mi włosy według własnej koncepcji.
– Przecież nie jestem małym dzieckiem – wzburzona burczałam pod nosem w ciemnościach panujących w pokoju. – Nie może ze mną robić, co się jej żywnie podoba…
Długo nie mogłam zasnąć tej nocy, czułam się bezsilna, bezradna i samotna.
Następnego dnia poszłyśmy na zakupy.
– Właściwie wcale nie potrzebuję biustonosza – odezwałam się cicho, kiedy przechodziłyśmy przez rynek w kierunku centrum. – Żadna z dziewczyn w mojej klasie nie nosi.
– Ty różnisz się od nich. One nie wiedzą, co robią, Hannah – odrzekła, jak na nią, niezwykle gwałtownie. – Czy mało razy już ci mówiłam, że nie powinnaś się z nimi porównywać? W końcu jesteś wyjątkowa.
Milczałam.
W końcu dotarłyśmy na miejsce. Roswitha zatrzymała się przed niewielkim, niepozornym sklepem, usytuowanym w wąskiej uliczce, odchodzącej od szerokiego pasażu.
– Gorsety? – zapytałam zmieszana, spoglądając sceptycznie na mało efektowną, nieprzyciągającą wzroku wystawę sklepową. Wisiało na niej kilka niemodnych beżowych i białych biustonoszy, identycznych z tymi, jakie zawsze nosiła Roswitha.
– Dlaczego nie pójdziemy po prostu do domu towarowego? Wycedziłam przez zęby wzdychając.
– Chcemy przecież kupić coś porządnego – odpowiedziała zniecierpliwiona. – A nie jakieś koronki, które pieściłyby tylko twoje piersi.
Po naszym wejściu do środka nastąpiło niezbyt przyjemne pół godziny. Starsza sprzedawczyni zajęła się, na życzenie Roswithy, moimi piersiami.
– Rozbierz się do połowy, moja panno – zwróciła się do mnie uzbrojona w stary, zniszczony centymetr.
– Nie ma tutaj przymierzami? – burknęłam pod nosem zażenowana.
Sprzedawczyni, śmiejąc się cicho, przesunęła przez środek swego małego sklepu zawieszony na szynie kawałek szarego płótna, tworzący prowizoryczną zasłonę.
Kiedy Roswithą wyszukiwała dziecięcą bieliznę dla moich młodszych braci, sprzedawczyni obejrzała moje piersi.
– Rozmiar C – powiedziała serdecznie. – Unieś ramiona, gołąbeczko – rzuciła po chwili komendę.
Zmieszana podniosłam ręce i strasznie się zawstydziłam, że stoję półnaga w tym sklepie przed Roswithą i obcą kobietą i pokazuję swój znienawidzony biust.
Sprzedawczyni przyłożyła do mojego nagiego ciała zimny centymetr.
– Prawie 70 centymetrów – powiedziała w końcu.
– Jesteś naprawdę szczupła, to wszystko, możesz się już ubrać.
Z ulgą szybko włożyłam z powrotem bluzkę.
– Śliczna panna, ta pani córka – powiedziała serdecznie sprzedawczyni do Roswithy, kładąc na ladzie trzy duże biustonosze w kolorze cielistym.
– Dziękuję – powiedziała Roswithą, wyciągając portmonetkę.
– Ale one mi się nie podobają – wyszeptałam.
– Biustonosze nie muszą się podobać, one mają być dopasowane – wyjaśniła, śmiejąc się.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Chłód Od Raju»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Chłód Od Raju» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Chłód Od Raju» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.