Agnieszka Głowacka - Dmuchawce

Здесь есть возможность читать онлайн «Agnieszka Głowacka - Dmuchawce» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Dmuchawce: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Dmuchawce»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Opowieść o młodej kobiecie, która dała się wciągnąć w przygodę z Internetem. Wirtualne życie splotło się z realnym i wymknęło spod kontroli. Przygoda, która może spotkać każdego użytkownika Sieci.
Historia wzięta z życia. Bohaterka książki – atrakcyjna 30-letnia Ewa – szczęśliwa żona i matka, ze świetnie zapowiadającą się karierą na stanowisku kierowniczym w biurze projektowym, pewnego dnia odkrywa, że jej mąż ma romans z młodziutką dziewczyną. Po chwilowym załamaniu, postanawia zemścić się na niewiernym małżonku i zapisuje się do internetowego portalu randkowego. Nawiązuje rozmaite znajomości z mężczyznami. Bohaterka daje się wciągnąć się wirtualnym znajomym w erotyczną grę, która jednak nie daje jej tego, czego szukała – sposobu na wyrzucenia z siebie uczucia do niewiernego męża.
Internetowe znajomości doprowadzają do wielu zmian w jej życiu, ale czy miała nad tym kontrolę?

Dmuchawce — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Dmuchawce», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать
Agnieszka Głowacka Dmuchawce 2007 Do najpiękniejszych cnót człowieka - фото 1

Agnieszka Głowacka

Dmuchawce

© 2007

Do najpiękniejszych cnót człowieka należy zdolność przebaczania. Zemsta niszczy zarówno wroga, jak i nas samych, nas samych o tyle groźniej, że pustoszy naszą duszę, gdy wrogowi możemy odpłacić tylko szkodą cielesną. Przebaczenie nas pomnaża.

Jan Parandowski

Prolog

Środek lata na wsi to czas największej krzątaniny. Zbieranie siana, przygotowania do żniw, robota przy inwentarzu, to wszystko sprawiało, że kto tylko mógł, pomagał w gospodarstwie. Każdy znał swoje obowiązki, a było ich co niemiara. Dorośli nie interesowali się zbytnio, w co bawią się ich małe pociechy, byleby nie szły same do lasu, ani nad rzekę i nie zaglądały do studni. Najważniejsze zaś, by nie sprawiały kłopotu. I bez nich było dużo do zrobienia.

Na szczęście dzieci wiejskie same umiały znaleźć sobie zabawę. Grały w piłkę, bawiły się z kotami i psami, te nieco starsze ganiały rowerami po wiejskiej drodze, maluchy zaś bawiły się w rozsianych tu i ówdzie stertach żwiru, nawiezionego przez ich rodziców na wszelakie budowy.

Dwoje dzieci z sąsiadujących ze sobą gospodarstw siedziało tego dnia za stodołą. Dziewczynka – na oko siedmioletnia i chłopczyk starszy o dwa lata, bawili się w trawie, dmuchając w biały puch letnich dmuchawców, które wyjątkowo obrodziły na ugorze. Ważne było, by dmuchnąć tak, aby cały puch zerwał się z łodygi za pierwszym razem. Dziewczynka mocno przyłożyła się do wyznaczonego przez kolegę zadania, ale tylko nieliczne dmuchawce udało jej się ogołocić słabym podmuchem z młodych płuc. Za to jemu udawało się bezbłędnie za każdym razem. Nie ukrywał z tego powodu swojej dumy.

– Nie masz siły czy co? – pokpiwał z niej.

Starała się więc jeszcze bardziej, nabierając mocno powietrza, ale osiągnęła tylko tyle, że zakręciło jej się w głowie od nadmiaru tlenu. Zauważyła za to, że chłopczyk oszukuje. Dmuchał mocno w dmuchawiec, a gdy widział, że jednak nie cały puch zamierza odpaść z łodygi, nabierał ponownie powietrza i dmuchał przeciągle raz jeszcze. Nabranie powietrza trwało ułamek sekundy, ale mimo to mała dostrzegła oszustwo.

– Ależ! – zawołała. – Widziałam! Oszukujesz!

– Wcale nie – oburzył się. – Jesteś zazdrosna, że ty tak nie potrafisz, ot co. Jak nie chcesz, to możemy przestać się w to bawić, ale i tak wygrałem – zaznaczył podnosząc się z klęczek.

Dziewczynka nie chciała się z nim sprzeczać. Był starszy i należało mu ustąpić. Wiedziała swoje, ale wolała zachować to dla siebie. Dla niej taka nieuczciwa gra się nie liczyła. Skoro oszukiwał, to ona była zwyciężczynią. Nie musiała mówić o tym na głos, wystarczyło, że sama miała tego świadomość.

– Idziemy do domku na lipie – rozkazał.

Posłusznie podreptała za kuzynem.

– Wiesz, znalazłem u mojej siostry w szafce taką książkę – oznajmił, gdy znaleźli się w chłodnym cieniu, jaki dawały gałęzie starej lipy rosnącej nieopodal ich domostw. – Nazywa się Sztuka Kochania. Są tam różne ciekawe rzeczy na temat współżycia ludzi.

Dziewczynce słowo współżycie kojarzyło się ze zgodnym życiem w grupie ludzi. Chłopczyk jednak miał dziwnie tajemniczą minę. Wspięli się do domku zbitego z desek na dwóch rozłożystych gałęziach drzewa.

– Współżycie to seks – powiedział.

– Co?

– Seks. Dwoje ludzi się ze sobą kocha, no wiesz, a potem mają dzieci.

– Wielu ludzi się kocha – wzruszyła ramionami. – Mój brat na przykład kocha tę rudą z domu na początku wsi, a mama mówi, że…

– Aleś ty głupia – skwitował jej opowieść. – Nie kochać kogoś, ale sypiać ze sobą. Jak mąż i żona.

Dziewczynka niewiele słuchała. Patrzyła, jak mrówka dzielnie dźwiga na grzbiecie jakiś patyczek, pnąc się po pniu w górę drzewa. Ciekawe po co lazła w górę, przecież nie miała tam mrowiska. Może zabłądziła?

Chłopczyk rozzłościł się, że go nie słuchała. Chciał zabłysnąć przed młodszą kuzynką mądrościami zarezerwowanymi tylko dla dorosłych, a ona, głupia, kompletnie go ignorowała.

– Pobawimy się w klasy? – zapytała znienacka, doprowadzając go do jeszcze większej złości tym brakiem zrozumienia dla jego wywodów.

– Sama baw się w klasy, jak jesteś taka dziecinna!

– Nie jestem dziecinna – obruszyła się. – I nie muszę czytać żadnych głupich książek, by wiedzieć, że wszystkie małżeństwa śpią ze sobą po ślubie! Chociaż… – na jej buzi odmalowało się zamyślenie – kiedyś u Borkowskich widziałam, jak pan Borkowski spał na jednym łóżku z panią Basią, a ona wcale nie jest jego żoną.

– Jednak jesteś dziecinna. Nie wystarczy jedynie spać. Trzeba uprawiać seks. Być nago, dotykać swoich tyłków, całować się, wiesz, takie rzeczy. O tym właśnie jest ta książka.

Dziewczynka zgłupiała. Nie pamiętała, żeby jej rodzice kiedykolwiek sypiali nago. To było… obrzydliwe! Skrzywiła się.

– Musiałeś coś pokręcić. Jak można nie wstydzić się być nago?

– Można. Zobaczysz – zaśmiał się chłopczyk. – Ty też tak będziesz, jak dorośniesz.

– Nigdy nie rozbiorę się do naga przed żadnym facetem! – stwierdziła stanowczo.

– Rozbierzesz, rozbierzesz. Jeszcze będziesz chciała, żeby to on cię rozbierał. – Jego szyderczy śmiech zaczynał działać jej na nerwy.

– No to ożenię się z takim, który nie będzie chciał, żebym się rozbierała! – Była bliska łez. Zaczęła schodzić po konarach lipy. Głos chłopca doścignął ją, gdy była już u podnóża drzewa.

– Więc twój mąż poszuka sobie innej!

– Nieprawda!

– Ależ tak! Facet zawsze odchodzi do innej kobiety, gdy nie dostaje od żony tego, czego chce!

– Jesteś głupi! – odgryzła się. – Mam dość tych twoich opowieści o dorosłym życiu. Skąd ty możesz wiedzieć, jak to jest być dorosłym, skoro sam masz tylko dziewięć lat?! I wiesz co? Nie będę już więcej ćwiczyć z tobą całowania z języczkiem! Całowanie powinno się robić z narzeczonym, a nie z kuzynem. Nauczę się, jak będę miała narzeczonego! I dorosła też nauczę się być wtedy, gdy dorosnę. Teraz chcę się bawić! Ale nie z tobą, bo ty jesteś… ty jesteś… – nie dokończyła, tylko pognała w kierunku gospodarstwa swoich rodziców.

– Ewka, zaczekaj! – wołający ją głos kuzyna gonił ją do samej furtki jej podwórka. Dziewczynka zupełnie go zignorowała.

W domu nie było nikogo. Rodzice byli zajęci na łące. Kiedyś sianokosy trwały dłużej, ale teraz, kiedy tata kupił urządzenie do zbierania siana, było o wiele łatwiej, powinni byli skończyć do niedzieli.

Dziewczynka włączyła telewizor. Telewizja polska nadawała właśnie szósty odcinek serialu „Czterej pancerni i pies". Janek Kos uśmiechał się z czarnobiałego ekranu. Był taki śliczny. Jak dorosnę – pomyślała – mój mąż będzie wyglądał równie przystojnie. – Ponownie przypomniała sobie niedorzeczności, jakie wygadywał jej starszy kuzyn. – I będzie taki dobry, że nigdy mnie nie zostawi dla żadnej innej kobiety – postanowiła – bo będę najlepszą żoną na świecie.

Rozdział 1

Dzień urodzin jest na swój sposób wyjątkowy. Przecież to wielkie święto dla rodziny, przyjaciół, wreszcie dla samej jubilatki. Miłe drobiazgi, upominki, serdeczne życzenia stu lat w szczęściu i zdrowiu. Wspomnienia, snucie dalszych planów na przyszłość, to nieodłączna część tego dnia.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Dmuchawce»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Dmuchawce» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Dmuchawce»

Обсуждение, отзывы о книге «Dmuchawce» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x