Jodi Picoult - Jesień Cudów

Здесь есть возможность читать онлайн «Jodi Picoult - Jesień Cudów» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Jesień Cudów: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Jesień Cudów»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Mariah przyłapuje męża z inną kobietą i wpada w depresję, a jej córka Faith – świadek zdarzenia – zaczyna zwierzać się wyimaginowanej przyjaciółce.
Początkowo Mariah lekceważy te rozmowy, jednak kiedy Faith dokonuje kolejnych cudownych uzdrowień, a na jej dłoniach pojawiają się stygmaty, zadaje sobie pytanie, czy córce istotnie nie objawia się Bóg. Wieść rozchodzi się błyskawicznie – Mariah i Faith wbrew własnej woli stają się bohaterkami medialnego cyrku. Rozwój sytuacji nieuchronnie prowadzi do destabilizacji rodziny dręczonej przez media, lekarzy oraz posiadaczy jedynych słusznych prawd.

Jesień Cudów — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Jesień Cudów», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Musimy tak rozmawiać?

– Nie – szepczę – nie musimy.

I zaraz jestem w ramionach Colina z twarzą wtuloną w jego szyję. Dotyka czołem mojego czoła w geście, który przynosi lawinę wspomnień. Z tym człowiekiem miałam spędzić całe życie, ale jutro spotkamy się na sali sądowej.

– Wrócę rano. Jestem pewien, że sędzia odroczy rozprawę.

– Ja też – powtarzam do jego klatki piersiowej.

– Cokolwiek to warte, wiem, że to nie ty – mówi tak cicho, że może mi się to śni.

I z tym zapewnieniem Colin po raz kolejny mnie opuszcza.

Kenzie odgrzewa w mikrofalówce pizzę i nalewa wielki kieliszek czerwonego wina; po posiłku ma zamiar dokończyć rekomendację dla sędziego Rothbottama. Wyobraża sobie, że zjada całe opakowanie przekąsek, może i następne, a potem metodyczne pochłania wszystko z lodówki i zamrażarki, aż poczuje się tak napchana, że nie będzie mogła się ruszyć. Podnieść palec. Napisać raport.

Sędzia Rothbottam spodziewa się, że raport jutro rano przed rozpoczęciem rozprawy znajdzie się na jego biurku. Od Kenzie, obiektywnego obserwatora, spokojnego oka w środku cyklonu, oczekuje podwalin, na których będzie mógł ocenić argumenty obu stron.

Kenzie wolno upija wielki łyk wina. Sprawa White'ów jest tak pełna odcieni szarości, że czasami Kenzie wątpi w swoją zdolność jasnego widzenia.

Z jednej strony ma Colina i Jessicę, nową rodzinę, założoną przez ojca, który niewątpliwie kocha Faith. Ale Kenzie nie ma serca przyznawać opieki nad dzieckiem mężczyźnie, który okazał się niewiernym mężem. Z drugiej strony jest Mariah White, wlokąca swój emocjonalny bagaż z przeszłości i nawet teraz – Kenzie jest o tym przekonana! – okłamująca albo siebie, albo Faith, albo Kenzie. Jeśli zostawi Faith pod jej opieką, zrobi to, nie znając całej historii. Widzi, bo to rzuca się w oczy, że Mariah White, uosobienie niepewnego dziecka, rzeczywiście zaczęła zmieniać swoje życie. Nie ulega też kwestii, że Faith jest bardzo przywiązana do matki. Ale czy to zdrowy związek, czy też dziewczynka po prostu czuje, że musi opiekować się matką, która nie jest dostatecznie silna, by sama sobą się zaopiekować?

Kenzie odstawia kieliszek i czeka, aż kursor zaczyna migać na początku dokumentu. A potem wyłącza komputer, modląc się o cud.

Dwoje pogrążonych w żałobie krewnych jest przy łóżku Mamie Richardson, lat osiemdziesiąt dwa, która od udaru w zeszłym tygodniu pozostaje w śpiączce. Lekarze wyjaśnili, że mózg doznał rozległych obrażeń. Rodzina zjawiła się, by wspólnie wyłączyć aparaturę podtrzymującą życie.

Z jednej strony łóżka przysiadła córka Mamie, z drugiej jej mąż, z którym przeżyła sześćdziesiąt lat. Albert gładzi pokrytą plamkami jak skóra lamparta dłoń żony, nie zważając na łzy, które wsiąkają w koc przykrywający jej chude nogi.

Córka spogląda na lekarza stojącego przy aparaturze, potem na ojca.

– Już, tato?

Starzec tylko kiwa głową.

Córka daje znak lekarzowi, ale nagle nieruchomieje, słysząc ostry głos matki.

– Isabelle Louise! – krzyczy Mamie, siadając na łóżku. – W imię Boga, co ty wyprawiasz?

– Mamo? – szepcze kobieta.

– Mamie! – krzyczy jej mąż. – O Boże! Boże! Mamie!

Staruszka szarpnięciem usuwa rurkę z tlenem z nosa.

– Do czegoś ty mnie kazał przyczepić, Albercie?!

– Połóż się, mamo. Miałaś udar. – Córka patrzy na lekarza, który najpierw cofa się wstrząśnięty, a potem zaczyna badać Mamie.

– Proszę wezwać pielęgniarkę – mówi lekarz do Alberta.

To jednak chwilę trwa, bo Albert nie potrafi oderwać oczu od kobiety, z którą od półwiecza tworzył jedność, z której śmiercią umarłaby też większa część jego samego. A potem biegnie korytarzem z energią człowieka o połowę młodszego, wymachując rękami i wołając, by pielęgniarki natychmiast przyszły, zebrały się w sali intensywnej opieki medycznej, która przypadkiem znajduje się dokładnie pod salą Faith White.

W środku nocy Faith przesuwa rękę i uderza mnie w twarz. Wprawdzie personel proponuje łóżko składane dla rodzica spędzającego noc przy dziecku, ale ja wolałam położyć się koło Faith. W ten sposób mogę ją ochraniać, być przy niej, gdyby ją bolało.

Faith rzuca się i wierci. Przyciskam usta do jej czoła i natychmiast się cofam – jest rozpalona, nie pamiętam, by kiedykolwiek była taka gorąca. Wyciągam rękę i naciskam guzik.

– Tak?

– Moja córka ma gorączkę.

– Już idziemy.

Kiedy pielęgniarki przychodzą z termometrami i gąbkami nasączonymi alkoholem, Faith nawet nie drgnie. Krzątaninie sióstr towarzyszy dziwny odgłos; mija chwila, nim sobie uświadamiam, że te rytmiczne, słabe jęki wydobywają się z gardła Faith.

– Nie możecie wezwać doktora Blumberga?

– Pani White – odpowiada jedna z pielęgniarek – proszę pozwolić nam wykonywać naszą pracę, dobrze?

Ale ja jestem matką, takie słowa cisną mi się na usta. Nie pozwolicie mi na moją pracę?

– Sto pięć i pół – słyszę cichy głos pielęgniarki.

Sto pięć? Zaczynam myśleć o zakażeniu krwi, zapaleniu opon mózgowych, gwałtownie postępującym raku. Gdyby to było poważne, czy wieczorne badania czegoś by nie wykazały, na przykład wysokiego poziomu białych ciałek? Ale czy gdyby nie było poważne, Faith miałaby taką wysoką gorączkę?

Nie chcę jej zostawiać, ale wiem, że mam obowiązek do spełnienia. Wychodzę na korytarz i proszę w recepcji o możliwość skorzystania z telefonu. Koło sali Faith tłoczy się zbyt wielu ludzi, bym mogła zadzwonić z aparatu koło łóżka. Po krótkich poszukiwaniach wyjmuję z torebki małą zieloną karteczkę z numerem telefonu.

– Jessico, mówi Mariah White – mówię z wysiłkiem. – Możesz przekazać Colinowi, że stan Faith się pogorszył?

Wchodząc do kancelarii, Malcolm Metz (wezwany przez gęsto przepraszającą Elkland, która pełniła nocny dyżur, gdy do holu niczym uwolniony z klatki tygrys wpadł Colin White) ma wciąż mokre po prysznicu włosy i przekrwione oczy. To go strasznie wkurza, bo lubi wyglądać dobrze w te dni, gdy staje w sądzie, tymczasem do rozprawy zostało mniej niż pięć godzin i będzie sprawiał wrażenie, jakby całą noc spędził na hulance. Zatrzymuje się na widok swojego klienta: włosy sterczą mu kępkami, w marynarce chyba spał… i czy na rękawie ma krew?

– Chryste – mówi Metz. – Wyglądasz gorzej niż ja.

– Dobra – zaczyna Colin, nie fatygując się nawet, by spojrzeć na adwokata. – Problem jest taki. Boli ją. Jest w cholernym szpitalu. I nie obchodzi mnie, co powiesz, ludzie wierzą telewizji, a to na pewno wpłynie na sędziego. Weź ten proces niani z Bostonu! Płacę ci kupę forsy za wygraną. I mówię ci, to jej się dzieje w domu. Widziałem na własne oczy. Coś albo ktoś wywołuje w niej chorobę.

– Zaraz, zaraz – mówi Metz. – Kto jest chory? Kto jest w szpitalu?

Colin patrzy tak, jakby adwokat zwariował.

– Faith.

Metz otwiera szeroko oczy.

– Faith jest w szpitalu?

– Wczoraj wieczorem zaczęła krwawić. Na moich oczach. Stała i nagle… – Colin kręci głową. – Chryste, muszę wierzyć, że będą mogli zrobić więcej, niż dać jej leki na złagodzenie bólu. Wiesz… coś musi się zdarzyć, żeby człowiek zaczął krwawić.

Metz unosi rękę.

– Twoja córka jest w szpitalu – powtarza.

– Tak.

– Na obserwacji.

– Tak.

Metz uśmiecha się szeroko.

– Boże, cudownie. – Widząc rozgniewany wzrok Colina, pośpiesznie wyjaśnia: – Pracujemy nad pewnym tropem i dziwnym zbiegiem okoliczności ta sprawa go potwierdza. – Podczas gdy Elkland wyjaśnia Colinowi, na czym polega zespół Münchausena, Metz myśli o swym początkowym wniosku o przesłuchanie jednostronne, złożonym u sędziego tylko dla przyjemności, który jednak okazał się nieświadomym przebłyskiem geniuszu. – Wyobraź to sobie: wchodzimy do sądu i składamy wniosek o odseparowanie matki od Faith, ponieważ życie dziecka jest w poważnym niebezpieczeństwie. Kiedy zrobiliśmy to po raz pierwszy, sędzia myślał, że blefujemy, i pozwolił Faith zostać z matką, ale przez tę jego błędną decyzję dziecko jest teraz w szpitalu. Wyjaśniam, na czym polega zespół Münchausena, i mówię, że nasz ekspert udowodni, dlaczego to rozwiązanie jest konieczne. A potem proszę o nakaz sądowy, zabraniający Mariah zbliżania się do córki. Sędzia będzie miał wyrzuty sumienia, że nasz pierwszy wniosek odrzucił, i zatańczy, jak mu zagramy.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Jesień Cudów»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Jesień Cudów» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Jodi Picoult - Small Great Things
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Shine
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Lone Wolf
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Harvesting the Heart
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Sing You Home
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Jak z Obrazka
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Between the lines
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Handle with Care
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Świadectwo Prawdy
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Bez mojej zgody
Jodi Picoult
Jodi Picoult - House Rules
Jodi Picoult
libcat.ru: книга без обложки
Jodi Picoult
Отзывы о книге «Jesień Cudów»

Обсуждение, отзывы о книге «Jesień Cudów» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x