Jodi Picoult - Jesień Cudów

Здесь есть возможность читать онлайн «Jodi Picoult - Jesień Cudów» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Jesień Cudów: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Jesień Cudów»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Mariah przyłapuje męża z inną kobietą i wpada w depresję, a jej córka Faith – świadek zdarzenia – zaczyna zwierzać się wyimaginowanej przyjaciółce.
Początkowo Mariah lekceważy te rozmowy, jednak kiedy Faith dokonuje kolejnych cudownych uzdrowień, a na jej dłoniach pojawiają się stygmaty, zadaje sobie pytanie, czy córce istotnie nie objawia się Bóg. Wieść rozchodzi się błyskawicznie – Mariah i Faith wbrew własnej woli stają się bohaterkami medialnego cyrku. Rozwój sytuacji nieuchronnie prowadzi do destabilizacji rodziny dręczonej przez media, lekarzy oraz posiadaczy jedynych słusznych prawd.

Jesień Cudów — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Jesień Cudów», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Mnie też nie – warczę. – Ale jeśli czegoś nie powiem, ludzie zaczną zakładać najgorsze. – Otwieram drzwi i uśmiecham się. – Pani Saganoff, bardzo pani dziękuję za przyjście.

Wypielęgnowana i zadbana Petra Saganoff na żywo jest atrakcyjniejsza niż w telewizji.

– Dziękuję za zaproszenie. – Towarzyszą jej trzej mężczyźni, których przedstawia jako operatora, dźwiękowca i producenta. Nie patrzy mi w oczy, rozgląda się po holu, szukając Faith.

– Jest w środku – mówię sucho. – Proszę za mną.

Wyraziłyśmy zgodę na wejście do pokoju zabaw. Czy istnieje lepszy sposób na pokazanie, że dziecko jest tylko dzieckiem, niż podczas zabawy lalkami i układankami? Ale nim operator i producent ustalają wreszcie, gdzie najlepiej ustawić kamerę, mija niemal pół godziny. Faith zaczyna się irytować, choć operator dał jej „żel”, kolorowy kawałek plastiku, który klamerkami mocuje do lamp. Faith przykłada go do oczu i ogląda świat na żółto, ale widzę wyraźnie, że jej cierpliwość się wyczerpuje. Jak tak dalej pójdzie, rzuci zabawki i pójdzie sobie gdzie indziej, a Petra dopiero będzie zaczynać.

Myślę o tym, jak Ian sfilmował Faith podczas badania wysiłkowego matki, i o tym, że nawet w niewielkim pomieszczeniu wciąż wiele rzeczy może się zdarzyć. I rzeczywiście – wysiada bezpiecznik.

– Cholera – mówi operator. – Faza jest przeciążona. Naprawienie bezpiecznika zajmuje następne dziesięć minut.

Teraz Faith już marudzi.

– Wolisz czas nagrania czy aktualną godzinę? – pyta operator producenta. Dźwiękowiec przystawia białą kartę do twarzy Faith. – Podaj ton – mówi operator, a po chwili dodaje: – Prędkość.

Producent patrzy na Petrę Saganoff.

– Gotowa?

Kiedy zaczynają filmować, siedzę na podłodze i bawię się z Faith mazakami. Zgodnie z instrukcjami Joan nie rozmawiam z Petrą przed kamerą, robię to, co normalnie robiłabym z Faith.

Staram się odwrócić jej uwagę od czerwonego światełka na kamerze, które przyciąga jej uwagę. Petra obserwuje nas z kąta pokoju.

– Jestem głodna – mówi Faith, a ja uświadamiam sobie, że niedługo pora na lunch.

– Dobrze. Pójdziemy teraz do kuchni.

To rodzi spory problem. Nagranie nie trwa jeszcze pół godziny, ale ekipa nie ma wstępu do pozostałych pomieszczeń. Proponuję, żeby wszyscy zrobili sobie przerwę. Wrócimy do nagrania, jak Faith zje. Uprzejmie zapraszam Petrę do kuchni.

– Ma pani ładny dom, pani White – mówi; to jej pierwsze słowa skierowane bezpośrednio do mnie w czasie tej wizyty.

– Dziękuję. – Wyjmuję z lodówki masło orzechowe i galaretkę, które stawiam na stole. Faith sama lubi sobie smarować kanapki.

– Wyobrażam sobie, że to musi być dla pani trudne – mówi Petra. Widząc wyraz mojej twarzy, uśmiecha się. – Chce mnie pani zrewidować? Sprawdzić, czy nie mam na sobie mikrofonu?

– Nie, oczywiście że nie. – Najważniejsze polecenie Joan: Bądź opanowana. Dobieram słowa starannie, przekonana, że w narracji zza kadru znajdą się echa naszej rozmowy. – Rzeczywiście jest niełatwo – przyznaję. – Jak pewnie pani zauważyła, niezależnie od tego, co myślą ludzie zgromadzeni przed naszym domem, Faith jest zwyczajną małą dziewczynką. I nikim innym nie chce być.

Widzę, jak za plecami Petry Faith podnosi rękę. Rozmazała galaretkę na plastrze i teraz wygląda jak zalany krwią. Faith macha dłonią i udaje, że bezgłośnie jęczy. Mama, łapiąc mój wzrok, podbiega do niej i wyciera galaretkę papierowym ręcznikiem, po czym stanowczo grozi jej palcem. Skupiam uwagę na Petrze i uśmiecham się promiennie.

– O czym mówiłam?

– Że pani córka jest zwyczajną małą dziewczynką. Ale mnóstwo ludzi nie zgadza się z panią, pani White.

Wzruszam ramionami.

– Nie mogę im mówić, co mają myśleć. Ale też nie muszę wierzyć w to samo co oni. Przede wszystkim, i to jest najważniejsze, Faith jest moją córką. Po prostu. Cokolwiek się dzieje, w gruncie rzeczy nie ma z nami nic wspólnego. – Dumna z siebie, milknę w chwili, gdy jestem górą. Nawet Joan nie mogłaby się przyczepić do tej wypowiedzi; niemal żałuję, że nie było przy tym kamery.

Wyjmuję zieloną sałatę z lodówki.

– Zje pani z nami lunch, pani Saganoff?

– Jeśli to nie będzie zbyt wielki kłopot.

Przez lata nie będę w stanie pojąć, co mnie ugryzło, żeby w taki sposób odpowiedzieć. Słowa wylatują z moich ust jak beknięcie i wprawiają mnie w takie samo zakłopotanie.

– Ależ to żaden kłopot. Mamy dzisiaj chleb i ryby.

Przez krótki przerażający moment Petra Saganoff gapi się na mnie, jakby wyrosła mi druga głowa. A potem wybucha śmiechem, podchodzi do stołu i proponuje pomoc.

24 listopada 1999

W środę „Hollywood Tonight!” wielokrotnie nadaje zapowiedź programu, obiecując intymny wgląd w dom White'ów: „W domu z Aniołem”. Ku własnemu zaskoczeniu zaczynam się denerwować. W końcu nie wiem, co Saganoff o nas powie. A cokolwiek to będzie, usłyszą to miliony ludzi.

O szóstej jemy kolację. O wpół do siódmej prażę w mikrofalówce kukurydzę. Za dwadzieścia siódma moja matka, Faith i ja siedzimy na kanapie, czekając, aż Peter Jennings przestanie gadać i ustąpi miejsca „Hollywood Tonight!”.

– A niech to – mówi mama, klepiąc się po klatce piersiowej. – Zostawiłam okulary w domu.

– Jakie okulary?

– Moje. No wiesz, te, bez których nie widzę.

Unoszę brwi.

– Miałaś je po południu. Chyba są w kuchni.

– Nie miałam, pomyliłaś się. Dobrze pamiętam, że zostawiłam je na blacie w kuchni. – Odwraca się ku mnie. – Mariah, wiesz, że nie znoszę prowadzić samochodu po ciemku. Musisz mi je przywieźć.

– Teraz? – pytam z niedowierzaniem. – Nie mogę jechać, program zaraz się zacznie.

– Och, tak cię proszę. Mój dom jest pięć minut stąd, nawet mniej. Wrócisz, nim skończą się wiadomości. A jeśli nie zdążysz, zawsze możesz obejrzeć go u mnie.

– Nie możesz usiąść bliżej telewizora?

– Nie, bo będą bolały ją oczy – wtrąca Faith. – Zawsze mi to powtarzasz.

Zaciskam wargi zdesperowana.

– Nie mogę uwierzyć, że mi to robisz.

– Gdybyś nie narzekała, już byś była z powrotem.

Poddaję się, łapię torebkę. Ruszam podjazdem z taką prędkością, że dziennikarze nie mają czasu wskoczyć w swoje samochody i pojechać za mną. Pędzę ulicami Nowego Kanaanu do domu mojej matki.

Nie tylko zapomniała wziąć okulary, zostawiła też światło w kuchni. Otwieram drzwi, wchodzę do środka i widzę Iana.

– Co… co ty tu robisz? Uśmiecha się i bierze mnie za rękę.

– Mały ptaszek dał mi klucz.

Patrzę na niego zdumiona.

– Mały ptaszek, który ma metr siedemdziesiąt wzrostu i blond kok? To mi się w głowie nie mieści.

Ian obejmuje mnie w pasie.

– Chciała zabawić się w dobrą wróżkę, Mariah. Nie psuj jej przyjemności.

Krążę po domu, zaciągając zasłony, zamykając drzwi na klucz, upewniając się, że przed domem nie kręcą się żadne samochody, których kierowcy czekają na moje wyjście. Samochodu Iana nigdzie nie widzę.

– Ale muszę wrócić do domu… program…

– Telewizor jest w sąsiednim pokoju. Twoja mama przyszła wczoraj do przyczepy i zapytała, czy chciałbym obejrzeć go z tobą. Chyba uznała, że będziesz potrzebowała moralnego wsparcia.

– Sama mogła mi go udzielić – odpowiadam, Ian wygląda na obrażonego.

– Ale to nie byłoby nawet w połowie tak przyjemne. Dopiero teraz to do mnie dociera.

– Chcesz powiedzieć, że moja mama… że ona chce… Ian gładzi mnie po włosach.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Jesień Cudów»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Jesień Cudów» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Jodi Picoult - Small Great Things
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Shine
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Lone Wolf
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Harvesting the Heart
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Sing You Home
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Jak z Obrazka
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Between the lines
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Handle with Care
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Świadectwo Prawdy
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Bez mojej zgody
Jodi Picoult
Jodi Picoult - House Rules
Jodi Picoult
libcat.ru: книга без обложки
Jodi Picoult
Отзывы о книге «Jesień Cudów»

Обсуждение, отзывы о книге «Jesień Cudów» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x