Jodi Picoult - Jesień Cudów

Здесь есть возможность читать онлайн «Jodi Picoult - Jesień Cudów» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Jesień Cudów: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Jesień Cudów»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Mariah przyłapuje męża z inną kobietą i wpada w depresję, a jej córka Faith – świadek zdarzenia – zaczyna zwierzać się wyimaginowanej przyjaciółce.
Początkowo Mariah lekceważy te rozmowy, jednak kiedy Faith dokonuje kolejnych cudownych uzdrowień, a na jej dłoniach pojawiają się stygmaty, zadaje sobie pytanie, czy córce istotnie nie objawia się Bóg. Wieść rozchodzi się błyskawicznie – Mariah i Faith wbrew własnej woli stają się bohaterkami medialnego cyrku. Rozwój sytuacji nieuchronnie prowadzi do destabilizacji rodziny dręczonej przez media, lekarzy oraz posiadaczy jedynych słusznych prawd.

Jesień Cudów — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Jesień Cudów», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Kiedy byłam w wieku Faith, włosy miałam krótkie na cztery milimetry.

– Jej tata chciał, żeby była chłopcem – szepcze Faith do Marian.

Kenzie potakuje.

– To prawda. Oczywiście kiedy dorosłam, zaczęłam zapuszczać włosy. W końcu sięgały mi za tyłek.

Faith chichocze.

– Mamo – mówi scenicznym szeptem. – Kenzie powiedziała: „tyłek”.

– Oj. – Kenzie zaplata kolejne części, dodając pasmo z boku głowy.

Marian obserwuje ją gorliwie, jakby oczekiwano od niej, że powtórzy całą procedurę z pamięci.

– Wychowałam się w Bostonie – mówi Kenzie swobodnie. – Byłaś kiedyś w Bostonie?

– Nie. – Faith wykręca stopy. – Ale pojechałam do Kansas City.

Kansas City. Słowa spadają na nią niczym cios, Mariah nie potrafi złapać tchu. Nie była nieuczciwa wobec Kenzie, ale też nie powiedziała nic o próbie ukrycia się z Faith. Jest pewna, że rzeczy, o których nie chce mówić, wypisane są na jej twarzy: związek z Ianem, brat Iana, wpływ Faith na Michaela.

– Pojechałaś do Bostonu, kiedy byłaś bardzo mała, kochanie – mówi, desperacko próbując zmienić temat. – Po prostu tego nie pamiętasz.

– Pamiętam Kansas City – odpowiada Faith.

– Słoneczko… nie musimy zanudzać tym Kenzie.

– Och, ja plotę warkocz. Nie przeszkadzajcie sobie. Kiedy byłaś w Kansas City?

– W zeszłym tygodniu – mówi Faith.

Kenzie unosi głowę.

– Zabrałam ją stąd. Od tego wszystkiego – wyjaśnia Mariah cicho.

– Co skłoniło cię do wyjazdu wtedy, a nie wcześniej? – pyta Kenzie.

Mariah odwraca głowę.

– To trwało już za długo. Był czas najwyższy coś z tym zrobić.

– I nie miało to nic wspólnego z faktem, że twój były mąż powiedział ci, że wystąpi do sądu o przyznanie mu prawa do opieki?

Mariah z wysiłkiem szuka w myślach, co mogłaby powiedzieć kuratorce, nie sprawiając przy tym wrażenia, że próbowała oszukać prawo. Co naturalnie byłoby prawdą. Spogląda na Faith, pragnąc zmienić temat, zanim córka wypaple, że mieszkały z Ianem.

– To nie było celowe – mówi głośno. – Chciałam po prostu ułatwić nam życie.

– Dlaczego Kansas City?

– Do tego miasta odlatywał pierwszy samolot z lotniska.

Faith podskakuje na łóżku.

– Tak, i zgadnij, kto był w pierwszej klasie…

– Faith. – Ostry ton matki sprawia, że dziewczynka siada prosto. Mariah zaciska usta, w pełni świadoma badawczego wzroku Kenzie i zakłopotania Faith. – Wróciłyśmy i to się liczy. Kiedy dowiedziałam się o pozwie, wróciłyśmy.

Kenzie nawet nie mruga. Mariah czuje, jak pod kołnierzem bluzki zbiera się jej pot. Z oczu kuratorki czyta wyraźnie, jakby słowa te były na nich wypisane: Ta kobieta kłamie. Ale powiedzenie Kenzie więcej oznacza przyznanie się, że uciekała przed Colinem i jego groźbą wystąpienia do sądu. Oznacza upublicznienie związku z Ianem. Pogwałcenie jego prywatności. Wpatruje się w Kenzie, nie zamierzając tym razem ustąpić.

Ku jej zaskoczeniu robi to Kenzie. Nie wyciąga notatnika, nie zadaje dalszych pytań, nie udziela Mariah nagany, ale odwraca wzrok. Pochyla się nad głową Faith i wraca do pracy; nucąc pod nosem, plecie pasma pięknych włosów jak nici na kanwie. Mariah nie pozostaje nic innego, jak patrzeć, gdy Kenzie wiąże ze sobą końce.

– Ian, Boże. Jak to dobrze, że dzwonisz.

Ian zamyka palce na słuchawce i uśmiecha się.

– Co za powitanie, moja droga.

– Myślę, że ona wie. Kuratorka. Zadawała dzisiaj pytania i Faith chlapnęła coś o Kansas City, i…

– Mariah, uspokój się. Weź głęboki oddech… Dobrze. A teraz powiedz, co się stało? – Słucha uważnie, marszcząc brwi. – Nie sądzę, by sprawa była jednoznaczna. Wie tylko, że w samolocie był ktoś, kto wpadł w oko Faith. To może oznaczać jednego z Backstreet Boys albo księcia Williama.

– Ale wie, kiedy dokładnie wyjechałyśmy i kiedy Colin złożył pozew.

– I tak by się tego dowiedziała – mówi Ian łagodniejszym tonem. – Twoją najlepszą obroną jest to, że wróciłaś z Faith. – Waha się, myśląc o spotkaniu z Metzem. – Mówiłem ci, żebyś się nie martwiła, Mariah. Mówiłem ci, że znajdę wyjście. Nie ufasz mi?

Przez straszną chwilę Mariah milczy. A potem Ian czuje tę falę ciepła, która dociera do niego linią telefoniczną, wyprzedzając jej głos.

– Ufam, Ianie.

Chce odpowiedzieć, ale brakuje mu słów.

– Przykro mi, że przeze mnie się w to wplątałeś – dodaje Mariah.

Ian zamyka oczy.

– Kochanie, nie chciałbym być nigdzie indziej – mówi.

16 listopada 1999

W dniu, w którym Kenzie spotyka się z Millie Epstein, daniem dnia w kafejce w centrum Nowego Kanaanu jest ryba z frytkami.

– Fatalnie. – Millie cmoka z dezaprobatą, przeglądając menu.

– Nie wiadomo nawet, czy są smażone w oleju canola.

To brzmi jak doskonały wstęp, Kenzie więc pochyla się, opierając łokcie o porysowany blat.

– Przypuszczam, że obecnie jest pani dość ostrożna.

Millie podnosi na nią wzrok.

– Dlaczego miałabym być ostrożna? Jeśli znowu padnę, zamiast pogotowia wezwę Faith. – Widząc, że kuratorka otwiera usta zdziwiona, Millie dodaje z uśmiechem: – Żartuję. Jasne, że jestem ostrożna. Ale przed atakiem serca też byłam ostrożna. Zdrowo się odżywiałam, regularnie brałam leki. Pozwoli pani, że o coś zapytam. Widziała pani moją dokumentację ze szpitala?

– Tak.

– Wierzy pani, że zostałam wskrzeszona?

Kenzie rumieni się.

– Nie wiem, czy określenie „wskrzeszona” jest właściwe…

– Więc jak należałoby to nazwać? Cudem?

– Myślałam raczej o bardzo nietypowej reakcji systemu nerwowego.

– Aha – mruczy Millie. – Wierzy pani w Boga, pani van der Hoven?

– Nie to jest problemem. I sądzę, że to ja powinnam zadawać pytania.

Starsza kobieta mówi dalej, nie zwracając uwagi na jej słowa:

– Mnie też to irytuje. Nie należę do typu „chwalmy Jezusa”, pewnie nie należałabym też, gdybym była chrześcijanką.

– Kwestią rozpatrywaną w sprawie o przyznanie opieki jest to, który dom będzie dla Faith najlepszy, proszę pani. Z szacunkiem, ale to nie zostawia zbyt wiele miejsca dla Boga.

– I tu się z panią nie zgadzam. – Millie dłubie kciukiem w zębach i kręci głową. – Bardziej religijna kobieta powiedziałaby, że dla Boga zawsze jest miejsce, choć nie ma go ani w jednym, ani w drugim domu. Według mnie, nie jest pani w stanie wykonać swojej pracy bez zadania sobie pytania, czy wierzy pani, czy nie. Bo jeśli pani nie wierzy, oznacza to, że Faith kłamie, a to wpłynie na pani decyzję, komu należy ją przekazać – Pani Epstein, nie jest pani kuratorem procesowym.

Millie spogląda na nią poważnie.

– Nie jestem. A pani nie jest jej babcią.

Nim Kenzie ma czas odpowiedzieć, do stolika podchodzi kelnerka.

– Co u ciebie, Millie? – pyta z familiarnością typową dla małego miasteczka, gdzie człowiek, idąc ulicą, rozpoznaje innych przechodniów.

– Irene, czy ryba i frytki są smażone w oleju canola?

Kelnerka wybucha śmiechem.

– Myślisz, że to restauracja Four Seasons? Z tego, co wiem, wyjmuje się je z zamrażarki pani Paul.

Millie wyciąga rękę nad stołem i klepie Kenzie po dłoni.

– Niech pani weźmie zupę. Na pewno pani nie zaszkodzi.

Ale Kenzie zamawia tylko colę.

– Potrzebne nam tu delikatesy – mówi Millie. – Ma pani pojęcie, ile czasu minęło, odkąd jadłam dobre pastrami?

Kenzi uśmiecha się nieznacznie.

– Całe życie?

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Jesień Cudów»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Jesień Cudów» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Jodi Picoult - Small Great Things
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Shine
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Lone Wolf
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Harvesting the Heart
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Sing You Home
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Jak z Obrazka
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Between the lines
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Handle with Care
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Świadectwo Prawdy
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Bez mojej zgody
Jodi Picoult
Jodi Picoult - House Rules
Jodi Picoult
libcat.ru: книга без обложки
Jodi Picoult
Отзывы о книге «Jesień Cudów»

Обсуждение, отзывы о книге «Jesień Cudów» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x