Meg Cabot - Top Modelka
Здесь есть возможность читать онлайн «Meg Cabot - Top Modelka» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Top Modelka
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:4 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 80
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Top Modelka: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Top Modelka»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Top Modelka — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Top Modelka», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Panował tam totalny chaos przez tę sesję zdjęciową. Na dywanie leżały krzyżujące się kable elektryczne i wszędzie porozstawiano takie wielkie reflektory, które mocno świeciły i grzały Po pokoju kręciło się mnóstwo chudych facecików w czarnych koszulach i dżinsach i dziewczyn uczesanych w kucyki, trzymających w rękach kawę latte, a sięgające do sufitu od podłogi okna, z których musiał się roztaczać widok na cały Manhattan, pozasłaniano wielkimi płachtami czarnego materiału.
W samym środku tego wszystkiego stało wielkie mahoniowe biurko, za którym siedział Robert Stark w białej koszuli rozpiętej pod szyją tak, że widać było mnóstwo siwiejących włosów. Obok niego stał jego syn, też w rozpiętej białej koszuli, tyle że on miał klatkę piersiową kompletnie bezwłosą. Obaj byli opaleni (jak wiedziałam od Denise, samoopalaczem, którym mnie też całą wysmarowała – naprawdę całą… najwyraźniej w modelingu nie ma miejsca na wstydliwość) i przystojni w tych światłach reflektorów. Ale Robert Stark miał zniecierpliwioną minę, natomiast jego syn wyglądał na znudzonego.
Już zbierałam się w sobie, żeby podejść, przedstawić się i zapylać, czy moglibyśmy zamienić słówko na osobności – bo może kiedy pan Stark mnie pozna i przekona się, jaka jestem, zmieni zdanie w sprawie zmuszania moich rodziców do zwrotu dwóch milionów dolarów, jeśli Nikki nie wywiąże się ze swoich zobowiązań wobec firmy… No i poprosić, żeby mi wyjaśnił, dlaczego podarował Nikki komputer, w którym zainstalowano oprogramowanie śledzące uderzenia w klawiaturę.
Ale kiedy tylko zrobiłam krok w stronę pana Starka, ktoś złapał mnie za rękę i zgniótł w serdecznym uścisku.
– Tu jesteś! – zawołała jakaś kobieta donośnym głosem, pasującym do tego uścisku. – O mój Boże, strasznie dawno cię nie widziałam! Chciałam cię odwiedzić w szpitalu, ale tam mają te idiotyczne obostrzenia co do wizyt tylko dla członków rodziny! Tłumaczyłam im, że przecież jestem twoją agentką, a to prawie rodzina, ale to nic nie dało. No, niech na ciebie popatrzę.
Ciemnowłosa kobieta w średnim wieku, chuda jak patyk, w kremowym kostiumie ze spódnicą, odsunęła mnie na odległość ramienia i przyjrzała mi się od stóp do głów.
– Śliczna jak zawsze – stwierdziła, kiedy zakończyła oględziny. Nie mogłabyś być ładniejsza. Och, ale ty przecież nie masz zielonego pojęcia, kim jestem, prawda? Naprawdę mocno uderzyłaś się w tę głowę!
– Hm – mruknęłam, zerkając nad jej ramieniem na Roberta Starka, który właśnie skarżył się komuś na spinki do mankietów swojej smokingowej koszuli, bo najwyraźniej cały czas mu się rozpinały.
– Jesteś moja agentką, Rebecką?
– Dokładnie, dokładnie! – Znów mnie uściskała. – Rebecca Lowell! Dzięki Bogu, że nic ci nie jest. Gdyby cokolwiek ci się stało… No, nie wiem, co bym w ogóle zrobiła!
– Pojechałabyś na ten parking dla przyczep samochodowych w Ozarks i poszukała kogoś innego, komu można by zapewnić sławę – wtrącił się jakiś facet w skórzanych spodniach, z wąskim jak ołówek wąsikiem.
– Cicho siedź – zgromiła go Rebecca, a do mnie powiedziała:
– Wiem, że to wszystko cię bardzo przytłacza. Ale zawsze miałaś wrodzony talent, więc na pewno błyskawicznie znów się wdrożysz. A skoro mówimy o wrodzonym talencie… Co ty na to „SI”? Och, Nikki, kiedy o tym usłyszałam, serce mi… No cóż, myślałam, że się rozpłaczę!
– Odsuń się od gwiazdy, Rebecco – powiedział Cienki Wąsik.
– Jesteśmy już w komplecie, więc możemy zabierać się do roboty.
– Och, Raoul, przepraszam – westchnęła Rebecca, nadal trzymając mnie w uścisku – ale ile razy pomyślę, że otarła się o śmierć…
Zastanawiałam się, jak by zareagowała, gdybym jej powiedziała, że jej klientka naprawdę umarła. Tyle że nie według prawa obowiązującego w stanie Nowy Jork.
– No cóż, zajmę się nią teraz, Bec. – Raoul wziął mnie pod ramię i dodał: – Już się poznaliśmy, ale widzę, że mnie nie pamiętasz. Co jest druzgoczącym ciosem, po którym nieprędko się podniosę. No, wskakuj na biurko, żeby Pete mógł sprawdzić oświetlenie…
Posłusznie wlazłam na wielkie mahoniowe biurko – sprawdziwszy przedtem, czy moja sukienka zasłania wszystko, co trzeba. Niestety nie zasłaniała. Właściwie to widać mi było sutki…
– Nie przejmuj się – powiedział Raoul, który najwyraźniej zauważył to, co starałam się zrobić dyskretnie. – Wszyscy już je widzieliśmy. A teraz na czworaki i pięty w górę. Norman! – Norman podskoczył, żeby poprawić mi włosy, a ja pozwalałam Raoulowi ustawić się w jakiejś koszmarnie niewygodnej – wręcz bolesnej – pozycji na tym biurku. – Tak, teraz lepiej. Dobra, panowie, proszę na miejsca.
Nie widziałam, co się dzieje za moimi plecami, bo usiłowałam utrzymać tę niewygodną pozę. Ale zdaje się, że pan Stark i jego syn stanęli, gdzie trzeba, bo Raoul powiedział:
– Dobrze, zrobimy parę polaroidem.
No cóż, pomyślałam, kiedy fotografka, Gwen, zaczęła pstrykać zdjęcia. Nie jest tak źle. Dlaczego Lulu tak się śmiała, kiedy powiedziałam, że modeling to nic trudnego? To nie jest jakoś specjalnie skomplikowane. Tyle że szyja mnie trochę bolała. I tusz dostał mi się do oka. I…
– Nikki – powiedział Raoul – czy możesz spróbować nie wyglądać tak, jakby cię coś bolało? Wiem, że cię boli, kotku, ale nie myśl o tym. Myśl o samych przyjemnych rzeczach, dobrze? Przyjemne rzeczy, przyjemna mina…
Z przerażeniem zdałam sobie sprawę, że na twarzy mam jakiś grymas. Natychmiast uśmiechnęłam się od ucha do ucha.
– No, ale bez przesady – zawołał Raoul. – To nie zdjęcie portretowe w Sears. Nie napinaj ust. Powinny być wilgotne… Denise, czy jej usta mogą być bardziej wilgotne? Dobrze. Dobrze. I jeszcze trochę…
A potem Raoul i cała reszta stanęli wokół Gwen, żeby obejrzeć wywołujące się polaroidy. Chciałam usiąść, bo pomyślałam, że to dobry moment, żeby porozmawiać z panem Starkiem…
– Nikki, kochanie! – zawołała słodko Rebecca gdzieś spoza kręgu jasnego światła rzucanego przez reflektory. – A dokąd ty się wybierasz?
– Przebrać się w normalne ciuchy – odparłam.
– Sesja się nie skończyła – rzucił Brandon zza moich pleców. Nawet się jeszcze nie zaczęła.
– Ale… – Popatrzyłam na dziesiątki polaroidów rzuconych na podłogę.
– Zdjęcia próbne – powiedział Brandon. – Co, zawiało ci głowę w czasie przejażdżki skuterem tego pacana?
Zjeżyłam się.
– Gabriel Luna to bardzo pracowity kompozytor i autor tekstów, a nie jakiś pacan… W przeciwieństwie do paru innych, których mogłabym wymienić.
– Tylko bez takich – żachnął się. – Jeśli chcesz wiedzieć, mam w tej chwili na warsztacie kilka albumów… Nie wspominając o tym, że nagrywam własny.
Taa, chciałam powiedzieć, za pieniądze taty. Ale nie powiedział łam, bo jego tata stał tuż obok. Sprawdzał wprawdzie maile na swoim – niewyprodukowanym przez firmę Stark – blackberry, no ale minio wszystko mógł usłyszeć, co mówimy.
Wiedząc to, co wiedziałam o komputerze Nikki, byłam pewna, że słuchał.
– Nie kłóćcie się, dzieci – zawołała Rebecca z ciemności gdzieś za biurkiem. – A Raoul powie ci, Nikki, kiedy będziesz mogła odpocząć.
Zaczęłam rozumieć, czemu Lulu śmiała się ze mnie, kiedy powiedziałam, że modeling to łatwizna.
W tym nie ma nic łatwego.
Chyba że człowiek uważa, że to łatwe, wyglądać słodko i myśleć o przyjemnych rzeczach, wykręcając ciało w najbardziej niewygodnej pozie z możliwych i jednocześnie nie rozmazać sobie makijażu ani nie pozwolić, żeby sutek znalazł się na wierzchu, i nosić buty na dwunastocentymetrowych obcasach, i usiłować nie zauważać, jak niesamowicie seksowny jest twój własny były facet.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Top Modelka»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Top Modelka» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Top Modelka» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.