Margit Sandemo - Nie Dla Mnie Miłość

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Nie Dla Mnie Miłość» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Nie Dla Mnie Miłość: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Nie Dla Mnie Miłość»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Gerd Hansen, młoda nauczycielka plastyki uwielbiana przez uczniów, jest osobą dość skrytą. Któregoś dnia wścibska dziennikarka Goggo odnajduje w jej mieszkaniu projekty gobelinów utalentowanej artystki, która kilka lat wcześniej zaginęła w nie wyjaśnionych okolicznościach na drugim końcu Norwegii. Opublikowanie tej sensacyjnej wiadomości w lokalnej prasie wywołuje lawinę zdarzeń.

Nie Dla Mnie Miłość — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Nie Dla Mnie Miłość», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Poszli razem na obiad do przestronnej restauracji i usiedli przy czteroosobowym stoliku.

– Jak to miło mieć u boku kawalerów – wyrwało się Ellinor szczerze. – Prawdę mówiąc, niezbyt wesoło jest podróżować kobietom samotnie. Zwłaszcza że nie należymy do tego typu kobiet, które z zachwytem przyjmują zaloty obcych mężczyzn.

Ellen siedziała uszczęśliwiona, powtarzając sobie w myślach, że przyjazd Olafa na Islandię musi coś oznaczać. Nie rozumiała tylko, dlaczego zabrał z sobą tego lodowatego mruka, Hallara, a jeszcze bardziej, jak to się stało, że ten się zgodził przyjechać.

Ale akurat teraz życie wydawało się jej po prostu cudowne. Patrzyła z zachwytem na Olafa, konwersującego wesoło z Ellinor. Johannes obserwował ich spod oka ponury i uważny.

Częściej jednak zerkał gdzieś w bok. Może jakaś kobieta przykuła jego wzrok? pomyślała Ellen i odwróciła dyskretnie głowę. Nie, to tylko jakiś ciemnowłosy mężczyzna siedzący samotnie. Z jakiegoś nieokreślonego powodu poczuła się uspokojona.

Ellen stała przy gejzerze Strokkur i zamyślona wpatrywała się w parę wydobywającą się z ziemi.

Czuła się taka zagubiona, dławił ją strach i niepokój, niedawna radość gdzieś uleciała.

Wszyscy zachowywali się jakoś dziwnie. Kiedy zwiedzali imponujący wodospad Gullfoss, Johannes ciągle znikał bez słowa wyjaśnienia. Po prostu przyłączał się do innych turystów. Potem, jakby zamieniali się rolami, znikał Olaf, a nielubiany przez nią policjant trzymał się w pobliżu. Bynajmniej nie z sympatii do niej, raczej po to, by ją dręczyć. Ellinor też zachowywała się jakoś nerwowo. Kiedy Ellen zagadywała ją, odpowiadała półsłówkami, niechętnie, jakby miała wyrzuty sumienia lub ukrywała coś przed przyjaciółką.

To wszystko stawało się wprost nie do zniesienia.

Gejzer, wokół którego zgromadził się tłum ludzi, bulgotał słabo. Turyści z nastawionymi aparatami fotograficznymi czekali niecierpliwie na kolejny wybuch.

Do tej pory Ellen udawało się unikać rozmowy z Johannesem. Teraz jednak już od dłuższej chwili stali obok siebie i milczenie zaczynało im ciążyć.

– Gdzie Ellinor i Olaf? – zapytała niechętnie.

– Poszli w stronę hotelu. Przypuszczam, że niebawem będzie lunch – odpowiedział Johannes, także niezbyt zachwycony perspektywą rozmowy.

Dziewczyna sfotografowała cienką strużkę wody, która trysnęła z ziemi, i kierując się w stronę ścieżki prowadzącej w dół, stwierdziła:

– W takim razie my także powinniśmy już pójść! Olaf powiedział mi wczoraj, że zbiera minerały, i liczył, że uda mu się powiększyć kolekcję o ciekawe okazy. Muszę mu pokazać ten!

Ellen otworzyła dłoń, w której ściskała niewielką bryłkę siarki.

– Lepiej zostaw Olafa w spokoju!

Popatrzyła na swego towarzysza ze zdumieniem, urażona jego słowami. Osobliwe zielone oczy wpatrywały się w nią z taką samą chłodną pogardą jak niegdyś.

– Ale on przecież szukał właśnie takiego kamienia, a poza tym jeśli mam być szczera, trochę mi go brakuje.

Johannes chwycił ją za nadgarstek.

– On nie jest dla ciebie! – rzekł ostro. – Zostaw go w spokoju, dla własnego dobra!

Ellen pociemniało w oczach.

– O co ci chodzi? Usiłujesz oczernić Olafa w moich oczach? No wiesz…

– Absolutnie nie – odparł krótko. – Nie możesz go po prostu zostawić w spokoju?

Ellen, dotknięta do żywego, przyspieszyła kroku. Ledwie zdążyła przebyć kilka metrów, gdy za swymi plecami usłyszała wybuch gejzeru. Typowe! Człowiek wyczekuje niecierpliwie, by zobaczyć to niezwykłe zjawisko, a wystarczy, że na moment odwróci wzrok i złośliwy gejzer ożywa.

Kiedy Ellen zbliżyła się do hotelu, gniew ustąpił radości, że zaraz znów ujrzy Olafa i pokaże mu kamień. W jej oczach na nowo zapłonął ciepły blask. Pośpiesznie weszła do holu.

Wśród kłębiącego się tłumu turystów zdołała wyłowić wzrokiem Olafa i Ellinor. Na ich widok cofnęła się gwałtownie.

Tych dwoje nie zauważyło jej; pochłonięci rozmową, nie widzieli nikogo prócz siebie. Blask ich oczu, dłonie złączone w delikatnym uścisku, powiedziały Ellen więcej, niż zdołałyby wyrazić słowa.

Ocknęła się i zawróciła na pięcie. W drzwiach zderzyła się z Johannesem, którego ledwie zauważyła. Wybiegła i tuż przy wejściu opadła na ławkę, usiłując uspokoić drżenie całego ciała i pozbyć się przykrego dławienia w gardle.

Po chwili usłyszała za sobą głos inspektora:

– No proszę, Ellen Ingesvik odrzucona -zaśmiał się szyderczo. – Jak się czujesz w tej roli? Piękna, sławna, rozpieszczona, przyzwyczajona brać to, na co ma ochotę. A teraz, patrzcie państwo! Przegrała z kimś, kto nie szokuje urodą, przynajmniej tą zewnętrzną. Czyż nie napełnia cię to złością?

Dziewczyna nie odpowiedziała. Nie była po prostu w stanie. Johannes okrążył ławkę i usiadł obok Ellen.

– Przecież prosiłem cię, byś zostawiła Olafa w spokoju. Ale ty nie słuchałaś. Parłaś do przodu, przekonana, że nikt ci nie dorówna. Pewna swego wdzięku, jak zawsze.

Nagle spostrzegł, że Ellen z ogromnym trudem powstrzymuje się od płaczu. Przełykała głośno ślinę, ale oczy i tak napełniły się łzami.

– Takie to dla ciebie upokarzające? – spytał zgryźliwie.

Ellen nabrała głęboko powietrza w płuca, usiłując zapanować nad swym głosem, ale nie do końca jej się to udało.

– Ellinor i Olaf są moimi przyjaciółmi – wymamrotała. – Trudno mi sobie wyobrazić lepiej dobraną parę.

– Uff, oszczędź sobie tej obłudnej szlachetności.

Pochyliła głowę, by nie wybuchnąć płaczem.

– Naprawdę tak myślę – szepnęła, odwracając twarz. – Nie jestem zazdrosna, bo nie zdążyłam się zakochać w Olafie. Jedynie podziwiam go bezgranicznie.

– W takim razie o co chodzi? – spytał surowo.

Wreszcie zdołała oderwać wzrok od księżycowego krajobrazu Islandii i popatrzyła na Johannesa. Z zapłakaną twarzą wydała mu się taka bezbronna.

Johannes Hallar zrozumiał, że Ellen należy do tego typu ludzi, którzy nie potrafią się złościć. Wprawdzie teraz mówiła gwałtownie, ale w jej słowach więcej było smutku niż gniewu.

– A co to, czy człowiek nie może sobie raz na jakiś czas popłakać nad sobą? – zapytała żałośnie, choć nie bez cienia ironii. – Przecież o wszystko się mnie czepiasz, cokolwiek bym zrobiła. Wyłapujesz każdy mój błąd, a gdy postąpię właściwie, nazywasz to obłudą, grą pozorów i Bóg jeszcze raczy wiedzieć czym. A co ty w ogóle wiesz o samotności? Tylko nie mów, że żebrzę o litość, bo nie spodziewam się, że mi ją okażesz. Ale czy umiesz sobie wyobrazić, co to znaczy spotkać swego najlepszego przyjaciela z dzieciństwa i natychmiast go znów utracić? Smutno mi, bo potrzebuję jego przyjaźni, ale on teraz nie potrzebuje mojej. Nadal jest mym przyjacielem, wiem o tym, ale nie śmiałabym absorbować go teraz własną osobą i zajmować mu czas. A Ellinor także nie ma teraz ochoty wysłuchiwać mego biadolenia. Czuję się więc samotna i bezradna. Zupełnie nie wiem, co robić! A przyczyną wszystkich moich kłopotów jesteś ty!

– Ja? Daruj sobie!

– Mam już tego dosyć, Johannes – powiedziała, kuląc się w sobie. – Co ja ci takiego zrobiłam? Czuję się kompletnie bezbronna wobec twojej wrogości. Nie jestem w stanie przestać o tym myśleć. Gdybym była tu tylko z Olafem i Ellinor, potraktowałabym całą sytuację z dystansem, ucieszyłabym się z ich szczęścia. Potrafię żyć w samotności. Ale w nienawiści, nie! To przekracza moje siły.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Nie Dla Mnie Miłość»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Nie Dla Mnie Miłość» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Nie Dla Mnie Miłość»

Обсуждение, отзывы о книге «Nie Dla Mnie Miłość» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x