Manula Kalicka - Tata, One I Ja

Здесь есть возможность читать онлайн «Manula Kalicka - Tata, One I Ja» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Tata, One I Ja: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Tata, One I Ja»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Osadzona we współczesnych polskich realiach, a jednocześnie baśniowa opowieść o dwóch dziewczynkach wychowywanych przez samego ojca. Ciepła i krzepiąca – dowodzi, że nawet najtrudniejszy problem można rozwiązać, uciekając się do inteligencji i poczucia humoru. Zwariowane, dowcipne dialogi, niesamowite przygody, o których jednak się-wie-że-się-dobrze-skończą, osadzone w pejzażu podwarszawskiej miejscowości. Do tego przewijające się przez dom taty tabuny panienek, z których każda miałaby ochotę zostać na zawsze, ale nic-z-tego, i czuwająca nad dziewczynkami z Warszawy babcia Fredzia – niezrównana: mądra i szalona, złośliwa i serdeczna. Jak ta książka.

Tata, One I Ja — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Tata, One I Ja», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Nie mów do mnie pan. Jestem Piotrek.

– A ja Karolina.

Przedstawiłam się, bo ten mój tatuś niewychowany w ogóle nas nie zaprezentował.

– Paulina. – Szkrab wyciągnął rękę przez stół.

No tak, kozy kują, a żaba nogę podnosi. Nie, nie tak. Jakie kozy?! Co ja plotę?!

Piotrek wsuwał z entuzjazmem wszystko, co tylko pojawiło się na stole. Biedaczek, jakiś strasznie zagłodzony. Pewnie nikt o niego nie dba. Tylko te knajpy i hotele. To okropne: wieść takie życie.

– Ty to masz dobrze – skonstatował Piotrek, rozglądając się wokół. – Porządny dom i żadnej baby na głowie.

No nie, całkiem nie takiej refleksji oczekiwałam.

Postawiłam na stole ciasto, Honorcia podała kawę, ale panowie zażyczyli sobie, aby im to wszystko dostarczyć do piwnicy. Zaniosłam dzbanek kawy i prawie całe ciasto. Chciałam chwilę zostać, ale tatko pokazał mi drzwi.

– Spadaj, Karolina, my tu pracujemy.

Obraziłam się na niego. Jak on śmie tak mnie traktować i to przy Piotrku! Zadzwoniłam do Sandry, ale na szczęście nie mogła przyjechać, bo miała jakichś gości. Prawie podskoczyłam z radości; przyjaźń przyjaźnią, ale nie potrzebuję tu konkurentki w postaci Sandry, która jest niezłą sztuką i Molasa kompletnie skołowała. Oddałam jej Mola, proszę bardzo, ale Piotrka nie oddam. Mój ci on jest.

Prawda, naga prawda wyglądała tak, że kompletnie oszalałam na jego punkcie. Odbiło mi. To nie miało żadnego sensu, żadnej przyszłości. Było chore, było głupie, ale nie mogłam się oprzeć. Kochałam Piotrka Piotrowicza – taka była prawda. W nocy nie mogłam zasnąć, tylko widziałam te śliczne chaberkowe oczy. Przypominałam sobie, jak powiedział: „Jestem Piotrek” – i jak ślicznie się do mnie uśmiechnął. Boski jest, po prostu boski. i pocałował na do widzenia, i mnie, i Paulinę. i tak patrzył… Chyba mu się spodobałam…

Rano, niewyspana, pomaszerowałam do szkoły, gdzie opadły mnie dziewczyny, żądając szczegółów z wizyty P.P. Opowiedziałam wszystko dokładnie, ale się nie przyznałam, że mnie trafiło. Głupio jakoś. Chłopcy się z nas podśmiewali, Klaudiusz rzucił nawet jakiś greps, że powinnam zaprosić Just Five, to byłoby więcej towaru dla panienek, a jednego jedyniutkiego Piotrowicza możemy rozerwać na strzępy. Dupek jeden. Powiedziałam mu to:

– Nie bądź zazdrosnym dupkiem. To genialny muzyk, głos ma rewelacyjny.

Zakrztusił się ze śmiechu. To z zazdrości, bo teraz już wszystkie dziewczyny chciały, bym je zawiadomiła, jak pojawi się u nas Piotrek.

W domu okazało się, że Piotrek już jest i siedzi z tatą w basemencie. Zakomunikowała mi to odpalona do obłędu Paulina.

– Jak ty wyglądasz? – wściekłam się, patrząc na jej miniówę. – Odbiło ci?

– Na pewno nie bardziej niż tobie – powiedziała jadowicie. Mała wydra.

Pobiegłam na górę, zrobiłam sobie makijaż i włożyłam lepszy sweter. Na tym zdecydowałam skończyć, bo nie chciałam się narażać na głupie uwagi smarkuli. Potem wpadłam do kuchni, ucałowałam Honoratę i spytałam:

– Co na obiad?

– Żurek, pan sobie życzył, i klopsiki w jarzynach.

– Świetnie, już jest gotowy?

– Tak, możesz nakrywać.

Nie musiała mi dwa razy powtarzać; szybko wszystko przygotowałam i pomknęłam do piwnicy.

– Dzień dobry! Obiad na stole!

Tata i Piotrek przegrywali coś na pianinie i kłócili się o jakąś frazę, która była nie taka, jak trzeba. Na mnie nie zwrócili w ogóle uwagi. Powtórzyłam jeszcze raz:

– Obiad!!!

– Aa! Dziękuję, już idziemy.

Rzeczywiście, po chwili pojawili się w jadalni. Jedzenie to jedyna rzecz, do której mężczyźni w miarę się spieszą. Tak uczy mnie doświadczenie, wyniesione z kontaktów z tatą i jego kolegami. Oczywiście jedzenie wzbudziło entuzjazm Piotrka, szczególnie żurek przypadł mu do gustu. Aż zaczęłam żałować, że to nie ja gotowałam. To mógłby być niezły atut. Bo postanowiłam uwieść Piotrka. Zostanie moim facetem. Wszystkich zatka, jak będę z nim chodziła. No, jest trochę starszy. Dziesięć albo piętnaście lat to nie tak wiele, a ja po przejściach z tatusiem nabrałam dużo doświadczenia. To znaczy: dojrzałam. Wiem, jak postępować z facetami, szczególnie z branży muzycznej. Bo jeżeli chodzi o te inne sprawy, no, o seks, to niestety nie, lecz to chyba nie powinno przeszkadzać. Chciałam zadzwonić do Fre-dzi i opowiedzieć o moim nowo narodzonym uczuciu, ale coś mnie powstrzymało. A jeśli zacznie sobie podkpiwać? Babcia potrafi być cyniczna i okrutna. Zresztą opowiem o tym Sandrze. Ona mnie zrozumie. Na razie podtrzymywałam konwersację przy stole, bo panowie realizowali wariant mickiewiczowski – milczkiem żwawo jedli.

– Jak wam idzie robota?

– Dobrze – powiedział Piotr i zwrócił się do tatusia: – Tylko ta cholerna fraza powinna inaczej brzmieć, mówię ci.

A tatuś na to:

– Absolutnie nie masz racji, to jest pewien dysonans, ale zapewniam cię, że da ciekawy efekt.

I tak dalej, i tak dalej, tokowali, w ogóle nie zwracając na nas uwagi. Patrzyłyśmy na siebie z Paulina ze zgrozą. Potem wstali. Odłożyli sztućce i zgodnie poszli do basementu, kłócąc się ciągle o jakąś frazę.

Przeżywałam trudne uczucie. Piotrek był cudny, nieomal codziennie bywał u nas w domu, ale na mnie wielkiej uwagi nie zwracał. Strasznie pochłaniała go praca nad nową płytą. Znałam te stany u tatki i rozumiałam. Póki jednak przygotowywali razem z tatą nowe nagrania, miałam szansę go poderwać. Potem może zniknąć z mego życia na długo.

Facet mnie kompletnie zaczarował. Nie mogłam jeść, nie mogłam spać, tylko o nim myślałam. Gorzej. Czerwieniłam się, jak go widziałam. To było doprawdy chore. Czułam się zdegradowana, poniżona przez to uczucie. Tak mnie trafiło! Zawsze jednak trzeba walczyć, próbować. Chciałam go uwieść, ale nie mogłam go tak po prostu poderwać, bo:

1. Co by tata powiedział?

2. On sam nie zwracał na mnie uwagi.

Omawiałam strategie uwodzenia z Sandrą.

– Sandra! A może wariant alkoholowy? Piotrek przychodzi, ja częstuję go winem albo koniaczkiem, upijam i dobieram się do niego.

A ona, podła, studziła moje zapały:

– Świetny pomysł! Ty go spijasz, a facet, kompletnie zalany, zasypia z twarzą w twoim biuście albo, jeszcze gorzej, w kotlecie mielonym, którym, jak ciebie znam, na pewno byś go skarmiała. A poza tym co to za frajda uwieść napranego faceta?

Niestety, miała rację. Mało podniecająca perspektywa. Zrezygnowałam z tej wersji.

W rzeczywistości wyglądało to tak, że Piotrek przychodził i na przykład czekał na tatę, ja częstowałam go kawą i koniaczkiem, który, nie powiem, chętnie pił, a potem… pytał, co w szkole, i tego rodzaju drętwe kawałki. Szkoda, że nie chciał wiedzieć, czy odrobiłam lekcje. Tu ja, dysząca namiętnością, nieomal chora z nadmiaru uczuć, a tu – pytania o szkołę i stopnie.

„Jezusicku! Jo sie rozcharapce” – jak mawiał pewien góral.

– Mam nowy plan uwiedzenia – oznajmiłam Sandrze. – Tylko posłuchaj: postanowiłam być absolutnie, nieodparcie seksowna.

Jak powiedziałam, tak zrobiłam. Udałam się do taty po dofinansowanie. Powiedziałam, że wyglądam w klasie jak ostatnia nędza. Sierota, najgorzej ubrana i uczesana. Tatko się przejął.

– Naprawdę?! Nie zauważyłem.

– Ty widzisz tylko te swoje nuty, my ci już w oko nie wpadamy! – wykrzyczałam oskarżycielsko.

Tatuś się zmartwił.

– To ile ci potrzeba?

Rzuciłam sumę. Włosy mu się zjeżyły na głowie. Otworzył portfel i zaczął w nim gmerać. Wyciągnął połowę żądanej kwoty,

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Tata, One I Ja»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Tata, One I Ja» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Tata, One I Ja»

Обсуждение, отзывы о книге «Tata, One I Ja» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x