Dominika Stec - Kobieca Intuicja

Здесь есть возможность читать онлайн «Dominika Stec - Kobieca Intuicja» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Kobieca Intuicja: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Kobieca Intuicja»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Spełniły się życzenia Dominiki – bohaterki Mężczyzny do towarzystwa. Żyje sobie szczęśliwie z Pedrem, wydała nawet powieść o ich wielkiej miłości. Z tego też powodu udziela wywiadu prestiżowemu pismu My Fair Lady i wzbudza niezdrowe zainteresowanie swoich uczniów. Spełnione uczucie miewa i wzloty i upadki, niemniej nic nie zapowiada katastrofy, toteż kiedy ta następuje, na Dominikę zwala się lawina pytań – ważnych, mniej ważnych i zgoła podstawowych.

Kobieca Intuicja — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Kobieca Intuicja», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Zadyszany kulig wrócił do pałacu przed północą. Tam okazało się, że wszyscy wymarzli, więc zadysponowano staropolską piwną polewkę z białym serem. Dla rozgrzewki. A zaraz potem pałacowe zegary wybiły Nowy Rok. Strzeliły szampany i petardy, z balkonów posypało się konfetti, a ja, całując Pedra, poczulam na sobie wzrok Iwony. Zazdrosny. Oraz dentystki. Zaciekamy, niegroźny, wart 250 złotych długu. Składając życzenia komu popadło, wkręciłam się w tłum po raz kolejny tej nocy. Miałam szczerze dosyć konspiracji. Wymknęłam się na antresolę, skąd poprzez marmurowe tralki widziałam w dole salę balową. Mogłam nacieszyć się chwilowa samotnością. Próbowałam ściągnąć Pedra gorączkowym kiwaniem, ale nie dostrzegał mnie. Dzisiaj znowu miał pod skórą tego przeklętego czarnoksiężnika przywleczonego z dalekich gościńców, uświadomiłam sobie nieoczekiwanie. Przetoczył się obok mnie facet z rozpiętym rozporkiem, szukajac toalety. Już całkiem niepotrzebnie zresztą. Chwilę później slyszałam głosy Iwony i Agniechy plus męski, tego ich wspólnego mena. Szli prosto na mnie. Ich rozmowa dotarła do mnie, kiedy byli już blisko, bo orkiestra grała metal. Może księżna Reńska nudziła się i Pedro chciał, żeby usłyszała jakąś muzykę, zanim wasacz odwiezie ją do domu. Wbiegłam na piętro, żeby uciec korytarzem, ale od przeciwnej strony nadchodziła dentystka ze swoim kurtuazyjnym mężem. Nie wiem, skąd się tam wzięła, niedawno widziałam ją wśród danserów na dole. Widocznie nie tanczyla do wtóru metalowych kapel. Z jej królewskimi manierami wypadało. Na domiar złego z góry schodził Sarmata. Prawie na czworakach, ponieważ idąc, usiłował wyciągnąć zza cholewy klucz do pakamery. To się nazywa być wziętą w trzy ognie! Zanim którekolwiek mnie zauważyło, dopadłam mojego pokoju i przekręciłam za sobą klucz w zamku. Przyłożyłam ucho drzwi. Nie usłyszałam głosów z korytarza, nie licząc odległego dźwięku orkiestry. Usłyszałam za to szum wody lecącej z kranu. W łazience. Jak poprzedniej nocy. Odwróciłam się, przerażona. Przez uchylone drzwi łazienki sączyło się światło. Podeszłam na palcach, zabierając po drodze szkandele leżące na kominku. Taki historyczny termofor, przypominający patelnię. Miedziany chyba. Ująwszy rękojeść w obie dlonie, zajrzałam ostrożnie do łazienki.

Biała Dama, pochylona nad wanną, prała zafajdane śpioszki. Więc to nie był trupi zapach. To, co zwęszyłam w nocy, wyrwana ze snu. Ale ten fakt uświadomiłam sobie za późno. Najpierw Biała Dama wyczuła moją obecność, odwróciła się ruchem atakowanej pantery, a ja bezwiednie wykonałam szkandelami popisowy backhand. Brzęk metalu zmroził mi krew.

Biała Dama osunęła się na posadzkę bez życia.

Biały półprzejrzysty szlafrok rozsunął się jej na piersiach. Dojrzałam pod spodem biustonosz. Markiza 70 E. Który z czymś mi się kojarzył, ale w tym momencie nie miałam pojęcia, z czym. Zgłupiałam. Nie uwierzyłabym, że w miarę inteligentna kobieta może zgłupieć tak błyskawicznie, jak zrobiłam to ja.

Tyłem wycofałam się do pokoju, nie mogąc pozbierać myśli. Wiedziałam, że powinnam kogoś wezwać. Ale kogo? Jak? W pokoju słychać było zawodzenie Białej Damy, mimo że leżała bez ducha w łazience. Koci krzyk dobiegał zza biblioteczki stojącej skosem. Gdy stąd wychodziłam na bal, stała prosto. Oczywiście była sekretnymi drzwiami, jakich pełno w pałacach. Dlaczego moja kobieca intuicja nie podpowiedziała mi tego w poprzednią noc?

Za biblioteczką znajdował się pokój umeblowany podobnie do mojego. Tyle że dodatkowo stała w nim osłonięta tiulami kołyska. W niej goły niemowlak. Tłusty chłopczyk o brązowych oczach. To on wył z zacięciem, nie Biała Dama z Wilkowyska.

Złapałam komórkę, wyszukałam Pedra, myląc się parę razy. Odezwał się w przeraźliwym łomocie orkiestry z dołu.

– Pedro, nie wiem, co się dzieje! – wyszlochałam. – Chyba zabiłam wam Białą Damę!

– Boże! – jęknął Pedro i już wiedziałam, że on wie. Tylko ja nie wiem.

Żeby nie wdawać się w nieprzyjemne szczegóły, powiem krótko. Pedro nie rozszedł się z dentystką z powodu niezgodności charakterów, jak byłam przekonana. Rozszedł się z powodu kochanki. Kiedy odzyskał pamięć przy mnie, postanowił nie szukać tej kobiety. Kochał tylko mnie. Powtarzam, co usłyszałam. Chcecie, to wierzcie, chcecie – nie wierzcie. Odnalazł ją, próbując wpaść na trop autora anonimów. Dla mojego bezpieczeństwa. Okazało się, że gdy Pedro przepadł po wypadku, ona była w ciąży.

Oprócz Rapcuchowicza dołożył się do mojej klęski Edward Gierek. To za jego rządów robiono w pałacu hydraulikę. Ponoć łazienka w ukrytym pokoju zapychała się od lat.

– Chciałem ci wszystko szczerze wyznać, Do – zapewnił Pedro – ale nie miałem serca zrobić tego dzisiaj. Tak cieszyłaś się na ten kulig i na bal.

Siedziałam zdruzgotana w tym samym fotelu, w którym parę godzin temu siedziałam tryumfująca przed Rapcuchowiczem. Przez ten krótki czas moje życie fiknęło koziołka.

– To twój syn?

Nie odpowiedział. Może dlatego, że pytałam go już trzy razy. I odpowiadał.

Biała Dama, czyli jakaś Magda, leżała w pokoju obok z kompresem na głowie. Przebrany w czyste rzeczy maluch przestał płakać. Jeszcze na chwilę zostaliśmy z Pedrem tylko we dwoje.

– I co teraz? Co teraz, Pedro? Jeżeli mnie zostawisz, nie będę cię lubiła. Nie ufałabym mojej wielkoduszności na twoim miejscu. Jeżeli zostawisz własnego syna, też nie będę cię lubiła. Chyba już cię nie lubię, Pedro.

Znów pokiwał głową, jakby mi potakiwał. Nie miał za dużo do powiedzenia. Tyle razem przeżyliśmy, a on na końcu nie miał za dużo do powiedzenia. Czy nie zabawne?

Nie, wcale niezabawne.

– Długo o tym myślałem – odezwał się wreszcie. – Szukałem dobrego wyjścia dla wszystkich. Ale nie ma takiego. Wydaje mi się, że ja sam nie lubiłbym siebie bardziej, gdybym zostawił mojego syna. Myślę, Do, że miałabyś u swojego boku człowieka, którego ani ty nie lubisz, ani on nie lubi siebie. Co to za sielanka?

– A ona? – wskazałam w stronę zamkniętej sekretnej komnaty. Nie chciało mi się nawet płakać. Byłam zmęczona, jakbym tym kuligiem przejechała dookoła świata. Powożąc wszystkimi końmi. Nie byłam wcale pewna, że rozmawiam z Pedrem. Wydawało mi się, że ktoś obcy w mojej skórze rozmawia z kimś obcym w jego skórze. I że moja kobieca intuicja przepowiadała mi to od dawna, tylko nie chciałam jej wierzyć. Póki wszystko się nie rozsypało w mgnieniu oka.

Ta dziewczyna w białej sukni, która wpadła na nas w Paryżu – to był znak z nieba.

– Myślę, że kocham Magdę – odpowiedział Pedro. – Tak jak ciebie. Kocham was obie.

– Wybrać musisz jedną.

– Wiem. Na tym polega mój problem.

Dlaczego zapomniałam o tej paryskiej dziewczynie, skoro od początku przeczuwałam, co może znaczyć w moim życiu.

– Ją wybierasz?

– I dziecko. Nie chciałbym ci tak odpowiedzieć, Do. Ale nie mogę inaczej.

– Więc co to za twój problem, Pedro? – zapytałam. – Zostaniesz z nią, ona z tobą. To jest mój problem, Pedro. Nie twój. Nie wasz. Wam się pięknie ułożyło. Co ci mogę więcej powiedzieć, żebyś już całkiem był zadowolony z życia? Poradzę sobie z tym problemem, nie martw się o mnie. Jestem urodzoną optymistką, przecież wiesz.

– Do, nie mów w taki sposób. Nie zachowuj się jak antyczny heros. Zrób mi awanturę, rozpłacz się, zareaguj. To ci pomoże. Zawsze reagowałaś nad miarę żywiołowo. Nie podoba mi się twoje dzisiejsze zachowanie. Boję się go, Do.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Kobieca Intuicja»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Kobieca Intuicja» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Kobieca Intuicja»

Обсуждение, отзывы о книге «Kobieca Intuicja» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x