Ryszard Kapuściński - Imperium

Здесь есть возможность читать онлайн «Ryszard Kapuściński - Imperium» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Imperium: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Imperium»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Bestseller 1993 roku, tłumaczony na całym świecie. Imperium to bodaj najwybitniejsze dokonanie indywidualnego, pełnego inwencji stylu reportażu Kapuścińskiego, niemożliwego do naśladowania, a będącego niedościgłym wzorem dla największych dziennikarzy dzisiejszych czasów. Uchwycony na gorąco, w pełnych znaczeń przybliżeniach i detalu proces rozpadu Związku Radzieckiego – ostatniego imperium kończącego się stulecia

Imperium — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Imperium», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Autor krytycznej biografii o Stalinie – Roj Miedwiediew, pisał:

„W pierwszych dziesięcioleciach XX wieku nawet wśród marksistów istniał prąd «bogotwórców», reprezentowany wtedy przez Anatolija Łunaczarskiego, Wadima Bazarowa i nawet Maksima Gorkiego. Uważali oni za swoje zadanie utworzenie na podstawie marksizmu-leninizmu jakiejś "proletariackiej religii bez Boga». Stalin faktycznie przejął i nawet wykonał to zadanie, ale z istotnymi poprawkami. Przyczynił się do stworzenia na podstawie marksizmu czegoś w rodzaju religii, ale z Bogiem, przy czym wszechmogącym, wszechwiedzącym, a groźnym Bogiem nowej religii ogłoszony został sam Stalin".

Plany Stalina dotyczące budowy Pałacu Sowietów skomplikował niespokojny i nieprzychylny bieg wydarzeń. W tym samym bowiem czasie, kiedy gensek myśli skupić się na budowie pałacu, ożywiają się (z zupełnie innych powodów) resztki (nieśmiałej i słabej, ale jednak) opozycji antystalinowskiej. Nawet najmniejsza opozycja jest w warunkach tamtego systemu bardzo groźna i Stalin musi zająć się walką z tą spędzającą mu sen z oczu zmorą. W kilka miesięcy po zatwierdzeniu projektu Jofona – Szczuko umiera szef GPU – Mienżyński, a jego miejsce z nominacji Stalina zajmuje krwiożerczy oprawca, zresztą aptekarz z Łodzi – Henryk Jagoda. Wkrótce, z inspiracji Stalina, ginie jego główny konkurent – Kirów, a śmierć ta jest dla genseka hasłem do pierwszej wielkiej masakry, która do historii przechodzi pod złagodzonym terminem czystki. Potem są tak zwane wielkie procesy moskiewskie, w których Stalin rozprawia się ze swoimi najbliższymi współpracownikami, potem przychodzi następna masakra – w roku 1937, potem zajmuje się on zaborem Polski, Litwy, Łotwy i Estonii, wojną z Finlandią, wreszcie – drugą wojną światową. Tuż po wojnie musi przesiedlać różne narody, które posądza o zdradę (Krymskich Tatarów, Czeczeńców, Inguszów itd.), musi nadzorować wywózkę na Sybir i do Kazachstanu całych transportów Polaków, Litwinów, Niemców, Ukraińców, musi organizować nowe procesy i masakry, a potem robi się już stary, dostaje wylewu krwi do mózgu i umiera. Wobec takiego nawału zajęć nie sposób oczekiwać, aby mógł spokojnie zająć się budową pałacu. Ponieważ ostatnimi laty nie miał zwyczaju opuszczać Kremla, jest niemal pewne, że nie zajrzał nawet na plac przyszłej budowy, aby zobaczyć, co się na nim dzieje.

A nie działo się dobrze.

W głębokim wykopie stała woda, w której chłopcy z okolicy próbowali łapać ryby. Czy były ryby – nie wiem. 2 czasem rozmnożyło się tam mnóstwo żab. Woda pokryła się zieloną rzęsą. Latem plac zarastała gęstwa chwastów – łopianów, lebiody, pokrzyw. Miejscami wyrosły też kępy krzaków. Krzaki dawały schronienie miejscowym pijakom i prostytutkom. Co się działo na placu, było widać z ulicy coraz lepiej, bo ludzie rozbierali płot, kradnąc drewno na opał, aż nic już nie zasłaniało żałosnego śmietnika, który się rozpanoszył tuż pod bokiem Kremla.

W końcu bodaj Chruszczow kazał – wykorzystując fundamenty Świątyni Chrystusa Zbawiciela – zbudować w nich odkryty basen, dający tyle radości owym dumnym z siebie osiłkom, którzy przy trzydziestostopniowym mrozie przechadzają się skrajem basenu, wypinając wysoko swoją nagą pierś. Czasami znikają w kłębach gęstej pary, która zimą unosi się wysoko nad tym niezwykłym miejscem.

Przewodniczącym komisji powołanej przez Stalina dla zburzenia i wymazania z mapy Moskwy i Rosji Świątyni Chrystusa Zbawiciela był Wiaczesław Mołotow. Ten sam, który w kilka lat później podpisał (wraz z Ribbentropem) pakt o wymazaniu Polski z mapy świata.

PATRZYMY, PŁACZEMY

Lecę na południe, na Zakaukazie, w strony znajome, ale dawno (ponad dwadzieścia lat) nie widziane. Z początku myślałem pojechać starym szlakiem Tbilisi-Erewan-Baku, ale czasy zmieniły się, między Erewanem i Baku nie ma komunikacji, wybieram więc inny wariant: najpierw Erewan, potem Tbilisi, a stamtąd – do Baku.

W samolocie sąsiad po prawej stronie to Leonid P. – moskiewski demokrata. Moskiewscy demokraci to nowa kategoria ludzi – produkt pierestrojki. Nie są to dysydenci. Dysydenci (nigdy nie było ich wielu, przeciw zbrojnej interwencji w Czechosłowacji w 1968 r. protestowało na placu Czerwonym w Moskwie sześć osób) albo wyemigrowali, albo – jak Marczenko – siedzą w więzieniach. Demokraci wywodzą się z inteligencji, najczęściej z kół akademickich czy literackich, zwalczają rządzącą nomenklaturę i komunizm.

Demokrata zachodni i demokrata moskiewski są to dwie różne formacje myślowe. Umysł demokraty zachodniego porusza się swobodnie wśród problemów współczesnego świata, zastanawia się nad tym, jak żyć dobrze i szczęśliwie, jak sprawić, aby nowoczesna technika służyła człowiekowi coraz lepiej, i co zrobić, aby każdy z nas wytworzył coraz więcej dóbr materialnych i wartości duchowych. Wszystko to są jednak sprawy, które znajdują się poza polem widzenia demokraty moskiewskiego. Jego interesuje tylko jedna rzecz: jak zwalczyć komunizm. Na ten temat może z energią i z pasją rozprawiać godzinami, snuć projekty, przedstawiać propozycje i plany, nieświadom, że w tym momencie już sam po raz wtóry jest ofiarą komunizmu: po raz pierwszy był nią z przymusu, uwięziony przez system, a teraz stał się nią dobrowolnie, ponieważ dał się uwięzić w problematyce komunizmu. Taka jest bowiem szatańska natura wszelkiego zła – że bez naszej wiedzy i zgody potrafi nas ono zaślepić i wcisnąć w swój kaftan.

Obserwowałem sale w Londynie i w Toronto, w Rotterdamie i w Santander, kiedy występowali moskiewscy demokraci. Było to zderzenie umysłów wolnych (słuchacze) z umysłami porażonymi obsesją (mówcy). Słuchano ich z uprzejmą uwagą, ale też z rosnącym przekonaniem, że każda ze stron – mimo że obie uważają się za demokratów – porusza się w innym świecie, że słuchacze rozmyślają nad tym, jak podnieść swój komfort i zadowolenie z życia, natomiast mówcy zajęci są szukaniem odpowiedzi na pytanie sformułowane przez Sołżenicyna: jak weszliśmy w to bagno (tj. w komunizm).

Przez pierwszą połowę drogi Leonid P. przekonuje mnie, że gdyby Trocki więcej słuchał doradców, miałby szansę wygrać ze Stalinem. Niestety, Trocki był bardzo zarozumiały, pewny siebie i nawet opryskliwy. Tym zrażał sobie ludzi, a przecież było wielu takich, którzy mimo to gotowi byli oddać za niego życie. Załóżmy, że Trocki zwycięża. Co byłoby wtedy? Mówię, że nie wiem. Nie wiesz? – ożywia się. – Warto by o tym podyskutować!

W drugiej połowie drogi mój sąsiad zastanawia się, czy Armenia odłączy się od Imperium, czy nie. Jako demokrata godzi się na odłączenie, jako moskwianin wolałby, żeby do tego nie doszło. Najlepiej, mówi, gdyby udało się przepędzić komunistów i wszystko gruntownie zdemokratyzować. Zapala się do tej myśli, ale na wszelki wypadek pyta, co o tym myślę.

Odpowiadam mu na to, że, szczerze mówiąc, nie wierzę, aby można było zdemokratyzować Imperium, które tworzono setki lat drogą podboju i aneksji. Nie czas sięgać tu do historii tak odległych jak Rzym czy nawet Turcja. Weźmy przykład nowszy i znany mi z własnych przeżyć – Iran w latach siedemdziesiątych. Przecież rewolucja przeciw szachowi zaczęła się w Iranie jako ruch demokratyczny, ruch liberalny, skierowany przeciw policyjnej dyktaturze. Ale Iran to państwo wielonarodowościowe, rządzone przez Persów, którzy sprawują władzę nad mieszkającymi w tym państwie mniejszymi społecznościami Arabów, Azerów, Beludżów, Kurdów itd. Otóż te właśnie uciskane narody, słysząc, że w Teheranie ktoś mówi o demokracji, natychmiast przekładają to hasło na hasło niepodległości, od razu chcą się odłączyć i utworzyć własne państwa! Iranowi grozi rozpad, utrata kilku ważnych prowincji, zejście do statusu państwa kadłubowego. Ale wtedy właśnie dochodzi do głosu nacjonalizm wielkoperski, pełnię władzy przejmują jego strażnicy – kler szyicki z ajatollahem Chomeinim na czele, słowo „demokracja" znika z transparentów, a rewolucja kończy się serią krwawych ekspedycji antyazerskich, antykurdyjskich itd., zwycięstwem władzy autorytarnej. I Iran pozostaje w nie zmienionych granicach. Po prostu – kończę, bo już schodzimy do lądowania – istnieje nie dająca się rozwiązać sprzeczność między sztywną i apodyktyczną naturą Imperium a elastyczną i tolerancyjną naturą demokracji. Mniejszości etniczne zamieszkujące Imperium będą wykorzystywać najlżejszy powiew demokracji, aby się oderwać, uniezależnić, usamodzielnić. Dla nich na hasło „demokracja" odzew jest jeden – „wolność". Wolność rozumiana jako odłączenie. To oczywiście z kolei wywołuje sprzeciw narodu panującego, który, aby utrzymać swoją uprzywilejowaną pozycję, gotów jest uciec się do użycia siły, do rozwiązań autorytarnych.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Imperium»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Imperium» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Ryszard Kapuscinski - The Shadow of the Sun
Ryszard Kapuscinski
Ryszard Kapuściński - Another Day of Life
Ryszard Kapuściński
Ryszard Kapuscinski - The Soccer War
Ryszard Kapuscinski
Ryszard KAPUSCINSKI - Szachinszach
Ryszard KAPUSCINSKI
Richard Montanari - The skin Gods
Richard Montanari
Ryszard Kapuściński - Cesarz
Ryszard Kapuściński
Ryszard Kapuściński - Chrystus z karabinem na ramieniu
Ryszard Kapuściński
Ryszard Kapuściński - Busz po polsku
Ryszard Kapuściński
libcat.ru: книга без обложки
Ryszard Kapuściński
Ryszard Kapuściński - Heban
Ryszard Kapuściński
Ryszard Kapuściński - Podróże z Herodotem
Ryszard Kapuściński
libcat.ru: книга без обложки
Ryszard Kapuściński
Отзывы о книге «Imperium»

Обсуждение, отзывы о книге «Imperium» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x