Mo Yan - Obfite piersi, pełne biodra

Здесь есть возможность читать онлайн «Mo Yan - Obfite piersi, pełne biodra» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Obfite piersi, pełne biodra: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Obfite piersi, pełne biodra»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Obfitymi piersiami i pełnymi biodrami natura obdarza kobiety z rodziny Shangguan, mieszkającej w małej chińskiej wiosce, w prowincji Shandong. Od obfitych piersi i matczynego mleka uzależniony jest narrator powieści, długo wyczekiwany syn, brat ośmiu starszych sióstr. Losy rodziny ukazane są na tle wydarzeń historycznych, począwszy od Powstania Bokserów w 1900 roku, poprzez upadek dynastii Qing, inwazję japońską, walki Kuomintangu z komunistami, „rewolucję kulturalną”, aż do reform gospodarczych. Na prowincji życie toczy się jednak obok wielkich przemian, rządzą tam najprostsze instynkty, a podstawową wartością jest przetrwanie.
W powieści Obfite piersi, pełne biodra wszystko jest trochę oderwane od rzeczywistości, pełne makabrycznych zdarzeń i wynaturzonych postaci, ocierające się o magię – a jednocześnie opisane prostym, niezwykle obrazowym językiem, przesycone ironią i czarnym humorem. Zręczność stylistyczna i wybujała fantazja Mo Yana powodują, że lektura wciąga na długo – jest to jedna z tych książek, które czyta się zachłannie, mimo że ogłuszają, wyprowadzają z równowagi.

Obfite piersi, pełne biodra — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Obfite piersi, pełne biodra», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Po wygłoszeniu tej rytmicznej tyrady Sima Ting skłonił się publiczności i popędził z powrotem w kierunku bramy, z gongiem w ręku, by dołączyć do wychodzących na scenę muzyków z gęślami huqin, fletem i lutnią pipa.

Muzycy usiedli obok maty i zaczęli hałaśliwie stroić instrumenty pod dyktando flecisty. Wysokie tony opadały, niskie się wznosiły. Współbrzmiące dźwięki huqinu, fletu i pipy utworzyły coś w rodzaju linki skręconej z trzech nitek. Po upleceniu kawałka linki instrumenty ucichły w oczekiwaniu. Wyszli perkusiści z bębnami, gongiem i cymbałami, niosąc pod pachami stołki. Usiedli naprzeciwko pozostałych muzyków i zabębnili. Rozległ się wysoki, metaliczny dźwięk gongu, potem odezwał się mały bębenek, a huqin, flet i pipa skręciły swoją linkę, pętając nasze nogi tak mocno, że nie mogliśmy się ruszyć i krępując nasze dusze tak skutecznie, że nie byliśmy w stanie myśleć. Melodia, której słuchaliśmy, raz była delikatna i miękka, raz smutna i napawająca lękiem; to jękliwa, to mrucząca. Co to za styl? To nasz gaomijski „wspaniały śpiew" [15] Słowa te w języku chińskim brzmią podobnie jak „koci śpiew". , nazywany też „podkręcaniem kołka swojej starej". Gdy rozbrzmiewał, trzy zasady i pięć obyczajów przestawało obowiązywać. Słysząc go, można było zapomnieć o własnej matce i ojcu. Słuchacze przytupywali do rytmu, ich wargi zaczęły drżeć, a serca łomotać. Nasze oczekiwanie było jak strzała w napiętym łuku. Pięć, cztery, trzy, dwa, jeden – w kulminacyjnym punkcie muzyka zachrypła, ale kołowała dalej wzwyż, coraz wyżej, aż wreszcie rozdarła chmury.

„Byłam kiedyś młodą dziewczyną, piękną, wdzięczną, pełną gracji – hej!" Śpiew jeszcze rozbrzmiewał nam w uszach, gdy z bramy domostwa rodziny Sima wyłoniła się moja Druga Siostra, Shangguan Zhaodi. Małymi kroczkami, niemal płynąc w powietrzu, szła ku nam, z czerwonym puchem we włosach, odziana w niebieską szatę, powłóczyste spodnie i niebieskie haftowane pantofelki. Na lewym ramieniu niosła bambusowy koszyk, w prawej ręce trzymała pałkę. Wpłynęła niczym fala w krąg światła gazowych lamp, stanęła na macie i przybrała dramatyczną pozę. Jej brwi nie były już brwiami, lecz księżycami w nowiu na krańcach nieboskłonu, jej spojrzenie odurzyło nas niczym wino. Nos miała szczupły i prosty, pulchne wargi czerwieniły się bardziej od majowych kwiatów wiśni. Zapadła głęboka cisza. Dziesięć tysięcy nieruchomych spojrzeń. Dziesięć tysięcy serc, które przestały bić ze wzruszenia. Wreszcie długo powstrzymywany entuzjazm wybuchł okrzykami zachwytu. Druga Siostra rozstawiła nogi, pochyliła się i ruszyła biegiem wokół sceny. Jej kibić była wiotka niczym wierzbowa gałązka; dziewczyna posuwała się tak lekko, jak pszeniczny wąż wspinający się na źdźbło. Wieczór był bezwietrzny, lecz panowało przejmujące zimno, a ona miała na sobie cienkie ubranie. Matka patrzyła ze zdumieniem: od czasu jedzenia węgorza ciało Drugiej Siostry bardzo się rozwinęło. Dwie wypukłości na jej klatce piersiowej nie były mniejsze od brzoskwiń, miały też wyjątkowo piękny kształt. Zhaodi niewątpliwie kontynuowała wspaniałą tradycję kobiet z rodziny Shangguan, o obfitych piersiach i pełnych biodrach. Obiegła scenę dokoła i bez śladu zadyszki, wciąż tak samo świeża, wygłosiła swoją kwestię:

– Wyjdę za mąż za Simę Ku, za wielkiego bohatera! – wyrecytowała równym tonem, nie podwyższając go, jak to jest w zwyczaju, pod koniec wypowiedzi.

Od razu wzbudziła wielkie poruszenie na widowni. Widzowie szeptali między sobą: Czyja to córka? Córka Shangguanów. Córka Shangguanów? Czy ona czasem nie uciekła ze zbrojną bandą? Nie, to ich druga córka. A od kiedy jest konkubiną Simy Ku? Wy głupie pały, to jest sztuka! Zamknijcie jadaczki! Trzecia Siostra Lingdi i młodsze przekrzykiwały tłum, broniąc reputacji naszej Drugiej Siostry. Ludzie w końcu się uciszyli.

– Mój mąż był mistrzem wysadzania mostów. Podpalił mnóstwo wina na moście na Rzece Wodnego Smoka. Piątego dnia piątego miesiąca, w Święto Smoczych Łodzi, błękitne płomienie wystrzeliły na dziesięć tysięcy zhangów w górę, parząc japońskie diabły, które krzyczały wniebogłosy, wzywając swoich ojców i matki. Mój mąż został ciężko ranny w pośladek. Wczorajszej nocy wiał potężny wicher i padał wielki śnieg, okrywając świat bielą. Mój mąż poprowadził oddział, by wysadzić most żelazny…

Druga Siostra odegrała rąbanie lodu i pranie ubrań w przeręblu. Dygotała niczym zwiędły liść na gałęzi w dwunastym, najmroźniejszym miesiącu roku. Widzowie patrzyli jak zaczarowani. Niektórzy głośno wyrażali swój zachwyt, inni ocierali łzy rękawami. Nagle rozległ się grzmot bębnów i brzęk cymbałów, Druga Siostra wstała i popatrzyła w dal.

– Słyszę huk eksplozji z południowego zachodu, widzę blask płomieni na ciemnym niebie. To mój mąż wysadził most, a wojskowy pociąg japoński podążył na spotkanie ze swoim stwórcą. Wracam do domu, by podgrzać wino w kociołku i zarżnąć dwie kury na rosół.

Siostra udała, że zbiera pranie i wspina się na wysoki brzeg rzeki, po czym zaśpiewała dalej:

– Podnoszę głowę i widzę cztery drapieżne wilki…

Czterech mężczyzn o umalowanych twarzach, którzy wcześniej rozwijali matę, przekoziołkowało przez bramę. Otoczyli Drugą Siostrę, machając pazurzastymi łapami niczym cztery koty, polujące na mysz. Mężczyzna ucharakteryzowany na szopa zaśpiewał dziwnym tonem:

– Jestem japońskim dowódcą nazwiskiem Kaneda. Chciałem znaleźć sobie piękną dziewczynę, a słyszałem, że w Północno-Wschodnim Gaomi jest mnóstwo pięknych kobiet. Hej, dziewczyno, chodź ze mną, jestem żołnierzem armii cesarskiej – żyj ze mną w szczęściu i dostatku, niczego ci nie zabraknie!

Mężczyźni rzucili się na Drugą Siostrę. Dziewczyna trzymała się prosto, jakby połknęła kij, a czterech „japońskich diabłów" podniosło ją wysoko w górę i obiegło scenę dokoła. Bębny zagrzmiały, cymbały się rozdzwoniły; brzmiało to jak burza z piorunami. Wśród widzów zapanowało poruszenie; stłoczyli się jeszcze ciaśniej wokół sceny.

– Zostawcie moją córkę! – krzyknęła matka i wdarła się na scenę. Wyprostowałem nogi i stanąłem w matczynej torbie – identycznie czułem się później w czasie jazdy konnej. Matka wyciągnęła ręce i niczym orzeł spadający z góry na królika rzuciła się na twarz „Kanedy", zagłębiając palce w jego oczodołach. „Japończyk" z bolesnym okrzykiem puścił moją siostrę, pozostali trzej uczynili to samo; Zhaodi runęła na ziemię. Trzej aktorzy zbiegli ze sceny, lecz matka wciąż trzymała „Kanedę", ściskając go obiema nogami w pasie i drapiąc po twarzy i głowie. Druga Siostra próbowała ją odciągnąć.

– Matko! Matko! To tylko opera, to nie jest prawdziwe! – krzyczała.

Kilku ludzi rzuciło się w ich kierunku, wreszcie udało im się rozdzielić matkę i „Kanedę", którego twarz spływała krwią. Aktor wybiegł przez bramę, jakby sama śmierć go goniła. Matka, dysząc ciężko, nie wyładowawszy jeszcze całego gniewu, krzyczała:

– Jak śmiecie napadać moją córkę? Moją własną córkę!

– Mamo – rzuciła ze złością Druga Siostra – taka świetna sztuka, a ty wszystko popsułaś!

– Posłuchaj mnie, Zhaodi! Idziemy do domu. Nie możesz grać w takich sztukach!

Wyciągnęła rękę, chcąc złapać Drugą Siostrę za ramię, lecz Zhaodi otrząsnęła się.

– Matko – warknęła z wściekłością – nie przynoś mi wstydu przy ludziach!

– To ty mi przynosisz wstyd! Wracamy do domu!

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Obfite piersi, pełne biodra»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Obfite piersi, pełne biodra» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Yan Lianke - Marrow
Yan Lianke
Mo Yan - Radish
Mo Yan
Yan Lianke - The Four Books
Yan Lianke
Mo Yan - Frog
Mo Yan
Mo Yan - Red Sorghum
Mo Yan
Abdulla Divanbəyoğlu - Can yanğısı
Abdulla Divanbəyoğlu
Frank Rudolph - Yan Chi Gong
Frank Rudolph
Owen Jones - Yanılım
Owen Jones
Отзывы о книге «Obfite piersi, pełne biodra»

Обсуждение, отзывы о книге «Obfite piersi, pełne biodra» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x