Mo Yan - Obfite piersi, pełne biodra

Здесь есть возможность читать онлайн «Mo Yan - Obfite piersi, pełne biodra» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Obfite piersi, pełne biodra: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Obfite piersi, pełne biodra»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Obfitymi piersiami i pełnymi biodrami natura obdarza kobiety z rodziny Shangguan, mieszkającej w małej chińskiej wiosce, w prowincji Shandong. Od obfitych piersi i matczynego mleka uzależniony jest narrator powieści, długo wyczekiwany syn, brat ośmiu starszych sióstr. Losy rodziny ukazane są na tle wydarzeń historycznych, począwszy od Powstania Bokserów w 1900 roku, poprzez upadek dynastii Qing, inwazję japońską, walki Kuomintangu z komunistami, „rewolucję kulturalną”, aż do reform gospodarczych. Na prowincji życie toczy się jednak obok wielkich przemian, rządzą tam najprostsze instynkty, a podstawową wartością jest przetrwanie.
W powieści Obfite piersi, pełne biodra wszystko jest trochę oderwane od rzeczywistości, pełne makabrycznych zdarzeń i wynaturzonych postaci, ocierające się o magię – a jednocześnie opisane prostym, niezwykle obrazowym językiem, przesycone ironią i czarnym humorem. Zręczność stylistyczna i wybujała fantazja Mo Yana powodują, że lektura wciąga na długo – jest to jedna z tych książek, które czyta się zachłannie, mimo że ogłuszają, wyprowadzają z równowagi.

Obfite piersi, pełne biodra — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Obfite piersi, pełne biodra», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Bystrookiej ciotce wystarczyło jedno spojrzenie.

– Ciągle nic? – spytała.

Xuan'er, ugodzona w najczulszy punkt, zalała się łzami, które niczym perły z zerwanego sznura potoczyły się po jej bluzce.

– Dziwne, naprawdę dziwne – mamrotała ciotka – trzy lata minęły, coś już powinno być!

Podczas posiłku Yu Wielka Łapa zauważył siniec na ramieniu siostrzenicy.

– Jak można się tak znęcać nad synową? I to teraz, kiedy w końcu mamy republikę! Spalę to ich żółwie gniazdo na popiół! – złościł się.

– Nawet ryżem nie da się zatkać tej twojej śmierdzącej gęby! – rzuciła ciotka, zerkając na niego surowo.

Posiłek w domu ciotki był obfity, a Xuan'er miała ogromny apetyt, lecz jadła bardzo powściągliwie. Wuj włożył jej spory kawałek ryby do miseczki z ryżem.

– Nie możesz winić swoich teściów, dziecko – powiedziała ciotka. – W końcu po co bierze się synową? Przede wszystkim po to, żeby ród miał dziedzica!

– Ty nie dałaś mojemu rodowi dziedzica, a ja jestem dla ciebie dobry! – rzekł wuj.

– Nie wtrącaj się. Naszykuj lepiej osła i zabierz Xuan'er do miasta, do doktora.

Siedząc na grzbiecie osła, Xuan'er przemierzała pola i łąki Północno-Wschodniego Gaomi, poprzecinane siecią strumyków. Słońce paliło bezlitośnie, z ziemi unosiła się para, rośliny jęczały z gorąca. Obok przefrunęły złączone odwłokami ważki, para jaskółek kopulowała w powietrzu. Po ścieżce skakały maleńkie żabki, które niedawno straciły ogonki, na źdźbłach traw siedziały świeżo wyklute z jajek szarańcze. Maleńkie króliczki kicały za dużą królicą w poszukiwaniu pożywienia, kaczątka pływały za matką; ich różowe, połączone błoną łapki wzbudzały drobne fale na powierzchni stawu… Króliki, szarańcze, wszystkie stworzenia mają młode, a ja? Poczuła w sercu dojmującą pustkę. Przypomniała sobie opowieści o tym, że każda kobieta ma w brzuchu specjalną kieszeń, w której rosną dzieci. Moja kieszeń jest pusta, ciągle pusta… O Niebiosa, o Pani, która przynosisz synów, błagam, ześlij mi dziecko…

Jej wuj miał już ponad czterdzieści lat, lecz wciąż był psotny jak dziecko. Puścił sznur, na którym prowadził osła, pozwalając mu spacerować swobodnie z Xuan'er na grzbiecie, a sam biegał wzdłuż drogi, zrywając kwiaty i zioła. Zebrał cały bukiet polnych kwiatów, uplótł z nich wianek i włożył na głowę siostrzenicy, mówiąc, że to dla ochrony przed słońcem. Gonił małe ptaszki po łące, aż do utraty tchu. Znalazł na łące dzikiego melona wielkości pięści i wręczył Xuan'er, mówiąc, że jest słodki, lecz ledwie go ugryzła, język zdrętwiał jej od okropnej goryczy. Potem podwinął nogawki, wskoczył do stawu i złapał dwa nieduże owady podobne do pestek arbuza. Potrząsnął zaciśniętą dłonią, mówiąc:

– Zmieńcie się! – I podstawił je Xuan'er pod nos. – I jak pachną? – spytał.

Xuan'er pokręciła głową bez słowa.

– Jak arbuzy – odpowiedział wuj. – To są arbuzowe robaki, czyli pestki arbuza, które zamieniają się w owady.

Xuan'er doszła do wniosku, że jej wuj jest po prostu dużym dzieckiem, które uwielbia się bawić. Sama też bawiła się z nim znakomicie. Z badania lekarskiego wynikało, że Xuan'er jest całkowicie zdrowa.

– Już ja się policzę z tymi Shangguanami! – wybuchnęła ciotka.

– Ich synalek jest bezpłodnym mułem, a oni dręczą moją siostrzenicę!

Ruszyła do drzwi, ale zawróciła.

Kilkanaście dni później, pewnego deszczowego wieczoru, ciotka przygotowała obfitą kolację i postawiła na stole dzbanek wódki. Wyjęła dwie zielone czarki i jedną postawiła przed sobą, a drugą przed Xuan'er. W blasku świecy postać ciotki rzucała duży cień na ścianę. Kiedy nalewała alkohol, Xuan'er zauważyła, że jej ręka drży.

– Czemu podajesz wódkę, ciociu? – spytała Xuan'er niespokojnie, przeczuwając, że coś się wydarzy.

– Taki ponury, deszczowy dzień, a my powinnyśmy pogadać. Częstuj się, dziecko – rzekła ciotka, unosząc czarkę.

Xuan'er wzięła do ręki swoje naczynie i spojrzała z obawą na ciotkę, która trąciła jej czarkę swoją i wypiła do dna, odchylając głowę do tyłu. Xuan'er uczyniła to samo.

– Jak myślisz, dziecko, co robić? – spytała ciotka.

Jej siostrzenica pokręciła głową ze smutkiem.

Ciotka znowu napełniła obie czarki.

– Musimy pogodzić się z losem, dziecko – rzekła ciotka. – Ich syn jest do niczego, to dla nas wielki zawód. Pamiętaj o tym, że nie jesteśmy im nic winni, to oni są winni nam. Na tym świecie, drogie dziecko, mnóstwo chwalebnych uczynków dokonuje się w ukryciu, pod osłoną ciemności. Czy rozumiesz, co mam na myśli?

Xuan'er pokręciła głową nieprzytomnie. Po dwóch czarkach wódki była niemal zamroczona.

Tamtej nocy wuj poszedł z nią do łóżka.

Następnego ranka obudziła się z okropnym bólem głowy. Usłyszała, że na kangu ktoś smacznie chrapie. Z trudem uniosła powieki i zobaczyła wuja, który leżał obok niej, kompletnie nagi, trzymając na jej piersi rękę wielką jak niedźwiedzia łapa. Krzyknęła, okrywając się kocem i wybuchnęła płaczem. Wuj obudził się i niczym psotne dziecko, przyłapane na gorącym uczynku, zeskoczył z kangu, zabierając ze sobą ubranie.

– To twoja ciotka… – wyjąkał. – Zmusiła mnie…

Wiosną następnego roku, wkrótce po Święcie Przodków, Lu Xuan'er, synowa rodziny Shangguan, powiła chudą czarnooką dziewczynkę. Shangguan Lü złożyła trzy czołobitne pokłony przed porcelanowym posążkiem bodhisattwy.

– Dzięki wam, o Niebiosa, dzięki ci, o Ziemio – oznajmiła z wdzięcznością – nareszcie otworzyło się łono. Proszę cię, o bodhisattwo, w przyszłym roku ześlij nam wnuka!

Czym prędzej usmażyła miskę sadzonych jaj i zaniosła je Xuan'er.

– Jedz – poleciła.

Shangguan Lu spojrzała z wdzięcznością na teściową. Poczuła kręcenie w nosie, łzy popłynęły jej po policzkach.

Shangguan Lü spojrzała na zawiniętego w podartą tkaninę noworodka i powiedziała:

– Nazwijmy ją Laidi [35] Czyli: nadchodzi młodszy brat. .

59

Druga Siostra, Shangguan Zhaodi, także pochodziła z nasienia Yu Wielkiej Łapy.

Po narodzinach kolejnej wnuczki z twarzy Shangguan Lü nie schodził wyraz głębokiego rozczarowania.

Matka zdała sobie sprawę z bolesnej prawdy: dla kobiety nie ma innej drogi, niż małżeństwo, nie wolno jej też pozostać bezdzietną, lecz rodzenie samych córek także nie jest dopuszczalne. Żeby uzyskać jakąkolwiek pozycję w rodzinie, musi urodzić syna.

Trzecie dziecko mojej matki zostało poczęte na mokradłach.

Stało się to pewnego dnia w południe, wkrótce po połogu. Teściowa posłała ją nad zarośnięty trzciną staw, leżący na południowy zachód od wioski, żeby nazbierała ślimaków dla kaczek.

Wiosną tamtego roku w wiosce zjawił się obcy mężczyzna, który sprzedawał kaczęta. Postawny, z płachtą niebieskiego płótna zarzuconą na ramiona, w konopnych sandałach, w obu rękach niósł dwa kosze pełne puszystych żółtych piskląt. Ludzie skupili się wokół niego, przyglądając się uroczym stworzonkom o różowych dzióbkach, przypominającym włochate piłeczki. Pokwakując, wierciły się w koszykach, przebierając półprzezroczystymi łapkami. Shangguan Lü pierwsza kupiła od mężczyzny dziesięć kacząt, pozostali poszli jej śladem – wkrótce oba kosze były puste. Handlarz przespacerował się po wiosce i odszedł. Nocą najstarszy syn rodziny Sima, Sima Ting, został porwany przez bandytów, którzy zażądali za niego paru tysięcy dolarów okupu. Ludzie mówili, że handlarz kaczkami był ich szpiegiem, który miał wywiedzieć się jak najwięcej o mieszkańcach Szczęśliwej Rezydencji.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Obfite piersi, pełne biodra»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Obfite piersi, pełne biodra» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Yan Lianke - Marrow
Yan Lianke
Mo Yan - Radish
Mo Yan
Yan Lianke - The Four Books
Yan Lianke
Mo Yan - Frog
Mo Yan
Mo Yan - Red Sorghum
Mo Yan
Abdulla Divanbəyoğlu - Can yanğısı
Abdulla Divanbəyoğlu
Frank Rudolph - Yan Chi Gong
Frank Rudolph
Owen Jones - Yanılım
Owen Jones
Отзывы о книге «Obfite piersi, pełne biodra»

Обсуждение, отзывы о книге «Obfite piersi, pełne biodra» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x