Mo Yan - Obfite piersi, pełne biodra

Здесь есть возможность читать онлайн «Mo Yan - Obfite piersi, pełne biodra» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Obfite piersi, pełne biodra: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Obfite piersi, pełne biodra»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Obfitymi piersiami i pełnymi biodrami natura obdarza kobiety z rodziny Shangguan, mieszkającej w małej chińskiej wiosce, w prowincji Shandong. Od obfitych piersi i matczynego mleka uzależniony jest narrator powieści, długo wyczekiwany syn, brat ośmiu starszych sióstr. Losy rodziny ukazane są na tle wydarzeń historycznych, począwszy od Powstania Bokserów w 1900 roku, poprzez upadek dynastii Qing, inwazję japońską, walki Kuomintangu z komunistami, „rewolucję kulturalną”, aż do reform gospodarczych. Na prowincji życie toczy się jednak obok wielkich przemian, rządzą tam najprostsze instynkty, a podstawową wartością jest przetrwanie.
W powieści Obfite piersi, pełne biodra wszystko jest trochę oderwane od rzeczywistości, pełne makabrycznych zdarzeń i wynaturzonych postaci, ocierające się o magię – a jednocześnie opisane prostym, niezwykle obrazowym językiem, przesycone ironią i czarnym humorem. Zręczność stylistyczna i wybujała fantazja Mo Yana powodują, że lektura wciąga na długo – jest to jedna z tych książek, które czyta się zachłannie, mimo że ogłuszają, wyprowadzają z równowagi.

Obfite piersi, pełne biodra — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Obfite piersi, pełne biodra», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Shangguan Jintong zaszlochał. Słysząc to, Sun Niemowa sięgnął po flaszkę stojącą w głowach łóżka i cisnął ją w stronę drzwi. Jintong wybiegł co sił w nogach na podwórko, złapał kawałek cegły i wrzucił ją przez okno.

– Niemowo! Zginiesz straszną śmiercią! – wrzasnął dziko.

Wyrzuciwszy z siebie ten okrzyk, Shangguan Jintong poczuł straszliwe znużenie; wizja Nataszy przepłynęła mu przed oczyma i rozwiała się jak dym.

Żelazna pięść głuchoniemego roztrzaskała okno i wyskoczyła na zewnątrz. Shangguan Jintong cofnął się z przerażeniem aż pod sterkulię. Pięść zniknęła, a przez plastikową rurkę, zainstalowaną w ramie okiennej, trysnął żółty strumień moczu, kapiąc do stojącego nieopodal wiadra. Przygryzając wargi, Jintong ruszył w stronę bocznego skrzydła. Po drodze wpadł na jakieś dziwne indywiduum. Mężczyzna szedł zgarbiony, ciągnąc za sobą długie, obwisłe ręce. Miał ogoloną głowę, siwe brwi i wielkie czarne oczy, otoczone siecią drobnych zmarszczek. Ich spojrzenie miało w sobie coś, co zmuszało do spuszczenia wzroku. Jego twarz pokrywały różnych rozmiarów sinawe blizny, uszy nosiły ślady poparzeń i odmrożeń; obwisłe i zniszczone, przypominały uszy małpy. Był ubrany w źle dopasowaną szarą marynarkę w stylu Sun Yat-sena, która rozsiewała woń naftaliny. Przy udach zwisały mu duże, trzęsące się, kościste dłonie z połamanymi paznokciami.

– Pan do kogo? – spytał Jintong ze złością, sądząc, że ma przed sobą towarzysza broni Suna Niemowy.

Mężczyzna ukłonił się z szacunkiem i wybełkotał nieporadnie:

– Dom… Shangguan Lingdi… Ja jestem jej… Han… Ptaszek…

39

Pojawienie się Hana Ptaszka w naszym domu było dla mnie kompletnym zaskoczeniem. Mgliście przypominałem sobie coś na temat Ptasiej Nieśmiertelnej, lecz miało to związek z jej romansem z głuchoniemym oraz skokiem w przepaść. Nie pamiętałem nic na temat jej przedziwnego narzeczonego. Odsunąłem się na bok, pozwalając mu wejść na podwórze. W tej samej chwili z domu wybiegła Laidi, naga od pasa w górę, z biodrami owiniętymi białą tkaniną. Głuchoniemy wybił pięścią wielką dziurę w papierowym pokryciu okna i wychylił się na zewnątrz. „Zdjąć! Zdjąć!" – pokrzykiwał. Shangguan Laidi potknęła się i upadła z płaczem; białe prześcieradło było splamione jej krwią. Taka właśnie, półnaga i zbolała, ukazała się Hanowi Ptaszkowi. Zauważywszy, że na podwórzu jest ktoś obcy, okryła się pośpiesznie; krew spływała jej po kostce i wsiąkała w ziemię.

Wróciła matka, poganiając kozę i prowadząc Ósmą Siostrę. Nie wyglądała na zbytnio zaskoczoną widokiem Najstarszej Siostry, lecz ujrzawszy Hana Ptaszka, osunęła się na ziemię.

Później powiedziała mi, że wtedy sądziła, że Han Ptaszek wrócił po swój dług i że trzeba będzie zapłacić mu z nawiązką za te wszystkie ptaki, które zjedliśmy piętnaście łat wcześniej. Przybycie Hana Ptaszka oznaczało koniec dobrobytu, którym cieszyła się rodzina Shangguan w zamian za poświęcenie jej najstarszej córki. Mimo to matka powitała go wspaniałym posiłkiem. Ten przedziwny ptak, który spadł nam z nieba, siedział na naszym podwórzu, obserwując matkę i Laidi, krzątające się przy kuchni. Poruszona opowieściami o jego niezwykłych przeżyciach, Laidi powoli zapomniała o cierpieniach, jakich doznawała od głuchoniemego. Niemowa wyszedł na podwórze i przyglądał się Hanowi Ptaszkowi prowokująco.

Przy stole Han Ptaszek trzymał pałeczki tak niezdarnie, że za nic w świecie nie mógł chwycić nimi kawałka kurzego mięsa, toteż matka zabrała mu je, dając do zrozumienia, że może jeść rękoma. Podniósł głowę.

– Ona… moja… żona? – spytał.

Matka rzuciła nienawistne spojrzenie głuchoniememu, który chciwie ogryzał kurzy łeb.

– Odeszła. Odeszła daleko – rzekła matka.

Matka w swojej dobroci nie potrafiła odmówić prośbie Hana Ptaszka o możliwość zamieszkania w naszym domu, zwłaszcza że szef okręgu oraz szef powiatowego wydziału biura politycznego też byli za tym.

– On nie ma dokąd wrócić… Trzeba się zaopiekować tym człowiekiem, który powrócił do nas z samego dna piekieł, a poza tym… – zaczął szef wydziału.

– Nie ma o czym mówić. Przyślijcie mi tylko do pomocy kogoś do sprzątania pokoi we wschodnim skrzydle – przerwała mu matka.

I tak właśnie nasz bohater Han Ptaszek wprowadził się do dwóch pokoi, które niegdyś zajmowała Ptasia Nieśmiertelna. Matka zdjęła z zakurzonej krokwi jej wyblakły, nadgryziony przez mole wizerunek i zawiesiła go na północnej ścianie. Na widok obrazu Han Ptaszek oznajmił:

– Wiem, kto skrzywdził moją żonę. Pewnego dnia zemszczę się za to.

Niezwykły romans Najstarszej Siostry i Hana Ptaszka przypominał rosnące na bagnach maki opiumowe – był trujący, szalony i piękny. Tamtego popołudnia Niemowa poszedł do spółdzielczego sklepu po wino. Najstarsza Siostra, kucnąwszy pod drzewem brzoskwiniowym, prała kalesony, matka siedziała na kangu i robiła miotełkę z kogucich piórek. Usłyszała skrzypienie furtki i po chwili zobaczyła Hana Ptaszka, który niedawno powrócił do swojego łowieckiego zajęcia. Wszedł sprężystym krokiem na podwórze z maleńkim, ślicznym ptaszkiem na palcu wskazującym i stanął pod drzewem brzoskwiniowym, patrząc na szyję Laidi. Ptaszek zakwilił wzruszająco, piórka na jego szyi i skrzydełkach zadrżały. Świergot ten poruszał najwrażliwsze struny kobiecych serc. Serce matki wypełniło głębokie poczucie winy – ptaszek był dla niej ucieleśnieniem cierpień Hana. Patrzyła, jak Laidi powoli unosi głowę i spogląda na pierś ptaszka porośniętą piórkami o pięknej krwistoczerwonej barwie, patrzy w jego maleńkie jak ziarnka sezamu czarne oczy, których spojrzenie mogłoby złamać serce. Obserwowała, jak twarz Laidi oblewa się rumieńcem, a oczy wilgotnieją; wiedziała, że namiętne trele ptaszka unoszą zasłonę kryjącą to, co budzi jej największą obawę. Powstrzymanie tego jednak nie leżało w jej mocy. Wiedziała, że gdy już obudzi się namiętność kobiety z rodziny Shangguan, nawet ośmioma końmi nie da się obrócić z powrotem koła zdarzeń. Zrezygnowana, zamknęła oczy.

Laidi poruszona do głębi, z namydlonymi dłońmi, wstała z wolna. Była zdumiona, że ptaszek nie większy od włoskiego orzecha potrafi wydawać z siebie tak namiętne, przeciągłe trele. Co ważniejsze, poczuła, że przekazuje jej jakąś tajną wiadomość, jakiś podniecający, lecz jednocześnie budzący lęk zew, przywodzący na myśl purpurową lilię wodną, unoszącą się na wodzie w blasku księżyca. Z całej siły starała się oprzeć pokusie. Wstała, zamierzając wrócić do domu, lecz jej stopy jakby wrosły w ziemię, a ręce same wyciągnęły się w stronę ptaszka. Han Ptaszek poruszył nadgarstkiem, stworzonko wzbiło się w powietrze i przycupnęło na głowie Laidi. Maleńkie pazurki głęboko wbiły się w owłosioną skórę, ćwierkanie wwiercało jej się w czaszkę. Spojrzała w dobre, troskliwe, ojcowskie, piękne oczy Hana Ptaszka i ogarnęło ją niezwykle silne poczucie krzywdy. Han Ptaszek skinął ku niej głową, odwrócił się i odszedł w stronę wschodniego skrzydła. Ptaszek sfrunął z głowy Najstarszej Siostry i poleciał za nim.

Stała jeszcze przez chwilę nieruchomo. Usłyszała wołania matki siedzącej na kangu. Nie odwróciła się, lecz wybuchnęła bezwstydnym płaczem, po czym ruszyła biegiem do wschodniej izby. Han Ptaszek już czekał na nią, rozpościerając na powitanie swoje silne ramiona. Zmoczyła łzami jego pierś. Tłukła rękami w jego tors, a on znosił ciosy cierpliwie, gładząc jej ramiona i przesuwając dłonią wzdłuż rowka jej kręgosłupa. Tymczasem ptaszek przysiadł na stoliku ofiarnym przed obrazem Ptasiej Nieśmiertelnej i ćwierkał z zapałem. Małe gwiazdki, podobne do kropelek krwi, zdawały się wyfruwać z jego dzióbka.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Obfite piersi, pełne biodra»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Obfite piersi, pełne biodra» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Yan Lianke - Marrow
Yan Lianke
Mo Yan - Radish
Mo Yan
Yan Lianke - The Four Books
Yan Lianke
Mo Yan - Frog
Mo Yan
Mo Yan - Red Sorghum
Mo Yan
Abdulla Divanbəyoğlu - Can yanğısı
Abdulla Divanbəyoğlu
Frank Rudolph - Yan Chi Gong
Frank Rudolph
Owen Jones - Yanılım
Owen Jones
Отзывы о книге «Obfite piersi, pełne biodra»

Обсуждение, отзывы о книге «Obfite piersi, pełne biodra» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x