Fiodor Dostojewski - Skrzywdzeni i poniżeni

Здесь есть возможность читать онлайн «Fiodor Dostojewski - Skrzywdzeni i poniżeni» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Русская классическая проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Skrzywdzeni i poniżeni: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Skrzywdzeni i poniżeni»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Skrzywdzeni i poniżeni — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Skrzywdzeni i poniżeni», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Minęło wiele lat. Majątek księcia był w stanie rozkwitu. Stosunki właściciela majątku Wasiliewskie z jego administratorem układy się dla obu bez żadnych przykrości i sprowadzały się do suchej, rzeczowej korespondencji. Książę, nie mieszając się ani trochę do rozporządzeń Mikołaja Siergieicza, dawał mu niekiedy rady, które zadziwiały Ichmieniewa swą niezwykłą praktycznością i rzeczowością. Widoczne było, że nie tylko nie lubił tracić pieniędzy, lecz nawet umiał ich się dorabiać. W pięć lat po wizycie w Wasiliewskim przysłał Mikołajowi Siergieiczowi upoważnienie do kupna drugiego, wybranego majątku z czterema setkami dusz w tej samej guberni. Mikołaj Siergieicz był zachwycony; powodzenie księcia, wieści o jego skucesach, o jego karierze, brał do serca, jak gdyby chodziło o rodzonego brata. Ale zachwyt Ichmieniewa doszedł do zenitu, kiedy książę rzeczywiście dał mu dowód ogromnego zaufania. Oto w jaki sposób to się stało... Zresztą w tym miejscu uważam za nieodzowne wspomnieć o pewnych charakterystycznych szczegółach z życia tego księcia Wałkowskiego — jednej z najważniejszych postaci mojego opowiadania.

ROZDZIAŁ CZWARTY

Już poprzednio wspomniałem, że książę był wdowcem. Żonaty był jeszcze za czasów pierwszej młodości i ożenił się bogato. Od swoich rodziców, zupełnie zrujnowanych w Moskwie, nie otrzymał prawie nic. Wasiliewskie oddano pod zastaw i obciążono ogromnymi długami. Dwudziestoletni książę, zmuszony wówczas służyć w Moskwie w jakiejś kancelarii, nie posiadał ani kopiejki i wchodził w życie jako "golec — potomek starożytnego rodu". Małżeństwo z podstarzałą córką jakiegoś kupca propinatora uratowało go. Propinator, rzecz prosta, oszukał go na posagu, jednakże za pieniądze żony można było wykupić majątek rodowy i stanąć na nogi. Córka kupca, która przypadła księciu w udziale, ledwie że umiała pisać, nie mogła sklecić dwóch słów, była brzydka i posiadała tylko jedną ważną zaletę: była dobra i cierpliwa. Książę wyzyskał tę zaletę w całej pełni; po upływie pierwszego roku pożycia małżeńskiego opuścił swą żonę, która mu w tym czasie powiła syna, pozostawiając ją na opiece jej ojca-propinatora, a sam pojechał na posadę do X-ej guberni, gdzie wystarał się za wstawiennictwem jednego ze swych petersburskich krewnych o dość poważne stanowisko. Całą duszą pragnął odznaczeń, awansów, kariery i doszedł do wniosku, że ze swą żoną nie może żyć ani w Petersburgu, ani w Moskwie, zdecydował się, w oczekiwaniu na coś lepszego, zapoczątkować swą karierę na prowincji. Mówią, że jeszcze w pierwszym roku swego pożycia z żoną omal jej nie zamęczył brutalnym traktowaniem. Te słuchy zawsze wyprowadzały z równowagi Mikołaja Siergieicza, który gorąco bronił księcia twierdząc, że ten niezdolny jest do nieszlachetnego postępku. Wreszcie po siedmiu latach księżna umarła i owdowiały jej mąż niezwłocznie przeniósł się do Petersburga. W Petersburgu wywarł nawet pewne wrażenie. Młody jeszcze, przystojny, majętny, obdarzony wieloma świetnymi zaletami, niewątpliwym dowcipem, smakiem, niewyczerpaną wesołością, pojawił się nie jako poszukiwacz szczęścia i protekcji, ale wystąpił jako człowiek niezależny. Opowiadano, że było w nim rzeczywiście coś czarującego, coś zwycięskiego, jalcaś siła. Niezmiernie podobał się kobietom i przez związek z jedną z piękności petersburskich zyskał sobie skandaliczny rozgłos. Sypał na wszystkie strony pieniędzmi, nie żałując ich mimo wrodzonego wyrachowania, dochodzącego do skąpstwa. Przegrywał w karty, do kogo przegrać było trzeba, i nie krzywił się nawet przy wielkich przegranych. Ale do Petersburga przyjechał nie po to, by szukać rozrywek: chciał stanąć ostatecznie na nogi i ugruntować swą karierę. Osiągnął to. Hrabia Naiński, jego wpływowy krewniak, który by nawet nie zwrócił nań uwagi, gdyby zjawił się jako zwykły petent, uderzony jego sukcesami towarzyskimi, uznał za możliwe i wskazane zwrócić na niego szczególną uwagę i nawet zrobił mu zaszczyt przyjmując do swego domu na wychowanie jego siedmioletniego syna. Na ten to okres przypada wyjazd księcia do Wasiliewskiego i znajomość jego z Ichmieniewami. Wreszcie, otrzymawszy za pośrednictwem hrabiego poważne stanowisko w jednym z ważniejszych poselstw, wyjechał za granicę. Potem wieści o nim były dość niejasne. Mówiono o jakimś nieprzyjemnym zdarzeniu, które mu się przytrafiło za granicą, ale nikt nie mógł wyjaśnić, na czym ono polegało. Wiadomo było tylko, że zdołał dokupić czterysta dusz, o czym już wspomniałem. Powrócił z zagranicy już w wiele lat później, piastując wysoką rangę, i niezwłocznie zajął w Petersburgu stanowisko bardzo poważne. W Ichmieniewce krążyły wieści, że się żeni powtórnie i spokrewnią z jakimś znakomitym, bogatym i wpływowym domem. "Wysoko mierzy" — mówił Mikołaj Siergieicz zacierając ręce z zadowolenia. Byłem wtedy w Petersburgu na uniwersytecie i pamiętam, że Ichmieniew specjalnie pisał do mnie prosząc, bym go poinformował, czy wieści o tym małżeństwie są prawdziwe. Pisał również do księcia prosząc go o protekcję dla mnie, ale książę pozostawił jego list bez odpowiedzi. Wiedziałem tylko, że jego syn, wychowywany początkowo u hrabiego, a później w liceum, skończył wtedy studia w wieku lat dziewiętnastu. Pisałem o tym do Ichmieniewów, jak również o tym, że książę bardzo kocha swego syna, pieści go i już robi plany co do jego przyszłości. O tym wszystkim dowiedziałem się od kolegów-studentów, znajomych młodego księcia. Wtedy to właśnie Mikołaj Siergieicz pewnego pięknego poranka otrzymał od księcia list, który go bardzo zdziwił...

Książę, który dotąd, jak już wspomniałem, ograniczał się w swych stosunkach z Mikołajem Siergieiczem do suchej i rzeczowej korespondencji, pisał do niego teraz w sposób jak najbardziej szczegółowy, otwarty i przyjacielski o swoich sprawach rodzinnych: użalał się na syna, pisał, że syn go martwi swoim złym sprawowaniem; że, naturalnie, na wybryki takiego chłopca nie można się zapatrywać zbyt poważnie (widocznie starał się go usprawiedliwić), ale że postanowił go ukarać, nastraszyć, a mianowicie: wysłać go na jakiś czas na wieś pod nadzór Ichmieniewa. Książę pisał, że w zupełności polega na swoim kochanym, szlachetnym Mikołaju Siergieiczu, a zwłaszcza na Annie Andriejewnie, prosił oboje o przyjęcie "pędziwiatra" do rodziny, o nauczenie go w głuszy rozumu, o pokochanie go, jeśli to możliwe, i co najważniejsze, o naprawę jego lekkomyślnego charakteru i "wdrożenie zbawiennych i surowych zasad, jak nieodzownych w życiu ludzkim". Naturalnie że stary Ichmieniew z zapałem wziął się do tego. Zjawił się młody książę, przyjęli go jak rodzonego syna. Wkrótce Mikołaj Siergieicz gorąco go pokochał: nie mniej niż swoją Nataszę; nawet później, już po ostatecznym zerwaniu pomiędzy księciem-ojcem a Ichmieniewem, stary radośnie wspominał niekiedy o swym Aloszy — tak przywykł nazywać księcia Aleksego Pietrowicza. Istotnie, był to bardzo miły chłopiec; bardzo ładny, słaby i nerwowy, jak kobieta, ale równocześnie wesoły i prostoduszny, z duszą otwartą i zdolną do najszlachetniejszych wzruszeń, z sercem kochającym, szczerym i wdzięcznym — stał się bożyszczem w domu Ichmieniewów. Mimo swoich dziewiętnastu lat był jeszcze zupełnym dzieckiem. Trudno było sobie wyobrazić, za co mógł go zesłać ojciec, który, jak mówiono, bardzo go kochał. Powiadano, że młody człowiek żył w Petersburgu próżniaczo i lekkomyślnie, nie chciał iść na służbę urzędniczą i martwił tym ojca. Mikołaj Siergieicz nie rozpytywał Aloszy dlatego, iż książę Piotr Aleksandrowicz najwyraźniej przemilczał w swym liście o istotnej przyczynie wypędzenia syna. Zresztą, krążyły słuchy o jakiejś niewybaczalnej lekkomyślności Aloszy: o jakimś związku z pewną damą, o jakimś wyzwaniu na pojedynek, o jakiejś nieprawdopodobnej przegranej w karty; wspominano nawet o jakichś cudzych pieniądzach, przezeń jakoby roztrwonionych. Istniała również wersja, że książę postanowił oddalić syna bynajmniej nie za jakieś przewinienie, lecz dla szczególnych, egoistycznych pobudek. Mikołaj Siergieicz z oburzeniem odpierał te pogłoski, tym bardziej że Alosza nadzwyczaj kochał ojca, którego nie znał przez całe swoje dzieciństwo i lata chłopięce; mówił o nim zawsze z zapałem; widocznym było, iż w zupełności poddał się jego wpływowi. Alosza paplał też niekiedy o jakiejś hrabinie, do której umizgał się wraz z ojcem, ale że on, Alosza, zyskał przewagę i ojciec się na niego za to bardzo rozgniewał. Opowiadał zawsze tę historię z zapałem, dziecinną prostodusznością, z dźwięcznym, wesołym śmiechem; ale Mikołaj Siergieicz natychmiast osadzał go w miejscu. Alosza potwierdzał również pogłoskę, że ojciec jego chce się żenić.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Skrzywdzeni i poniżeni»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Skrzywdzeni i poniżeni» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Fiodor Dostojewski
Fjodor Dostojewski - Dostojewski - Die Dämonen
Fjodor Dostojewski
Fjodor M Dostojewski - Ein Werdender - Erster Band
Fjodor M Dostojewski
Fjodor M Dostojewski - Ein Werdender - Zweiter Band
Fjodor M Dostojewski
Fjodor M Dostojewski - Ein Werdender
Fjodor M Dostojewski
Fjodor M Dostojewski - Ein Werdender - Dritter Band
Fjodor M Dostojewski
Отзывы о книге «Skrzywdzeni i poniżeni»

Обсуждение, отзывы о книге «Skrzywdzeni i poniżeni» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x